Strona 3 z 7
Re: Moje żabiątka: Alex i Marty.
: ndz paź 24, 2010 8:24 pm
autor: cavunia
Alex i Marty nie są dzicy, byli już oswojeni i przez matrix i przeze mnie, nie zniechęcaj się bo to w ich przypadku na pewno nie będzie długo trwało... tak jak mówią dziewczyny: nie puszczaj ich po pokojach bo tam jest mnóstwo atrakcji, i nie zwrócą na Ciebie uwagi

u mnie szczury też z reguły mają "przełom" a nie stopniowe oswojenie. Po prostu nagle zaskakują że jestem ok, i już

ciastko na kolanach, chrupek pod bluzą, i już Twój zapach będzie i się dobrze kojarzył. Szczury lubią ciemno, ciepło, smaczne jedzonko i ciszę

pod bluzą może być wszystko naraz

Re: Moje żabiątka: Alex i Marty.
: ndz paź 24, 2010 8:26 pm
autor: zuzka-buzka
Ale mówię, że ich specjalnie nie puściłam!

Chciałam, żeby na moją rękę wleźli, ale wyskoczyli jak oparzeni i zwiali. To nie była moja wina.
Co do pazurków...
żebym straciła oczy, ręce, nogi, twarz, usta i nos?

I żeby szczura zabić? Fajnie, ale jak będę się chciała zabić, to chyba lepsza kulka w łeb.

Re: Moje żabiątka: Alex i Marty.
: ndz paź 24, 2010 8:28 pm
autor: noovaa
No ja jako że sobie z Yumi nie poradzę sama... muszę jechać do weta i obciąć

... Tam sobie poradzą bez moich uszu, oczu, nosa i reszty

Re: Moje żabiątka: Alex i Marty.
: ndz paź 24, 2010 8:30 pm
autor: cavunia
Ja bym radziła wyciągać pojedynczo i robić pojedyncze sesje pod bluzą. Jak wsadzisz ciura między t-shirt a bluzę to tak mocno nie czuć pazurków
A wypuszczać na bieganie swoją drogą, a do oswajania wyciągać i tyle.
Re: Moje żabiątka: Alex i Marty.
: ndz paź 24, 2010 8:33 pm
autor: zuzka-buzka
Może uda mi się wyciągnąć Martiego... Bo szczerze, to się ciutkę boję, czy mnie nie dziabnie... A sam niezbyt chce wychodzić.

Re: Moje żabiątka: Alex i Marty.
: ndz paź 24, 2010 8:35 pm
autor: noovaa
Zaciskasz zęby, udajesz że się nie boisz, bierzesz do ręki ruchem stanowczym a nie gwałtownym.... nie powinien dziabnąć... Szczury mało kiedy dziabią bez powodu, a te jakby miały dziabać, to dziabałyby pewnie w poprzednim domu też.
Re: Moje żabiątka: Alex i Marty.
: ndz paź 24, 2010 8:37 pm
autor: zuzka-buzka
Przez pierwsze dwa dni to w ogóle bałam się wsadzić rękę do klatki. xD
Postaram się... Ale on śpi...

Re: Moje żabiątka: Alex i Marty.
: ndz paź 24, 2010 8:39 pm
autor: zuzka-buzka
wyjęłam go. Mam pod bluzą. Nie udusi się?
Re: Moje żabiątka: Alex i Marty.
: ndz paź 24, 2010 8:41 pm
autor: WildHeart
nic mu nie bedzie

Re: Moje żabiątka: Alex i Marty.
: ndz paź 24, 2010 8:43 pm
autor: cavunia
hehe mój Maczek lubi obgryzać fałdy na brzuchu

mam nadzieję że Alex na to nie wpadnie teraz

Re: Moje żabiątka: Alex i Marty.
: ndz paź 24, 2010 8:44 pm
autor: zuzka-buzka
ale się szarpie... mam nadzieję, że się mnie przez to nie będzie jeszcze bardziej bał? Serce mu wali jak szalone...

Szkoda mi go.
Re: Moje żabiątka: Alex i Marty.
: ndz paź 24, 2010 8:45 pm
autor: WildHeart
Zuzka wyluzuj, nic mu nie jest i nie bedzie, panika to tez forma zwrocenia na siebie uwagi i postawienia na swoim. jak go nauczysz ze jak poudaje ze sie boi to dostanie wszystko co chce to bedzie to wykorzystywal potem

Re: Moje żabiątka: Alex i Marty.
: ndz paź 24, 2010 8:48 pm
autor: cavunia
dokładnie, a jak sama się wyluzujesz to on to poczuje i też będzie mu łatwiej, jak oboje się boicie to się nakręcacie. Nie robisz nic złego więc bądź spokojna- zobaczysz to działa.
Re: Moje żabiątka: Alex i Marty.
: ndz paź 24, 2010 9:00 pm
autor: zuzka-buzka
DZIAŁA! Mam go 15 minut pod bluzą i... MYJE SIĘ!!!

I siedzi grzecznie... Nie wierzę... to pomaga!
Re: Moje żabiątka: Alex i Marty.
: ndz paź 24, 2010 9:07 pm
autor: WildHeart
jak sie myje to znaczy ze sie nie boi
