Strona 21 z 27

Re: Dzikusek u krwiopijki

: ndz kwie 18, 2010 6:27 pm
autor: krwiopij
No, on nie jest jakiś ogromny, ale po prostu zauważalnie większy i bardziej męski od reszty mojego stada (złożonego z nie za wielkich kobiet ;)). Ale fakt, że on tylko 8 miesięcy ma, więc jeszcze rośnie i nabiera masy. Żarłokiem nie jest, więc nawet po kastracji nie powinien się w pulpeta zamienić. :>

Jeszcze dwie fotki. Mała myszka Sokatesik włazi na moją rękę (w tle moja obrzydliwa akademikowa podłoga):
Obrazek

A tutaj złośliwiec dokucza (jednak) szczurzej mamie i jej ślicznej córeczce:
Obrazek

Re: Dzikusek u krwiopijki

: pn kwie 19, 2010 8:22 pm
autor: Berdog
A ile waży dostojny "kanalarz"?

Re: Dzikusek u krwiopijki

: pn kwie 19, 2010 10:18 pm
autor: krwiopij
Jutro się okaże. Kastracja już za niecałych 19 godzin. Boję się jak cholera...

Swoją drogą publicznie wyznaję, Berdogu, że uważnie śledzę Wasz wątek i jestem na bieżąco z informacjami, które tam podajecie. Nie bierzcie więc sobie do serca, że nic nie piszę. :) Trzymam kciuki za Wasze chorowitki i jak zawsze z niecierpliwością czekam na ciekawostki z życia Mishki i Mayi.

Re: Dzikusek u krwiopijki

: pn kwie 19, 2010 10:21 pm
autor: susurrement
kciukamy za kastrację :)

ależ ten Sokrates piękny.. nie mogę się napatrzeć!

Re: Dzikusek u krwiopijki

: wt kwie 20, 2010 6:47 am
autor: Licho
Na pewno wszystko pójdzie zgodnie z planem, ale dla pewności potrzymam kciuki ;)

Re: Dzikusek u krwiopijki

: wt kwie 20, 2010 3:17 pm
autor: krwiopij
Akcja odwołana, zabieg przesunięty o dwa tygodnia. Panu Doktorowi coś wypadło. Najpierw ja się zebrać nie mogłam, teraz pora na problemy z zewnątrz. Bosko.

Re: Dzikusek u krwiopijki

: śr kwie 21, 2010 8:27 pm
autor: Berdog
;D Opatrzność czuwa nad jajkami Sokratesa.

Re: Dzikusek u krwiopijki

: śr kwie 21, 2010 8:38 pm
autor: ol.
Też sobie tak pomyślałam ;)

Re: Dzikusek u krwiopijki

: śr kwie 21, 2010 8:43 pm
autor: merch
No ja w ten dzien co on mial byc kastrowany to w panik wpadlam , jescze telefonu nie odbieralas, jak przeczytalam ze kastracja odwolana to normalnie kamin spadl mi z serca chociaz nie na dlugo.

Re: Dzikusek u krwiopijki

: śr kwie 21, 2010 10:07 pm
autor: krwiopij
Śmiej się śmiej, a on dwa tygodnie dłużej będzie sam... :> Na majówkę miał już z Sofrą zamieszkać, a tak będą musieli poczekać. Na chłopaków Dzikuś reaguje bardzo mało sympatycznie, więc nie bardzo jest wybór, tylko panny mu zostają - więc klejnoty stracić musi. Biedna Sofka też już doczekać się nie może. Wyleguje się na jego klatce, łapkami do środka sięga, tęskną minkę robi. Charakterek ma koszmarny, dobrze im będzie razem. ;)

Re: Dzikusek u krwiopijki

: śr kwie 21, 2010 10:20 pm
autor: merch
ja sie nie smieje , jak ni odbieralas tlfonu na prawde w panike wpadlam

Re: Dzikusek u krwiopijki

: śr kwie 21, 2010 11:04 pm
autor: krwiopij
Berdog się śmieje. :P A ja w telefonie mam dźwięk wyłączony, wybacz. :> Sama bliska zawału byłam, a tu niecałe półtorej godziny przed zabiegiem cała akcja została odwołana. I to na dwa tygodnie! U nas to jeszcze mały pikuś, ale współczuję pacjentom, którzy pilniejsze zabiegi umówione mieli...

Re: Dzikusek u krwiopijki

: czw kwie 22, 2010 7:12 am
autor: Licho
Kurcze, to może być trochę moja wina. Trzymałam kciuki oczywiście, ale miałam też cichą nadzieję, ze się rozmyślisz :-\ Śliczne ma te jajka ^-^ Teraz mam lekkie wyrzuty sumienia...

Re: Dzikusek u krwiopijki

: czw kwie 22, 2010 11:21 am
autor: krwiopij
No mi też się podobają... :D Miałam poprosić pana doktora, żeby możliwie dużo tkanki tłuszczowej zostawić - niech chociaż dzikuś wygląda jak mężczyzna. ;)

Re: Dzikusek u krwiopijki

: czw kwie 22, 2010 4:06 pm
autor: merch
krwio lepiej nie , jescze sie jakis przesiek zacznie zbierac albo co