wiecie co....wyglada na to że i tak natrafiłam na dobrego weta w Inowrocławiu, ... spytacie dlaczego?
byłam w zoologu i poprosiłam sól dla szczurków i spytałam sie czy moze mi na sztuki sprzedac bo nie wiem czy jest sens kupowac bo moj szczuras jest bardzo chory, kobitka pyta sie :a co mu jest? na to ja : weterynarz stwierdzil ze zapalenie płuc...a ona poczekaj chwilke zawolam pana X...przyszedł i pyta sie: a ile ma Twoj szczurek? na to ja: pol roku, wiecie co mi powiedzial?
a no to niech sie paniz nim powoli zegna...a ja an to taaakie oczy!
powiedzial mi ze mu odeszly 3 szczurki wlasnie w tym wieku i na zapalenie pluc pozniej opisywal jak kona ze przez 2 tygodnie sie meczy ale za to godniej niz czlowiek wystraszyl mnie tym pozadnie bo pwiedzial ze szczur sie wtedy garnie do czlowieka ( a Arcia wprost w klatce wysiedziec nie moze) zeby go nosic no i umiera.........
ja az lzy w oczach dostalam.....
mowil ze w całym inowroclawiu szukal szczepionek lekarstw porad i wiece co mu niby najlepsi weci mowili?
ze na zapalenie pluc NIE MA LEKARSTWA!
wyobrazacie sobie? weci sklazali 3 szczuraski na smierc! bo wg nich nie bylo lekow......
jak mu powiedzialam ze ten moj (oczywiscie facet nie mial za bardzo dobrego zdania na temat "mojego" weta) wet daje Aru antybiotyk w zastrzykach i ze bierze za zastrzyk 5 zł to az zbladł.....serio....
machnal reka i powiedzial : bedzie zyc! chuchaj na niego dmuchaj i wpadnij tu powiedziec jak przebiega leczenie....jak mu powiedzialam ze Aru zaczyna pic i ze je jogurt to juz w ogole.....
juz nie bede przytaczac naszej calej rozmowy na temat szczurkow ale wiem ze ten facet oddal szczurkom serce....no i specjalnie osobny pokoj w domu;) bardzo mnie to wstrzasnelo....te biedne zameczone szcurki....
i troche wspolczuje temu facetowi...serio ....okazalo sie ze jednak byla dla nich szansa....
ach szkoda gadac.......
facet pozadnie mnie wystraszyl serio....
aru nie zabardzo garnie sie dotej soli lize ja dopiero jak jej posmaruje jogurtem (ale byscie jej minke zobaczyli! ale sie wykrzywila jak posmakowala

zaraz jeszcze dam jej piciu... trzymajcie za maluszka kciuki......
jak tow et powiedzial :mysle ze jest na dobrej drodze....oby tak dalej!
dzieki krwiopijko za artykulik!
<:3 )~...Aru...nigdy nie zapomnę....
...Roa - w podniebnej podróży....