Strona 19 z 43

<:(...)~~~

: wt lut 22, 2005 5:58 pm
autor: ESTI
Dzięki Wszystkim za miłe słowa. To naprawdę wspaniałe. :D

Kiki dostała w niedziele ostatni antybiotyk i dałam jej steryd.
Mała rzeczywiście chyba wraca do siebie, bo dużo czasu spędza przy misce z jedzonkiem :D, co tak mnie raduje i cieszy, że ryczę ze szczęścia jak głupia. Ale z malutką było już tak źle...że aż mi się serducho ściska...

Mikę natomiast czeka operacja guzka...:( Już jest na tyle duży, że nadszedł czas aby go wyciąć. Czekam na termin od weta i kolejne nerwy...ale utuczyłam małą jak mogłam, żeby była silna i przeżyła narkozę...

Musi być dobrze...

<:(...)~~~

: pn lut 28, 2005 7:16 pm
autor: ESTI
Mika
Dziewczynka moja kochana właśnie dochodzi do siebie po operacji. O 14 się zaczęła i trwała jakieś 40 minut już razem z wybudzeniem. Mała do tej pory cały czas jest aktywna, nie chce spać tylko ciągle łazi w klatce w tą i spowrotem. Dopiero teraz, po 5 godzinach zaczyna się uspokajać...Guz okazał się zmianą podsutkową spowodowaną działaniem hormonów, naszczęście nie ma zmian nowotworowych, więc jestem szczęśliwa. Mam nadzieję, że szybko ranka ładnie się zagoi.
Biedna jest, taka zdezorientowana...nie wie co się dzieje...
Mam nadzieję, że będzie oki.

Kiki
Malutka powolutku przybiera na wadze...jeszcze dzisiaj dostała steryd, ale cały czas ją obserwuję, żeby nie przoczyć możliwego pogorszenia...
Bardzo się zmieniła...stała się bardziej kochana...i zakochana we mnie...:D

Mam nadzieję, żę w końcu choroby sobie pójdą i nie będą już naszego domku nawiedzać...

<:(...)~~~

: pn lut 28, 2005 7:31 pm
autor: krwiopij
nareszcie dobre wiesci... :D ciesze sie bradzo, ze u malych coraz lepiej... :)

<:(...)~~~

: wt mar 15, 2005 2:25 pm
autor: ESTI
Koniec dobrych wiadomości...znowu...:cry:

Z Kiki bardzo źle...te same objawy...już nie mam sił...ale ona ma i to jest najgorsze...wiem, że jej źle...a ja już nie umiem jej pomóc...

dajemy znowu antybiotyk, ale to już trzeci dzień i nie ma poprawy...:cry:

dlaczego...:(

<:(...)~~~

: wt mar 15, 2005 3:23 pm
autor: krwiopij
ESTI, tule mocno... trzymajcie sie i wlaczcie dzielnie, poki jest jakas nadzieja... myslami jestem z wami...

<:(...)~~~

: śr mar 23, 2005 9:42 pm
autor: ESTI

<:(...)~~~

: śr mar 23, 2005 10:15 pm
autor: Dixi
ESTI - życie niesie ze sobą radość i cierpienie, zdrowie i chorobę, szczęście i tragedię.....nie można przewidzieć z góry, co się kiedyś stanie....ale można się przyszykować na taką a nie inną ewentualność. Mikuś i Kikuś dostały od Ciebie dużo miłości, ciepła, opieki. Robisz wszystko co możesz, żeby im pomóc...ale musisz pamiętać, że wszystko ma swój kres.....i chociaż wiem, że Ci bardzo smutno i źle, to nie wolno Ci się poddać, załamać. Mimo wszystko trzymam kciukasy za Was, moje kochane dziewczyny, oby wszystko skończyło się pomyślnie!

<:(...)~~~

: wt cze 28, 2005 2:12 pm
autor: ESTI
No i znowu coś.

U Miki odnawia się guzek, który został wycięty jakiś czas temu.

Byłam ciekawa dr Lewandowskiej i pojechałam do niej, bo tyle dobrego o niej wyczytałam. No i rzeczywiście, to bardzo miła, ale i mądra osoba. Jako młody lekarz ma dużą wiedzę i jest bardzo zaangażowana.

Tak więc niuńka ma znowu guza, typowo hormonalnego, tak jak poprzednio przy sutku, także czekamy aż guz podrośnie na tyle, aby można było go wyciąć bez komplikacji.

Nigdy nie może być dobrze...

<:(...)~~~

: wt cze 28, 2005 7:03 pm
autor: Dona
ESTI, trzymam za Was kciuki, jak zawsze... MUsi być dobrze, MUSI! Wyściskaj Mikę ode mnie. Trzymajcie się dziewczyny :*

<:(...)~~~

: śr cze 29, 2005 3:02 am
autor: jokada
ah, joj ...
biadna Mikunia
oby dzielnie zniosła operacje i wszystko było dobrze

trzymajcie sie dziewczyny

<:(...)~~~

: śr cze 29, 2005 7:00 am
autor: ESTI
Dzięki dziewuszki za słowa wsparcia, trzymajcie kciuki to będzie dobrze. :*

<:(...)~~~

: śr cze 29, 2005 7:19 am
autor: limba
My tez trzymamy kciuki wszystkimi 14 lapkami...
Musi byc dobrze...

<:(...)~~~

: śr cze 29, 2005 4:41 pm
autor: krwiopij
u mnie lapek az 68 plus moje dwie - i wszystkie trzymaja kciuki... ;) ESTI, zastanawialas sie nad sterylizacja? poki mala jest w dobrej formie, mozna by bylo przeprowadzic zabieg przy okazji usuwania tego guzka... to bardzo zmniejszyloby prawdopodobienstwo pojawienia sie nastepnego...

<:(...)~~~

: śr cze 29, 2005 4:49 pm
autor: ESTI
Limba - dzięki za 14 łapek. ;)

Krwiopijko...zastanawiałam się, ale stwierdziłam iż jest już chyba za późno na tego typu operacje. A poza tym to bardzo trudny zabieg, bardzo inwazyjny i przeprowadzany na mikroskopijnych narządach...poprostu boję się o nią, że z tego nie wyjdzie...:(

Sama nie wiem...

<:(...)~~~

: śr cze 29, 2005 5:11 pm
autor: limba
Miałam taka sama zagwostke co ty Esti w zwiazku ze sterylizacja...Nawet temat załozylam...i mialam dokladnie te same obawy...i zrezygnowalam...ze strachu ze cos pojdzie nie tak...