[Guz] - apatia, brak apetytu po operacji

Wszystko inne, czego nie można zakwalifikować do żadnego z podanych działów. Na przykład: kilka objawów, dotyczących ogółu zachowań chorobowych, czy niewydolność kilku organów, obejmujących zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne.
To jest dobry dział, jeśli nie wiesz gdzie możesz umieścić swój post - by najlepiej pasował.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
costanzo
Posty: 80
Rejestracja: wt maja 23, 2006 6:38 pm

Odp: Guz

Post autor: costanzo »

Nie mówiłem o nowym Guzie, tylko o innych obok... Może mi się wydawaje.
Zapomniałem zapytać, bo czekałem 30minut w kolejce i jeszcze pokłóciłem się z facetem.
Przyszedł po mnie a wepchnął się z owczarkiem niemieckim. A wcześniej z poczekalni zrobił sobie jeszcze centrum konferencyjne krzycząc do telefonu jakie to on interesy robi ;)

Myślę, że gdyby były to guzy to same by mi powiedziały.
Różnica w tym, że rozpuszczalne to mniej stresu...

Ale nierozpuszczalne są bezpieczniejsze chyba, bo szczurek może je polizać i nie będzie tragedii... (no nie wiem)

Lepiej, lepiej z Nią. Tylko zmęczona jest...
Idę teraz ją nakarmić, posprzątać i dać lekarstwo do mordki...  ;D



edit@ 20:54

Z taką opieką? heh... ;PP Znajomi by się zdziwili gdyby to zobaczyli xP  Na tak troskliwego nie wyglądam :]  Ale przecież jest ode mnie zależna i muszę dbać o Nią =)))
Nie jest najgorzej.
Chętnie je, ma apetyt i nie wymiotuje.

Martwi mnie teraz tylko Jej waga.  Zrobiła się chudziutka, i to bardzo...
Ostatnio zmieniony pt lis 16, 2007 8:55 pm przez costanzo, łącznie zmieniany 1 raz.
pzdr~
Awatar użytkownika
Telimenka
Posty: 4993
Rejestracja: czw lut 01, 2007 2:37 pm
Lokalizacja: Poznań :)

Odp: Guz

Post autor: Telimenka »

hihi noo z taka opieka musi byc wszystko dobrze  ;D. hehe no ze zmeczona to sie wcale nie dziwie  :). Oj mnie tez ludzie u wetow bardzo wkurzaja...ajjj nie wiem jak ktos mzoe miec zwierzaka i zarazem tak potwornie sie zachowywac  :P a fe! ale dobrze ze Malutka dobrze  :D
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :):) <3

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Odp: Guz

Post autor: limba »

zazwyczaj stosuje sie nici rozpuszczalne :) Jak szczur sie uprze to wyluska i nierozpuszczalne bo one zazwyczaj to wydlubuja. ok 3 dni to taki newralgiczny okres, potem ranks zaczyna sie zasklepiac i nawet jak cos wyskubie to rana nie powinna sie rozejsc. I przy okazji, to szczurki nie wymiotuja. :) Przy rankach moga sie robic krwiaki, bo mysle ze wet nie wykonal by takiej fuszerki ze zostawilby inne guzy. U mnie szczurka miala ciete dwa na raz, a byly umiejscowione po lini przekatnej od siebie. Lepiej tak niz podawac nie wiadomo ile razy narkoze. Ale mam nadzieje ze to jednak nie to.

Bardzo sie ciesze ze szczurcia dochodzi do siebie. Oby tak dalej, i zadnych guzow wiecej :)
Ostatnio zmieniony pt lis 16, 2007 10:42 pm przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
costanzo
Posty: 80
Rejestracja: wt maja 23, 2006 6:38 pm

Odp: Guz

Post autor: costanzo »

Przestała jeść  :-\
Odwraca głowę jak jej coś daje.
Kontaktuje, reaguje, ale leży i mało się rusza... Jeszcze wczoraj miała świetny apetyt ...
dzisiaj nic nie zjadła a proponowałem jej różnego rodzaju rzeczy, kilka razy w ciągu dnia.
Źle to 'widzę'
W jej oczach nie ma życia, jak przed zabiegiem.
Wygląda jakby było jej wszystko jedno. Nawet wody za specjalnie nie pije/nie chce pić.


