Dzieci Bąbli - 24.05.2008r - 2 lata Ancory i Ahayki

Archiwalne adopcje (udane i nieudane) i archiwalne narodziny

Moderator: Junior Moderator

Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Dzieci Bąbli - 24.05.2008r

Post autor: Nina »

Musze sie przyłączyć do apelu limby z sierpnia.
Dzisiaj Trishna, ciotka miotu, jak zwykle wlazła na klatke dziadków, nie zdążyłam jej w pore ściągnąć i zaliczyła dziaba od Milki w paluszka. Na początku nie ciekło prawie wcale ale po chwili.... Tamowałam krwawienie przez 2 godziny. 2 godziny koszmarnego stresu mojego, bo ciekło z paluszka niemal ciurkiem jak tylko go puściłam, mojej mamy, która cały czas siedziała z nami i Triszki oczywiście, bo to oszołom a kazali jej siedzieć w miejscu i sie nie ruszać.
Krwi straciła na prawde dużo, teraz śpi już od ponad godziny.
Uważajcie na maluchy a tak na przyszłość, w razie konieczności przeprowadzenia jakiegokolwiek zabiegu, informujcie weta o problemach z krzepliwością w najbliższej rodzinie.
Wiadomości wyśle też wszystkim 'zainteresowanym' na PW.
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
S.
Posty: 706
Rejestracja: śr wrz 19, 2007 9:19 pm

Re: Dzieci Bąbli - 24.05.2008r

Post autor: S. »

Na problemy z krzepliwością - ampułka adrenaliny w domu (2 szt, bo jedna lubi się zbić). W przypadku zranienia tamujcie krwotok gazikiem z adrenaliną.
Metoda sprawdzona na Negrze. Tamowanie trwała około 15 minut, ale nie trzeba lecieć do weterynarza. Wet też używa adrenaliny do tamowania krwi.
Jeżeli będziecie na tamowaniu krwi u weta, to powiedzcie, żeby nie podawał zastrzyków, bo robi się z tego błędne koło. Zastrzyk - strup- martwica - nowy krwotok.
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Dzieci Bąbli - 24.05.2008r

Post autor: Nina »

Dzisiaj moje wnusie kończą roczek. Kiedy to minęło? Mam wrażenie, że dopiero wczoraj weszłam do pokoju i usłyszałam te ciche piski, że dopiero co godzinami oglądałam te różowe kluseczki, przyglądałam się im i obserwowałam to, jak szybko się rozwijają, obrastają meszkiem, jak odklejają im się uszka i otwierają oczy, jak próbują jeść i zaczynają korzystać z poidełka, jak się tłuką i szaleją a później słodko śpią na jednej wielkiej kupce. Przesiadywałam z nimi całymi dniami, właziły mi na głowe, iskały, lizały, spały w kieszeniach, w dekolcie, na rękach i ramionach, tłukły mi się pod bluzką.
Niewątpliwie to, że Bąbla do mnie trafiła, było i jest najwspanialszym przeżyciem. Żaden inny szczur nie dał mi tyle radości, bo w końcu ta Bąblowa pomnożyła się przez 9. Mam nadzieje, że ta przygoda będzie trwała jeszcze długo…
Wszystkiego najlepszego Słoneczka! Dużo zdrówka, bo za rok mamy tu być w pełnym składzie!



Apla Kochane stworzonko. Bardzo grzeczna, przytulaśna. Niespecjalnie lubi wychodzenie z klatki, często po prostu wyłazi na dach towera i tam sobie leży.

Ayla Mały perszing :) Gania po pokoju jak wariatka. Uwielbia chomikować, po nasypaniu świeżego jedzenia do miski znosi najlepsze kąski na najwyższą półke :D To samo robi z owocami czy warzywami, zje jeden kawałek a reszte znosi na półke.

Ancora Mały zbój :P Uwielbia bić się z ręką, ostatnio spodobało jej się gryzienie ręki, która ją przewraca na plecy. Strasznie śmieszna jest.

