To ciekawe co piszecie o zapachach. W rzeczy samej każde zwierzę ma swój zapaszek i w zasadzie powinno sie unikac perfumowanych specyfików. jednak po wielu próbach, stworzeniu przy okazjii kilka ciekawych bomb chemicznych u nas przyjelo sie... mydlo w plynie Dove. Uzywam go od dawna do mycia swoich rąk i ogólnie uzywam kosmetyków tej linni (płyn pod prysznic, szampon i te pe) wiec ponieważ moje szczurki są okropnymi pieszczochami wrecz tażają się w tym zapachu podczas codziennych zabaw ze mną jako wybiegiem. Pewnego razu nie miałam akurat pod ręką szamponu dla gryzonii a Onyks wymagał natychmiastowego czyszczenia. Musiałam wybrać pomiędzy zwykłym mydłem a mydełkiem w płynie... Futerka mają wprost porazająco lsniące i puszyste, jak dwa pluszaki

Codziennie dokładnie je ogladam i przedmuchuje kłaczki i ani ja ani wet nie zauważył żadnych zmian skórnych. Zapach mydła Dove najwyraźniej im nie przeszkadza, kontynuują swoją codzienną toaletę, nie zalewają sie siuśkami zeby zmienić swój zapach, tworzymy małe pachnace stadko

Ale muszę przyznać że pod względem "lubienia" kąpieli nie odstają od opisanych przypadków

Rubi jest jeszcze mało sprawna fizycznie więc łatwiej mi ja utrzymać, po opkupkaniu zlewu siedzi spokojnie na rece kiedy w błyskawicznym tempie kończe kosmetyczne zabiegi... Onyks jako stary wyjadacz wie z miejsca co się święci i dopóki stanowczo go nie przekonam, że kapiel jest konieczna bawi sie w Spidermena

Słyszałam jednak, że woda powinna byc bardziej ciepła niż ciepława, w zwiazku z wyższą od ludzkiej temperatury ciałka szczurków.