Pf, Babli, Odmienna była pierwsza
Ogonowe ogony: Zosiu ['], Lizak, Rubin
Moderator: Junior Moderator
					Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
		
		
	Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak
Odmienna, on jest bezcenny 
Pf, Babli, Odmienna była pierwsza
. No i.. Rubin wszystko tu czyta, tak, że wiesz... uważaj na słowa ;>, bo jeszcze cię rzuci 
!
			
			
									
						
										
						Pf, Babli, Odmienna była pierwsza
Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak
Wiem, że mnie z runą zdradza. Ja będę ich tylko wielbić, bo związek na odległość [i zdrada!] to bezsens !
			
			
									
						
										
						Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak
Tego właśnie się obawiałamogonowa pisze:Odmienna, on jest bezcenny![]()
							
						Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak
		
													
							
						
			
			
			
			Zosiu kończy dziś pół roku 
. Jeszcze 6 razy tyle, grubasku 
. 
Z okazji tej.. uroczystości, fotki będą, potem
.
Odmienna, nikogo na niego nie stać (to sobie przeczy, powinno być: wszystkich na niego nie stać
) 
. Tylko mnie 
.
			
			
									
						
										
						Z okazji tej.. uroczystości, fotki będą, potem
Odmienna, nikogo na niego nie stać (to sobie przeczy, powinno być: wszystkich na niego nie stać
Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak
Ooo... Coś przesłotkiego!
Ślina mi napływa do ust... Nie to, żebym była szczurożerką...
			
			
									
						
							Ślina mi napływa do ust... Nie to, żebym była szczurożerką...
Dorotkowe prosiaki:Kiwający siusiumajtek oraz Kozackie jagniątko plus kot Mufek. 
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
			
						za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak
Cała góra szczurzyny, mlask mlask! 
 
Duzi ci Twoi chłopcy!
			
			
									
						
							Duzi ci Twoi chłopcy!
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]
Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
			
						Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
- 
				Nakasha
 - Posty: 5397
 - Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
 - Numer GG: 4379189
 - Lokalizacja: Białystok - Kuriany
 - Kontakt:
 
Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak
Fotki fajne ale gdzie torcik dla Zohanka 
?
			
			
									
						
							Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

			
						Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak
Torcik będzie wraz z urodzinkami Rubina 
. A to już pojutrze 
. Będą świętować razem, jak już każdy skończy 6 miesięcy, bo wtedy Zosiu byłby starszy 
.
			
			
									
						
										
						Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak
śliczne kaloryfero-kolano wspinacze 
 wysyłam miziaki i wszystkiego najlepszego solenizantom
			
			
									
						
										
						Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak
Prosze mi wybaczyc,że przerywam szalenie ciekawa konwersacje o "kaloryfero-kolano wspinaczach", ale...
Ogon, gdzie mój prezent? Obiecałas, jestem pamiętliwa i lubie prezenty!
 
No dobra, dobra jak nie to nie...
			
			
									
						
							Ogon, gdzie mój prezent? Obiecałas, jestem pamiętliwa i lubie prezenty!
No dobra, dobra jak nie to nie...
Dorotkowe prosiaki:Kiwający siusiumajtek oraz Kozackie jagniątko plus kot Mufek. 
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
			
						za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak
Dorotka, no kurcze, bo mam dużo rzeczy na dniach do robienia i nie mam za specjalnie czasu na znalezienie nagrody, musisz być cierpliwa 
.
			
			
									
						
										
						Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak
Dooobra. 
 
Jak nie mam co robić, to tak sobie myślę... co mi ten ogon da...
			
			
									
						
							Jak nie mam co robić, to tak sobie myślę... co mi ten ogon da...
Dorotkowe prosiaki:Kiwający siusiumajtek oraz Kozackie jagniątko plus kot Mufek. 
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
			
