Camelliowe Pyszczki
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Camelliowe Pyszczki
Jeszcze urosną, sama jestem ciekawa jacy będą wielkością tak ostatecznie i w ogóle jak bardzo zbieleją
Wiesz co, no właśnie nie schodzą Nie mają po czym się ześlizgnąć a i nie wykonują żadnych desperackich skoków. Dopiero jak ktoś usiądzie na podłodze przy łóżku to schodzą po "ludzkich schodkach" Tylko Scrappy czasem skacze jak się siedzi kawałek od łóżka na takiej pufie (jeśli akurat to wyczai), ale on jest wyjątkowym przypadkiem
Wiesz co, no właśnie nie schodzą Nie mają po czym się ześlizgnąć a i nie wykonują żadnych desperackich skoków. Dopiero jak ktoś usiądzie na podłodze przy łóżku to schodzą po "ludzkich schodkach" Tylko Scrappy czasem skacze jak się siedzi kawałek od łóżka na takiej pufie (jeśli akurat to wyczai), ale on jest wyjątkowym przypadkiem
Galeria moich chłopaczków
Oraz ich wątek: klik!
Re: Camelliowe Pyszczki
Hah, no moi też jak są na kanapie to złażą Dlatego wybiegi mają po podłodze Przy okazji mają dostęp po klatce na półkę z ich rzeczami na parapet a po parapecie na biurko to ich chyba zadowala bo specjalnie nie uciekają
-
- Posty: 945
- Rejestracja: czw sie 23, 2012 10:29 am
- Numer GG: 10899066
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Camelliowe Pyszczki
Wydaje mi się że "nasz" cały miot całkowicie nie zbieleje chyba zostaną takie bardziej czarno-szaro-białe patrzę z perspektywy Szajby która już nie haszczeje i Beza też już zaprzestała a dziewczyńy najstarsze więc chyba po rodzinie tak zostanie.
Moje dziewuchy mimo że wypuszczane na łóżku nagle znajdują się na ziemi łącznie z małą Dakotą raz na podłodze raz na ziemi i już z tym nie walczę nie ma co
Moje dziewuchy mimo że wypuszczane na łóżku nagle znajdują się na ziemi łącznie z małą Dakotą raz na podłodze raz na ziemi i już z tym nie walczę nie ma co
Re: Camelliowe Pyszczki
Mnie też się wydaje, że za bardzo nie wyhuszczeją, bo moja Trish już jest od nich dużo jaśniejsza i dalej jaśnieje. Moje poprzednie ciurki tez huszczały inaczej, bo im najpierw wyjaśniał tyłek, a potem reszta. Fajnie to wyglądało i miałam nadzieję, że im tak zostanie, bo od głowy miały ciemne ubarwienie, a tyłek był taki w kolorze Scrupiego od Camelii. A Szajbowe panny jakoś trochę posiwiały gdzie niegdzie i się zatrzymały.
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Re: Camelliowe Pyszczki
W ostatnich dniach Chapsiu zmienił się w dziadziusia Nawet wczoraj wydawał mi się mniej siwy niż dziś. Ech, jak ten czas szybko leci No i jest nowa porcja fotek Tym razem wybieg był ze mną jako główną atrakcją - stąd właśnie tyle tam mnie, wyjątkowo
Dziś osobno pokażę tylko huszczakowych dziadków Reszta zdjęć poświęcona będzie całemu stadku
Chaps:
Piorun:
Razem:
Dziś osobno pokażę tylko huszczakowych dziadków Reszta zdjęć poświęcona będzie całemu stadku
Chaps:
Piorun:
Razem:
Galeria moich chłopaczków
Oraz ich wątek: klik!
Re: Camelliowe Pyszczki
Noo Chapsiu pięknie haszczeje!
Ja mam wrażenie, że Maniu się z siwieniem zatrzymał, za to Edziu teraz jaśniejszy z dnia na dzień. Ale i tak są ciemniejsi niż Chaps.Ale mam cichą nadzieję, że jednak jeszcze trochę obaj zjaśnieją Podobają mi się takie jasno siwe haskulce
A chłopaki wszystkie jak zwykle śliczne, głupawe miny mnie rozwaliły Proszę wszystkich wycałować po brzusiach
Ja mam wrażenie, że Maniu się z siwieniem zatrzymał, za to Edziu teraz jaśniejszy z dnia na dzień. Ale i tak są ciemniejsi niż Chaps.Ale mam cichą nadzieję, że jednak jeszcze trochę obaj zjaśnieją Podobają mi się takie jasno siwe haskulce
A chłopaki wszystkie jak zwykle śliczne, głupawe miny mnie rozwaliły Proszę wszystkich wycałować po brzusiach
Re: Camelliowe Pyszczki
Co to za długa cisza?
