Kander i Hugo!
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Pierdoły zapraszają na BAZAREK
na zdrowie Szabry i willę dla pierdół!
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=24725
Zapraszamy!
na zdrowie Szabry i willę dla pierdół!
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=24725
Zapraszamy!
Re: Moje Pierdoły kochane;D
No u nas kiepsko:( Szabra straaasznie schudła... z 478 (listopad) do 310 (styczeń). Co prawda w grudniu prowadziłam odchudzanie, więc pewnie trochę waga spadła, ale teraz - styczeń - to już w ogóle... Szajba za to przytyła troszeczkę - jest tak jak chciałam - 350/360. nie wiem dokładnie bo strasznie się wierciła:) A Szabra jest teraz na diecie rzeczy miękkich i silnie tuczących. Dzisiaj dostała makaron, biały ser, masło, i jako że warzywek troszkę też się przyda to startą marchew z jabłkiem i do tego kilka kropel oliwy, vibovit i witaminki B.
Szabra dostała do domu antybiotyki - poniedziałek ostatnie. Potem jedziemy do weta i w razie czego USG. Zobaczymy. Mam nadzieję że będzie wszytko ok. Wydaję mi się że ropień jest jakby troszkę mniejszy? To dobrze. Idę dać pannie probiotyk.
Szabra dostała do domu antybiotyki - poniedziałek ostatnie. Potem jedziemy do weta i w razie czego USG. Zobaczymy. Mam nadzieję że będzie wszytko ok. Wydaję mi się że ropień jest jakby troszkę mniejszy? To dobrze. Idę dać pannie probiotyk.
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Jeszcze gorzej. Szabra waży teraz 300... Po antybiotykach (od zeszłego poniedziałku) była przerwa i kontakt telefoniczny, a dzisiaj miała być wizyta kontrolna. Było znacznie lepiej: zaczęła jeść trochę suchego jedzonka, nawet weszła na półkę w klatce, jak podchodziłam do klatki już była przy drzwiczkach i chciała troszkę pokój pozwiedzać. Myślałam że będzie dobrze. Pomyliłam się. Po południu w niedziele bida zaczęła się chwiać, przewracała się. Szła - pach! na prawo, na lewo. siedziała - na plecki, myła się - na plecki. Postanowiłam poczekać i tak jak byłam umówiona iść w poniedziałek. Rano - lewe oczko zaporfirowane. Nie chce spać na hamaku. Wybrała goły żwirek. Teraz ma szmatki. Gdy wróciłam ze szkoły, obydwa oczka lekko zaporfirowane. Dalej smętna, kiwa się. Pojechałam do weterynarza. Byłam tam około 17:30. Weszłam po 18. Pani doktor bardzo się zmartwiła. W brzuchu niczego nie wyczuła, postanowiła zrobić zdjęcie. Na nim nic złego się nie pokazało. Ta niepewność... Nic już nie wiadomo. Powiedziała że mam przyjść przed 21 i odebrać szczura. W tym czasie mała poszła wygrzać się w inkubatorze. Dostała jakieś płyny, witaminy, sól - nie wiem. Pani Monika powiedziała że mam dać jej jeszcze kilka dni... Powiedziała też, że gdy nie będzie już nadziei powie mi o tym... To dobrze. Będę wiedzieć kiedy pozwolić jej odejść... Może też nie przeżyć nocy... Strasznie się boję. Jutro mam zadzwonić co ze szczurem. Najgorsze jest to, że moi rodzice w ogóle mnie nie wspierają. Jak przychodzę od weterynarza to nie słyszę: "Co ze szczurem?" tylko: "Ile ta "przyjemność" cię kosztowała?" Mama wsparła mnie 20zł. Powiedziała że więcej mi nie da, bo za to ile już kasy wydałam miałabym co najmniej 10 szczurów, a tej i tak nie uratuję. To jest przykre. Zwłaszcza że jestem u pani Moniki 30 zł na kredyt za zdjęcie, które jak mówiłam i tak nic nie pokazało. Powiedziała, że rozumie, że mogę donieść kiedy będę miała - to jest fajne z jej strony. Rodzicom nie chcę na razie nic mówić. Poproszę babcie, chociaż o 50zł. Szabra jest na prawdę słaba. Najgorsze, że już było lepiej i znowu to nagłe pogorszenie. Gdy ją biorę na ręce i się zastanawiam, czy ona w ogóle ma siłę i chęć życia, czy ona nie chce już odejśc, ona jakby mnie rozumiała - zaczyna powolutku myć pyszczek, albo lizać mi palec, jakby mówiła: "Ja jestem silna - wyjdę z tego, nie martw się!" To mnie trochę podnosi na duchu...
