Strona 3 z 11
Re: Jedzenie razem ze szczurkiem?
: sob cze 14, 2008 7:32 pm
autor: xeno
Nina pisze:AdaK, szczerze mówiąc Twoja lekkomyślność mnie przeraża. Zwłaszcza ten tekst:
AdaK pisze:Szczury domowe jeżeli sie o nie dba nie grzebia w jakichś zarazkach np. śmietniku to jest ok.
Twój szczur nie chodzi również po zasikanej ściółce i kupach, a w klatce nosi buciki

Tak?
Gratuluje...
Szczerze mówiąc, ja bardziej bym się obawiał zjeść kremówkę którą pani z cukierni włożyła wczoraj rano do lady chłodniczej, po przeliczeniu zawartości kasy (tą samą ręką, oczywiście

),
względnie zjeść kanapkę która upadła na szlaku w okolicy Morskiego Oka, czy zerwać i zjeść poziomkę w lesie w którym są lisy.
Jak szczur siedzi w domu, nie dajemy mu wylizać butów, nie mamy psa z którym chodzimy na spacery i nie karmimy szczura na wpół surową dziczyzną, to raczej nie złapiemy
od takiego "miziaka" nic co nas zabije. W dłuższym okresie czasu może nas to wzmocnić (i to lepiej od Actimela)

. Szczur, jak i my, jest skolonizowany przez tysiące gatunków mikrobów, które stanowią naturalną biocenozę ciała - należy do nich również osławiona
Mycoplasma pulmonis, obecna również w naszych ustach. Sztywny podział na pasożyty, symbionty - mikroorganizmy "szkodliwe" i "pożyteczne" w zasadzie nie istnieje - wszystkie są z założenia naszymi pasożytami, ale im dłużej z nami przebywają, tym lepiej przystosowują się do środowiska - nas, a my z kolei do nich - i dzięki takim kompromisom mamy w końcu do czynienia z pasożytnictwem symbiotycznym. Gdy jesteśmy osłabieni, równowaga w naszym ekosystemie jest zakłócona i któryś z mieszkańców może spróbować to wykorzystać - przykładowo
Mycoplasma pulmonis przedostanie się tam, gdzie wcześniej jej nie było wolno - do płuc, w nowym środowisku szybko postara się dostosować - mówiąc językiem lekarskim staje się zjadliwa - i nie napotykając konkurentów wywoła tam atopowe zapalenie, w zaawansowanym stadium obrazem żywo przypominające gruźlicę.
Gdy nasz organizm jest jest silny, wszyscy nasi pasażerowie na gapę stanowią pierwszą linię obrony przed "obcymi" - po pierwsze nie dopuszczając obcych "do żłobu", a jak to nie pomoże - walcząc z nimi swoimi sposobami. Z punktu widzenia
silnego organizmu szczura i człowieka
Mycoplasma jest po prostu kolejnym sprzymierzonym i blokuje drogę infekcjom.
Gdy szczur utytła sobie nos w zasikane trociny, zasiedziałe tam bakterie przeważnie wykończą "nowych" zanim system odpornościowy miałby szansę odnotować zagrożenie.
Zapewne więcej bakterii chorobotwórczych ma na sobie zwykle każdy telefon komórkowy i każda słuchawka telefoniczna, a nie widziałem jeszcze, żeby ktoś po rozmowie mył ręce antyseptykiem zanim sięgnie po kolejnego chipsa.
http://pracaizdrowie.com.pl/index.php?i ... &task=view
Nawiasem mówiąc, obecność małych dzieci w domu wprowadza naturalną drogą znacznie większy biohazard a ich rodzice nadal jakoś żyją...
Re: Jedzenie razem ze szczurkiem?
: ndz cze 15, 2008 9:30 pm
autor: zielona100
ja nie mam zadnych oporow co do mojego nyguska,jak tylko wyskakuje z klatki i wystawia ta swoją piekną mordkę zaraz do niego skikam i wymieniamy buziczki,to mi rzęsy wytarga a jak go najda czułości to potrafi mi cała buzie wylizac tym swoim ciepym języczkiem,a jedynie czego sie musze wystrzegac to wrogich spojrzen i komentarzy mojego mezczyzny:)standardowo leci kmentarz:tak z nim sie całujesz i zaraz będziesz chciała ze mna fu:)albo miałas zakladac koc na łozko jak go puszczasz,niech mi tylko klocka pusci za poduszkę:)na szczescie to tylko jego takie gadanie zeby gadac,wkreta ma...:)takze nie m sie czego brzydzić nie jeden człowiek mógłby pozazdrościć higieny tym zwierzakom.
Re: Jedzenie razem ze szczurkiem?
: wt cze 17, 2008 9:40 am
autor: Ania26
Zwykle jemy jogurt jedną łyżeczką w piątkę: ja i ogony. Wszyscy mamy się dobrze i ja i one. Jakoś mnie to nie obrzydza. Nie jem z nimi razem tylko jak jestem chora, bądź któryś ze szczurków jest przeziębiony, coby nie rozprzestrzeniać zarazy.
Re: Jedzenie razem ze szczurkiem?
: pt cze 20, 2008 7:30 pm
autor: Itka
Mam Hannę od niedawna (ledwie tydzień), więc jeszcze nie puszczałam jej po stole, na którym stałby przykładowo, mój obiad, ale jak coś jem, podrzucam jej jakieś kąski, ziemniaczka albo coś..
Jeśli chodzi o lizanie po twarzy i wpychanie łapek do ust, to nie zabraniam jej tego. Jedynie moja mama ostro się krzywi i nie pozwala mi . Ale nie pozwala mi też przytulać się do naszego psiaka..Tato dał mi kiedyś do przeczytania artykuł na temat zarazków, jakimi można się zarazić od zwierzaków. Tyle lat żyję i tyle lat ściskam te wszystkie futrzaki, a czuję się świetnie