edit@
U weta ostatnio byłem wczoraj bo antybiotyku nie trzeba już podawać.
do niedawna myslałem, że może zjadła coś z suchego jedzenia które jej wymieszałem(do wyboru)
ale teraz widze ze Ona po prostu jeść nie chce.
Ostatnio zmieniony ndz lis 18, 2007 10:14 pm przez costanzo, łącznie zmieniany 1 raz.
pzdr~
Awatar użytkownika
Telimenka
Posty: 4993
Rejestracja: czw lut 01, 2007 2:37 pm
Lokalizacja: Poznań :)

Odp: Guz

Post autor: Telimenka »

uuu :(... a co wet na to? poj ja z palca..kup nutridrinki...kurcze trzymam kciuki za mała...
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :):) <3

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
costanzo
Posty: 80
Rejestracja: wt maja 23, 2006 6:38 pm

Odp: Guz

Post autor: costanzo »

Żyje tylko dla niej od 4dni... Widać to za mało - wystarczy chwila nieuwagi  :(
Już wiem co może być przyczyną...

Nie wiem jak zwierze może samo robić sobie krzywdę(sprawiać ból).

Stało się najgorsze ale co ja mogę zrobić o tej porze?  ???
Dam jej lekarstwo przeciwbólowe i będę jej pilnował, do rana? Wygląda na to, że nie mam wyjścia.

Krwi nie ma... ale wyciągnęła szew wzdłuż rany i wygląda to nieciekawie !  Cholera... załamka  ???


Nie no... do rana na pewno nie dam rady(nie spać)  :(  Nie martwił bym się raną, bo czytałem posty ludzi którzy też przez to przeszli(nie ma krwi, nie ma paniki) - Do rana może więcej tego nie ruszy.
Ale żyć bez jedzenia  ??? się nie da.        ???    Glukozy w strzykawce(z igłą) niestety nie posiadam.....

Męczy mnie już dyskusja - Jeżeli się nie odezwę dzisiaj to znaczy, że nadzieja przepadła.

Dziękuje Wam za odpowiedzi.
Ostatnio zmieniony pn lis 19, 2007 2:13 am przez costanzo, łącznie zmieniany 1 raz.
pzdr~
Awatar użytkownika
Telimenka
Posty: 4993
Rejestracja: czw lut 01, 2007 2:37 pm
Lokalizacja: Poznań :)

Odp: Guz

Post autor: Telimenka »

ja i tak trzymam kciuki za Malutka...wierze ze jej szczurza natura da o sobie znac! trzymam i nie puszczam...Malutka nie wygłupiaj sie....!Jestes potrzebna na tym swiecie.. :( :(
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :):) <3

[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Odp: Guz

Post autor: limba »

Glukoze podawac do pyszczka strzykawka wlasnie BEZ igly.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
costanzo
Posty: 80
Rejestracja: wt maja 23, 2006 6:38 pm

Odp: Guz

Post autor: costanzo »

Problem w tym, że Ona nie chce nic przyjąć do pyszczka... Dlatego dostała dzisiaj dwie dawki glukozy(o 10:00) pod skórę.  Mam jeszcze raz z nią przyjść dzisiaj... Tylko co z tego, że podtrzyma się życie glukozą, jeżeli brzuch jest tak pusty, że można prawie "zacisnąć dwa palce".  Zupełnie nie wiem co się stało... żeby z dnia na dzień tak wyszło...

Prawdopodobnie przyczyną jest papier toaletowy, którego zjadła Ona więcej niż ostatnio jedzenia.
Ostatnio zmieniony pn lis 19, 2007 5:52 pm przez costanzo, łącznie zmieniany 1 raz.
pzdr~
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Odp: Guz

Post autor: limba »

A probowales karmic strzykawka (bez igly oczywiscie). Przy chorobskach poleca sie Nutri Drink (do dostania w aptece). (plynny "posilek" odzywczy) Ale to nie jest normalne ze w ogole nie chce jesc czy pic. Moze doszlo do jakiekos zakazenia? Uczulenia na nici? Czy to zaczelo sie po odstawieniu leku przeciwbolowego.

