szczury.org

Ha, ja też kocham Rudzielce:)

A Szczury mają następującą masę (w wieku 6 miesięcy i 14 dni)
Edek - 550 gramów
Zdzisiek - 534 gramy

AiB pisze:A Szczury mają następującą masę (w wieku 6 miesięcy i 14 dni)
Edek - 550 gramów
Zdzisiek - 534 gramy

klopsy piękne Klopsy

Ale nie wyglądają na jakiś mocno spasionych, prawda?

AiB pisze:Ale nie wyglądają na jakiś mocno spasionych, prawda?

nieee. są przecudni

No kurcze,chłopaki z atletyczną budową ciała!Ja to dopiero mam jednego spaślaka,prawie kilogram... To dopiero powód do zastanowienia...

Edek ostatnio wydaje dziwne dźwięki.
(Chyba) nie są one jakieś "chorobowe", coś w rodzaju mówienia do siebie:)
Dźwięki te nie powtarzają się jakoś często... i jest to coś w rodzaju "um, um, um"
Podobne dźwięki wydają chłopcy gdy są czymś podnieceni/zdenerwowani, ale jednak to nie to samo...

AiB pisze:coś w rodzaju mówienia do siebie:)

kto go lepiej zrozumie niż on sam zawsze przytaknie,nie będzie się spierał

W czerwcu (pod koniec) chłopaki pojadą z nami do Słubic, do rodziców TŻta.
Zaczęliśmy już przygotowania transportowe - chłopaki na nowo poznają zapomniany już transporterek (mamy Aldino Large). Chyba nie będzie to takie proste - jak mówi Bartek - "Szczury już nie są takie głupie, żeby się dać tak po prostu transportować".

Jak ich przyzwyczaić do spędzania czasu w transporterku? (na razie dostają smakołyki do środka).
To będzie kilka godzin, pewnie niewiele będzie momentów, gdy będą mogli wyjść sobie pobiegać...

Pomocy:P

jak będziecie jechać w dzień to po prostu będą spały. z resztą w nocy też, z braku innego zajęcia ja najdłużej wiozłam szczury 5 godzin i większość czasu przespały, czasem je wyciągałam żeby rozprostowały nóżki, pod wieczór zrobiły się bardziej aktywne ale jeśli im nie otwierałam to dawały spokój i szły spać.

Myślisz, że to będzie AŻ takie proste?
Byłoby cudnie.
Ostatni raz chłopaki byli zabierani na święta Bożego Narodzenia - tą samą trasą...
Ale wtedy byli jeszcze maluszkami, teraz to takie wielkie chłopy...

a masz wyobrażenia że co mogliby robić ?
może zjedzą transporter w całości i będziesz ich musiała ścigać po całym aucie/pociągu/autobusie (czy tam czym jedziecie)

a tak na serio to nie powinno być problemu, z dorosłymi chłopami tym bardziej, bo są jakby bardziej leniwi
raz wiozłam pociągiem pięć kilkutygodniowych dziewczynek, które były w za małym wiaderku po karmie (tak je dostałam) i jak było zamknięte to się podduszały, więc dopóki spały było cacy, a jak się budziły i próbowały się wydostać to musiałam zamykać im pokrywę i patrzeć jak się miotają po pudełku. bardziej koszmarnie być nie może

chłopaczki dadzą radę w transporterku

Chłopy to leniwce.Daj im pojeść smakołyków przed wyjazdem,a w trasie będą spały kołysane jak niemowlaki.

alken pisze:a tak na serio to nie powinno być problemu, z dorosłymi chłopami tym bardziej, bo są jakby bardziej leniwi

Nietoperrr... pisze:Chłopy to leniwce.Daj im pojeść smakołyków przed wyjazdem,a w trasie będą spały kołysane jak niemowlaki.

Oj nie znacie moich panów;P
Leniwiec, to może troszkę Edzio, ale niewiele...
Zdziś zupełnie nie...
Generalnie gdyby nie to sikanie wszechobecne to powiedziałabym, że moi chłopcy to dziewczynki.

Mam wspaniałe nowiny!
Zamieszka u nas mały stworek z interwencji garażowej, o której dość głośno było na forum.
Chłopaczek - Myszek będzie miał na imię Cyryl.

Historia decyzji o tym, że może u nas zamieszkać była dość skomplikowana. W intrygę została wciągnięta moja mama, razem spiskowałyśmy... ale ostatecznie całe nasze działania były nie do końca potrzebne - TŻ, który pytany wprost był na NIE, postawiony przed faktem częściowo dokonanym się zgodził, bez większych problemów. Mój Skarb kochany, wiedziałam kogo sobie wybrać, uwielbiam Go. Może nie jest taki "twardy" jak Monż naszej Iwony, ale jednak!\

No i stało się.
Jutro odbieram Cyryla (z mamą wybierałyśmy imię:P, w podziękowaniu za pomoc w sprawie adopcji - ostatecznie pozwoliłam jej wybrać, bo wg mnie to powinien być Maniek, ale niech już będzie Cyryl ) z dworca kolejowego.
Już się doczekać nie mogę.