Trzymam kciuki za Willusia
Bo szczęście szczurzy ogon ma...
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
To jest doskonały przykład tej stadności.. Zarazem jest strasznie przerażający.
Trzymam kciuki za Willusia
Trzymam kciuki za Willusia
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
Tak, to prawda. Takie zachowania powinien zobaczyć każdy, kto przychodzi na forum i wygłasza opinie, że ma samotnego szczura i wcale nie widzi, żeby był nieszczęśliwy...
Dziękujemy za kciuki, jestem pewna, że pomogą
Dziękujemy za kciuki, jestem pewna, że pomogą
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
Kiepsko rok się dla nas zaczyna
Kiedy udało się nam zwalczyć stan zapalny zęba u Willa i wszystko wydawało się być już w porządku, posypał się nam Henryś
Poza ostrą infekcją górnych dróg oddechowych przypałętały się nam problemy neurologiczne
Henryś w ciągu 5 dni stracił na wadze 20 gram, z dnia na dzień coraz bardziej siadały tylne łapcie i był jakby nieobecny
Sumamed na infekcję nie podziałał. Od dzisiaj jedziemy na Oxyvecie i modlimy się, żeby podany steryd dał czas zadziałać antybiotykowi. Dodatkowo wspieramy się wit. B.
Ech, starzeje mi się moje kochane stadko...
Kiedy udało się nam zwalczyć stan zapalny zęba u Willa i wszystko wydawało się być już w porządku, posypał się nam Henryś
Poza ostrą infekcją górnych dróg oddechowych przypałętały się nam problemy neurologiczne
Ech, starzeje mi się moje kochane stadko...
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
Mocno, mocno trzymam kciuki!
Wygłaskaj chorowitków
Wygłaskaj chorowitków
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
Dziękujemy Gosiu, bardzo bardzo. Henryś cały czas odpoczywa, wymęczyliśmy go dzisiaj u weta. Po sterydzie jakby odzyskał kontakt z rzeczywistością, oczy znowu nabrały blasku. Oby ten stan dał radę utrzymać się dłużej.
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
się wzruszyłam czytając, Szczury są takie kochane i tak krótko można się nimi i z nimi cieszyć, dlatego tym bardziej jak najwięcej zdrowia życzymy, ściskamy kciuki
(btw uwielbiam tytuł Twojego tematu, idealny!)
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
souris, dziękuję
kciuki się przydadzą, Henrysia najprawdopodobniej dopadł guz przysadki, leczenie daje skutki, ale rewelacyjnej poprawy niestety nie widać.
Mimo to nie poddajemy się, w nocy wylewamy morze łez, a w dzień zaciskamy zęby i toczymy boje przy podawaniu Dostinexu
No i cieszymy się każdym kolejnym wspólnym dniem, który Henryś nam daruje i w sposób jak nigdy wcześniej okazuje nam jak bardzo się z nami związał przez te dwa i pół roku (to jest niesamowite, męczymy go zastrzykami, podawaniem paskudnego leku, a On usypia nam w dłoniach i wylizuje dokładnie całe ręce, jakby dawał do zrozumienia, że wie, że robimy to wszystko dla Jego dobra).
Żeby nie było tak całkiem smutno (odpukać w niemalowane) William i cała reszta bandy mają się dobrze i pomagają nam dzielnie w opiece nad naszym chorutkiem
Mimo to nie poddajemy się, w nocy wylewamy morze łez, a w dzień zaciskamy zęby i toczymy boje przy podawaniu Dostinexu
No i cieszymy się każdym kolejnym wspólnym dniem, który Henryś nam daruje i w sposób jak nigdy wcześniej okazuje nam jak bardzo się z nami związał przez te dwa i pół roku (to jest niesamowite, męczymy go zastrzykami, podawaniem paskudnego leku, a On usypia nam w dłoniach i wylizuje dokładnie całe ręce, jakby dawał do zrozumienia, że wie, że robimy to wszystko dla Jego dobra).
