Strona 16 z 26

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

: sob sie 27, 2011 1:22 am
autor: xxx
wątek maluszków bez które szukają domów

http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=32566

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

: sob sie 27, 2011 8:01 pm
autor: alken
64 szczury O.O

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

: sob sie 27, 2011 10:40 pm
autor: sasza&masza
Dla mnie 64 szczury to nie do wyobrażenia .Ile to klatek trzeba , miejsca a poza tym jak to musi śmierdzieć w domu? Czy sie myle;p

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

: sob sie 27, 2011 10:53 pm
autor: xxx
nie śmierdzi jeśli wiecznie sprzątasz , używasz dobrej ściółki i masz oczyszczacz powietrza, klatek sporo,miejsca też, ale obecnie w większości są maluchy i spory % tej liczby to malce ;P

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

: sob sie 27, 2011 11:01 pm
autor: sasza&masza
O to powiedź mi jaki masz oczyszczacz powietrza i jakiej ściółki uzywasz? :)

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

: sob sie 27, 2011 11:18 pm
autor: xxx
oczyszczacz, po około roku wymienia się filtry
http://www.daikin.pl/product/for-your-h ... efault.jsp

2 malców zabranych z zoologa jako chore, zyskało dzięki niemu "oddech" jeden żył w sumie tylko dlatego, że był w specjalnym pojemniku do ktorego wlatywalo powietrze z oczyszczacza, jest naprawdę dobry, ale ma też swoją cenę

ściółka z konopii i zeolitowa, codziennie mycie półek(sama woda, dość niedbale ::) :P), zmiana hamaków co 2-3 dni no i częste wietrzenie

smrodku nie ma(no chyba, że nie sprzątam tyle co powinnam- czyli co 2-3 dzień parę klatek, albo nie myję półek z 2 dni), ale można się "zaorać ", finansowo też ciężko

ost. miałam manie suszenia, bo cholerny "pogodynek" pokazywał 70% wilgotności, jak się okazało , jest zepsuty <ściana>

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

: sob sie 27, 2011 11:20 pm
autor: xxx

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

: ndz sie 28, 2011 8:29 am
autor: sasza&masza
Z taką ceną to nie dziwie się że jest dobry :)

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

: czw wrz 01, 2011 2:04 am
autor: xxx
wczoraj próbując robić różne rzeczy, myślałam sobie jak już je zrobię gdy cholerna grypa odpuści... no i wu a la, dziś dość spora poprawa ;D moja mózgownica nie nakłania mnie już do czynienia różnych dziwnych pomyłek, a przy próbach sklecenia paru zdań nie słychać wolno poruszających się trybów... wypełniłam dziś nieco moich planów....i głowa zaczyna mnie boleć ponownie, gdy pomyślę ile zaległości do nadgonienia :-X wszystko rozłożone na pare dni teraz się skumulowało :-\ no ale nic, zaczęłam od rzeczy przyjemnych, czyli nowa klata dla Rozalki, mojej stałej rezydentki.Niestety dwie próby łączenia, zakończyły się dla Rozi bardzo przykro, z jednej wyszła podrapana niczym po zetknięciu z żywopłotem, z drugiej już jak po tarzaniu się w drucie kolczastym :( brakowało dosłownie z 1 mm by na brzuszku i karku skóra była rozcięta na wylot :( pierwsze to łączenie z Gabrysią :( drugie z Magnolką i dzieciakami :( nie wiem co jest, dlaczego tak jej nie lubią...o ile Gabisiowe naznaczenia były jeszcze dopuszczalne, o tyle Magnolkowe- już przegięte :( na razie odpuściałam jej kolejne próby poszukiwania koleżanek, dostała większą klatkę...Magi i Gabi są bardzo układne, więc jeśli one zafundowały jej takie przyjęcie, to ja już nie wiem kto zafunduje lepsze :(
a to już prawie zagojona Rozi i jej nowa klata...
kuweta zmaltretowana przez mojego królika Fuzleka, którego jeszcze nie poznaliście ::) :-[ przeszła starcie z sodą oczyszczoną i płynem do kibelka, ale Fuzlek pracował na ten kamień z 3 mies.a trzeba Wam wiedzieć, że to gwałcący co się da nie kastrat ;]obecnie w wieku emerytalnym, co nie przeszkadza mu lać gdzie się da :] niestety moje szorowania niewiele pomogły, tym bardziej że wcześniej nie przykładałam się do usuwania tego kamienia btw. jeśli ktoś Wam kiedyś mówił, że każdego królika da się nauczyć sikania w jedno miejsce bądź do kuwetki - to nie wierzcie, Fuzleka prędziej by szło nauczyć gry na gitarze :]

Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek

mały alienek ;D
Obrazek;Obrazek

ost. trafiła też do mnie Matylda... pochodzi z mordowni, tej samej co maluszki, pewnie rodziła je niczym fabryka :( Matylda miała jechać do cavuni, ale transport nie wypalił... gdy ją pierwszy raz zobaczyłam, o mammo... czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia do zwierzęcia ? jeśli nie istnieje, to to wyjątek :P... może to dlatego ,że tak bardzo przypomina Ahimse :-[ ::) ale, to też to jej "coś" mieciutkie futerko, duża, spokojna i te oczy...czarna kapturka <3...no i wiek...i guz + ropień...nie, ja już nie mogę Matyldzi oddać, 6 tymczasek z kwietnia znalazło domek ::) no i 3 dumbo chłopcy ::) i i i ... i to była miłość od pierwszego wejrzenia :P a oto moja piękna panna Matyldzia Bubalina

Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek


bidulu mój dostaje zastrzyki z genta. oj boli marudę moją, po wszystkim, gdy ją głaszczę i opowiadam różne rzeczy, Mati mruży oczka i się trzęsie, na zmianę... :( niemniej, coraz śmielej reaguje na moją obecność :) nie wiem ile jej zostało czasu...oby to był tylko ropień i ew. limfa, miała ranę (dziab) a może ludzka ręka ?:( może ktoś nią rzucił :( bo na boku ma coś jak limfiaka od uderzenia :(

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

: czw wrz 01, 2011 7:17 pm
autor: Nakasha
Biedna Matylda... ale super, że u Ciebie zostaje. :) Nie mogła mieć lepszego domku. :)

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

: czw wrz 01, 2011 8:44 pm
autor: ol.
nareszcie gładka i smukła http://imageshack.us/photo/my-images/268/p1100061p.jpg/
i spojrzenie bystre ! oby spotykały ją już tylko same dobre rzeczy :)
szkoda jedynie, że będzie musiała sama w tej całkiem ładnej przestrzeni mieszkać - z dzieciaczkami nie dałoby rady jej połączyć ? może przez jej urodę futrzaste jej tak nie tolerują, a młode dałaby radę sobie ustawić ...

Matylda rzeczywiście ma spokojne, mądre oczy
- zdrówka dla niej i witamy :)

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

: czw wrz 01, 2011 11:31 pm
autor: xxx
dzięki :)
Mati właśnie wciąga poświęconą dla szczurów firankę ;) jest w niej tyle smutku i rezerwy do ludzi...ale, ona musiała być kiedyś oswojona :( to się czuje i to jest najgorsze :( bo do tego miejsca, ludzie przynoszą zwierzęta by się ich pozbyć, bardzo często oczywiście już oswojone, Rozalka i Magnolia tak właśnie tam trafiły, łysa nie dostała aprobaty na rodzenie karmówki i tu miała farta. Rozi ma już bardzo słuszny wiek, bardzo dużo śpi, jest powolna, zrównoważona, z maluszkami też próbowałam...i mam obawy, że i maluszki przyczyniły się do tych szram, bo Magnolia przebywa ze swoimi córkami, niemniej, ich nawet pod uwagę nie brałam w tym zajściu(wyszłam na chwilę mocować domek myszom)
Ech, a dziś próba łączenia Magnolii z babami, porażka, jak 6 młodych pojedzie spróbuje znowu...zawsze mi się wydawało że syjamki to spory kąsek adopcyjny, a Magi budzi zero zainteresowania :( kochana jest taka, z taką wdziecznością patrzyła jak ją wziełam z wybiegu moich świrków ;/ oczywiście tylko Gabrysia ją ululała, wyglądały jak siostry bliźniaczki :)