Re: Jedzenie razem ze szczurkiem?
: pt cze 20, 2008 7:42 pm
autor: Babli
Itka, tylko dodam że nie wolno im dawać potraw solonych
A ja jem obok moich czasem i coś [niesolonego itp.] wrzucę

I jogurt jem na 2 łyżki

Re: Jedzenie razem ze szczurkiem?
: ndz lip 27, 2008 2:58 pm
autor: Igicza
Ja też jadłam ze szczurcią za jej życia to samo jedzenie z jednych naczyń, chyba nawet by mi nie przyszło do głowy, że coś w tym nie tak

Niby jakie bakterie gorsze od moich może mieć szczuruś...? To raczej ona powinna była się zastanowić, zanim znowu zaczęła coś wyjadać z moich sztućców
Nigdy się nie brzydziłam swojego najlepszego przyjaciela.
Re: Jedzenie razem ze szczurkiem?
: pn lip 28, 2008 4:00 pm
autor: Ryjówka
Też zwykle pozwalam mojemu Ahmedowi szamać ze mną. Choć raz się tak rozbestwił, że porwał mi z talerza kawał ryby, a akurat byłam dość głodna i trochę mi nie odpowiadało. Tak nie chciał oddać, trzymając ją wszystkimi łapkami, aż mu wypadła, a potem tylko się patrzył na mnie. Wyszło w końcu na jego bo całą zakłaczył i musiałam odgrzewać sobie inny kawałek. Mały szczwany paskud. Nie przeszkadza mi jak wyciaga mi z miski małe kawałki i je je, ale zakłaczonej hmm to już mniej smaczne

Re: Jedzenie razem ze szczurkiem?
: pn lip 28, 2008 5:28 pm
autor: grayhill
moje ogonki jadają same ale czasem daje im coś ekstra gdy sam zajadam strasznie lubią serek homogenizowany a raczej opakowanie wylizać :-)
Re: Jedzenie razem ze szczurkiem?
: pn lip 28, 2008 5:31 pm
autor: sloane
Takie czyste zwierzątko czemu nie miało by czasem dostac kawałeczka mojego jedzonka, chociaz na ogol starałam się uszczknąć i podać na małym porcelanowym spodeczku z Chodzieży (a co niech ma).
Mama to zupełnie swojej pozwala na wszystko.
Mój szczurek raczej nie pchał mi się do talerzy. Uhm wyjątkiem był lody, ja przepadam za nimi, i chyba on też, bo jak tylko poczuł, że jem do dostawał furii, skakał, biegał, rzucał się, a ja męczyłam się jak uciec, bo przecież nie dam mu takiego zamrożonego na kość kawałka, to musiało wyglądać komicznie:)
Re: Jedzenie razem ze szczurkiem?
: pn lip 28, 2008 7:50 pm
autor: ofilka
tu tak naprawde chodzi o to jakie mamy podejscie do jedzenia ze szczurkiem. nikt od jedzenia ze szczurkiem nie umarł. Mam szczury równo 10 lat. Zawsze jadałam z moimi kobietkami, powiem nawet, ze kiedys obgryzłam pazurka mojej szczurce, bo obryzała moje paznokcie i chciałam jej pokazac, ze to nie jest przyjemne. poskutkowało