Żeby nie było tak całkiem smutno (odpukać w niemalowane) William i cała reszta bandy mają się dobrze i pomagają nam dzielnie w opiece nad naszym chorutkiem
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
Ssylvusia zwierzeta bardzo dobrze wiedza, ze staramy sie zrobic dla nich wszystko co najlepsze:) czasem niestety nam nie wyjdzie:( ale trzymam kciuki za Henrysia niech trzyma sie cieplutko 

Moje kochane ogonki;) http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40758
Za Tęczowym Mostkiem: Albi [*][/color]
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
Ze wszystkich szczurzych chorób, a przecież jest ich wiele, guzy przysadki jawią mi się jako najobrzydliwsi wrogowie, bo zabierają nam te ogonki czasem tak niepostrzeżenie, odbierając im siły, a czasem pozwalając na poprawę, fundują nam huśtawkę nastrojów i nie da się ich zniszczyć. Trzymam kciuki za Henrysia, żeby jak najdłużej walczył z tym okropieństwem!
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
Dziękuję Wam bardzo kochani, to bardzo wiele dla mnie znaczy!
Henryś nie do końca chce z nami współpracować, słabiutko nam idzie z dożywianiem go (a musimy, bo bardzo stracił na wadze). Skubnie trochę gerberka, czy kaszki, czasem podgryzie płatka kukurydzianego, ale niestety zdecydowanie za mało zjada. Staję na głowie i kombinuję jak tylko mogę, nie chcę go karmić na siłę, ale jeśli nie będę miała wyjścia, to i do tego się posunę
Nutridrink niestety jest be i fuj, więc jutro kupimy Sinlac i spróbujemy tym go przekonać do jedzenia.
Na szczęście dzisiaj jest wyjątkowo silny, nie miał ochoty na zastrzyk z oxyvetu, więc pokazał jak bardzo mocno jest w stanie się wyrywać
Henryś nie do końca chce z nami współpracować, słabiutko nam idzie z dożywianiem go (a musimy, bo bardzo stracił na wadze). Skubnie trochę gerberka, czy kaszki, czasem podgryzie płatka kukurydzianego, ale niestety zdecydowanie za mało zjada. Staję na głowie i kombinuję jak tylko mogę, nie chcę go karmić na siłę, ale jeśli nie będę miała wyjścia, to i do tego się posunę
Nutridrink niestety jest be i fuj, więc jutro kupimy Sinlac i spróbujemy tym go przekonać do jedzenia.
Na szczęście dzisiaj jest wyjątkowo silny, nie miał ochoty na zastrzyk z oxyvetu, więc pokazał jak bardzo mocno jest w stanie się wyrywać
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
I jak tam chorowitek?
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
Żyjemy sobie powolutku.
Widać, że Dostinex działa, ale nie ma jakiejś oszałamiającej poprawy. Niestety niedowład tylnych łapci jest raczej nie powiązany z przysadką i nie ustępuje, dostaliśmy dzisiaj receptę na Nootropil - oby choć troszkę pomógł i ulżył mojemu chorutkowi. Dodatkowo przez ogólny spadek odporności powróciło nieszczęsne zapalenie oskrzeli, więc się w dalszym ciągu antybiotykujemy.
Rozpieszczamy go do granic możliwości
żeby się troszkę podtuczyć na noc Henryś zamieszkuje osobną klatkę, w której ma min. 4 miseczki z różnymi daniami do wyboru
Efekty są, od ostatniego ważenia w piątek przybyło mu 7 gram
Strasznie się cieszę, że waga przestała spadać
Będzie dobrze, bo inaczej być nie może!
Widać, że Dostinex działa, ale nie ma jakiejś oszałamiającej poprawy. Niestety niedowład tylnych łapci jest raczej nie powiązany z przysadką i nie ustępuje, dostaliśmy dzisiaj receptę na Nootropil - oby choć troszkę pomógł i ulżył mojemu chorutkowi. Dodatkowo przez ogólny spadek odporności powróciło nieszczęsne zapalenie oskrzeli, więc się w dalszym ciągu antybiotykujemy.
Rozpieszczamy go do granic możliwości
Będzie dobrze, bo inaczej być nie może!
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
3mamy kciuki za tycie i lepsze czucie szczurka :-)
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
będzie dobrze
musi być!!

Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...
No to ładny catering dostał!
Trzymam kciuki również!
Trzymam kciuki również!
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]


