Strona 3 z 6

Re: Nasza nietypowa banda- Zuzia za TM ;(

: czw kwie 10, 2014 8:58 pm
autor: Megi_82
Straszna wiadomość :( Tulę mocno...:(

Re: Nasza nietypowa banda- Zuzia za TM ;(

: pt kwie 11, 2014 6:59 pm
autor: NemezisStar
Na moje szczęście (nieszczęście? można to rozpatrywać dwupłaszczyznowo) zdążył mnie dopaść już syndrom GMR. Chociaż powiem Wam, gdyby wczoraj ktoś mnie zapytał, czy chcę kolejnego szczura to przez łzy wrzeszczałabym, że żadnego szczura w domu widzieć nie chcę, bo to więcej smutku i kłopotów przynosi niż radości (g*** prawda, no ale..).
Dziś po całej nieprzespanej nocy, kiedy co chwila budziła mnie cisza, już trochę inaczej do tego podchodzę. Jeśli ktoś będzie się upierał przy jednym szczurze, znam kolejny argument za stadem (może nieco egoistyczny). Nie nastanie cisza. Nigdy.

Mówiłam Wam, że w święta miały do mnie trafić 2 szczurzyczki. I trafią. I tylko żal, że Zuzia nie doczekała koleżanek :(

Re: Nasza nietypowa banda- Zuzia za TM ;(

: pt kwie 11, 2014 10:58 pm
autor: Megi_82
Dobrze, że GMR dopadło :) Mam nadzieję, że szczurzyczki choć trochę ukoją ból...

Re: Nasza nietypowa banda- Zuzia za TM ;(

: sob kwie 12, 2014 3:40 pm
autor: Buba
Nemezis bardzo mi przykro :( Wszyscy bardzo zżyliśmy się z Zuzią. Miała u Ciebie fantastyczny czas i to się liczy. Trzymaj się!
Czekamy niecierpliwie na nowe szczurzynki w Twoim domu. Gdy przyjadą do Ciebie wszystko znowu będzie miało sens.
Buziaki :-*

Re: Nasza nietypowa banda- Zuzia za TM ;(

: śr kwie 16, 2014 7:52 am
autor: Mai-ah
Biedna Zuza :( Jak odchodzą to takie trudne :( a jednak przez smutek warto próbować patrzeć z perspektywy, że dało się im kawał serducha i jak najlepsze warunki i było się udziałem szczurzego szczęścia... Jakbym była zwierzem to bardzo ale to bardzo chciałbym mieszkać w twoim domu i być częścią wspaniałej zwierzo-człowieczej rodziny.

Troszkę Cię zdradzę i dodam, że.... będę tu do Was zaglądać i czekać na wieści o nie-dwóch szczurciach, które miały przyjechać na święta i doąłączyć do Zuzi... ;) I reszczie zwierzaków oczywiście też.

Re: Nasza nietypowa banda- Zuzia za TM ;(

: śr kwie 16, 2014 10:08 pm
autor: NemezisStar
Witam, razem z naszą bandą po krótkiej przerwie technicznej.

Ekhm od wczoraj nasza banda ogoniasta oficjalnie przewyższyła liczbą bandę ludzką. Do tej pory jakoś żeśmy się trzymali :D. W sumie 3 koty, 2 psy i eee ::) jakby tu się Wam przyznać... Mamy 6, tak słownie sześć szczurzych dziewczynek... Miały być dwie, ale nikt nie był w stanie wybrać dwóch spośród szalonej 6 porzuconych panienek. A że ja już mówiłam, że za dobra jestem, moja siostra też niezbyt zła ;) to tak wyszło. Dziewczynki zostały porzucone przez jednego takiego, co to egzaminów nie zdał, więc wyjechał. A szczurzynki zostały. Było ich 8, 2 znalazły dom, 2 kolejne niby też (wtedy była opcja adopcji czwórki, to prawie dwa, nie?), ale domek się rozmyślił. Dziewoje tak zżyte, że praktycznie wczoraj poruszały się jak jeden stonogoszczur o wielu nóżkach i 6 głowach.

Dziewczynki mają ok 10-12 miesięcy. Fajne są. Wesołe, ciekawskie, trochę skaczą w powietrze przy gwałtowniejszym ruchu. Czasem i stresobobki latają.

