szczury.org

A lubią suchy chleb? Moje za to oddadzą ciało i duszę

[quote="knautia"]ja zuważyłam, ze w grupie więcej zjadają, nawet tych rzeczy, których do tej pory nie lubiły, pewnie jak jedna widzi, że druga zajada, to dochodzi do wniosku, ze to nie takie złe i tez wcina [/quote]

Też to zauważyłam

moje owszem jedza suchy chleb, nawet lubią, ale tylko jak nie ma nic lepszego (czyt. miękkiego :lol: ) i znacznie bardziej lubią swieży

Tak moja robi tak samo, gotuję jej często kaszę jęczmienną, ryż z marchewką i pietruszką, wcinamy to obie, bo mój małżonek nie jada warzyw, a ja mam w końcu towarzysza do jedzenia zielska, mniam...

moje maluchy surowych warzyw tez nie tkna wiec dzis im ugotowalam marchewke, serca cielece, troche mieska, ryz i kaszke neo pokrecil noskiem ale jak zobaczyl ze morfi wcina to tez sie zabral za sniadanko

Mój Fredek też woli miękkie, np. dropsy . Jak ostatnio dostał czekoladowe to potem nic już nie chciał je?ć . Ale potem mu pszeszło. Poza tym przepada za jogurtami i innymi takimi pierdołkami :lol: . Jego ideał to jogurcik na sreberku (tym którym jest przykryty jogurcik przy kupowaniu). Zawsze mu zostawiam sreberko i wcina (a raczej liże) jak szalony :lol: . A potem jeszcze szuka czy nie ma więcej :lol: .

moja też wylizuje. Co do warzyw to wydaje mi się, że to kwestia przywyczajenia...jeżeli dajemy od małgo takie warzywka to je. Najczęściej jednak kiedy szczur zje coś smaczniejszego niz warzywka to potem wybrzydza( tak samo jak my;) moja wybrzydza strasznie. :roll: Z gotowanych tylko: kukurydza, ziemniaki i kalafior brokuły, ale marchewki pod żadna postacią;PPPPPPPP mam nadzieje, że jak bedą dwie i będzie konkurencja do jedzenia to więcej będzie jeść:)

Moje szczurasy dla odmiany nie jedzą owoców, żadnych owoców. :| Przemycić mogę jakieś jedynie w jogurcie. A z warzyw - tylko sałata. Próbuję im podawać jakieś chrupki owocowe dla gryzoni, suszone ziółka, ale czy farbujące chrupki owocowe dla szczurów mogą mieć dużo witamin? :? Jak dla mnie- jedna wielka ściema. Chyba pozostaje mi tylko kupować codziennie sałatę i jogurt. :|

moje tez nie lubią owoców, nawet tych w jogurcie :? jeśli już cos skubną, to naprawdę mały kawałeczek... najchętniej również żyłyby na jogurcie i sałacie, chociaż co do drugiego miałabym wątpliwości... a jakby zabrakło jogurtu! nie ma nawet takiej możliwosci- byłby strajk głodowy :lol:

[quote="knautia"]
ja zuważyłam, ze w grupie więcej zjadają, nawet tych rzeczy, których do tej pory nie lubiły, pewnie jak jedna widzi, że druga zajada, to dochodzi do wniosku, ze to nie takie złe i tez wcina[/quote]
Kiedyś słyszałam, że w stadach dzikich szczurów jest tak, że najsłabszy osobnik próbuje nowego jedzenia, a reszta patrzy, czy nie padł. Jak z nim wszystko jest ok, to reszta też zaczyna to jeść. Może nasze szczurki też się tak zachowują?

Moje owoce tylko tolerują w postaci soków

Hm, moje tez są strasznie wybredne. Dziś wyjatkowo skubły 'kawalątek' kalarepki, ale za chwile byly zainteresowane czymś innym (czymś innym czytaj: płatki kukurydziane ze słoiczka : )
A czy nie macie wrażenia, że te paskudki im wiecej jedzą jogurtu tym szybciej im rosna pazury ? tzn sa dlugie, spiczaste i twarde,... a i drapią przeokropnie (mam kreski na skorze jakbym sie cieła ; D ). Domyślam sie, ze ten efekt powstaje od duzej ilosci wapna zawartego w jogurcie i dodatkowo maja wapno suche (hihih teraz zastanawiam sie czy to wapno i to wapno, to to samo :shock: ). Poprzedniej szczurce nie dawałam jogurtu, wcale... i wydaje mi sie ze miała o wiele miekksze paznokcie.

[quote="Nisia"]w stadach dzikich szczurów jest tak, że najsłabszy osobnik próbuje nowego jedzenia, a reszta patrzy, czy nie padł. Jak z nim wszystko jest ok, to reszta też zaczyna to jeść[/quote]
rzeczywiście tak jest u dzikich szczurów, dlatego mają takie zdolnosci przystosowawcze i niełatwo je wytępić, bo jak jeden natnie się na trutkę to reszta juz jej nie tknie...
a moje panny miały zawsze różnorodne żarełko, ale próbowały i nie jadły zbyt wiele, ogórki jadła tylko flusia, a teraz wszystkie szamią silver przekonała je do sałaty, bo przedtem więdła, a teraz znika w skunde, chociaż mała i tak pochłania większość :lol: myślę, że to tak przez zazdrość, jak u małych dzieci

Jedyna metoda na zbyt długie, ostre i drapiące pazurki to obcinanie. Ja weszłam w kooperację w tym zakresie z moją siostrą Ona trzyma szczura, a ja łapkę i obcinacz

Ja tam nie wiem czy to jest ze sobą związane, ale moim daje dużo jogurtu i mają ostre pazury [prócz Bombki, która sobie obgryza ]

Moje z warzywami tez sa troche na bakir-marchewke to tylko gotowana,jablka to jednym zebem Jak i z nami-rozne smaki rozne gusta.A co do pazurkow-moje tez maja ostre,nie obcinam im bo nie zauwazylam zeby im to przeszkadzalo.

moja tez tak miala, suchego nie rczcial jesc, napewlnilam jej poidlo woda i miske jedzeniem, i tak zostawilam dopóki nier zjadla, to dziala, teraz nie wybrzydza