Strona 20 z 25
					
				Re: Ogoniaści
				: pt lis 09, 2012 2:04 pm
				autor: SkywalkerYoda
				Gucio też mocno urósł. Wcale nie jest takim drobnym szczurkiem 

 Był czas, że Łatek go gonił i dominował, a teraz to Gucio goni Łatka 

 Muszę w końcu jakieś foty wrzucić 

 Najdłuższy? hihi, szczurzy jamnik 

Kurcze, martwię się Hiacyntą. Wolę życia to ona ma, jest bardzo rozbrykana i pełna energii, jak otwieram klatkę, to ona jest pierwsza przy drzwiczkach. Zastrzyki też znosi dzielnie, tylko przy pierwszym  płakała, teraz je znosi nawet bez piśnięcia. Mamy na nią taki sposób, że ona je orzeszka siedząc u mnie  na rękach i wtedy dostaje zastrzyk, na który już nie zwraca uwagi 

 Wola życia i energia u niej jest.... ale Jej się zaczął deformować pyszczek... Nie wiem co się dzieje... No i ten zapach ropy, który się pojawił. Tyle tylko, że opuchlizna zeszła. Obawiam się, że to może nie być tylko infekcja. Zobaczymy co wyjdzie na prześwietleniu... jeszcze tyle godzin do wieczora... 

 Czemu szczurki chorują na takie przepaskudne choroby i w dodatku zapadają na nie w najmniej spodziewanym momencie? 

 Jeśli to jednak nowotwór, pojadę z nią na te zastrzyki z jadu tarantuli, może pomogą...
 
			
					
				Re: Ogoniaści
				: pt lis 09, 2012 8:20 pm
				autor: SkywalkerYoda
				 
Uploaded with 
ImageShack.us
Hiacynta - dzisiejsza fotka 

 
			
					
				Re: Ogoniaści
				: pt lis 09, 2012 8:31 pm
				autor: SkywalkerYoda
				
			 
			
					
				Re: Ogoniaści
				: pt lis 09, 2012 8:34 pm
				autor: Rajuna
				Aniu, te zastrzyki z jadu tarantuli oddzielają guza od zdrowej tkanki, ale to ma sens tylko przed usuwaniem guza - np jak jest na listwie mlecznej, to się podaje, żeby operacja była łatwiejsza. Jeśli w pysiu jest guz, to wstrzykiwanie tego jadu raczej jej nie pomoże 

 Jak czuć od niej ropę, to może mieć ropnia w pysiu i dlatego.. może uda się paskudztwo wytępić antybiotykiem, tak by było w sumie najlepiej...
 
			
					
				Re: Ogoniaści
				: pt lis 09, 2012 10:23 pm
				autor: SkywalkerYoda
				
			 
			
					
				Re: Ogoniaści
				: ndz lis 11, 2012 12:56 am
				autor: Rajuna
				Oj 

 Współczuję, u nas też ropnie, na szczęście w bardziej dostępnym miejscu, tj na brzuchu, tuż pod skórą. Niestety ropnie w główce też są bardzo niebezpieczne 

 Wymiziaj dziewczynkę :*
 
			
					
				Re: Ogoniaści
				: ndz lis 11, 2012 10:56 am
				autor: SkywalkerYoda
				Dzięki Rajuna... Tak, najgorzej jak jakieś paskudztwo ulokuje się gdzieś przy głowie, w pyszczku.... Skywalker miał nowotwór w głowie i przez to nie udało sie całego wyciąć. Pyszczek Hiacynty wygląda źle, ale chyba to wszystko sie już zatrzymało, odpada tylko martwa tkanka. Mam nadzieje, że lekarz sobie poradzi z tą rekonstrukcją. Ma opinie cudotwórcy, więc jesteśmy dobrej myśli...
			 
			
					
				Re: Ogoniaści
				: ndz lis 11, 2012 11:01 am
				autor: Eve
				Jestem pod wielkim wrażeniem Twojej siły. Ja bym się chyba załamała - najpierw guz w głowie teraz ropień .. Serce by mi pękło . Trzymam kciuki niech "cudotwórca" działa !!
			 