I jeszcze jedno. Pewnie to nie to, ale warto tez sprawdzic czy zabki nie sa za dlugie.
Ostatnio zmieniony pn lis 19, 2007 7:49 pm przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
costanzo
Posty: 80
Rejestracja: wt maja 23, 2006 6:38 pm

Odp: Guz

Post autor: costanzo »

Jasne, że próbowałem. Ale nie daje prosto ze strzykawki, tylko ze strzykawki na odwróconą łyżeczkę(żeby mogła zlizać)
To stało się po odstawieniu l.p. ale to były tylko dwa zastrzyki (później sam podawałem w domu-cośtam co dostałem od lekarki-ale to nie ma zadnego znaczenia, myślę...)

Dostała aminokwasy(zastrzyk) teraz będę ją karmił(na siłę) - po nutri podjadę jeszcze dziś do całodobowej.

a teraz do roboty  :-X
pzdr~
costanzo
Posty: 80
Rejestracja: wt maja 23, 2006 6:38 pm

Odp: Guz

Post autor: costanzo »

[UTRATA WAGI, BRAK APETYTU] chudniecie
« Odpowiedz #17 : Kwiecień 05, 2005, 18:55:56 pm »
Odpowiedz cytującCytuj
Nie chcialabym cie wystraszyc ale uwazam ze wizyta u weta jast natychmiastowa koniecznoscia...Tak zaczela sie choroba mojej Zuzi... stala sie jakas spokojna i nieruchliwa... mniej jadla wydzielina pojawila sie ale z oczu...i to zgrzytanie... pozniej jak sie okazalo po wizycie u weta zeby sobie wyzgrzytala i byla w nich dziura (kiedy troche sie wzmocnila zaczela sama sobie robic jakby "plomby" z papierowych recznikow.... fenomen...) tyle tylko ze w gornych i przez to wlasnie miedzy innymi nie mogla jesc...a zgrzytanie pojawilo sie z powodu bulu...niestety. Wiec naprawde radze szybciutko do weta biec...

Zycze powodzenia...i oby moje obawy sie nie sprawdzily...
Nie mogę spać przez to co się dzieje... nie potrafie spać kiedy Ona się męczy...  teraz przynajmniej wiem, że zgrzytanie oznacza ból, a Ona robi to co chwile...  papier też je...  chodząca skóra i kości... nie wiem jak można TAK schudnąć w kilka dni... z jednej strony nie chcę żeby się męczyła - z drugiej widzę, że chce zyć...  stara się jak może. ale przewraca się... czasem nawet wygina do ogona w pozycję "embrionalną" i zamyka oczy (może z bólu?) albo z głodu... płyn to nie pokarm - nie wiem...
Tylko skąd mam wiedziec jak jej pomóc :/  chodze do weta codziennie...  ale nic nie wiadomo.
W każdym bądź razie mała jedynie leży i oddycha... nutridrink? podaje, je chętnie(nawet smak neutralny), ale zaczyna zgrzytać zębami po pewnym czasie(coś ją boli?) Nie wiem tylko czy to zęby czy przewód pokarmowy(przerzut albo coś)  Miałem już w życiu dwa szczury w podeszłym wieku w identycznym stanie jeżeli chodzi o żywienie i wygląd (oby dwa trzeba było w końcu uśpić bo organizm nie wytrzymał)

Więc już się nie oszukuje, że będzie dobrze...  ???
pzdr~
costanzo
Posty: 80
Rejestracja: wt maja 23, 2006 6:38 pm

Odp: Guz

Post autor: costanzo »

