szczury.org

Kilka nowy fotek, narazie nie wiele, ale nadrobie

Mila:






Dafi:



Pixi:





Niedługo dodam więcej. Panny brudzą mi co nie miara, no ale musi być wiadomo ze są jakies zwierzaki w domu...a co! Mili ostatnio upodobało się wnętrze lożka, a moja pościel to teraz jedno wielkie sitko!

Dafi jaka słodka! <3

Wszystkie trzy panny masz śliczne, a szczególnie spodobała mi się Mila i jej pełne słodyczy pysio. Wygłaszcz dziewczynki ode mnie i moich panien!

Ale słodki pyziolek opatulony pościelą.... http://imageshack.us/photo/my-images/718/img0190vs.jpg/ aż mi się spać zachciało....
Dzięki za fotki koniecznie wymiziaj swoje panny

Panienki oczywiscie wymiziane . Dzisiaj zrobiłysmy generalne porządki klatki, ale oczywiscie juz musialy poznaczyc swój teren a co .

Na to ciepło moje szkraby zaczeły jesc jak oszalałe, sucha karma znika jak zaczarowana juz nie wspominajac o dodatkach ktore im robie oraz warzywkach. Ostatnio posmakowały w chrupkach kukurydzianych "Flips", one nie szkodzą więc daje im jako przysmak . Jako iz jest sezon truskawek tez dostaja z umiarem, jak wczesniej były wybredne tak teraz niewazne co, wszystko jest pycha! Pixi Przerosła juz obie pozostałe domowniczki. Nauczyła sie tez od Mili schodzic i wchodzic na łóżko, i do łózka, co sprawia troche problemu, bo szkoda pościeli . Dafi zaczeła troche żyć, bawi sie z Pixi i Milka, mimo iz jest najmniejsza ale najstarsza, dalej ona utrzymuje pion w stadzie:D. Dzielna dziewucha! Z katarkiem juz cos niby lepiej, zrobiło sie cieplej to troche przysechł. Biegaja po mieszkaniu jak szalone. Milka na przykład dzisiaj nie wyrobiła na zakręcie i wbiegła w futrynę ( śliskie panele ) . Oczywiscie nic jej sie nie stało, ale wyglądalo to przekomicznie! Dziewuchy nauczyły sie ladnie sikac i kupkac do kuwety, ale gdy Dafi zamierza z niej skorzystać najpierw musi z niej wszystko wykopac . Czyli i tak wychodzi ne jedno:D. Ach....jak ja kocham te moje rozrabiary, co ostatnio poharatały mi moja nową piekną bluzke......

Dafi:






Dafi w kuwecie





Mila:








Pixi




zębolce Pixi


Pixi i Mila

śliczne panny

Te rubinowe oczy haszczanki... mmm...

Ale to spanie w kuwecie jest troche uciazliwe, bo co z tego ze załatwiają się do niej, jak Dafi gdy ma ochote w niej pospac to najpierw całą zawartośc wywala po calej klatce i podłodze w okół. Ale jak tu sie gniewac jak tak słodko śpi .

No tak, jak miejsce się podoba to nie ma znaczenia jakie jest jego przeznaczenie... U mnie jedna ze szczurzyc (niestety ciągle nie wiem która ale reszta stadka na pewno wie) notorycznie sika do słoika gdzie lubią spać wszystkie razem. Potem żadna nie chce spać w zasikanym słoiku ale uznałam, że nie będę tego na okrągło sprzątała to może w końcu nauczą się, że to się nie opłaca.
Skoro Dafi sobie tak upatrzyła kuwetę jako ulubione miejsce do spania to chyba nie masz wyboru No i masz rację, że na słodko śpiącego szczurka nie da się gniewać :p

Troche mnie tu nie było, ale postaram sie dodac nowe foty niedlugo . Dziewczyny zdrowe i rozbrykane. Pixi tak urosła ze juz jest dłuższa niz moje przedramie , a niedawno co byla rożową kluską, az duma rozpiera patrzac jak szybko rosną . Dafi katarek juz się zmniejszył, zaczeła biegac po pokoju z innymi pannami i niezle rozrabiac. Moj luby mowi na nią księżniczka, bo ma w sobie taką włądczą gracje . A jak cos jej nie spasuje to drze sie wniebogłosy

http://imageshack.us/photo/my-images/695/img0763x.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/824/img0771u.jpg/

Mogłabym mieć tylko TAKIE szczurze fotki

Dobrze słyszeć, że wszystkie panny są w dobrej (albo prawie dobrej) formie. Nie zaskakuje mnie to, że Pixi tak urosła, mam bardzo podobną szczurkę - najpierw była najmniejsza ale potem zrobiła się muskularna, dogoniła stadko a teraz nim rządzi Mam nadzieję, ze nie kłócą się za bardzo Chociaż z humorami "księżniczki" można spodziewać się przejściowych kłopotów

Wczoraj trafił do nas jeden tymczasowicz, zabrany z domu, gdzie był strasznie zaniedbywany, efektem czego jest swierzb.
Biedak jest uroczy, taki misio, jest strasznie przyjacielski, serce mi sie kraja ze nie moge go wypuscic zeby pobiegał, ale rozniósł by po calym domu swierzb, a boje sie o moje panny.
Nazwalam go Teodor, bo jest tak słodko ciapowaty jak ta wiewiorka z bajki .
Byl tak głodzony ze od wczoraj cały czas je, a jak mu dalam wode to trzy razy trzeba było dolewac.
Dzisiaj juz jedzie do nowego DT, gdzie jak wyzdrowieje bedzie miał kolegów .







Powodzenia Teodorku i szybkiego powrotu do zdrowia! :*