Moja trzoda

[Anka.]

Parszywek nie żyje!!!! (((

gdyby nie kastracja żyłby teraz cały i zdrowy, choć osobno:(

ten dziwny kszałt jąder to była przepukilna,dwóm wetom na to zwróciła uwagę i żadne nie rozpoznał!
dopiero po usunięciu pierwszego jądra na wierzcg wyszło jelito,lekarz miał problem z włożeniem go z powrotem i sugerował uśpienie,nie zgodziłam się, za wszelką cenę chciałam go ratować i przysporzyłam mu tylko cierpienia:(
w końcu wet powiększył otwór, schował jelito i zaszył, Parszywek ładnie się wybudził, ale wyraźnie cierpiał:(
to było w poniedziałek wieczorem,poiłam go strzykwaką i ładnie pił, wczoraj pił z apetytem i chętnie zjadł jogurcik, dziś karmiłam go jeszcze nutrodrinkiem i bobofrutem, chciałam mu dac kolejną porcję, a go już nie było:(

to wszystko moja wina, gdybym nie zawiozła go do kastracji dalej leżałby na kolanach przy komputerze...


przepraszam Parszywku:(
przepraszam Gosiu...
przepraszam wszystkich ,których rozaczarowałam....

noje małe słoneczko [*][*][*]

[martwa]

Mój wet również badał, macał, osłuchiwał Parszywka, co razem daje nam trzech fachowców - którzy jakby nie było też są tylko ludźmi. :/ Ja się nie obwiniam, nie obwiniaj się i Ty, Aniu. Jak już pisałam - biednemu zawsze wiatr w oczy i tak samo było z naszym kochanym Parszywkiem Dałaś mu szansę, pech chciał, że nie było mu dane jej wykorzystać. Teraz ma skrzydełka i wszystko mu jedno co się tu u nas dzieje. [`] dla P. Parszywka.

[Telimenka]

teraz nic juz go nie boli.... ['] dla dzielnego Parszywka...dluga jego droga...teraz biega za TM... jednak strasznie przykro...

[Anka.]

ech...
przeszedł dużo aby odejść przez taki banał...

[odmienna]

Faktycznie, dziwny jest ten świat; niedokładnie taki "jak trza" - ale ani przez chwilę nie powinnaś się obwiniać. Skąd mogłaś wiedzieć, skoro fachowcy się nie poznali. Chciałaś dobrze i podjęłas ryzyko; strasznie go żal...

[Pamelka666]

(*) dla Parszywka. szkoda, go. tyle czekał na dom, a teraz...

[Anka.]

wciąż nie mogę się pogodzić ze stratą Parszywka

z jednej strony nie chcę znów opłakiwac jakiegoś szczura,\
44444444444444444444444444444444444

ka /Białas chodzi po kla w,,iaturze:)/

z drugiej chciałabym uratowac jakiegoś,po glowie wciąz chodzą mi białaski z labo,mam warunki, tylko nie wiem czy podołam psychicznie.....
jakoś teraz dwa szczur to dla mnie za mało...

[odmienna]

Aniu: pewnie, że podołasz- przecież miłość, jak się ją dzieli to się mnoży. Cóż, nasze cierpienie jest ceną, którą płacimy za to co one nam dają  .
No i popatrz: Białas wyraźnie obwieszcza światu: cztery!!! - widać, 4- to optymalna liczebność Twojego stada  zaufaj mu- na pewno nie pisałby byleczego. 

[Anka.]

Aniu: pewnie, że podołasz- przecież miłość, jak się ją dzieli to się mnoży. Cóż, nasze cierpienie jest ceną, którą płacimy za to co one nam dają  .
No i popatrz: Białas wyraźnie obwieszcza światu: cztery!!! - widać, 4- to optymalna liczebność Twojego stada  zaufaj mu- na pewno nie pisałby byleczego. 

haha,faktycznie, nie zwrócilam uwagi na tą czwórkę:)

białaski mają od 3 do 5 tyg, nie wiem czy moje krowy ich nie zagniotą...
no i takie maleństwa mogę wejść w jakieś zakamarki,ech...
chociaż i tak nie śpią w klatce, ale dziś Szczurosław sfochował się za porządki w melinie i wrócił do klatki
Białas jest ok.2 ms po kastracji , a nadal znaczy wszystko co napotka na swej drodze,a wszystko dlatego,że zamiast jak Szczurosław po kastracji siedzieć w innymi pokoju był u mnie i teraz mam "szlaczki" w zeszytach, matematyca się wkurza

a klatka po Parszywku wciąz stoi....