Czytając teraz posty, stwierdziłem, że chyba za bardzo to przeżywałem...
Mam jeszcze tylko jedno pytanie do kogokolwiek.
Obrazek Jej życie juz prawie od tygodnia wygląda mniej więcej tak.
Pierwszego dnia po operacji była jeszcze w stanie wspiąć sie po drabinkach(które szybko zdjąłem) ale do dziś?  Jest w fatalnym stanie... Jedne czego trochę dostaje to NutriDrink(ale co to za jedzenie?). Nie przyjmuje innego jedzenia...  przed wczoraj/ort w nocy była jeszcze zainteresowana suchym chlebem(słyszałem jak podgryza-ledwo bo ledwo, nie biorąc go nawet w łapki).  W tej chwili nie jest juz zainteresowana żadnym pożywieniem. Dzisiaj nie ma już siły nawet utrzymać się na łapkach(z resztą już od kilku dni tak jest...).  Cały czas śpi(często na boku), do tego ma niewielkie problemy z oddychaniem (ma 2 lata).  Jest niesamowicie chuda w porównaniu do tego jaka była jeszcze tydzień temu. Nawet głowa w dotyku zrobiła sie koścista. A jej ruchy wyglądaja jakby mięśnie jej zanikły...
Ten NutriDrink podtrzymuje ją jedynie przy życiu(myślę...)ma energie do oddychania... ale jej stan ogólny wcale sie nie poprawia.

Zastanawiam się, czy jest sens walczyć dalej?
Czy skrócić jej cierpienia...

tzn. proste, że decyzja należy do mnie...
ale zastanawiam się czy ktoś miał podobną sytuacje - zaryzykował i udało się wyleczyć(...)
Wet zaleca uśpić ze względu na wiek... biorąc pod uwagę jej wiek i nowotwór.
Ostatnio zmieniony czw lis 22, 2007 1:29 pm przez costanzo, łącznie zmieniany 1 raz.
pzdr~
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Odp: Guz

Post autor: merch »

Przeczytałam wszystko co napisałeś ,i niestety nie za bardzo rozumiem co sie stało . Szczurek dochodzi do siebie po operacji w ciągu 24-48 godzin , po 5 dniach zachowuje się jak by żadnej operacji ni ebyło ...
chyba ,ze 1. rozwiną sie powikłania np krwotok wtedy szczurek umiera naogól w ciągu 1 lub drugiej doby
lub 2. rana jest zakażona wtedy gojenie sie trwa nawet dwa tygodnie  i wymaga podawania antybiotyków.
Inna możliwość - dołożyła sie zupełnie odrębna choroba..
Co masz robic...
Zalezy od tego co jest przyczyna pogorszenia stanu szczurki , jesli cos co mozna wyleczyc trzeba leczyc - jeśli rokowania są poważne  ( takie choroby jak zapalenie mózgu , przerzuty lub nowe ogniska nowotworu , szczurka cierpi z powodu duszności czy bólu ) to najlepiej szczurke uspic.

Trzymaj się !

PS U kogo operowałeś szczurkę - czy byłes moze u dr . Piaseckiego? Zdaje sie , ze jest najczesciej polecanym wetem we Wrocławiu.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
costanzo
Posty: 80
Rejestracja: wt maja 23, 2006 6:38 pm

Odp: Guz

Post autor: costanzo »

Z raną jest wszystko w porządku. Szczurek po operacji nie doszedł już do siebie. To znaczy nie zachowywał sie już tak jak jeszcze tydzień temu przed operacją.
Był 'ospały'... przestał sam jeść suchą karmę. Dostawał gerberki, ale przestał je połykać...
Na pewno coś ją pobolewa bo widzę to po Jej zachowaniu.  Cieżko jej oddychać bo jest bardzo osłabiona.  Właśnie możwile, że są przerzuty albo jak jak mówisz... inna choroba.
Albo po prostu nie była gotowa fizycznie na taką operacje... Wycinanie takiego guza w tym wieku to dość spora ingerencja w organizm.
Bardzo mi jej szkoda...
Nie poddaje się zupełnie, ale siedzi w niej coś co jest silniejsze.
Jak by nie patrzeć. Szczury żyją i dłużej(zdarza się), ale dwa lata to nie mało.
Spędzę z nią jeszcze dzisiaj cały dzień, spróbuje...
Jeżeli do jutra stan się chodź trochę nie poprawi, to rano pójdę ją uśpić.
pzdr~
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne / ogół objawów”