			
					
				Re: Ogoniaści
				: ndz lis 11, 2012 9:03 pm
				autor: SkywalkerYoda
				Straszne to jest dla mnie... Jak coś takiego dzieje się w każdym innym miejscu, to jest zupełnie inaczej. Lepiej się leczy, lepsze są rokowania...  Ale tak strasznie przykro jest patrzyć na takie wyniszczenia w głowie, w pyszczku... Jak już Hiacynta dojdzie do siebie do operacji, to wkleję zdjęcia pyszczka "przed" i "po" - na razie nie wklejam, bo to jest bardzo nieprzyjemny widok. Mnie aż coś się dzieje w środku, jak na nią patrze.... Tak biednie wygląda... Ale najważniejsze, że pomimo tych wyniszczeń, jest w stanie jeść i że ten wyniszczający proces chyba się zatrzymał. Tyle, że w tym momencie jest na miękkim jedzeniu. Najgorsze jest to, że u szczurków wszystko dzieje się tak szybko...  Żeby tylko wszystko się udało... Przez to, że operacja bedzie na pyszczku, to pewnie nie możliwa będzie narkoza wziewna  - a dożylnej u tak drobniutkiego szczurka bardzo się boję 

Ech... kciuki będą potrzebne...
 
			
					
				Re: Ogoniaści
				: ndz lis 11, 2012 9:14 pm
				autor: unipaks
				Mocne kciuki będą u nas, te ludzkie i te szczurkowe! Trzymajcie się razem z Hiacyntą! 

 
			
					
				Re: Ogoniaści
				: ndz lis 11, 2012 9:15 pm
				autor: SkywalkerYoda
				Dzięki  
 
  
 
			
					
				Re: Ogoniaści
				: pn lis 12, 2012 7:33 pm
				autor: SkywalkerYoda
				Operacja udała się, Hiacynta ma zrekonstruwany pyszczek 

 Nie ma nawet porównania z tym, co było... Doktor jest cudotwórcą 

 Niestety oczka nie udało się uratować i trzeba było je zszyć. Prawdopodonie też przez zmianę zgryzu będzie teraz musiała mieć podcinane zęby. Chmurek ma krzywy zgryz, więc będą razem jeździć 

 DZIĘKUJEMY ZA WSZYSTKIE KCIUKI 

 
			
					
				Re: Ogoniaści
				: pn lis 12, 2012 8:23 pm
				autor: valhalla
				Szkoda oczka, ale u szczura wzrok nie jest najważniejszym zmysłem. Hiacynta doskonale da sobie radę, najważniejsze, że rekonstrukcja się udała 

 Moc buziaków dla całego stadka, szczególnie dla Gucia i jego mamy 

 
			
					
				Re: Ogoniaści
				: pn lis 12, 2012 9:25 pm
				autor: SkywalkerYoda
				Dzięki, buziaki przekazane 

Strasznie  długo to wszystko trwało, myślałam, że odejdę od zmysłów. Zostawiłam Hiacyntę o 15:00, a lekarz wydał mi ją dopero o 18:40. Ale pyszczek jest nie do poznania 

 Hiacynta jest bardzo dzielna 

A Gucio to teraz taki duży chłopak sie zrobił 

 Kto by pomyślał - z takiej kruszynki 

Teraz będziemy im zmieniać półeczki w klatce na plastikowe, bo te drewne strasznie trudno jest utrzymać w czystości. Ale one wszystkie bez wyjątku i tak najbardziej lubią siedzieć w zawieszonym pod sufitem wiaderku 

 
			
					
				Re: Ogoniaści
				: wt lis 13, 2012 8:26 am
				autor: SkywalkerYoda
				Właśnie gotuje Hiacyncie jabłuszko i marchewkę 

 Potem zrobię jej z tego papkę i zmieszam z kaszą jaglaną 
 
 
Jest bardzo dzielna! Nie jestem pewna, czy w jedym miejscu nie puścił jej szew, bo wczoraj nie było widać ząbka, a dziś widać. Wiecżór ma wizytę kontrolną.