Weselnik :>
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Odp: Weselnik :>
No,forum mi zaczęło działać!!

Odp: Weselnik :>
wooolne!!!!!!!!!!!
heheh przezylam tandetna wizyte na grobach i jest dobrze

W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki
:) <3
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
Odp: Weselnik :>
A mi z kolei jest tak strasznie smutno, bo tak bardzo chciałabym być dziś na grobach, mojego Dziadka i mojego Taty i tak bardzo chciałam przejść się do Loli, Żabki i Majeczki, a siedzę w pracy....
No ale to w końcu Weselnik więc to bardziej do Smutnika powiino być
no ale napisałam tak apropos posta Telimenki 
A wesoła wiadomość jest taka, że od początku gdy siedzę dziś w pracy (kilka godzin już) zadzwonił 1, słownie JEDEN telefon i to było na dodatek tylko przekierowanie do Biura Obsługi Klienta
A tak cały czas siedzimy tu jak mopsy, gramy w Wormsy, popijamy kawkę, lekko przysypiając i siedzimy na necie...
Chociaz i tak jakas taka nostalgia panuje, ale trudno sie dziwic, nie sposob dzisiaj nie myslec o naszych bliskich, ktorych tak bardzo nam brak... Ech...
No a jeszcze pozytywna wiadomość jest taka, że jutro mam wolne i mam nadzieję że uda mi się przejść do lasku, do moich aniołków... I na cmentarz, chyba że chłopak po mnie po pracy przyjedzie o 22 (pracuje obok cmentarza, gdzie mam wszystkich bliskich
), to pojdziemy jeszcze dziś... No i kupię jutro w końcu dla niego karteczkę do prezentu urodzinowego, bo urodzinki ma już pojutrze (tzn. popojutrze, a pojutrze wyprawia)... 
I na koniec jeszcze jedno - ciesze sie niezmiernie bo Maruszkowi jednak nic nie jest, a potwornie sie zamartwialam bo przylapalam ja pozerajaca silne tabletki na zoladek (i byalam taka wsciekla na siebie ze sie do nich dostala ;( ) i prawie zawalu dostalam, juz sobie wyobrazalam najgorsze koszmary... A tymczasem chyba ledwo to skrobnela bo 2 dni minely i wszystko jest ok... Chyba więc już nie musze sie tak zamartiwac (chociaz i tak sie zamartwiam jeszcze
)... 
A wesoła wiadomość jest taka, że od początku gdy siedzę dziś w pracy (kilka godzin już) zadzwonił 1, słownie JEDEN telefon i to było na dodatek tylko przekierowanie do Biura Obsługi Klienta
No a jeszcze pozytywna wiadomość jest taka, że jutro mam wolne i mam nadzieję że uda mi się przejść do lasku, do moich aniołków... I na cmentarz, chyba że chłopak po mnie po pracy przyjedzie o 22 (pracuje obok cmentarza, gdzie mam wszystkich bliskich
I na koniec jeszcze jedno - ciesze sie niezmiernie bo Maruszkowi jednak nic nie jest, a potwornie sie zamartwialam bo przylapalam ja pozerajaca silne tabletki na zoladek (i byalam taka wsciekla na siebie ze sie do nich dostala ;( ) i prawie zawalu dostalam, juz sobie wyobrazalam najgorsze koszmary... A tymczasem chyba ledwo to skrobnela bo 2 dni minely i wszystko jest ok... Chyba więc już nie musze sie tak zamartiwac (chociaz i tak sie zamartwiam jeszcze
Ostatnio zmieniony czw lis 01, 2007 6:55 pm przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.

Aniołki: Lola (*), Żaba (*), Maja (*), Zuzia(*), Mela(*), Marie (*) ;(( Pamiętam... >>ZOBACZ<< Aktualnie: pustka w sercu i pusto w klatce... ;(
Odp: Weselnik :>
Ha. A moja Dixi skończyła wczoraj 2 i pół roczku!!! A 3 miesiące temu wet nie dawał jej szans na choćby jeden, kolejny. 