zołzy, do transporterka zagoniona Magnolia :] krwi nie było, ale były tak upierdliwe i solidarne z sobą, że wymiękłam ;/zresztą robiło się coraz ostrzej ;/
Obrazek;Obrazek


Gryzia bardzo schudła, przez jakieś 2 dni, czuć jej kości miednicy, a mój wet na urlopie :] chyba po prstu podzwonie po lepszych klinikach czy jej choć badanie kału zrobią, bo diagnozowanie przez nich było by tu porażką :( jakiś czas temu w posiewie Ryjka(nos) wyszło samo e.coli, biorę wynik do ręki i happy, wychodzę z gabinetu, a pani do mnie, że mam poczekac bo da antybiotyk :o zaniemówiłam...dobrze, że nie chcieli bakterii pokarmowych mu wybijać :o ale mam obawy co mogli by chcieć wybijać u Gryzi :(
dam je ziola na pokarmowy i heparegen,dziś sprzatając "znalazłam" rzadką kupe w ściółce, strasznie smierdząca i lekko żelowata :/ ale 2 godziny wybiegu i zero sraczki :|a Dhira ma 3 gruczolaki :] cały czas patrzyłam na 1 tworzący się pod przednią łapką, cieszylam się, że tak wolno... dziś ją porządnie macam i bam...drugi pod drugą przednią, trzeci przy tylnej i to już całkiem spory :( jutro dzwonienie po wetach z Bydgoszczy i Wawy, może dadzą radę z wziewną,oczywiscie nie Ci z Bydgoszczy, bo Ci mam obawy czy przez badanie kału przebrną :/ jej serce jest bardzo słabe :( oddycha falą :(
Varcas pije mocz, swój, innych,jak leci, nie chce nawet pisac co to może oznaczać :( na razie celuje w witaminy i elektrolity...o dziwo, po tym piciu ma się lepiej niz wczesniej :|a jutro dostawa myszek <ściana> więc "wieczór" spędzę na dokształcaniu się z łaczenia myszy ;/
no to się wymarudziłam na cały tydzień 8)

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

: pn wrz 05, 2011 3:14 pm
autor: mini
Ło jeny.. Ale się dzieje u Ciebie :o
Coś czuję, ze w środę będzie co miętosić ;D

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

: pn wrz 05, 2011 10:44 pm
autor: xxx
no dzieje się :( sporo...
choć i "dzieje się- :)" też całkiem sporo... ::) niemniej, guzy, choroby, bezsilność- przytłacza :/

jeszcze nie wstawiłam fotek 10 nowych myszy i szczurki z gruczolakiem, z brzuszkiem jak piłka ... przy czym zaawansowana ciąża była by tu chyba i tak lepszą opcją, ona po prstu bardzo mało wydala... :( choć ciąży nie wykluczam...a jeśli, to na aborcję dawno za późno <ściana>

niebawem 30 szczurów i 3 myszy jadą do nowych domów, jeszcze nie wiem jak ogarnę tyle miejsc i tyle wizyt :( skupiam się na tym, że jadą...

Re: Zuch brygada. Każdy inny - wszyscy równi.

: pn wrz 05, 2011 11:53 pm
autor: Sissel
xxx, spokojnie :) Nie martw się zawsze jakoś się dogada wszystko, żeby było dobrze :)
Jesteśmy z Tobą :) Ja akurat duchem, a maluszki które mają do mnie trafić ciałkami :P