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Re: Camelliowe Pyszczki
A jakoś tak wyszło, ale u chłopaków wszystko w porządku Tworzą stadko bez podziałów. Ile razy złapię ich słodko śpiących a to na domku, a to w kołysce... Przeważnie tak śpi Chapsiu z którymś z bezogoniastych, a reszta np. w tunelu Mamy kupę nowych zdjęć i dziś pewnie będą następne, ale ostatnio jakiś leń mnie złapał i nie chce mi sie nad tym siedzieć Kilka dni temu ważyłam chłopaków i o dziwo najcięższy ze stada jest ten, który podejrzany był o jedzenie zbyt małej ilości żarełka - Piorun A z bezogonków Scooby, ta mała chuda bidka! Szczegóły mogę podać póżniej, w tej chwili nie mam dostępu do zapisków. Jedzą jak szalone, ale też tak samo biegają Na wybiegach się leją, ganiają, zwiedzają szafki wykonując przy tym przeróżne akrobacje... Ostatnio miały właśnie wybiegi podłogowe a i tak szukały w "zagrodzie" dziurek do ucieczki I polubiły szafki, bo tam tak ciemno i tyle fajnych zakamarków! No i wypadałoby im poprzycinać pazurki, bo już dość mocno się wbijają podczas spacerów po ludziach. A jak te zadrapania swędzą, ech... Sama chyba się nie podejmę cięcia, jeszcze im łapki poucinam Jutro powinna pojawić się dawka fotek, tak więc zapraszam ponownie
Galeria moich chłopaczków
Oraz ich wątek: klik!
Re: Camelliowe Pyszczki
Też bym musiała moim poobcinać, ale też sama się nie podejmę, a wątpię też, c zy u weta zdołam je utrzymać, bo się wyrywają, jak nie wiem. Wczoraj chciałam u Tośki na paluszku zobaczyć, czy sobie czegoś nie zrobiła, to się nie dało. Pewnie więc sobie odpuszczę, dopóki się trochę nie zresocjalizują...
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Re: Camelliowe Pyszczki
Też myślę, że może być z tym problem. Jakimś sposobem by trzeba było je przytrzymać Na tę chwilę nie mogę im zbytnio pozwalać na łażenie po mnie (przynajmniej po gołym ciele), bo potem mam np. cały kark podrapany, a to szczypie i boli... strasznie nieprzyjemnie
A chłopaki na dzień 3. listopada ważyli następująco:
Chaps: 280g
Piorun: 285g
Scooby: 270g
Scrappy: 266g
Mam nadzieję, że ich tyłki mieszczą się w normie. W sensie nie mają ani za dużo ani za mało wagi
A chłopaki na dzień 3. listopada ważyli następująco:
Chaps: 280g
Piorun: 285g
Scooby: 270g
Scrappy: 266g
Mam nadzieję, że ich tyłki mieszczą się w normie. W sensie nie mają ani za dużo ani za mało wagi
Galeria moich chłopaczków
Oraz ich wątek: klik!
Re: Camelliowe Pyszczki
Ja też byłam cała podrapana, moja mama także, więc zdecydowałam się na obcinanie, i wcale nie było tak źle. Jak już się zorientowały, że nie mam w zamiarze pozbawić ich kończyn, to stały się nieco spokojniejsze. Chyba im też dawały się we znaki te długie pazury... Cóż, jeszcze nie wpadły na to, że mogą same je usunąć
Już to pewnie pisałam, ale sp. Marcelek zdecydował, że za bardzo go wkurzam przy obcinaniu, i postanowił sam się wziąć za manicure Może doczekamy takiego momentu z haszczakami małymi!
Już to pewnie pisałam, ale sp. Marcelek zdecydował, że za bardzo go wkurzam przy obcinaniu, i postanowił sam się wziąć za manicure Może doczekamy takiego momentu z haszczakami małymi!