@Mai-ah, zawstydzasz mnie ;)One się same pchają (zwierza) do nas, albo my po prostu na nie uwagę zwracamy? Bo niestety większość ludzi patrzy ale nie widzi. Trochę dziewczęta naruszyły hamaczki w transporterze, ale to z nudów zapewne. No i nastraszyły moją siostrę. Wsiadła do pociągu, zajęła przedział, duży transporter ze szczurami postawiła na ziemi między nogami. Zaczęli dosiadać się ludzie:
-Przepraszam wolne?
-Tak, ale tu będą jechać zwierzęta.
-Mnie to nie przeszkadza, ale chyba nie uciekną?
-Nie, jeszcze mi się nie zdarzyło.
I w tym momencie szturch w łydkę... Gosia blada, dziura niby załatana, a tu szturch znowu, i znowu, i znowu. Maca, ale w foli nic nie ma. No wylazła któraś jak nic. A one tak głowy przepychały przez te duże kratki w drzwiczkach :D.

Teraz chrupią marchewkę i kiełki słonecznika. Siedzę z otwartą klatką i co jakiś czas słyszę i czuję węszenie na karku, nawet jedna wylazła mi na ramię. Nie Wodzina, tylko grupowy kamikadze, pierwsza też testowała jedzenie.

Ogonek i ten guz trochę mnie przeraża, nie znam się na złamaniach, ale poniżej złamania ogon nie powinien być bezwładny? A toto takie parchate, grudkowate... No nic, dla świętego spokoju teraz poobserwuje, a po świętach wet i RTG. No chyba, że się coś spaprze. W razie co Wodzina będzie się nazywać Filonka (bez ogonka).

Trochę ogarniemy z siostrą zdjęcia i skleimy filmik to wrzucę.

Teraz przerwa na reklamę, i wrzucam zdjęcie piesów i kotów.
Od lewej do prawiej: Kopernik, D-mol, Indiana, Monte (firmy kot)

Obrazek

Re: Nasza nietypowa banda- Zuzia za TM ;(

: śr kwie 16, 2014 10:31 pm
autor: Mai-ah
Ja tak na szybciutko i padam. No właśnie mnie też niepokoił ten ogon, ale rozpaczliwie nie miałam kiedy iść do weta, a na moje oko to jakiś stary uraz, nie wiem? ogon złamany, nie leczony jakoś tak się zrósł i zgrubienie powstało? Moja niezaszczurzona koleżanka praktycznie ich nie ruszała. Bo jest niezaszczurzona, bała się, że szczuriny ją dziabną bo kotami pachnie i bała się szczurin niezależnie od pachnienia kotami. Mi się raptem kilka dni temu udało wziąć dziewczyny do siebie. Ogon przeraził, ale przy bliższych oględzinach wywnioskowałam, że to po pierwsze primo - stary uraz, a po drugie primo nie boli i nie stanowi realnego zagrożenia życia. Więc miałam iść z dziewczynami razem z moją Figą jak się umówię na termin usunięcia gruczolaka (Teraz poproszę o kciuki za Figlarza, bo idziemy w piątek...) Wolałam wykorzystać, że jest transport w postaci siostry i dziewczyny wysłać zanim zdążyłyśmy do weta.

Re: Nasza nietypowa banda- Zuzia za TM ;(

: śr kwie 16, 2014 10:38 pm
autor: Mai-ah
A, dodam jeszcze, że u mnie ogon wyglądał constans (czytaj: bez zmian) od czwartku wieczora kiedy dziewczynki do mnie trafiły do wtorku popołudnia kiedy zawoziłam kapturiny na pociąg. Jakichkolwiek oznak chorobowych nie zaobserwowałam, brak porfiryny, apetyt dopisywał, energii dostatek (chyba najaktywniejsza z całej gromadki jak już zaobserwowałaś - wszędzie pierwsza).

