Strona 12 z 24

Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.

: czw gru 27, 2012 3:24 pm
autor: harleyquinn
border collie

Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.

: czw gru 27, 2012 3:28 pm
autor: spinka2430
Border Collie ? To jest moje marzenie od lat !! ;D :) przepiękne mądre psy :)

Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.

: czw gru 27, 2012 3:49 pm
autor: harleyquinn
No, przecudowne :) Cztery lata miał parę dni temu :)

Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.

: czw gru 27, 2012 4:39 pm
autor: Szczurniętaaa
O jaaaaa. :( a ja się nie mogłam doczekać. Kciukam za transport, jakoś to będzie. :)

Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.

: czw gru 27, 2012 5:33 pm
autor: fidusiowa
O borderek :) Też kiedyś chciałam psa tej rasy, ale jednak bardziej zakochałam się w ttb :)
A jak się nazywa? Jesteś z nim na jakimś forum psim? :)

Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.

: czw gru 27, 2012 6:28 pm
autor: harleyquinn
AXEL :) nie, nie, tylko tutaj ze szczurami rpzesiaduję :)

Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.

: pt gru 28, 2012 12:46 am
autor: harleyquinn
Jak na razie stawiam na to, że pojadę po szczurki w niedzielę... I chyba tego samego dnia będę "zmuszona" przeprowadzić łączenie :/ Bo 31 to już Sylwester, a robię go u siebie... kurcze, parę osób będzie, myślicie, że to szczurków nie zestresuje? Chyba, że dam klatkę do sypialni moich rodziców, bo pewnie muzykę będziemy głośno puszczać, a nowe szczurki mogą nie być przyzwyczajone, jak myślicie? (Nie to żebym swoje katowała nie wiadomo, jak głośną muzyką, ale zdarza mi się, bo mam fajne głośniki ;D ) Ale z drugiej strony to będzie może ich druga/pierwsza noc razem, a będą u rodziców... ? Eh :/

Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.

: pt gru 28, 2012 1:02 am
autor: jamajkaaa
Akurat to że na pierwszą wspólną noc pójdą do rodziców to bardzo dobrze im zrobi, bo będą na neutralnym dla wszystkich terenie, i "starzy" nie będą się czuć tak bardzo u siebie, przez co lepiej przyjmą maluchy ;) i to jest zdecydowanie lepsza opcja niż trzymanie ich przy imprezowej muzyce, niezależnie od tego czy będą już nowe czy nie :)

Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.

: pt gru 28, 2012 12:29 pm
autor: dorloc
Dokładnie. Zwłaszcza, że czytałam, że szczury stresują się głośną muzyką

Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.

: pt gru 28, 2012 3:06 pm
autor: Szczurniętaaa
tylko nie zapomnij pocykać zdjęć. ;)

Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.

: pt gru 28, 2012 7:17 pm
autor: harleyquinn
O, dziękuję bardzo :) W takim razie to dobre rozwiązanie.
Szczurniętaaa nie zapomnę, nie zapomnę :) Spytam się mamy jeszcze dzisiaj, czy jedziemy same w niedzielę, czy nie.

Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.

: pt gru 28, 2012 9:38 pm
autor: harleyquinn
Mama jak na razie powiedziała mi, że "jutro pogadamy" i pewnie nie pojedziemy :( Dałam ogołoszenie, że szukam transportu w odopowiednim temacie... eh :(

Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.

: sob gru 29, 2012 11:22 am
autor: Szczurniętaaa
kciukam, żeby wszystko się udało :-*

Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.

: sob gru 29, 2012 2:04 pm
autor: fidusiowa
Szczurniętaaa pisze:kciukam, żeby wszystko się udało :-*
Podpinam się! Uda się:)

Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.

: sob gru 29, 2012 2:41 pm
autor: harleyquinn
Jadę 2giego po szczury z mamą. Ale jakoś humoru i entuzjazmu brak... Nie pasuje mi to tak w tygodniu :/