Strona 14 z 18
Re: Dziewczynki kochane
: sob maja 14, 2011 10:54 pm
autor: Newbie
nie wiem jak wyjdzie, ale powinnam ją oddać. Tyle że mam problem, bo pokochałam jak swoją

zobaczymy, co ma być to będzie

Re: Dziewczynki kochane
: sob maja 14, 2011 11:12 pm
autor: Afera
Oj tam "powinnam".

Ja już przestałam patrzeć na to co powinnam a czego nie powinnam. Życie jest krótkie i trzeba z niego korzystać, a jak jeszcze ma być lepiej zwierzakowi to czasem lepiej zaryzykować.

A ona nie jest połączona z Twoimi tak?
Re: Dziewczynki kochane
: sob maja 14, 2011 11:24 pm
autor: Newbie
jeszcze nie jest, przez te pasożyty wstrętne, w poniedziałek będzie 30 dni jak już się leczymy... ale chyba już kolejnego zastrzyku nie będzie bo już ładnie wygląda
Re: Dziewczynki kochane
: ndz maja 15, 2011 9:22 am
autor: Newbie
Beżynka...
odkąd do mnie przyjechała miała problem ze spaniem "w czymś". Jak próbowałam jej zawiesić hamak - rzuciła się na dłoń, po czym szybko ściągnęła hamak do kuwety i na nim spała. Później zaczepiłam jej zabudowany kołowrotek jako koszyk, napchałam do niego ręczników papierowych, jednak szybko znalazły się one na dnie kuwety porwane w drobne kawałeczki. Na początku tygodnia kupiłam jej koszyczek, jej własny, jeszcze nie używany, włożyłam ręczniki i historia się powtórzyła. Ale zauważyłam że zdarza jej się w nim myć, czasem kimnąć przez chwilę, ale jej legowisko było w kuwecie wśród porwanych ręczników. Dziś doznałam szoku: niuńka śpi w koszyku pełnym tych porwanych ręczników! Zebrała prawie wszystkie skrawki (a dałam jej chyba z 6 "listków" bo pasjonuje się darciem ich na strzępy i układaniem gniazda

) i wciągnęła do tego koszyka

Nie wiem ile musiała nad tym pracować, ręczniki wystają z każdej strony, ale Beżyny nie widać, tylko czasem się ten kopiec porusza

Re: Dziewczynki kochane
: ndz maja 15, 2011 10:02 am
autor: Afera
O proszę, dobrze, że się przekonała do legowiska. A jak Twoje szczurki na nią reagują?
Re: Dziewczynki kochane
: ndz maja 15, 2011 10:05 am
autor: KITEgirl
ja chcę zdjęcie legowiska

Re: Dziewczynki kochane
: ndz maja 15, 2011 10:28 am
autor: Newbie
póki co ich nie łączyłam, tyle co przypadkiem się spotkały na wybiegu. Z Pepsi i Fantą poleciało trochę siersci (bez ranek) a z Nirvaną chwilę się pokotłowały, był moment stójek ale ogólnie nie było źle. Z Fetą się nie widziała bo niunia nie chciała na wybieg wczoraj wyjść, ale znając ją ty tylko wyliże nowej dupkę i na tym się skończy łączenie ich. Feta ogólnie jest bardzo ugodowa i przyjazna dla wszystkich

na tym zdjęciu już niestety część się wysypała bo mała wychodziła na śniadanie

wcześniej było podobnie, tyle że mniej ją było widać

Re: Dziewczynki kochane
: ndz maja 15, 2011 10:45 am
autor: KITEgirl
żeby moje sobie takie gniazda robiły. a tak gryzą tylko kable i zasłonki

Re: Dziewczynki kochane
: ndz maja 15, 2011 10:48 am
autor: Newbie
no cóż zasłonek mi nie gryzą, ale kable i łóżko owszem, czemu nie

co do robienia gniazda - jest to pierwszy szczur u mnie który to robi. Cola [*] wręcz wywalała wszystko z koszyków i nie ważne czy to były ręczniki czy mięciutkie szmatki. No cóż, co szczur to obyczaj

Re: Dziewczynki kochane
: ndz maja 15, 2011 1:28 pm
autor: Agatow
Fajnie musi wyglądać ten kopczyk z Beżynką na dnie

Dobrze, że w końcu przekonała się do koszyczka. Moje nie robiły gniazda a materiały w całości zalegały na dnie klatki oblepione żwirkiem i innymi dodatkami ale o tym lepiej nie będę się rozwodzić