Nie ma (już) życia bez Ogona:)
Odp: Weselnik :>
Feniks, to stoooooooooooooooo lat dla Dixi, obyscie mogly sie jeszcze jak najdluzej cieszyc soba.
A ode mnie do weselnika: mmmmm, dzien zaczety od sushi musi byc dobry
Mala rzecz, a tak nieziemsko cieszy.
A ode mnie do weselnika: mmmmm, dzien zaczety od sushi musi byc dobry
Mala rzecz, a tak nieziemsko cieszy.
Odp: Weselnik :>
Brawa dla Dixi! 
Odkąd wymacałam guza u Ikona snułam się po domu jak duch, a teraz patrzę na szczurzyska gdy biegają po pokoju- przecież to nadal taki rozdarty, trochę niezdarny, a przede wszystkim łakomy wesołek jest... I tak pięknie serwuje Fabisiowi kopniaki z półobrotu gdy ten go obłapia od tyłu. Moje radości dwie... kanarek to radość trzecia, a stuknięty pies z którym się dogadać nie mogę (ale lubię gamonia-gizmonia to radość czwarta
)
I zaraz idę piec ciastka ryżowe, skorzystam z okazji i upiekę jakieś dla psa, to i szczurzyska skorzystają. Jak dobrze,że jest niedziela
Odkąd wymacałam guza u Ikona snułam się po domu jak duch, a teraz patrzę na szczurzyska gdy biegają po pokoju- przecież to nadal taki rozdarty, trochę niezdarny, a przede wszystkim łakomy wesołek jest... I tak pięknie serwuje Fabisiowi kopniaki z półobrotu gdy ten go obłapia od tyłu. Moje radości dwie... kanarek to radość trzecia, a stuknięty pies z którym się dogadać nie mogę (ale lubię gamonia-gizmonia to radość czwarta
I zaraz idę piec ciastka ryżowe, skorzystam z okazji i upiekę jakieś dla psa, to i szczurzyska skorzystają. Jak dobrze,że jest niedziela
Panowie szczurowie: Ikon & Fabio <3
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
Odp: Weselnik :>
Odp: Weselnik :>
hehe nooo słodki
.wycajul jak odbierzesz
a moj weselnik..
hmm w sumie to tak jakos smutno mi nie jest ale jakos szczegolnie wesolo tez nie bo jutro do szkoly
dzis przychodzi Seksta ze swoimi Ogonasami
oo to jest fajne!
a moj weselnik..
Ostatnio zmieniony ndz lis 04, 2007 10:25 am przez Telimenka, łącznie zmieniany 1 raz.
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki
:) <3
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
Odp: Weselnik :>
a ja się też cieszę i dzielę moją radością:
1. urozmaiciłam klatkę szczurasów
2. znalazłam fantastycznego faceta, który w przeciwieństwie do poprzednika uwielbia Antona i Maestro
3. jestem znów pełna życia
1. urozmaiciłam klatkę szczurasów
2. znalazłam fantastycznego faceta, który w przeciwieństwie do poprzednika uwielbia Antona i Maestro
3. jestem znów pełna życia

Odp: Weselnik :>
Obudziłam się ze snu, jakim jest życie.
Czuję się, jakbym dostała czymś w głowę i nagle otworzyłyby mi się oczy. Czuję piękno otaczającego mnie świata, w pełnej krasie tego stwierdzenia. Nie chcę wpaść w tempo życia, któro jest jak narkotyk – bierze cię w swoje szpony i nie chce wypuścić. Szkoła, praca... Uczenie się o kompletnie bzdurnych rzeczach, gorączkowanie przed klasówką, spędzanie pół dnia w pracy której się nawet nie lubi. Po co? By przeżyć. Nie by żyć, a właśnie by przeżyć. Naprawdę sztuką jest w dzisiejszych czasach przejść przez życie żyjąc, a nie wegetując. Nie chcę się ocknąć w wieku 40 lat z myślą "cholera, co ja tak naprawdę w życiu osiągnęłam? Czy spełniłam swoje marzenia i pragnienia, czy czuję się szczęśliwa? Czy to jest życie jakiego chciałam?" Chcę pomagać innym, chcę się spełnić, cieszyć z burzy, deszczu, z tego że pożółkły liście... Ktoś się rodzi, ktoś umiera. Takie to wszystko mdłe.