						za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak
No więc 
. 
Dzisiaj Rubinek kończy 6 miesięcy
! Z tej okazji przygotowałam dla niego, Zosia i ich współlokatora – Lizaka, „torcik”. Połamałam na mniejsze kawałki chlebek ryżowy, na to dałam grubą warstwę malinowej kaszki, wgniotłam w to marchewkę i musnęłam miodkiem 
. To część pierwsza – z tej lepszej części.. 
Z naszym solenizantem się ostatnio coś dziwnego zrobiło.
Ma strupka na pyszczku – gdzieś średnica 2-3 mm. Ma również strupka na brzusiu, po prawej stronie, też gdzieś takiej wielkości. Przedwczoraj siedział na półce, a właściwie leżał, ze spuszczoną
głową w dół. Jakby taki sflaczały. Ciężko oddychał. Potem ledwo wstał, usiadł i oddychał w stylu – wdech, wdech, wdech....nic... nic.. wdech, wdech, wdech – wdech za wdechem i stop.. tak dziwnie, jakby nie mógł złapać powietrza. Potem mu przeszło i jest normalnie, ale nadal jest jakiś mizerny. Taki jakiś.. nie chodzi po klatce jak zawsze, nie biega, tylko siedzi i ledwo się podnosi.
Pierwszą moją myślą jak zobaczyłam Rubina jak ciężko oddycha i dziwnie chodzi (taki właśnie przymulony) było: 'Boże święty, on umiera! Jezus, Maria co mam robić?!'. Ale szybko mi przeszło, wzięłam rudą kulkę i siedziałam z nim.
Dzisiaj solenizant miał pechowy dzień. Mama dała mi rano miseczkę z ogórkiem, miałam im ją dać. Mam miseczki wkładane w takie obrączki jakby. Jak tylko otworzyłam drzwiczki, chłopcy przybiegli – Rubin już tam był. Wsadziłam dosyć szybko miskę żeby mi nie wyrywali. No i pech chciał, że R. miał tam łapkę wsadzoną. Ścisnęło mu paluszki. Jak chciałam miskę wyciągnąć to mnie gryz, mama go przytrzymała, ja wyciągnęłam i po krzyku, ale biedak uciekł do domku na dole i nie chciał wychodzić – około 15 godziny już było normalnie. Chodzi na łapeczce i nic mu nie jest, żadnej ranki nie ma, spuchnięte też nie.
Jeśli jutro będzie dalej taki niemrawy to pójdę do weta, jak „cudownie ozdrowieje” to nie.. Ale cóż, kasę dostałam, to jakoś spożytkuje
.
________________________________________________________________________________________
Na poprawę humorku - fotki
.
Torcik

Wredny strupol nr.1 (dwójka jest pod futerkiem bardzo i nie dało rady obfocić)

Zielono mi!
 
I spożywanie torciku
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
No i inne
.
 
 
 
 
 
 
			
			
									
						
										
						Dzisiaj Rubinek kończy 6 miesięcy
Z naszym solenizantem się ostatnio coś dziwnego zrobiło.
Ma strupka na pyszczku – gdzieś średnica 2-3 mm. Ma również strupka na brzusiu, po prawej stronie, też gdzieś takiej wielkości. Przedwczoraj siedział na półce, a właściwie leżał, ze spuszczoną
głową w dół. Jakby taki sflaczały. Ciężko oddychał. Potem ledwo wstał, usiadł i oddychał w stylu – wdech, wdech, wdech....nic... nic.. wdech, wdech, wdech – wdech za wdechem i stop.. tak dziwnie, jakby nie mógł złapać powietrza. Potem mu przeszło i jest normalnie, ale nadal jest jakiś mizerny. Taki jakiś.. nie chodzi po klatce jak zawsze, nie biega, tylko siedzi i ledwo się podnosi.
Pierwszą moją myślą jak zobaczyłam Rubina jak ciężko oddycha i dziwnie chodzi (taki właśnie przymulony) było: 'Boże święty, on umiera! Jezus, Maria co mam robić?!'. Ale szybko mi przeszło, wzięłam rudą kulkę i siedziałam z nim.
Dzisiaj solenizant miał pechowy dzień. Mama dała mi rano miseczkę z ogórkiem, miałam im ją dać. Mam miseczki wkładane w takie obrączki jakby. Jak tylko otworzyłam drzwiczki, chłopcy przybiegli – Rubin już tam był. Wsadziłam dosyć szybko miskę żeby mi nie wyrywali. No i pech chciał, że R. miał tam łapkę wsadzoną. Ścisnęło mu paluszki. Jak chciałam miskę wyciągnąć to mnie gryz, mama go przytrzymała, ja wyciągnęłam i po krzyku, ale biedak uciekł do domku na dole i nie chciał wychodzić – około 15 godziny już było normalnie. Chodzi na łapeczce i nic mu nie jest, żadnej ranki nie ma, spuchnięte też nie.
Jeśli jutro będzie dalej taki niemrawy to pójdę do weta, jak „cudownie ozdrowieje” to nie.. Ale cóż, kasę dostałam, to jakoś spożytkuje
________________________________________________________________________________________
Na poprawę humorku - fotki
Torcik

Wredny strupol nr.1 (dwójka jest pod futerkiem bardzo i nie dało rady obfocić)

Zielono mi!
 
I spożywanie torciku
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
No i inne
 
 
 
 
 
 
- Magamaga
 - Starszy Moderator na urlopie
 - Posty: 2996
 - Rejestracja: sob paź 06, 2007 7:22 am
 - Lokalizacja: Gdynia
 
Re: Ogonowe ogony: Zosiek, Rubin, Lizak
Mmmmm... Normalnie głodna się zrobiłam jak zobaczyłam ten torcik i jego intensywną konsumpcję.
			
			
									
						
										
						














































