Strona 15 z 24
					
				Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.
				: czw sty 03, 2013 3:06 pm
				autor: fidusiowa
				harleyquinn pisze:6 tygodni 

 
To jeszcze malutkie szkraby 

 W ogóle opowiedz coś o nich, jak się u Ciebie zachowują itp 

 
			 
			
					
				Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.
				: czw sty 03, 2013 3:08 pm
				autor: spinka2430
				Ale słodkie chłopaki 

 i jakie malusieńkie sie wydają przy starszakach  
 
No piękne stadko moja droga Ci sie szykuje  

 i ile radości przy tym 

 miziaki dla wszystkich panów  

 i niech sie grzecznie zachowują 

 
			 
			
					
				Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.
				: czw sty 03, 2013 3:18 pm
				autor: harleyquinn
				spinka dziękujemy bardzo 

 Dokladnie, różnica jest duża. Moje stare duże kluchy i przyszły takie maluszki...
bullek tak, jak już wspominałam - są bardzo piskliwe, ale z czasem co raz mniej. Harry - białobrązowe - jest bardzo ciekawski i wszystko go interesuje - jak otwierałam klatkę to pierwszy był 

. Freddie też ciekawski, ale raczej taki wyciszony. Wiesz, jak na razie dużo nie mogę powiedzieć. Było parę zgrzytów, ale nic wielkiego. Aktualnie Ryan zasnął w kuwecie (będzie jeszcze lepiej pachnieć...), obok niego Robin, a Harry na nim 

 Jak słodziutko 

! O, własnie przyszedł do niech Freddie i też się wbił na Ryana... hahaha 

 I wszyscy w kuwecie... Zobaczę, czy zrobię zdjęcia, bo nie chcę ich rozpraszać, tak słodko leżą.
 
			 
			
					
				Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.
				: czw sty 03, 2013 3:19 pm
				autor: harleyquinn
				Odnoszę wrażenie, że Robin jest odrobinę zazdrosny i stara się jakoś podlizać im i mnie - cały czas chcial wychodzić z klatki i szedł do mnie (wcześniej rzadko spotykane) ale wydaje się być bardziej opanowany niż zwykle.
			 
			
					
				Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.
				: czw sty 03, 2013 3:22 pm
				autor: harleyquinn
				Robin iska Harryego, a on nie piszczy! 
(ostrzeżenie: podejrzewam, że teraz cały czas będę się ekscytować drobnostkami...)
			 
			
					
				Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.
				: czw sty 03, 2013 3:25 pm
				autor: spinka2430
				harleyquinn pisze:Robin iska Harryego, a on nie piszczy! 
(ostrzeżenie: podejrzewam, że teraz cały czas będę się ekscytować drobnostkami...)
Super !! Bardzo sie cieszę ze tak sprawnie wszystko u Ciebie przebiega  

  grzeczne chłopaki 

 widać od razu ze maja dobre charaktery  
 
Ja każda pierdołą sie podniecałam  

  norma !!  

 jeszcze sporo ekscytacji przed Tobą 

 ale jakie to miłe prawda?  

 
			 
			
					
				Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.
				: czw sty 03, 2013 3:27 pm
				autor: harleyquinn
				Oczywiście, że miłe 

 Ja też się cieszę! Zastanawiam się tylko, kiedy dać hamaki, sputnik itp.?
 
			 
			
					
				Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.
				: czw sty 03, 2013 3:37 pm
				autor: spinka2430
				No u mnie to troche trwało z Baśka niestety , ale jak łączyłam z Dakota to w sumie tego samego dnia dałam im jeden koszyk na ktorym sobie spały , mozesz spróbować ze sputnikiem skoro tak dobrze sie zachowują  

 
			 
			
					
				Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.
				: czw sty 03, 2013 3:40 pm
				autor: harleyquinn
				Wiesz, jak noc będzie spokojna to dam im sputnik 

 Zobaczę, czy ta sielanka będzie trwać 

 
			 
			
					
				Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.
				: czw sty 03, 2013 4:00 pm
				autor: dorloc
				No super wieści. Śliczne maluchy. No i duży miziak dla staruszków, że tak ładnie ich przyjęli 

 
			 
			
					
				Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.
				: czw sty 03, 2013 4:25 pm
				autor: harleyquinn
				Czy to źle,że Ryan, Robin i Harry śpią razem, a Freddie po drugiej stronie kaltki?
			 
			
					
				Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.
				: czw sty 03, 2013 4:31 pm
				autor: spinka2430
				Harley to normalne, nie przejmuj, nie raz bedą spać osobno lub naprzemian. Ważne ze sie nie gryzą  

 
			 
			
					
				Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.
				: czw sty 03, 2013 4:47 pm
				autor: harleyquinn
				Nie mogę uwierzyć, że tak łatwo poszło 

 Oczywiście to tylko pierwszy dzień, ale już iskanie i wspólne spanie 

 Chyba zaraz im sputnika założę, bo nie mogę patrzeć, jak się cisną w kuwecie...

 
			 
			
					
				Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.
				: czw sty 03, 2013 4:57 pm
				autor: harleyquinn
				I sputnik zamontowany. A w nich wszystkie mosie <3
			 
			
					
				Re: Ryan & Robin, czyli moja futrzasta przygoda.
				: czw sty 03, 2013 5:02 pm
				autor: asia6677
				Czekamy na zdjęcia 

:) I jak maluchy 
