Strona 13 z 77

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pt cze 05, 2009 9:13 pm
autor: *Delilah*
No i mamy takie autystyczne szczurze dziecko.
Ahh. od razu autystyczne :) Zbuntowane po prostu:)
Gdyby wszystkie były jednakowe, to by bylo nudno przeciez, a tak do wyboru do koloru ..
CZarna owca, a raczej Czarna Kawa bez cukru ;)

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pn cze 08, 2009 8:40 pm
autor: Nue
CZarna owca, a raczej Czarna Kawa bez cukru ;)
Ano tak, nie słodzi nam za bardzo, aczkolwiek wczoraj wspięła mi się po ramieniu i dostałam od niej buziaka prosto w usta ;)!
Zapora przy lodówce urosła dwukrotnie, bo okazało się, że mała starą zaporę po prostu przeskakiwała, leciutko i z wdziękiem.

Frapintosz nas ostatnio straszy. Dalej pokichuje, budzi się czasem z mocno zaporfirynkowanymi oczkami. A tak poza tym wszystko jest ok - biega, je... Wizyta u weterynarza skończyłaby się pewnie kolejnym zastrzykiem. Wróciliśmy do Echinacei w systemie jeden dzień 2 krople, następnego dnia 1 kropla i tak na przemian, przez 10 dni, nie do uwierzenia, ale jest lepiej. Katar wydaje mi się alergiczny, myślę, że to przez ściółkę, ostatnio uświadomiłam sobie, że jak ogony były na Chipsi, to i Frappa była zdrowsza... Tyle że Chipsi fruwała po całej kuchni, a drewniane kołeczki są o tyle ok, że trudniej wywalić je z kuwety. Teraz w kuwecie jest Pinio, wydziela lekki drzewny zapach, skoro arystokratce naszej to przeszkadza, wrócimy do Cat's Best, która też wprawdzie jest drewniana, ale właściwie bezzapachowa. Miałam zamawiać ściółkę na allegro w ilościach hurtowych, bo o wiele taniej, ale to chyba jednak nie przejdzie - tańsze ściółki dość mocno pachną...

Mokka zrobiła się ostatnio dość mocno, jak na siebie, miziasta. Kładzie się człowiekowi w zagłębieniu łokcia i trzeba ją głaskać i mówić jej czułym głosem komplementy, no cóż, mogę powiedzieć, że cała przyjemność po mojej stronie :D Ostatnio kochany ogon przez 20 minut wyiskiwał mi entuzjastycznie ulubione dżinsy, pozostawione nieopatrznie na pralce, i teraz mam takie modnie postrzępione nogawki ;D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pn cze 08, 2009 10:04 pm
autor: *Delilah*
Ano tak, nie słodzi nam za bardzo, aczkolwiek wczoraj wspięła mi się po ramieniu i dostałam od niej buziaka prosto w usta ;)!

O proszę bardzo;)
Czasem lepiej "niedochwalić", niż "przechwalić";)


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/039 ... a501f.html
Słodziutki dywanik :D

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/039 ... a501f.html
Niech zgadne ,co to za napoj ?
...hmm kawa?
:D

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: śr cze 10, 2009 11:48 am
autor: Nue
Niech zgadne ,co to za napoj ?
...hmm kawa?
:D
Kawa, kawa, a cóż by innego. TŻ nauczył i teraz kawa 3w1 to największy przysmak ;D

Ostatnio TŻ stwierdził, że jak pojedziemy bez ogonów na wakacje (aż tydzień), to on się będzie dobrze bawił przez pierwsze dwa dni, a potem będzie tęsknił i się martwił, czy wszystko u nich w porządku. Dodam, że dobry domek wakacyjny dla szczurów mamy wstępnie załatwiony (dziękuję Ci, elusia :-* ), wziąć ich ze sobą nie damy rady, bo wybieramy się w podróż kombinowaną, tzn. przejazd pociągiem z rowerami i bagażem, a potem dojazd na rowerach do miejsca przeznaczenia (z ciężkimi plecakami) i nie bardzo widzę możliwość, żeby taką podróż uskuteczniać ze szczurami w transporterku... co innego, gdybyśmy mieli samochód, no ale niestety. A swoją drogą, proszę, jakie cudowne przejście od: "Zabierz te szczury od moich głośników, bo wywalę je przez okno!!!" do: "Będę za nimi tęsknił na wakacjach...", prawda O0 ? I to wszystko w ciągu 9 miesięcy ;) (Kurcze, niedługo będzie rok, jak mamy szczury!)