No to trzymam kciuki za to żeby dogadała się z resztą stada i wśród nich znalazła sobie miejsce. Ale masz rację: co szczur to obyczaj

Re: Dziewczynki kochane
: śr maja 18, 2011 7:30 pm
autor: Newbie
grr Beżowych historii ciąg dalszy
już dziś zaczęłam się zastanawiać nad założeniem jej wątku adopcyjnego, gdy nagle... znalazłam u niej nowego strupa na szyi!

cholera, dostała już 3 zastrzyki, normalnie przechodzi po dwóch, więc o co kurna chodzi?!
Zabieram ją jutro do weta, poproszę o pobranie zeskrobiny i zbadanie jej na miejscu noi też coś mi kicha i prycha więc osłuchanie też nie zaszkodzi. Ale mam już tego dość, kocham ją jak własne szczurzę a ona bidna mieszka dalej sama, tak samo jak chora była to jest dalej, ręce już mi opadają
Jeśli chodzi o jej zachowanie to jest znacznie lepiej, powiem nawet że bez porównania. Teraz jak widzi mnie w okolicach klatki to sama z zaciekawieniem wstaje, podchodzi, zagląda, jeszcze zdarza się jej ugryźć, ale to wydaje mi się że są chwile "zapomnienia" a nie świadomy, zamierzony atak. Ostatnio dużo czasu spędza ze mną (bo wiszę nad komputerem i projekty robię) więc tu sobie na mnie posiedzi i mnie pooblizuje, to sobie pochodzi po wersalce, tu się położy spać w pościeli...
Tylko kurdeczkę po tej samej wersalce chodzą moje baby jak mają wybieg (raczej się nie spotykają, poza jedną akcją z Nirvaną i Pepsi) noi... znowu popadam w paranoje
Re: Dziewczynki kochane
: śr maja 18, 2011 10:19 pm
autor: Afera
Uuuu strasznie delikatna ta Beżynka.

Mam nadzieję, że w końcu wyjdzie na prostą i choróbska ją zostawią w spokoju.
Re: Dziewczynki kochane
: czw maja 19, 2011 2:43 pm
autor: Newbie
Byłyśmy u wetki. Mała dostała OSTATNIĄ dawkę ivermektyny. Dostałam do domu Peroxyvet, mam nim przemywać strupki. Dodatkowo na kichanie i furczenie 5 zastrzyków Borgala, doustnie Biostyminę i witaminę B. ehh ona mnie do bankructwa doprowadzi...

Mam nadzieję że to już będzie koniec zdrowotnych problemów, bo chciałabym ją w końcu połączyć z dziewczynami, tym bardziej że jak wszystko się uda to niedługo zawita do mnie kolejna tymczasowiczka.
Pani wet przyznała że jej skóra poprawiła się nieprawdopodobnie bardzo, ma śliczną sierść a te strupki które jej zostały nie wyglądały groźnie... no ale, tak na wszelki wypadek. Kciukamy o wyczekiwane wyzdrowienie!

Re: Dziewczynki kochane
: pt maja 20, 2011 7:42 am
autor: Agatow
Biedna Beżynka, trzymam kciuki żeby w końcu doszła do siebie, szkoda jej i tego, że nie możesz jej połączyć ze stadkiem. Na szczęście już trochę spokojniej reaguje i nie szczerzy kłów

Re: Dziewczynki kochane
: pt maja 20, 2011 6:08 pm
autor: Newbie
Dziś będzie o Fancie
Moja kochana kruszyna, chudzina, najbardziej proludzki szczur mojego stada. Złodziejka, akrobatka i alpinistka

Ciekawi ją wszystko, gdzie coś się dzieje - tam ona musi być. Jak ktoś wchodzi do mieszkania - musi sprawdzić kto, wspiąć się na ramię, oznaczyć i wtedy ludź jest swój

To jest fakt, namiętnie obsikuje nieznane osoby

Poza tym - kochana, kochana, kochana. Niestety nie umie dawać buziaków, bo od razu pcha się z łapami do ust

Zawsze kręci się gdzieś obok, nawet jak ma jakieś plany wybiegowe to co jakiś czas przyjdzie zaczepić żeby pokazać że wszystko ok i biegnie dalej. A sprzątanie klatki (bądź robienie CZEGOKOLWIEK na podłodze) bez niej jest nierealne

to samo tyczy się spożywania posiłków

Zdjęcia sprzed kilku dni:

<= mleczko

"amciu, amciu

"
I dzisiejsze "Dumka progowo-balkonowa"

"Wyjść albo nie wyjść..." [zdjęcia chronologicznie

]