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Camelliowe Pyszczki
Co Ty, u mnie nie ma nawet, co marzyć. Nawet nie dadzą się za nóżkę chwycić na chwilę, a co dopiero na czas obcinania pazurków.Ja też byłam cała podrapana, moja mama także, więc zdecydowałam się na obcinanie, i wcale nie było tak źle. Jak już się zorientowały, że nie mam w zamiarze pozbawić ich kończyn, to stały się nieco spokojniejsze.
Prędzej by mi wierzgnęła i jeszcze bym jej obcięła więcej, jak pazurek..
Ale mój pierwszy samolec był taki spokojny, że jemu obcinałam sama, bez łażenia do weta.
Camelia, co do wagi, to między moimi samiczkami, a Twoimi samczykami ze Spinkowego miotu jest jakieś 30 gram różnicy, więc chyba jest OK, bo samce są większe. Moje co prawda wagowo są trochę mniejsze, niż żeńskie rodzeństwo, ale przynajmniej nie martwię się, że będą za grube, czy cóś.
Ze mną : Trish, Tasza, Tośka i Tola
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Za TM, na zielonej szczurzej łączce : Tutek, Fibi i Fryta [*][/color]
Re: Camelliowe Pyszczki
hmm a ja chyba muszę moich na dietę przerzucić jakąś Czemu oni są tyle ciężsi od braci??
Pazurki też by się przydało obciąć bo ich ulubioną zabawą jest ganianie się po mnie i chodzę całą podrapana.
Pazurki też by się przydało obciąć bo ich ulubioną zabawą jest ganianie się po mnie i chodzę całą podrapana.
Re: Camelliowe Pyszczki
Camelia ale masz cudowne te szczurki cudowna taka gromadka
zazdroszcze naprawdę !
zazdroszcze naprawdę !
Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... Melina ma się dobrze w nowym domku
Re: Camelliowe Pyszczki
Niby mam gdzieś taką gilotynkę do obcinania pazurków... Może kiedyś spróbuję, chociaż naprawdę czarno to widzę, a jak nie to trzeba będzie wybrać się z tym do weta
Moi jedzą ile chcą, cały czas mają suchy pokarm i kolby, a na dodatek codziennie dostają różne smakołyki w postaci gerberków, jogurcików, owocków, kiełków... Tyle że nie daję im tego dużo i często, zaledwie raz-dwa na dzień Wszystko zależy od tego co akurat mają dostać. Zresztą w razie czego łatwiej je dokarmić niż potem odchudzić
Dziękujemy akzi za miłe słowa Chłopaki są strasznie kochane! Zawsze przylatują do nas grupowo jak tylko podejdziemy do klatki Ostatnio dotarły do nas gryzoniowe ciasteczka od metiss i całe stadko oszalało na ich punkcie. Łapią w pyszczek i lecą w jakiś kącik żeby sobie spokojnie pochrupać. A jak się skończy to bawią się w "kto zje pierwszy pomaga drugiemu" Doszłam do wniosku, że sama muszę kiedyś im upiec takie smakołyki. Trzeba tylko poszukać sprawdzonych przepisów
Moi jedzą ile chcą, cały czas mają suchy pokarm i kolby, a na dodatek codziennie dostają różne smakołyki w postaci gerberków, jogurcików, owocków, kiełków... Tyle że nie daję im tego dużo i często, zaledwie raz-dwa na dzień Wszystko zależy od tego co akurat mają dostać. Zresztą w razie czego łatwiej je dokarmić niż potem odchudzić
Dziękujemy akzi za miłe słowa Chłopaki są strasznie kochane! Zawsze przylatują do nas grupowo jak tylko podejdziemy do klatki Ostatnio dotarły do nas gryzoniowe ciasteczka od metiss i całe stadko oszalało na ich punkcie. Łapią w pyszczek i lecą w jakiś kącik żeby sobie spokojnie pochrupać. A jak się skończy to bawią się w "kto zje pierwszy pomaga drugiemu" Doszłam do wniosku, że sama muszę kiedyś im upiec takie smakołyki. Trzeba tylko poszukać sprawdzonych przepisów
Galeria moich chłopaczków
Oraz ich wątek: klik!