A wczoraj na obiad było spaghetti i ogony tradycyjnie dostały po nitce makaronu z sosem (inaczej wyłażą na górną półkę, chwytają rączkami za kratę i patrzą 'miłosiernie', brakuje tylko tego, żeby zaczęły się ślinić!). Frapciuś flegmatycznie pojadał swój makaron, przyszła Mokka i zaczęła jeść makaron Frapciusia z drugiej strony tzn. od drugiego końca, jakimś cudem ją tym makaronem owinęła i przy okazji umazała sosem pomidorowym... Frappa już do końca dnia dumnie paradowała z pomarańczowo-białym futerkiem, doczyściła się dopiero w nocy ;D

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: śr cze 10, 2009 1:38 pm
autor: *Delilah*
A wczoraj na obiad było spaghetti i ogony tradycyjnie dostały po nitce makaronu z sosem (inaczej wyłażą na górną półkę, chwytają rączkami za kratę i patrzą 'miłosiernie', brakuje tylko tego, żeby zaczęły się ślinić!
Ooo tak, od razu przypomina mi się kot z Shreka:) u mnie też praktykują te minki. A człowiekowi od razu jakoś tak serce topnieje... i okazuje się, że pół obiadu zostało wchłonięte przez szczury ( a później się dziwię ,co taka głodna jestem)
Frapciuś flegmatycznie pojadał swój makaron, przyszła Mokka i zaczęła jeść makaron Frapciusia z drugiej strony tzn. od drugiego końca
"Zakochany kundel" :D

(co to sie dzisiaj dzieje, Dzień Dziecka juz był ,a mnie się zawiesiły kreskowkowe skojarzenia ;)

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: czw cze 11, 2009 10:38 pm
autor: elusia
Ostatnio TŻ stwierdził, że jak pojedziemy bez ogonów na wakacje (aż tydzień), to on się będzie dobrze bawił przez pierwsze dwa dni, a potem będzie tęsknił i się martwił, czy wszystko u nich w porządku.
będę dzwonić i dawać mu je do telefonu^^

i nie ma za co. cała przyjemność po mojej stronie ;)


btw co do ściółki to ja kupiłam tą ostatnio : http://allegro.pl/item653860121_653860121.html

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pt cze 12, 2009 3:19 pm
autor: Nakasha
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d0e ... 41ce4.html - genialne :D

Co do makaronu. Wprawdzie nie szczury, ale koncepcja podobna :D

Obrazek

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pt cze 12, 2009 4:16 pm
autor: Akka
jaki tani ten żwirek :o w sklepie widziałam taki sam 10l za 13 zł

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pt cze 12, 2009 4:29 pm
autor: Rhenata
wyłażą na górną półkę, chwytają rączkami za kratę i patrzą 'miłosiernie', brakuje tylko tego, żeby zaczęły się ślinić!)
skąd ja to znam ::)
sliczne masz te miziaki.ucaluj

