a więc zaczynamy:
były wpatrzone, jak w obrazek... (bez obawy, szczurki już nie reagują na kotki w ogóle, a koty i tak w moim pokoju rzadko przebywają)
z Fredzia robi się taki indywidualista... ale nie odludek, jak Ryan. Lubi swoje stadko, ale chętnie też chadza osobno

. W ogóle sierść zaczęła zmieniać mu kolor i na daną chwilę nie mma pojęcia, co z niej będzie... A jego podwozie robi się szarawe (?)

myjnia Ryana za monitorem... (wydaje mi się, że ma zaróżowione oczka trochę... :/?)
lśniące futerko (Krecik też taką posiada)