Re: Nie planowane witam
: czw kwie 25, 2013 3:28 pm
Eve, bo mu harpagony to fajne babki jesteśmy
Z tą ilością to i tak u mnie "po bandzie" będzie, fretki miały być dwie, były dwa pierwsze chłopaki, później doszłam do wniosku, że trzeba tym kawalerom słomianym jakąś kobitę, więc z adopcji przyjechała Haidi, Haidi była frecią mojej mamy, na trójce miało się skończyć, dziś jest 11 sztuk, z czego planowana to może połowa była, reszta spontan, pomysł "a niech zostanie bo się ładnie popatrzyła, bo linia ciekawa, bo charakter po mamusi, bo linię stracę..."
No ale przy fretkach to większy ból, wykarmić 11 szczurów na ziarenkach, warzywach, owocach i gerberko-kaszkowych dodatkach, a bandę drapieżników, których pańcia bez grama szarych komórek nauczyła diety naturalnej czyli króliczki, indyczki, kaczuszki i tak dalej

Z tą ilością to i tak u mnie "po bandzie" będzie, fretki miały być dwie, były dwa pierwsze chłopaki, później doszłam do wniosku, że trzeba tym kawalerom słomianym jakąś kobitę, więc z adopcji przyjechała Haidi, Haidi była frecią mojej mamy, na trójce miało się skończyć, dziś jest 11 sztuk, z czego planowana to może połowa była, reszta spontan, pomysł "a niech zostanie bo się ładnie popatrzyła, bo linia ciekawa, bo charakter po mamusi, bo linię stracę..."
No ale przy fretkach to większy ból, wykarmić 11 szczurów na ziarenkach, warzywach, owocach i gerberko-kaszkowych dodatkach, a bandę drapieżników, których pańcia bez grama szarych komórek nauczyła diety naturalnej czyli króliczki, indyczki, kaczuszki i tak dalej
