Strona 12 z 43
<:(...)~~~
: czw paź 21, 2004 1:49 pm
autor: WildMoon
ESTI: Slodziaki masz

Sa przecudowne!
Moje uwielbiaja ryz na mleku, kaszke manna, gotowane ziemniaki, gotowana marchweke, o jajku na miekko lub twardo juz nie wspominac - szal w klatce

Popcorn tez wcinaja az sie uszy trzesa

<:(...)~~~
: czw paź 21, 2004 8:56 pm
autor: ESTI
Dzienxs.

Tak zapomniałam o jajku. Też lubią moje potworki.

<:(...)~~~
: sob paź 23, 2004 11:15 pm
autor: ESTI
Od razu przepraszam Eme, że nie napisałam od razu, ale tak się zakochałam, że szkoda gadać.

Malutkie czuja sie dobrze, troszke przestraszone, ale jest coraz lepiej.
Najchętniej zatrzymalabym je sobie, ale niestety...w poniedziałek zaworzę je do siostry...
Ale są kochaniutkie...w związku z tym, że są strasznie malusie i chudziudkie, rozbudowałam im jadłospis...dziasiaj cały czas jedzą, bo cały dzień jestem w domku...więc pyszczki się nie zamykają;)
Z klatki nie bardzo chcą wychodzić, jeszcze się boją...ale z drugiej strony, nie chcę ich do siebie za bardzo przyzwyczajać, bo u mnie to tylko kwarantanna...u siostry dopiero się rozbrykają...
Eme? Czy one umieją pić z poidelka, bo jakoś nie wiedzą o co chodzi, uczę je ale ciężko idzie...poza tym nauczyłam już jedną spać w hamaku...strasznie jej się spodobało (tej odważniejszej).
Kurcze one sa takie kofane, że chciałabym je dla siebie zostawić...:?
Aż mi głupi, bo jeden dzień a ja jestem zakochana, a najlepsze jest to, że moje dziewczynki potraktowały maluchy jak dzieci. Nie ma krzyków, ani pisków, wprost sielanka....wheeee ja je chce a nie mogę...

<:(...)~~~
: ndz paź 24, 2004 9:22 am
autor: Dona
Moja Pestka wcina wszystko co jej się nawinie :lol: i mi mały grubasek rośnie...

Chyba muszę jej ograniczyć tuczące smakołyki
Esti, moja biedaczko... Domyślam się jak Ci szkoda ich oddawać... Ja też bym chciała jeszcze ogonka ale nie mogę (mama :? )
<:(...)~~~
: ndz paź 24, 2004 10:35 am
autor: GoHa
Esti... zostaw je sobie skoro sie polubily z Kiki i Miki... a siostrze zalatwimy inne

To na pewno byl znak...

kochana... IDZ NA CALOSC!
<:(...)~~~
: ndz paź 24, 2004 10:49 am
autor: sauatka
dokladnie

siostra poczeka

<:(...)~~~
: ndz paź 24, 2004 1:55 pm
autor: krwiopij
wiesz, ESTI, za jakis miesiac beda malutkie Banshee do oddania... :twisted: mialy kontakt z czlowiekiem od pierwszych dni, pewnie beda odwazne i dobrze oswojone... hmm... nie skusisz sie?

<:(...)~~~
: ndz paź 24, 2004 2:32 pm
autor: lajla
hehe zgadzam sie z krwiopijka!! dwa szczurki w ta czy w tamta... :roll: bez roznicy a tylko wiecej zabawy :lol:
esti zastanow sie... zastanow...

<:(...)~~~
: ndz paź 24, 2004 2:37 pm
autor: sauatka
siostra moze poczekac na szczurki Banshee

bo skoro te juz sie 'zapoznaly' z Kiki i Mika :lol:
<:(...)~~~
: ndz paź 24, 2004 8:08 pm
autor: ESTI
Nie no nie srobię siostrze tego, ona czeka na te maluchy i jutro do niej jade...ustalone już...

Ale dzięki dziewczynki za wsparcie...

. Przeżyje jakoś, a już sobie powiedzialam, że narazie nie będzie innych scurasów, jak mam dzieciaki. Poprostu małe są przekofane i się zakochałam.

A moje niuńki chyba już dojrzały i potraktowały małe jak młodsze siostry. Sielanka.
Bardzo proszę mnie nie podjudzać tak poza tym.

:D
<:(...)~~~
: ndz paź 24, 2004 8:12 pm
autor: IVA
Ja się dołączę, masz wielka klatke, dlaczego ma pozostac częściowo pusta. Tym bardziej, ze dziewczynki jak mówisz dorosły

<:(...)~~~
: ndz paź 24, 2004 8:59 pm
autor: eme
Jej... Tak się cieszę... Bałam się tej podróży... Z poidełka piły odkąd przestały się zywić samym pokarmem mamusi... Może dajesz im dużo soczystego pokarmu? Jak chcesz zobaczyć prawdziwe szaleństwo, to daj im kitekata z saszetki (albo whiskas). U mnie dostawały (w małych ilościach) codziennie. A w sumie jadły tyle... jej. Uwielbiają mięsko. Tylko nie można z ilością przesadzić. Jak im podgotowałam łapki kurze (BLE!) albo serducha... Żebyś widziała, jak sobie wyrywały... Poza tym za natką pietruszki przepadają. I do karmy dosypywałam im suche jedzonko dla kota. Z mojego opisu wynika, że same mięcho dostawały... To nie tak. 80% ich pokarmu stanowiło ziarno plus warzywa. A mięsko - to "łakoć" na którego punkcie szaleją robaczki.
Buzi, Esti.
<:(...)~~~
: wt sty 04, 2005 3:57 am
autor: ESTI
Skończyły się podejrzenia i mam umówioną wizytę u dr Bieleckiego na czwartek. Jakoś Wojtyś już mi nie wystarcza...
A chodzi o Kiki. Od jakiegoś miesiąca, może więcej dziewczynki bardzo sie uspokoiły, a szczególnie Kiki. Cały czas śpi, traci czasami równowagę, ma często problemy z wejściem na coś wyżej. Bidna taka...
Nie pisałam wcześniej, bo w sumie nie było objawów wskazujących na cokolwiek...raz było lepiej, raz gorzej...ale teraz poważnie się martwie...mój skarbeczek...
Czekamy do czwartku...

<:(...)~~~
: wt sty 04, 2005 2:12 pm
autor: eme
Esti,
Trzymamy kciukasy. Mój Titeuf też ostatnio przyzwyczaił się do parteru. Zrezygnował całkiem z pięterek. Ale poza tym wszystko z nim ok. Tylko, że Zizi (mama dziewczynek Twojej siostry) się na niego uwzięła. Wczoraj pilnowała cały dzień, żeby nie wyszedł z klatki. Leżała przy wyjściu i jak chciał się "prześlizgnąć", to zaczynało się ostrzegawcze popiskiwanie. Mam nadzieję, że kobietki nie odziedziczyły po niej charakterku ;o)
Przytul od nas swoje maleństwo kochane... Może to taki zimowy stan? Daj znać, jak będziesz juz coś wiedziała.
Buzi
<:(...)~~~
: wt sty 04, 2005 7:06 pm
autor: Dona
ech... Esti... :*
oby nie kolejna duszyczka...