[Telimenka]

podołasz psychicznie i fizycznie i jak tylko chcesz  .Ogony Ci pomoga . zobaczysz,a Chłopcy sie jakos dogadaja.. na pewno

a matematycy to mi wcale nie szkoda.. jakos wredny ten gatun..zawsze na takie trafiam przynajmniej

[Anka.]

no i moje skarby dojechały:)

najprawdopodobniej będa się nazywać Fatum /ciemniejszy/ i Meritum / jaśniejszy/

są śliczne, malutkie,lśniące i ufne,

w drodze:

http://img217.imageshack.us/img217/8623/78361156dd2.jpg
http://img222.imageshack.us/img222/9061/60581707fw8.jpg
http://img160.imageshack.us/img160/7138/33425820en5.jpg
http://img112.imageshack.us/img112/848/61067560pl0.jpg
http://img222.imageshack.us/img222/1601/87286711bx0.jpg
na mnie zachwywały się  jeszcze względnie grzecznie...
http://img215.imageshack.us/img215/499/30537588hs4.jpg
http://img230.imageshack.us/img230/9569/44978881nk1.jpg
ze Szczurosławem
http://img218.imageshack.us/img218/6761/83698180mn1.jpg
http://img221.imageshack.us/img221/1994/80620137vr2.jpg
http://img218.imageshack.us/img218/9181/10cg8.jpg
http://img221.imageshack.us/img221/3776/11ns2.jpg
http://img221.imageshack.us/img221/3677/13zz6.jpg
z Białasem, który był przerażony....
http://img216.imageshack.us/img216/6939/14fu9.jpg
Białas był przerażony i gdy małe się nim zainteresowały zwiał ,a dzielny Szczurosław niczym wierny piesek pognał za swym guru,w obliczu tak okrutnego zagrożenia panowie się zjednoczyli
http://img217.imageshack.us/img217/5694/15kb2.jpg
http://img216.imageshack.us/img216/9230/15bq3.jpg
ale potem Szczurosław nabrał odwagi..
http://img223.imageshack.us/img223/7518/16oy6.jpg
http://img216.imageshack.us/img216/4973/17pq6.jpg
http://img215.imageshack.us/img215/859/18it4.jpg
i na koniec twarz szczurosława....
http://img222.imageshack.us/img222/3858/19za5.jpg

oj, czeka nas długie łączenie

[Telimenka]

łeee jery łee jery jakie sliczne nie noo mniam mniam kapturki..uwielbiam a nigdy nie mialam  CHCEM !  hehe czochranko dla Ogonasków  no przesliczne...

a z laczeniem trudnym masz wprawe wiec dla Ciebie to pikus 

[Anka.]

maleństwa są cuuudne!
przestały już gardzić krewetkami, ale gerberki nadal są bee, za to Szczurosław chętnie je pochłania
wczoraj kilka godzin spędziły ze mna na łózku, na koniec Meritum rozwalił się i spał na plecach jak śnięta ryba...
wczoraj też panowie spędzili około pól godziny w zamienionych klatkach, małym się podobało, ale Szczurosław i Białas były w szoku czemu jaśnie państwo zostało zamknięte ,potem wpadły do spiżarni maleństw i już nie chciały tak wychodzić...
następnie wzięłam małe na ręce,potem krowy i było ładnie,maluchy wchodziły pod Białasa a on nic

tylko nie mam pojęcia jak sprawić,żeby maluchom nigdy nie przyszło do głowy atakowanie królików

[Telimenka]

a jak sie Panowie akceptuja? . Moze im nie przyjdzie do glowy atakowac kroliki  . Hihi moje samcole rzadko tak zasypiaja, najczesciej w terenie pod piecykiem jak im grzeje  ale zauwazylam ze oni generalnie ine maja takich probelmow jak samiczki gdzie beda spac i w ogole co z nimi sie dzieje nie sa takie wariaciki 

Mizianko dla Panów

[Anka.]

Hej,
powoli się łaczymy, maluchy zamieniam na jakiś czas klatkami z panami,potem siedzą na mnie razem, a następnie na łóżku,Fatum nabrał pewnośći na łóżku,zapewne to on był Nadwornym Praczem Podszczurów...
wczoraj na łóżku poprzesz próbe krycia próbował zdominowac Szczurosława, jednakże taka zniewaga krwi wymaga i zanim się spostrzegł leżał na plecach no i został uszczypnięty w bok,nawet gdy Szczurosław już zszedł z niego wciąz leżał, był w szoku jak ktoś wogóle śmiał go przewrócić szybko przybiegł do mnie i się przytulił,za nim przyszedł brat i razem się wtulali,Meritum jest grzeczny ,nie próbuje innych dominować, więc grzecznie spełniał funkcje szczurosławowego cieniu na łóżku,Szczurosław go toleruje,więc może już nie długo....
za to Białas wystrzega się wszlkich kontaktów z młodymi,gdy tylko może ucieka do swej meliny,

za to panowie się do siebie zbliżyli, wczoraj beać w klatce maluchów Szczurosław  mył Białasa!

symboliczna fotka, aby nikt nie zapomniał jak wyglądaja moje maleństwa
http://img187.imageshack.us/img187/6279/64075564nw9.jpg

gdyby ktoś chciał poznać hostorie Fatummi Meritum zapraszam tutaj:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=87311