Babli, no ja właśnie tak samo myśle...
Babcia narzekała, że o Fridzie nic nie słychać, wiec prosze 
 
 
 
 
 
 
 
Część nieostra, ale to takie diable, że ciężko toto złapać na zdjęciu, o zatrzymaniu w miejscu nie wspominając. Wszędzie wlezie, wszystko sprawdzi i wszędzie wetknie swój ciekawski nosek. ADHD i tyle 

 Uwielbia ludzi ^^ Zawsze wypuszczam to stado z klatki na łóżko (stamtąd same rozłażą sie na pokój) i siadam sobie z nimi, bo najpierw chcą sie nacieszyć człowiekiem, a dopiero później idą biegać. Za każdym razem Fridzioch MUSI sie po mnie wspiąć, pozaglądać do uszu, nosa i oczu, posprawdzać kosmyki włosów, itp, itd. Co chwile zjawia sie koło mnie liżąc po palcach. 
Waży 380g, więc niemała z niej dziewczynka 
 
Dzięki niej sie przemogłam i 'polubiłam' czarne szczury, bo i Heidi nie należała do miłych ogonów a Czarna to płochliwiec, który nie lubi ludzi.
Stado numer dwa 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 