Ahaya- Łotr. Tłucze dzieciaki najbardziej z całej rodziny. Jednocześnie jest bardzo kochana i lubi przytulanki z pańcią :)


Bąbla Mamuśka ma się bardzo dobrze :) 20 marca skończyła roczek i nadal zachowuje się jak dzieciak. W dalszym ciągu potrafi mi się mylić z Ancorą… Są tak do siebie podobne!

Trishna ciotka również ma się bardzo dobrze :) Kochana z niej kobitka, mój szczurek naręczny.

Cała zgraja daje zrobić ze sobą wszystko, lubią wywracanie na plecy i całowanie po brzuszku, uwielbiają zabawy z ręką, reagują na imię a wołane od razu przybiegają. To moje najukochańsze słoneczka, są najbardziej moje z całego stada, najbardziej mnie lubią, najbardziej mi ufają. Gdy się wspinają i je złapie, momentalnie puszczają się prętów (musze uważać z głaskaniem ich jak się wspinają bo już raz Apla prawie spadła…), trzymane w dłoniach i puszczone kompletnie rozluźnione zjeżdżają mi po przedramionach. Dają się dłuuugo nosić na rękach i przytulać. Mają niesamowitą cierpliwość. Po prostu je uwielbiam :)




Dżuma i Ebola - ciotki
Cytat z Joanki:
Dwa przeciwieństwa

Ebolek - grubas i terrorystka
http://img198.imageshack.us/img198/9827/dsc00517.jpg
Dżumcia - strachulec mały
http://img198.imageshack.us/img198/3046/dsc00518.jpg

Właściwie cokolwiek się pisze o jednej, o drugiej trzeba napisać coś przeciwnego. Ebola, gdy otwieram klatkę, sprawdza najpierw co niosę do zjedzenia, Dżuma wykorzystuje okazję i idzie pobiegać. Ebola je pierwsza, śpi na Dżumie, leje ją, kiedy za długo musi siedzieć w klatce. Dżumcia jest ostrożna, grzeczniutka i stresuje się byle hałasem. Na wolności Ebola rozrabia coraz bardziej w miarę upływu czasu, Dżuma najpierw nie chce mi zejść z ramienia, a potem po krótkim spacerku wraca i zasypia na kolanach. Hobby Eboli to skakanie z mebla na mebel i wchodzenie ludziom na ramię po nogawce, za to Dżuma najbardziej lubi się wspinać w niedostępne rejony (co zreszta lepiej jej wychodzi, bo jest szczuplutka i bez problemu robi takie akrobacje, od jakich Ebolka zlatuje na podłogę), szczypać psa w tylne pięty i podgryzać kable. Obie za to z jednakowym zapałem wygryzają ostatnio dziurę w tylnej ścianie szafy. Ogólnie jednak Ebola jest bardziej odważna, na zamieszanie reagują też inaczej: Dżuma pryska w ciemny kąt, Ebola w drugą stronę, sprawdzić co się dzieje.
Pierwszą młodość mają chyba za sobą, już nie szaleją jak dawniej, ale wciąż wyglądają na szczęśliwe, radosne i, odpukać, nie mają żadnych problemów ze zdrowiem. [/quote]


O reszcie miotu troche później, bo domki sie obijają :P Z limbą od jakiegoś czasu w ogóle nie mam kontaktu, nie wiem co u Teddyego. Pisałam do niej na nk, nie odpisała choć bywa tam regularnie. Z ostatnich wieści sprzed paru miesięcy wiem, że Teddy miał spore problemy z hormonami, limba rozważała kastracje.
Abaj: http://images27.fotosik.pl/236/c9d7f2e3bca7c91bmed.jpg
Akio: http://images28.fotosik.pl/237/ebeae0ccbe2cf4admed.jpg
Amai: http://images34.fotosik.pl/300/bd0e26badc8bc901med.jpg
Teddy: http://images28.fotosik.pl/237/5218e592c3d7561cmed.jpg
Aluzja: http://images25.fotosik.pl/236/f1829a1723ddbbc1med.jpg

