Bratnie dusze
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
- UprzejmaCegła
- Posty: 1089
- Rejestracja: śr wrz 30, 2009 11:57 pm
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Południe
Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem
No u mnie też chamstwo jest często stosowane, ale jedynie w postaci "wpychania się" na siłę, nawet jak nie ma miejsca np. w tunelu. Ostatnio byłam świadkiem (to działo się wyjątkowo szybko, nie miałam jak zareagować) jak Eros wskoczył (dosłownie) na hamak gdzie spał Hades, Zefir oraz Hermes. Biedne Hermesiątko się wyślizgnęło, pod siłą wskoku Erosa, z hamaka i BUM na kuwetę.
Eros nie jest typem wredoty, wydaje mi się, że on po prostu czasami się wyłącza i działa pod wpływem chwili, spontan mały
Eros nie jest typem wredoty, wydaje mi się, że on po prostu czasami się wyłącza i działa pod wpływem chwili, spontan mały
Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem
Dawno mnie nie było
Biedny Heliosek [']
Chętnie zobaczyłabym zdjęcia reszty bogów.
Co tam u Was? Rosną duże okrąglutkie?
Biedny Heliosek [']
Chętnie zobaczyłabym zdjęcia reszty bogów.
Co tam u Was? Rosną duże okrąglutkie?
- UprzejmaCegła
- Posty: 1089
- Rejestracja: śr wrz 30, 2009 11:57 pm
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Południe
Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem
Leci jakoś, bieda po piętach gryzie, z kasą krucho, ale dajemy sobie radę.Ivcia pisze:Chętnie zobaczyłabym zdjęcia reszty bogów.
Co tam u Was? Rosną duże okrąglutkie?
Zefir dalej tłusty, dalej tyje. Eros romantyk chyba ma gdzieś czy jest duży czy nie. Hermesiątko dalej takie słodkie pyci - pyci, dalej piszczy gdy dorwie się do jedzenia, on to chyba już tak skonstruowany jest
Zdjęcia jutro będę robić, na konkurs do szczurzego kalendarza, więc wrzucę i tutaj kilka informujących o wielkości i słodkości wewnętrznej/zewnętrznej
A u Ciebie co tam? W swoim wątku (bodajże) wspomniałaś o małym ogoniastym klusku, na którego masz już oko czyli wracasz do GMR?
Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem
Już się nie mogę doczekać zdjęć
To takie wstępne rozmyślania, planowania...
Nie chce nic zapeszać. Czaje się na parę szczurzych spraw.
Brakuje mi kogoś do kochania i opieki.
Poza tym jest okazja TŻ przekonać, że to fajne zwierzaki.
To takie wstępne rozmyślania, planowania...
Nie chce nic zapeszać. Czaje się na parę szczurzych spraw.
Brakuje mi kogoś do kochania i opieki.
Poza tym jest okazja TŻ przekonać, że to fajne zwierzaki.
Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem
już jest jutroUprzejmaCegła pisze:Zdjęcia jutro będę robić, na konkurs do szczurzego kalendarza, więc wrzucę i tutaj kilka informujących o wielkości i słodkości wewnętrznej/zewnętrzne
z niecierpliwością czekamy na zdjęcia
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
- UprzejmaCegła
- Posty: 1089
- Rejestracja: śr wrz 30, 2009 11:57 pm
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Południe
Re: Zestresowany wstydek cz.2 czyli chopaki z piekła rodem
Nie będzie zdjęć, bo brat znowu przeinstalował system.
Wczoraj pożegnałam Helioska, dzisiaj Hadesa. Kto opuści mnie jutro?
Coraz bardziej podupadam psychicznie. Popadłam w paranoję, depresja szczerzy kły złowrogo, a na dokładkę mam nerwicę natręctw. Dlaczego nie potrafię się uodpornić na rozstania? Dlaczego tak panicznie się tego boję? Pytania kłębią się w głowie i nie znam na nie odpowiedzi. Może nie chcę ich poznać, może nie mogę.
Ktoś kiedyś napisał, że nigdy nie roni łez za ukochaną istotą. Czy człowiek, który nie tęskni jest potworem? Uczucia, jakimi darzymy zwierzęta, nie są inwestycją w jedną stronę. Kiedy mówię do psa ciepłym głosem to on merda ogonem, kiedy wracam z podróży - tuli się co sił. Odwzajemniają uczucia, więc mają dusze, a skoro mają dusze to czy powinny być traktowane przedmiotowo? Jak zabawki? Odpowiadam - NIE. Czy lubimy kiedy ktoś jest z nami tylko dla seksu? Czy szef postępuje dobrze jeżeli przekłada swoje obowiązki na pracownika? Czy pozytywnymi cechami są egoizm i materializm? Odpowiadam - NIE. Wszystko co żyje jest bezcenne. Życie to dar, a nie rzecz, więc czy warto się otępiać na cierpienie? Jaki jest sens w nieczułości?
