szczury.org

Podana pierwsza dawka uderzeniowa galostopu. Odezwę się jak będzie jakaś zmiana w jego samopoczuciu. Dziękujemy za miłe słowa, Trzymajcie kciuki - walczymy.

Trzymamy kciuki!

Uh, nadrobiłam... Przykro mi, ze znowu coś Mam nadzieję, że szybko załagodzicie objawy, nawet bez wzroku może jeszcze pożyć, być szczęśliwy, bez bólu...
Eh trzymajcie się, myślę o Was :*

Mamy poprawe po kabergolinie, więc to guz przysadki... na całe szczeście hormonozalezny. Jest poprawa i to już wyraźna, Rufik chodzi! Nie ciągnie już lapek. Niedowład ustępuje. Ma otwarte oczka, wyżej uszka, nie puszy się jest bardziej kontaktowy;) dziękujemy za kciuki;) teraz czekam aż zacznie brać jedzonko w łapki;)

Bardzo się cieszę I kciukamy dalej!

Super, może nawet guz zmniejszy się na tyle, że Rufus odzyska wzrok. Cieszę się z poprawy. Oby tak dalej

Wieczorem zrobił kolejny krok w powrocie do normalności - zaczyna znów chwytać jedzenie w łapki ! i śmiga już szybko i sprawnie po podlodze, wchodzi na male przeszkody, wychodzi z klatki - radzi sobie z wysokościami nie wymagającymi zeskakiwania i podciągania (dla bezpieczeństwa nie ma jak się wykazać na większych wysokościach).

Super! Tak trzymać

kolejny problem z Rufusem, potrzebne porady. Podaję link do tematu: http://szczury.org/viewtopic.php?f=171&t=44355

Niewiele jestem w stanie poradzić, ale coś tam co mi do głowy przyszło, to napisałam... trzymam kciuki za Rufusa, biedny chłopak...

Niestety, mojego Rufuska już tutaj nie ma. Było strasznie źle, cierpiał, leki nie pomagały... pomogłam mu odejść o 15:43

Wszystkiego najlepszego!