Re: Moje Pierdoły kochane;D
trzymamy kciuki i ogonki dasz radę Szaberko nie poddawaj się
ze mną Ogryzek Klusek Agusia Karmelek Czarna Kawa i Małe Zło
za TM Emileczka[*] Ciapeczka[*] Bobuszka[*] Tosia[*]
za TM Emileczka[*] Ciapeczka[*] Bobuszka[*] Tosia[*]
Re: Moje Pierdoły kochane;D
dzielna dziewuszka ! trzymam kciuki a chlopaki ścikaja ogonki.Maszka pisze:zaczyna powolutku myć pyszczek, albo lizać mi palec, jakby mówiła: "Ja jestem silna - wyjdę z tego, nie martw się!" To mnie trochę podnosi na duchu...
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Dziękujemy, jednak Szabra odeszła kilka minut po 21... Przed 21 miałam ją odebrać z kliniki po inkubatorze i płynach, witaminach... Czekała na mnie. W drodze do domu odeszła, na zawsze, moja mała kluska. Ta pierwsza, najwspanialsza ze wspaniałych, piękna...
Śpij aniołku;** (*)
Śpij aniołku;** (*)
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Mam wrażenie że to Szajba radzi sobie lepiej ode mnie. Chociaż może nie... Zmieniła się trochę. Myślę że Szabra ją trochę układa, stopowała. Teraz po odejściu "mamy", "dziecko" zaczyna szaleć. Jest jeszcze bardziej skoczna, ma więcej energii, ale na wybiegu, w klatce prawie cały czas śpi, trochę chodzi - potrzebuje szczura... Może to efekt szukania Szabry? Ale nie wygląda jakby szukała, tylko po prostu chciała się wybiegać, po wyjściu z klatki. Nie wiem... Zmieniła się też pod względem Szajba-ja. Częściej do mnie podbiega, nawet całusy mi dała - 2 pierwsze w swoim życiu! Gdy Szabcia odeszła, poszłam wytulić Szajbę. Włożyłam rękę do klatki. Zaczęła wylizywać - to rozumiałam - czuła jeszcze Szabrę. Ale potem nagle zaczęła ją odpychać... Poszłam z psem na spacer. Wróciłam, usiadłam na fotelu owinięta w koc i wzięłam na ręce Szajbę. Ona - dziwnie spokojna, jak na siebie - dawała się głaskać tulić - rozpłaszczała się, chcąc być głaskaną - nigdy się jej to nie zdarzało. Myślę, że zdała już sobie w pełni sprawę z tego że Szabra nie wróci... i teraz mnie najbardziej potrzebuje?
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Zapomniałam wczoraj napisać!
Szajba wczoraj, 22 lutego - w moje imieniny, miała "urodziny", czyli rocznica przybycia pod mój dach!!!
Obchodzone bardzo skromnie (kupione smakołyki oraz dane pieszczoty), ponieważ po uzbierniu pieniążków na kobitki od merch, zbieram - na nowo, na willę.
A pochwalę się które będą moje! Czarna samiczka ze znaczeniem varieberk, oraz russian blue self ;* I imiona - prawdopodobne, Wam zdradzę Laboni / Labonita - z hinduskiego oznacza pełna gracji, dla niebieskiej panny, oraz dla czarnuszki - Labella - piękna z włoskiego. Zastanawiałam się jeszcze na hinduskim Lalimi - piękna, oraz nad boginiami Lyssa i Luna. Ale zostane przy dwóch pierwszych. A wy co myślicie?
Szajba wczoraj, 22 lutego - w moje imieniny, miała "urodziny", czyli rocznica przybycia pod mój dach!!!
Obchodzone bardzo skromnie (kupione smakołyki oraz dane pieszczoty), ponieważ po uzbierniu pieniążków na kobitki od merch, zbieram - na nowo, na willę.
A pochwalę się które będą moje! Czarna samiczka ze znaczeniem varieberk, oraz russian blue self ;* I imiona - prawdopodobne, Wam zdradzę Laboni / Labonita - z hinduskiego oznacza pełna gracji, dla niebieskiej panny, oraz dla czarnuszki - Labella - piękna z włoskiego. Zastanawiałam się jeszcze na hinduskim Lalimi - piękna, oraz nad boginiami Lyssa i Luna. Ale zostane przy dwóch pierwszych. A wy co myślicie?
Re: Moje Pierdoły kochane;D
To sie duzo dzieje u Was.
(*) dla Szabry
I wszystkiego najlepszego dla Szajby przede wszystkim duuuuzo zdrówka.