Wybaczcie słowotok bez logiki. Nie potrafię się skupić.
Wczoraj pożegnałam Helioska, dzisiaj Hadesa. Kto opuści mnie jutro?
Coraz bardziej podupadam psychicznie. Popadłam w paranoję, depresja szczerzy kły złowrogo, a na dokładkę mam nerwicę natręctw. Dlaczego nie potrafię się uodpornić na rozstania? Dlaczego tak panicznie się tego boję? Pytania kłębią się w głowie i nie znam na nie odpowiedzi. Może nie chcę ich poznać, może nie mogę.
Ktoś kiedyś napisał, że nigdy nie roni łez za ukochaną istotą. Czy człowiek, który nie tęskni jest potworem? Uczucia, jakimi darzymy zwierzęta, nie są inwestycją w jedną stronę. Kiedy mówię do psa ciepłym głosem to on merda ogonem, kiedy wracam z podróży - tuli się co sił. Odwzajemniają uczucia, więc mają dusze, a skoro mają dusze to czy powinny być traktowane przedmiotowo? Jak zabawki? Odpowiadam - NIE. Czy lubimy kiedy ktoś jest z nami tylko dla seksu? Czy szef postępuje dobrze jeżeli przekłada swoje obowiązki na pracownika? Czy pozytywnymi cechami są egoizm i materializm? Odpowiadam - NIE. Wszystko co żyje jest bezcenne. Życie to dar, a nie rzecz, więc czy warto się otępiać na cierpienie? Jaki jest sens w nieczułości?
Wybaczcie słowotok bez logiki. Nie potrafię się skupić.
- UprzejmaCegła
- Posty: 1089
- Rejestracja: śr wrz 30, 2009 11:57 pm
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Południe
Re: Bratnie dusze
Obudziłam się dzisiaj o poranku by zajrzeć do klatki i powitać moich małych towarzyszy. W myślach liczyłam "Apollo - jeden, Hermes - dwa, Eros - trzy, Zefir - cztery, a gdzie jest Hades i Helios?". Nagle ogarnęło mnie poczucie przerażającego rozerwania i dezorientacji. Po raz kolejny zapomniałam, że... ich już ze mną nie ma.
Gdyby spróbować ująć słowami miłość do innego życia to czy miałyby one wartość równą z cudem istnienia? Czy można określać literami głębokie uczucia i wspomnienia?
Wczoraj straciłam drugiego przyjaciela, a przed nim - pierwszego. Pustka w sercu, która przeszywa mnie na wskroś, jest niewyobrażalnie wielka. To poczucie stąpania po kruchym lodzie doprowadza mnie do ścieżki zwanej szaleństwem. Nie potrafię odepchnąć na bok cierpienia i żyć dalej "jak gdyby nigdy nic". Czy właśnie w ten sposób działają nasze serca? Dlaczego wszystko niesie ze sobą konsekwencje?
Miłość do istnienia jest merytoryczną kwestią oddziałującą na nasz pogląd na życie, natomiast śmierć tejże istoty niesie ze sobą bardziej kolosalne zmiany - nie zawsze pozytywne.
J. Twardowski w wierszu "Śpieszmy się" opisuje stratę bratniej duszy, emocje z nią związane oraz dosadnie podkreśla nieznaną nam godzinę tego wiecznego rozstania. W moich oczach ten utwór opowiada o życiu w każdej postaci, ważnej dla nas samych, dającej uczucie. Na równi rozpaczać możemy tak samo za człowiekiem jak i za zwierzęciem.
Każdy kto zadaje mi pytanie "To ile masz teraz szczurów?" dostaje odpowiedź "Sześć", lecz dopiero po chwili zdaję sobie sprawę z tego, iż liczba jest mniejsza o jedną piękną duszę.
Przepraszam - teraz o dwie.
Gdyby spróbować ująć słowami miłość do innego życia to czy miałyby one wartość równą z cudem istnienia? Czy można określać literami głębokie uczucia i wspomnienia?