wujkowie: http://images32.fotosik.pl/261/b67d967a04223054med.jpg
Dino
Kuba



Bardzo dziękuje Domkom: Babli, pin3sce, limbie i Joance! Lepszych właścicieli dla moich Pchełek i ich ciotek i wujków nie mogłabym sobie wymarzyć :)
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Babli
Posty: 4604
Rejestracja: ndz kwie 27, 2008 10:21 am
Lokalizacja: Maków Podhalański

Re: Dzieci Bąbli - 24.05.2008r

Post autor: Babli »

Wszystkiego najlepszego dla dzieciaczków, i mamusi! :D

I podziękowania oraz gratulacje dla babci, czyli Niny, za wspaniałe wychowanie klusek! ;D Za rok obowiązkowo w komplecie! :D
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: Dzieci Bąbli - 24.05.2008r

Post autor: merch »

Sliczne maluchy i to z nich wyroslo .

Duzo zdrowka i zadowolenia z grzecznych usluznych , przymilnych i wyrozumialych opiekunow ;p
Awatar użytkownika
pin3ska
Posty: 3006
Rejestracja: sob maja 10, 2008 4:26 pm

Re: Dzieci Bąbli - 24.05.2008r

Post autor: pin3ska »

Nina pisze:Teddy miał spore problemy z hormonami, limba rozważała kastracje.
Amaj tez ma problemy, Dino ma to samo, wiec podejrzewam, ze to w jakis sposob jest dziedziczne... Kastracja 100%, tylko czekam na wakacje, bo nie chce bez opieki po zabiegu zostawić.
Generalnie kandydatów jest trzech: Amaj, Dino i Szefu. I oni bedą koniec czerwca/początek lipca odjajczeni, bo nie ma innego wyjscia. Mialam to juz dawno zrobić, ale ciągle cos wypadało, a ja nie chce ich samych zostawiac wtedy nawet na chwile, bo pamietam jak było ze szczurkiem Szczurfana.... Wakacje bedą optymalnym terminem.
Bazarek: szczurkowe rzeczy, ciuszki, biżuteria, książki... Zapraszam :)

“...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. "(Coco Chanel)
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Dzieci Bąbli - 24.05.2008r

Post autor: Nina »

Dzisiaj mijają 2 lata.
Dwa lata wspaniałej, niepowtarzalnej przygody.
Przykro mi tylko, że te moje małe, kochane kluski żyły tak krótko :( że zostały tylko dwie i moja kochana, wyjątkowa Bąbelka-mamusia.
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: Dzieci Bąbli - 24.05.2008r - 2 lata Ancory i Ahayki

Post autor: merch »

Wszstkieg Najlepszego dla wszystkich dziciaczkow i ich dzielnej mamy.

Mialas wiesci od Limby moze?
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Dzieci Bąbli - 24.05.2008r - 2 lata Ancory i Ahayki

Post autor: Nina »

Niestety nie...
Jakoś tak czuje, że Teddyego już nie ma...
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: Dzieci Bąbli - 24.05.2008r - 2 lata Ancory i Ahayki

Post autor: merch »

Myslisz , ze Teddy by umarl i Limba by sie nie odezwala? Teddy to przybrany braciszek Ciastka , one dwa sie dogadywaly na samczych zasadach...
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Dzieci Bąbli - 24.05.2008r - 2 lata Ancory i Ahayki

Post autor: Nina »

pisałam do limby wielokrotnie. Ostatnio prosiłam ją po prostu żeby mi jednym słowem napisała, czy Teddy żyje, czy nie. Nie odpisała na żadną z wiadomości.
Patrząc na żywotność dzieci Bąbli, zwłaszcza chłopców - wątpie żeby żył.
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Adopcji i Narodzin”