Znacie to uczucie ukłucia rzeczywistości, poczucia śmieszności świata i ludzkich problemów, kiedy oglądacie program o bezdomnych czy nieuleczalnie chorych, albo gdy ktoś kogo znaliście umrze?
Ja się właśnie tak czuję. Świat kręci się dalej swoim rytmem, beze mnie, ja tylko stoję obok i obserwuję.
"Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat – ja wysiadam"
Ja już wysiadłam. Tak szczęśliwa nie byłam NIGDY w swoim siedemnastoletnim życiu.
Do pełnoletności zostało mi 5 msc. Niestety, przez ten czas mam prawny obowiązek nauki. Gdyby nie to, odpuściłabym sobie ten rok (do nauki zawsze można wrócić) i zapisała się na wolontariat do Caritasu i schroniska dla zwierząt. Czyli trzeba będzie odbimbać i od czasu do czasu pokazać się w szkole...
PS. Przepraszam że tak zanudzam, no ale po prostu musiałam się tym podzielić.
PPS. Tak, jestem w pełni trzeźwa.
Czuję się, jakbym dostała czymś w głowę i nagle otworzyłyby mi się oczy. Czuję piękno otaczającego mnie świata, w pełnej krasie tego stwierdzenia. Nie chcę wpaść w tempo życia, któro jest jak narkotyk – bierze cię w swoje szpony i nie chce wypuścić. Szkoła, praca... Uczenie się o kompletnie bzdurnych rzeczach, gorączkowanie przed klasówką, spędzanie pół dnia w pracy której się nawet nie lubi. Po co? By przeżyć. Nie by żyć, a właśnie by przeżyć. Naprawdę sztuką jest w dzisiejszych czasach przejść przez życie żyjąc, a nie wegetując. Nie chcę się ocknąć w wieku 40 lat z myślą "cholera, co ja tak naprawdę w życiu osiągnęłam? Czy spełniłam swoje marzenia i pragnienia, czy czuję się szczęśliwa? Czy to jest życie jakiego chciałam?" Chcę pomagać innym, chcę się spełnić, cieszyć z burzy, deszczu, z tego że pożółkły liście... Ktoś się rodzi, ktoś umiera. Takie to wszystko mdłe.
Znacie to uczucie ukłucia rzeczywistości, poczucia śmieszności świata i ludzkich problemów, kiedy oglądacie program o bezdomnych czy nieuleczalnie chorych, albo gdy ktoś kogo znaliście umrze?
Ja się właśnie tak czuję. Świat kręci się dalej swoim rytmem, beze mnie, ja tylko stoję obok i obserwuję.
"Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat – ja wysiadam"
Ja już wysiadłam. Tak szczęśliwa nie byłam NIGDY w swoim siedemnastoletnim życiu.
Do pełnoletności zostało mi 5 msc. Niestety, przez ten czas mam prawny obowiązek nauki. Gdyby nie to, odpuściłabym sobie ten rok (do nauki zawsze można wrócić) i zapisała się na wolontariat do Caritasu i schroniska dla zwierząt. Czyli trzeba będzie odbimbać i od czasu do czasu pokazać się w szkole...
PS. Przepraszam że tak zanudzam, no ale po prostu musiałam się tym podzielić.
PPS. Tak, jestem w pełni trzeźwa.