Wczoraj straciłam drugiego przyjaciela, a przed nim - pierwszego. Pustka w sercu, która przeszywa mnie na wskroś, jest niewyobrażalnie wielka. To poczucie stąpania po kruchym lodzie doprowadza mnie do ścieżki zwanej szaleństwem. Nie potrafię odepchnąć na bok cierpienia i żyć dalej "jak gdyby nigdy nic". Czy właśnie w ten sposób działają nasze serca? Dlaczego wszystko niesie ze sobą konsekwencje?
Miłość do istnienia jest merytoryczną kwestią oddziałującą na nasz pogląd na życie, natomiast śmierć tejże istoty niesie ze sobą bardziej kolosalne zmiany - nie zawsze pozytywne.
J. Twardowski w wierszu "Śpieszmy się" opisuje stratę bratniej duszy, emocje z nią związane oraz dosadnie podkreśla nieznaną nam godzinę tego wiecznego rozstania. W moich oczach ten utwór opowiada o życiu w każdej postaci, ważnej dla nas samych, dającej uczucie. Na równi rozpaczać możemy tak samo za człowiekiem jak i za zwierzęciem.
Każdy kto zadaje mi pytanie "To ile masz teraz szczurów?" dostaje odpowiedź "Sześć", lecz dopiero po chwili zdaję sobie sprawę z tego, iż liczba jest mniejsza o jedną piękną duszę.
Przepraszam - teraz o dwie.
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Bratnie dusze
Ech, doskonale Cie rozumiem Tylko staram sie odpychać tęsknotę, zeby mnie nie zżarła, niestety, moje drobne zaniki pamięci powodują , że zbyt często zapominam o tym , ze kiedys miałem taką mała istotkę .
Czy lepiej jest ukochać a potem cierpieć ? Czy moze niezbyt ukochac, przez to mniej cierpiec, ale załować , ze sie mniej kochało ?
Wciąz wszystko kroję na 4 kawałki, mimo, że kiedyś kroiłem na 5. A teraz powinienem na 3, bo u mnei tylko 3 i najgorsze, ze mam bana i nie mogę mieć czterech
Smutno, jak tak odchodzą. Niewazne, czy nagle czy w chorobie, zostawiają nas ze wspomnieniami. Albo czasem tylko z okruchami, bo reszta wypada z pamięci.
Chłopcy teraz są razem, szczęsliwi... Nie trap sie , bo patrzą z góry i będą kręcić nochalami, jak sie będziesz smucić. Wspominaj te dobre chwile, niech wypełniają pustkę .
Czy lepiej jest ukochać a potem cierpieć ? Czy moze niezbyt ukochac, przez to mniej cierpiec, ale załować , ze sie mniej kochało ?
Wciąz wszystko kroję na 4 kawałki, mimo, że kiedyś kroiłem na 5. A teraz powinienem na 3, bo u mnei tylko 3 i najgorsze, ze mam bana i nie mogę mieć czterech
Smutno, jak tak odchodzą. Niewazne, czy nagle czy w chorobie, zostawiają nas ze wspomnieniami. Albo czasem tylko z okruchami, bo reszta wypada z pamięci.
Chłopcy teraz są razem, szczęsliwi... Nie trap sie , bo patrzą z góry i będą kręcić nochalami, jak sie będziesz smucić. Wspominaj te dobre chwile, niech wypełniają pustkę .
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Re: Bratnie dusze
pięknie powiedziane (w sumie napisane)Paul_Julian pisze:Chłopcy teraz są razem, szczęsliwi... Nie trap sie , bo patrzą z góry i będą kręcić nochalami, jak sie będziesz smucić. Wspominaj te dobre chwile, niech wypełniają pustkę .
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Bratnie dusze
A nie jest tak ? Myślę, ze nikt nie chce , zeby potem kochana osoba sie smuciła.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Re: Bratnie dusze
Cegła bardzo bardzo mi przykro...
Dwie straty przyjaciół w krótkim czasie... z czasem przestaną tak boleć, pozostaną wzruszające wspomnienia
Dla maluchów: dla Hadesa [*] i dla Heliosa [*]
Masz czterech chłopaczków, którzy nadal potrzebują Twojej uwagi i miłości: miziaj, całuj, rozpieszczaj!
Dwie straty przyjaciół w krótkim czasie... z czasem przestaną tak boleć, pozostaną wzruszające wspomnienia
Dla maluchów: dla Hadesa [*] i dla Heliosa [*]
Masz czterech chłopaczków, którzy nadal potrzebują Twojej uwagi i miłości: miziaj, całuj, rozpieszczaj!
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
- UprzejmaCegła
- Posty: 1089
- Rejestracja: śr wrz 30, 2009 11:57 pm
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Południe
Re: Bratnie dusze
Dziękujemy za ciepłe słowa.