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: ndz cze 14, 2009 10:17 am
autor: elusia
zapraszam do nas w któryś lipcowy weekend, to poznasz moje panieny ;-) Przyznam, że ja Twoich też jestem bardzo ciekawa, najbardziej Zimy, bo jak żyję, fuzza jeszcze z bliska nie widziałam, nie mówiąc o macaniu... ;D
wpadnę, wpadnę, z Zimą na ramieniu (reszty nie wezme, bo jak gdzies wychodze to nie umiem sobie poradzic jak jest wiecej) ^^ ;)

a żwirek rzeczywiście tani. i jak narazie dobrze się sprawuje ;)


btw: zauwazylam zolty koszyk w klatce.. mam taki sam, tyle, że zielony;D;D

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: ndz cze 14, 2009 7:27 pm
autor: Nue
będę dzwonić i dawać mu je do telefonu^^
Ty się śmiejesz, elusia. On czasem, jak jestem na wyjeździe, naprawdę daje mi je do telefonu. Tzn. przykłada którejś telefon do ucha i każe mi przemawiać ;) Podobno słuchają, ale jak dotąd żadna jeszcze nie odpowiedziała ::)

Nakasha, Deli - z pańskiego stołu zawsze lepiej smakuje, obojętnie czy to psu, czy kotu, czy szczurowi ;)

Rhenata - ucałowane ;)

A poza tym zawiadamiam wszem i wobec, że dziś kupiłam sobie na allegro wypasiony (jak na mnie) aparat i teraz będę Was zasypywać fotkami. O! ;D

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: ndz cze 14, 2009 8:39 pm
autor: elusia
Ty się śmiejesz, elusia. On czasem, jak jestem na wyjeździe, naprawdę daje mi je do telefonu. Tzn. przykłada którejś telefon do ucha i każe mi przemawiać ;) Podobno słuchają, ale jak dotąd żadna jeszcze nie odpowiedziała ::)
nie śmieję się, broń Boże, moja mama też tak robi, hehe.

pochwal sie aparatem ;p

też ostatnio poszukuję, ale nie znam się na tych instrumentach fotograficznych :(

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: śr cze 24, 2009 7:35 am
autor: Nue
Aparat już od tygodnia jest, tylko że na robienie zdjęć nie ma czasu :( Mam ostatnio istne urwanie głowy i pomału zaczynam już funkcjonować jak automat: pobudka o 6, praca, powrót do domu, nauka i do spania. Ech, byle do niedzieli... W niedzielę wieczorem będę chyba najszczęśliwszą osobą na świecie!

Szczury niezmiennie kochane. Ostatnio Mokintosz przegryzł mi kabelek od myszki przy laptopie, i to na moich oczach! Wystarczył jeden ruch zębami, bo kabelek cienki był. Aha, zapomniałam o dziurze zrobionej w moim nowym plecaku rowerowym. Wyznam, że nawet mnie to nie zdenerwowało. Skąd miała wiedzieć, że nie wolno, skoro wychowywana jest bezstresowo ;)?

Frappa ma rujkę i usiłuje kopulować ze wszystkim, co się rusza, niestety ani Neska, ani Mokka nie są zainteresowane. Wygląda to tak, że Frappa rzuca się na którąś z nich i usiłuje przycisnąć do podłoża. Dostaje kopy od Mokki, Neska przewraca ja na plecy i w popłochu ucieka, ale Frappa nie odpuszcza. Oto, co znaczy instynkt...

W niedzielę pewnie wrzucę jakieś zdjęcia. Będę mogła już bezkarnie robić NIC :)

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: czw cze 25, 2009 12:13 pm
autor: *Delilah*
Ahh, czyzby niedziela oznaczała koniec sesji :D?
W takowym razie oczekujemy nowych fotek wykonanych nowym aparatem:)
Ostatnio Mokintosz przegryzł mi kabelek od myszki przy laptopie, i to na moich oczach! Wystarczył jeden ruch zębami, bo kabelek cienki był
No skad my to znamy :) Czyzby Mokka przeczytała w moim temacie o Sandijkowych wyczynach i zapragnela tego samego :)?
Dobrze , ze moje nie czytają teraz ze mną, bo plecak bylby zagrozony...
;)
Mizianstwa dla Apokaliptycznej Trojcy :)

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: sob cze 27, 2009 2:44 pm
autor: elusia
jutro fotki, jutro fotki, sialalallaa ;D