.
jesli chcesz, mozesz polizać swojego szczura, jeśli Cie to kręci

i nic Ci sie nie stanie. Jeśli brzydzi Cie Twoje maleństwo, to Twoja sprawa, nikt Ci nie mowi, ze masz sie z nim dzielić własnym jedzeniem.
Tyle

Re: Jedzenie razem ze szczurkiem?
: pn lip 28, 2008 8:03 pm
autor: Igicza
ofilka pisze:kiedys obgryzłam pazurka mojej szczurce, bo obryzała moje paznokcie i chciałam jej pokazac, ze to nie jest przyjemne. poskutkowało

.
O kurcze, to gratuluję precyzji, bo ja to nawet nie umiałam mojej obciąć pazurka, a co dopiero go obgryźć
Moja najbardziej lubiła wyjadać mi coś jak miałam w niskim pudełku/miseczce, które gdzieś stało w jej zasięgu. Jogurt albo kisiel z salaterki =) Albo też zlizywała go z łyżeczki.
Re: Jedzenie razem ze szczurkiem?
: wt sie 05, 2008 8:42 pm
autor: Slodka-Pomarancza
Bazyllia pisze:Wydaje mi się że takiego pytania nie bylo na forum. Szukalam. Jeśli źle, to przepraszam
Przed chwilą zrobiłam sobie miseczkę płatków z mlekiem. Niestety, chwila nieuwagi i moj mały Marcel przyleciał, wypil kilka łyczków i porwał jednego płatka

Szybko go odgoniłam. Mnie to rozsmieszyło a moją mamę zdenerwowało. Powiedziała że powinnam wylać to mleko i zrobić sobie nowe. Czy od domowego szczurka można się czymś zarazić? Czy wy brzydzicie się swoich kochanych ogonków?
Hmm . Ja mam szczurka Lune i jem z nią to co jej smakuje . Np . Zupe . Nabieram na łyżke i ona wypija . Nic mi nie jest . Wszystko ok . Miałam szczurki od 5 roku życia . Od 5 roku życia jadłam razem z nimi . I co . ? Mam 13 lat. i nadal mi nic nie jest jak z nia jem .
Re: Jedzenie razem ze szczurkiem?
: wt sie 05, 2008 11:05 pm
autor: strup
Ja nie jem z moimi szczurkami, chyba, ze słonecznik itp. Róznego rodzaju zupy, czy co innego co jedzą ludzie, jest przyprawiane, a to źle szkodzi szczurkom..
Re: Jedzenie razem ze szczurkiem?
: pt sie 08, 2008 10:20 am
autor: *Delilah*
Hmm, no ja tez zawsze sie dziwie, ze mozna sie brzydzic jesc z wlasnymi szczurolami.
Osobiscie, kiedy moge, to dziele sie z nimi posilkiem

)
Oczywiscie, jesli cos jest piekielnie niezdrowego, to nie pozwalam, zeby sie tym opychaly w nieskonczonosc, ale jesli to jakas w miare zjadalna sprawa to czemu nie?
Re: Jedzenie razem ze szczurkiem?
: pt sie 08, 2008 10:46 am
autor: yss
hmmm to dodam coś a propos rodziców, którzy nie pozwalają dzieciom tulić i obcałowywać zwierząt...
mój tata zawsze krzyczał, że jak głaskałam kota czy psa, to mam potem umyć ręce. oczywiście olewałam. on sam mył. efekt? mnie nic nigdy nie było, a tata dostał grzybicy od nadmiernej higieny i musiał mocno ograniczyć mycie rąk.