Apollo złapał ostre zapalenie płucek. Robię co w mojej mocy, lecz efektów nie widać. Ledwo co oddycha, a mi serce pęka jak na niego patrzę. Inhalacje, termofory, zastrzyki, maści, tabletki, syropki - nie pomagają, a przecież niedługo jego drugie urodziny. Nie wiem już co mam robić, nie wiem jak mu ulżyć w cierpieniu. Łzy same lecą na myśl o...
Apollo złapał ostre zapalenie płucek. Robię co w mojej mocy, lecz efektów nie widać. Ledwo co oddycha, a mi serce pęka jak na niego patrzę. Inhalacje, termofory, zastrzyki, maści, tabletki, syropki - nie pomagają, a przecież niedługo jego drugie urodziny. Nie wiem już co mam robić, nie wiem jak mu ulżyć w cierpieniu. Łzy same lecą na myśl o...
Re: Bratnie dusze
Cegiełko, jakieś złe duchy ostatnio zawitały w twe progi.
Trzymajcie się ciepło. Ja trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze było.
Nie załamuj się i myśl pozytywnie, chociaż czasami, wiem - jest ciężko.
Trzymajcie się ciepło. Ja trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze było.
Nie załamuj się i myśl pozytywnie, chociaż czasami, wiem - jest ciężko.
Re: Bratnie dusze
mocno trzymamy kciuki i wierzymy,że wszystko będzie dobrze
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
- UprzejmaCegła
- Posty: 1089
- Rejestracja: śr wrz 30, 2009 11:57 pm
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Południe
Re: Bratnie dusze
Złe duchy ja nazywam koszmarem. Czasami, w niektórych snach, ktoś mnie goni, a ja nie mogę biec, ciało jakby przymocowane do ziemi i nie mam siły by wstać. Tak i teraz się czuję.Ivcia pisze:Cegiełko, jakieś złe duchy ostatnio zawitały w twe progi.
Wstałam dzisiaj z samego rana. Gdy tylko otworzyłam oczy to bałam się podnieść z łóżka. Nasłuchiwałam, próbowałam wychwycić pojedynczy oddech, wpatrywałam się ufnie w tunel wyłożony czerwonym polarkiem. Poczułam jak łzy napływają mi do oczu, aż nagle, ni stąd ni zowąd, wychyliła się mała biała główka i, zmęczona, sapnęła. Popłakałam się ze szczęścia, zerwałam na równe nogi i rzuciłam radośnie ku klatce by móc popieścić mojego małego przyjaciela. Nadal było źle, lecz lepiej niż dnia uprzedniego.
Przez cały dzień wymieniałam wodę w termoforze, dawałam Enrofloksacynę + Lakcid, kusiłam Flegaminą i nawet dobrze się trzymała moja kruszynka, a około 17 zrobiłam mu inhalację. Było dobrze, nie sapał, nabierał powietrze tym swoim malutkim noskiem i nawet pyszczka nie otworzył, tylko od czasu do czasu kichnął. Przebywał w malutkiej chorobówce, więc pomyślałam żeby włożyć go do chłopców, niech nacieszy się ciepłem kumpli.
Jakąś godzinkę temu, podczas czytania książki, usłyszałam przeraźliwie głośne sapnięcie i, ku mojemu zdziwieniu, zobaczyłam jak Zefir wyżywa się na mojej kruszynce. To nie była zwykła zabawa. Nagle Apollo zaczął się dusić.
Przestałam myśleć. Jedną ręką, delikatnie rzecz jasna, wywróciłam Zefira na plecy, drugą* próbowałam masować klatkę piersiową Apolla, a na dodatek ryczałam jak durna. Odzyskał oddech po krótkiej chwili, a ja po raz kolejny popłakałam się ze szczęścia.
Później już nie chciał siedzieć w klatce. Ilekroć nie włożyłam rękę do klatki to właził na nią i pchał się albo do kaptura, albo pod bluzę. Choć był wycieńczony to zgrzytał tymi swoimi zębiskami i wybałuszał oczyska, a ja płakałam.
Teraz śpi na termoforku i oddycha noskiem, a banda go już nie zaczepia. Jestem z nich dumna.
* Nie wiem jakim fizycznym sposobem włożyłam dwie ręce do klatki, ale uświadomiłam sobie, że jestem elastyczna i potrafię zachować zimną krew w sytuacjach kryzysowych. Cieszy mnie to
p.s: dzisiaj pomogły kciuki, więc proszę o więcej