Re: Nasza nietypowa banda- Zuzia za TM ;(

: śr kwie 16, 2014 10:51 pm
autor: Megi_82
NemezisStar pisze: Ekhm od wczoraj nasza banda ogoniasta oficjalnie przewyższyła liczbą bandę ludzką. Do tej pory jakoś żeśmy się trzymali :D. W sumie 3 koty, 2 psy i eee ::) jakby tu się Wam przyznać... Mamy 6, tak słownie sześć szczurzych dziewczynek... Miały być dwie, ale nikt nie był w stanie wybrać dwóch spośród szalonej 6 porzuconych panienek.
O mamo :o No powiem Ci, że wymiatasz :D Dawno takiego opadu szczęki nie zaliczyłam ;D
No to będziesz miała zajęcia, gratulacje :D

Czy ogonek może być bezwładny... podejrzewam, że może, w końcu to jakby kręgosłup, zależy co i jak się tam złamało.

Fajna ekipa tam na foto, wyczochrać, kto sobie życzy, i tę wesołą szóstkę też :D

Re: Nasza nietypowa banda- Zuzia za TM ;(

: śr kwie 16, 2014 10:58 pm
autor: Mai-ah
Aaaa, a hamaczki to nie dziewczyny naruszyły tylko nie miałam jak uszyć im wyprawki bo mi TŻ zasnął i nie chciałam go budzić. To co nawpychałam do transporterka to stare, wysłużone już hamaczki, kocyki pogryzione (przez moje Diablęta) po to żeby kapturiny miały się w co zakopać w czasie podróży i żeby nie zmarzły...

Re: Nasza nietypowa banda- Zuzia za TM ;(

: śr kwie 16, 2014 11:01 pm
autor: NemezisStar
Trzymamy kciuki, a mamy ich wszyscy mrowie ;)

Faktycznie może na ogonie zrobił się bliznowiec czy jego szczurzy odpowiednik. Tak czy siak wet konieczny.

Profilaktycznie dałam dziewojom śmietanę jako probiotyk, vibovit i rumianek do picia gdyby je przewiało w pkp-ie. Bo wiadomo w PKP to okna taaakie szczelne, a powietrze taaakie czyste, że ho ho.

Re: Nasza nietypowa banda- Zuzia za TM ;(

: śr kwie 16, 2014 11:28 pm
autor: NemezisStar
@Megi one taki zżyte ze sobą. Tułały się po ludziach mając tylko siebie i jak ja teraz przyjdę i powiem ty i ty idziecie ze mną. A reszta? ;) no za dobra jestem i już.

Towarzystwo wyczochram rano, ale tylko z egoistycznego powodu-jak obudzę psy to trza je będzie na siku, a mi się nie chce ;).

Re: Nasza nietypowa banda- Zuzia za TM ;(

: czw kwie 17, 2014 12:08 am
autor: Megi_82
NemezisStar pisze:@Megi one taki zżyte ze sobą. Tułały się po ludziach mając tylko siebie i jak ja teraz przyjdę i powiem ty i ty idziecie ze mną. A reszta? ;) no za dobra jestem i już.
Ależ my dear, mnie tego nie musisz tłumaczyć ;) Są sytuacje i sytuacje :) Po prostu zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, tu najpierw przypadkiem jedna baba, miały być koleżanki, a tu masz, całe stado :D No i super :)

Re: Nasza nietypowa banda- jestem nienormalna

: czw kwie 17, 2014 8:32 am
autor: Buba
Wohohoho ;D Szaleństwo tu widzę ;) Zazdroszczę Ci tak dużego stadka. Dziewczyny z pewnością są cudowne. Nie mogły lepiej trafić. Teraz tylko wizyta u weta i do przodu. Wycałować CAŁĄ Twoją futrzaną bandę.
Czekamy oczywiście na zdjęcia. Czy wszystkie już mają imiona?
Buziaki :-*

Re: Nasza nietypowa banda- jestem nienormalna

: czw kwie 17, 2014 2:28 pm
autor: unipaks
Ho ho, to się nazywa doszczurzenie! Będzie wesoło :D
Kciukam, żeby z tym ogonek to nie było nic poważniejszego, i wygłaszcz szczurzą ekipę i resztę zwierzyńca :)

http://i1277.photobucket.com/albums/y49 ... 011d38.jpg pensjonariusze ośrodka wypoczynkowego podczas balkonowej sjesty :D ;)