(*) dla Szabry
I wszystkiego najlepszego dla Szajby przede wszystkim duuuuzo zdrówka.
Re: Moje Pierdoły kochane;D
merch, dziękujemy za życzenia! Zdrowie nam na pewno się przyda, chodź Szajba - odpukać!, nie miała jeszcze żadnych problemów ze zdrowiem;) I mam nadzieję że długo tak zostanie.
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Szajba dała mi buziaka! To już trzeci w życiu! Jestem z niej dumna - robi postępy;) Jutro może wrzuce jakieś zdjęcia bo kilka jej zrobiłam, może nie tak pięknych jak niektórych używtkowników, ale widać że szczur to szczur
Re: Moje Pierdoły kochane;D
nic tylko czekac na kolejne pocalunkiMaszka pisze:Szajba dała mi buziaka! To już trzeci w życiu! Jestem z niej dumna - robi postępy;)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Re: Moje Pierdoły kochane;D
No ja czekam, czekam. Ale z Szajby to już chyba i tak nigdy miziasto-buziaczkowy szczur nie wyrośnie Ale czekam też na dwie piękne panny które mam nadzieję w tym aspekcie będą przeciwieństwem Szajby
Re: Moje Pierdoły kochane;D
eLki będą! eLki będą, już w ten weekend! Będą, będą, będą!
A mój kochany tatuś znowu marudzi na podpisywanie umowy i problemy robi. Ehh... Ale eLki bedą!
Postaram zaraz zgrać zdjęcia Szajbuli i jak image-schack nie odmówi posłuszeństwa do wrzucę co nowego;)
A mój kochany tatuś znowu marudzi na podpisywanie umowy i problemy robi. Ehh... Ale eLki bedą!
Postaram zaraz zgrać zdjęcia Szajbuli i jak image-schack nie odmówi posłuszeństwa do wrzucę co nowego;)
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Ja mam jakieś problemy z myśleniem ostatnio ;/ Wrzuciłam na imege-schacka, ale wcześniej zapomniałam przywrócić niektóre z poziomu do pionu. No trudno.
Sprowadziłam z lumpeksu ostatnio takie cudo: hamako-norko-coś, z poszewki w piękne kolorowe kółeczka;)
I zrobiłam nowy hamaczek (zrobiłam też beżowo - różowy hamako-tunel, ale on czaka na eLki):
W wolnych chwilach, biegałam po książkach. Pokazywałam jaka jestem dłuuga (że czasem nos na zdjęciu się nie mieści) i jak szybko biegam (że uciekam z kadru) :
A tu tak wygląda ładnie, wiosennie :
Rude dupsko Szajby:
I nawet z tych strasznych rąk, tak strasznie nie zwiewałam!:
Tu za bardzo nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić? Usiąść w miejscu na tej strasznej ręce, iść na ramie, czy zwiewać. I tak oto znalazłam się w tej głupawej pozycji:
Czasem to jakieś łoko puściłam :
A czasem to ktoś lampy zapomniał wyłączyć :
Czasem bywały też nieziemskie wytrzeszcze :
No i oczywiście po pokoju latamy:
Robiliśmy też "na naleśnika" (no niestety kiepska jakość;/):
Popijaliśmy też miętkę:
No i sukces! Wiemy co to kaloryfer! Dużo zabawy w przeciskaniu się i ciepełko pod nóżkami i brzuszkiem :
Sprowadziłam z lumpeksu ostatnio takie cudo: hamako-norko-coś, z poszewki w piękne kolorowe kółeczka;)
I zrobiłam nowy hamaczek (zrobiłam też beżowo - różowy hamako-tunel, ale on czaka na eLki):
W wolnych chwilach, biegałam po książkach. Pokazywałam jaka jestem dłuuga (że czasem nos na zdjęciu się nie mieści) i jak szybko biegam (że uciekam z kadru) :
A tu tak wygląda ładnie, wiosennie :
Rude dupsko Szajby:
I nawet z tych strasznych rąk, tak strasznie nie zwiewałam!:
Tu za bardzo nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić? Usiąść w miejscu na tej strasznej ręce, iść na ramie, czy zwiewać. I tak oto znalazłam się w tej głupawej pozycji:
Czasem to jakieś łoko puściłam :
A czasem to ktoś lampy zapomniał wyłączyć :
Czasem bywały też nieziemskie wytrzeszcze :
No i oczywiście po pokoju latamy:
Robiliśmy też "na naleśnika" (no niestety kiepska jakość;/):
Popijaliśmy też miętkę:
No i sukces! Wiemy co to kaloryfer! Dużo zabawy w przeciskaniu się i ciepełko pod nóżkami i brzuszkiem :