szczury.org

mam 1 szczurka i mam 1 na przetrzymanie. na początku ten którego przetrzymuje(roxy) nie tolerował alexa ale dzisiaj jest już ok właśnie siedzą razem wtulonee domku alexa. i myślęjuż się polubiły wcześabył alzisiabeedgać z tatą o drugim szczurku.

Rodzice nie pozwalali mi na drugiego szczurasa... no i wtedy okazało się, że Furia jest w ciąży [wzięta ze sklepu po trzech tygodniach urodziła8 maleństw] nawet moja mama najbardziej przeciwna ogoniastym polubiła maluchy, wszystkie znalazły dobre domki a Kicia została z nami, żeby Furia nie czuła sie samotna.. na początku meczyło ją towarzystwo malenstwa no bo wiadomo.. taki mały wariat... ale teraz chyba sie polubiły... tak słodko razem śpią

Wziełam Niu od Zjawy, bo się w nim zakochałam, był taki biedniutki i skrzywdzony :sad2: wcześniej już chciałam sprawić Stefanowi kolegę, bo było mi go szkoda, że tak cały dzień urzęduje sam w pokoju. Nawet jeśli Stefek nie był na początku zadowolony z towarzysza (Niu od 1-szego dnia zaczął go ustawiać), to teraz sie przyzwyczaił.
Cieszy mnie natomiast fakt, że towarzystwo tak służy Niu- na początku, jeszcze przed łączeniem, nie bardzo ogarniał, co się dzieje, że ja nie odgryzę mu głowy zaraz po wyjęciu z klatki, że poza klatką też jest świat itd. Młody uczy się od dorosłego, podpatruje, uczy się jak wskakiwać w dziwne miejsca, przestał się bać mnie i ludzi...

wiecie co..pisałam tu już że mam 1 szczurka, Akemi, samiczkę chcę wziąć szczurkę, też samiczkę z laboratorium ( --> Astaroth) i w związku z tym zastanawiam się czy lepiej jedną nową czy dwie..bo co będzie jak ta nowa się z Akemi nie polubi? ja wiem że to marginalne przypadki, ale zawsze.i poza tym - Akemi ma sporą klatkę, wg kalkuratora na 3 szczury- trzeba temu nowemu kupić następną klatkę czy dołączyć do tej starej? żeby z Akemi mieszkała?

Dobrze mieć jakąś klatkę w zapasie- na wszelki wypadek.. moze nie kupuj od razu, tylko popytaj, czy którys z twoich znajomych nie ma wolnej klatki na gryzonia? Ja dałabym tez nowej ogoniastej czas, żeby się najpierw przyzwyczaiła do Ciebie, a potem dopiero połączyłabym z Akemi :drap:

dzięki czytałam tu na forum o łączeniu i już sama nie wiem co myśleć..wezmę szczura i co będzie jak się nie zaakceptują? :/ cholera :/

To dokupisz temu nowemu towarzysza

[quote="Ratata"]To dokupisz temu nowemu towarzysza [/quote]

albo od razu wezmę 2 nowe..

[quote="Akemi"][quote="Ratata"]To dokupisz temu nowemu towarzysza [/quote]

albo od razu wezmę 2 nowe.. [/quote] :thumbleft:

już na poważnie myślę nad dwiema nowymi samiczkami..ale ciągle mnie gryzie jak Amemi zareaguje.. ona jest ze mną bardzo zżyta, bawi się ze mną i nie daje mi spokoju myśl że będzie zazdrosna i wszystko się popsuje :/ czy szczur może się obrazić o nowe koleżanki? w takim sensie że ani ich nie zaakceptuje, ani ze mną nie będzie taka jak kiedyś..

Ja bedę miał jednego szczura , wkurzają mnie tylko tacy którzy mówią że nie wolno mieć jednego - minimum 2. Puknijcie sie w czułko , tyle wiecie o szczurach co dentysta o drzewach. I nie rozbrajajcie mnie tekstami że jeden szczur zdechnie z tęsknoty. Można mieć jednego - bardziej przyjaznego niż stado !!

lukaszmilicz, buahaha - sluchajcie wszyscy, mamy tutaj specjaliste od szczurow! Wreszcie! :khihi:

To moze nie bedziemy sie pukac w czolko jak to ujales, bo raczej wypadaloby popukac w Twoje. Ale, ale moze w takim razie w swojej nieskonczonej madrosci podasz jakies argumenty co do Twojej wspanialej teorii, hmmm?

Bo jak na razie wywaliles cztery zdania bez zadnego argumentu... Miales kiedys stadko szczurow, ze w ogole sie wypowiadasz?

[quote="lukaszmilicz"]Można mieć jednego - bardziej przyjaznego niż stado !![/quote]
jezeli bedziesz z nim spedzial wystarczajaco duzo czasu, bedziesz go iskal, spal z nim, bawil sie. Z tesknoty nie zdechnie, ale coz to za przyjemnosc siedziec caly czas samotnie w klacte, nie ma drugiego cieplego cialka do ktorego mozna sie przytulic posikac. Jakby ciebie zamkli samego w nieszkaniu i raz na jakis czas dawali jest i mialbys dostep do wody tobylbys szczesliwy, gadalbys sam do siebie i sprawialoby ci to przyjemnosc? a to ciekawe...

ktorego mozna sie przytulic posikac.

oczywiscie poiskac mialo byc :khihi: nie posikac

lukaszmilicz, nikt tutaj nie uważa, że szczur - jak to napisałeś - zdechnie z tęsknoty. wcale nie, jednak chociaż bardzo byś się starał, nie zastąpisz mu drugiego szczura. nie poiskasz go, nie będziesz z nim spał przytulony w hamaku ani biegał z nim po klatce (i nie tylko).
ja sama miałam na początku tylko jednego, jednak z pewnych względów nie mogłam sobie pozwolić na dwa. teraz wiem, że dużo odebrałam mojej szczurzycy, trzymając ją samą. wspaniale jest obserwować, jak szczury wzajemnie się iskają, bawią się, toczą boje o hierarchię i wreszcie: śpią, ogrzewając się wzajemnie. szczur mający towarzysza jest o wiele szczęśliwszy, bo to zawsze towarzysz tego samego gatunku, który najlepiej go rozumie.
acha: to nieprawda, że szczur będzie w stosunku do opiekuna mniej przyjazny, kiedy będzie miał towarzystwo. Charlie była mi wyraźnie wdzięczna i jeszcze bardziej się do mnie przywiązała kiedy sprawiłam jej towarzystwo.

nikt Cię nie zmusi do trzymania więcej niż jednego szczura, jeśli nie będziesz tego chciał. my tutaj jedynie doradzamy. jest masa osób na tym forum, które są w pewnym stopniu autorytetami jeśli chodzi o szczury (efekt wieloletnich obserwacji i życia z tymi zwierzętami; nie przeczytana jedna, czy nawet kilka hobbystycznych książek) i jednak wiedzą znacznie więcej niż Ty czy chociażby ja - niech to będzie jasne.