Odp: Weselnik :>
sss: nie chcę ci psuć humoru, ale jak będziesz tak biegać z caritasu do schroniska i z powrotem, to jak się utrzymasz? bo siedzenie komuś całe życie na głowie i spełnianie marzeń cudzym kosztem to zwykłe oszustwo. ale ja też lubię taki nastrój. ten nastrój idzie w parze ze świadomością własnej śmiertelności
był taki poeta, robił masę akcji, happeningów, założył mały teatr itp. taki włóczęga polno leśny, rozmarzony... ale całe swoje życie, CAŁE, a miał już grubo po 40stce - siedział na garnuszku u mamusi. wstyd, moi państwo
i ja np nie potrafię cenić jego twórczości - bo zawsze miał ugotowane, uprane, zadbane, załatwione - jedyne co miał do roboty to bawić się, bo mamusia wielbiła jedynaka poetę.
taka refleksja może nie a propos
ja mam w sumie weselnik, bo już w czwartek będzie nowa kurtka, mam 6 fantastycznych szczurów, dwie kochane świneczki i jest miło w domu, oglądamy sporo filmów.....
ostatnio na tapecie tim burton. 
był taki poeta, robił masę akcji, happeningów, założył mały teatr itp. taki włóczęga polno leśny, rozmarzony... ale całe swoje życie, CAŁE, a miał już grubo po 40stce - siedział na garnuszku u mamusi. wstyd, moi państwo
taka refleksja może nie a propos
ja mam w sumie weselnik, bo już w czwartek będzie nowa kurtka, mam 6 fantastycznych szczurów, dwie kochane świneczki i jest miło w domu, oglądamy sporo filmów.....
ten się nie myli, kto nic nie robi
Odp: Weselnik :>
Yss, doskonale sobie zdaję sprawę z tego że Caritas mnie nie utrzyma. Wiem że muszę skończyć chociaż szkołę średnią i pracować. Ech, wiem, że muszę się trzymać schematu który został narzucony... Wiem, że będę musiała żyć trybem milionów innych ludzi bo inaczej umrę z głodu...
Odp: Weselnik :>
sss: mało tego, jak nie będziesz miała kasy, będziesz też miała mało czasu - bo dorywcze prace itp, a im więcej miłośnicy zwierząt mają kasy - tym więcej mogą jej oddawać na zwierzaki. 
ja się ostatnio przymierzam do sponsorowania pewnej kozy
ja się ostatnio przymierzam do sponsorowania pewnej kozy
ten się nie myli, kto nic nie robi
Odp: Weselnik :>
sss, doskonale Cie rozumiem. Mam ostatnio identycznie. Mam ochote rzucić szkołe, na ten rok. W przyszłym zacząć od nowa, a ten poświęcić na to, co tak bardzo chce robić. Ostatnio wegetuje, na nic nie mam ochoty, jak pomyśle o tym, że musze wreszcie wrócić do szkoły (już bardzo dawno nie byłam) odechciewa mi sie wszystkiego. Do tego dochodzi ta okropna pogoda przez którą najchętniej wlazłabym do łóżka, pod ciepłą kołderke, czytała dobrą książke albo coś o szczurzej genetyce i jadła czekolade której nie moge jeść. Do tego dochodzą okropne zaległości w szkole, które nie mam pojęcia jak nadrobie. Ale to 'weselnik' i miałam pisać o jedynej pozytywnej rzeczy która mnie dzisiaj spotkała.
Właśnie wróciłam z akupunktury i moge normalnie funkcjonować. Głowa nie boli kompletnie co dla mnie jest zjawiskiem rzadkim
Właśnie wróciłam z akupunktury i moge normalnie funkcjonować. Głowa nie boli kompletnie co dla mnie jest zjawiskiem rzadkim
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Odp: Weselnik :>
Wiecie co??......
Zakochałam sie...........
Zakochałam sie...........
Ozzek (*) 10.10.04 - 16.07.06
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07

