moje szczupaki kochane
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: moje szczupaki kochane
To ci Horpylek! No ale ważne, że zjadła, i jeszcze od klosz zdejmą
Ta cukrzyca, to chyba będzie jakoś do ogarnięcia; przynajmniej, kiedy szczurek porządnie zgłodnieje Uściskaj je od nas, pozostałe towarzystwo również, i trzymajcie się wszyscy cieplutko
Ta cukrzyca, to chyba będzie jakoś do ogarnięcia; przynajmniej, kiedy szczurek porządnie zgłodnieje Uściskaj je od nas, pozostałe towarzystwo również, i trzymajcie się wszyscy cieplutko
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: moje szczupaki kochane
tak myślisz, uni ?
nie wiem, mnie własne planowanie zawsze nastraja pozytywniej niż szczurów realizacja
chłopcy, Hugon i Asłan, nawet jako tako pojedli koszatniczkowych granulków (Biesu obudził się wcześniej i wyjadł z miski wszystkie twory makaronopodobne - póki co mamy karmę Tropifita), Humbak … sprawdził wszystkie dostępne miski, sprawdził ponownie, postanowił poszukać szczęścia w kartonie z suszoną zieleniną, zszamał dwa małe pomidorki, i smęcił naoliwiłam mu granulki bardziej – nie...
royal canin oczywiście też nieruszony przez nikogo
dałam mu awokado i pestki dyni...
boję się, że schudnie nie dość że przez chorobę, to jeszcze przez dietę
zrobiłam mu też dziś też badanie moczu paskiem Keto-Diastix; do badań glukometrem mamy powrócić po kilku dniach stosowania nowej diety, ale pomyślałam, że nie zaszkodzi mieć też odnośnik w moczu – płynie którym Humbak szafuje tak szczodrze...
ciała ketonowe - negatywne (chociaż tyle), ale glukoza – najwyższy zakres z podziałki
mało... wczoraj na najniższej półce regału zauważyłam biały proszek - mało prawdopodobne, żebym rozsypała dicoflor Horpyśki bo niekoniecznie to wyglądało jak proszek, ale pomyślałam, że może któryś szczur wdepnął, może rozlizał...
jednak dziś myłam podłogę i napotkałam o wiele więcej „proszku” kropki, kreski, kleksy..
już się domyślałam, ale dusza eksperymentatora wzięła górę - słodkie...
szarpnęło mną trochę to odkrycie, wiedziałam, że mamy cukier w moczu, ale tyle że osadzają się widoczne gołym okiem kryształki po całym pokoju ?!
starłam całą plantację
teraz będę uczulona na kolejne ślady...
nie wiem, mnie własne planowanie zawsze nastraja pozytywniej niż szczurów realizacja
chłopcy, Hugon i Asłan, nawet jako tako pojedli koszatniczkowych granulków (Biesu obudził się wcześniej i wyjadł z miski wszystkie twory makaronopodobne - póki co mamy karmę Tropifita), Humbak … sprawdził wszystkie dostępne miski, sprawdził ponownie, postanowił poszukać szczęścia w kartonie z suszoną zieleniną, zszamał dwa małe pomidorki, i smęcił naoliwiłam mu granulki bardziej – nie...
royal canin oczywiście też nieruszony przez nikogo
dałam mu awokado i pestki dyni...
boję się, że schudnie nie dość że przez chorobę, to jeszcze przez dietę
zrobiłam mu też dziś też badanie moczu paskiem Keto-Diastix; do badań glukometrem mamy powrócić po kilku dniach stosowania nowej diety, ale pomyślałam, że nie zaszkodzi mieć też odnośnik w moczu – płynie którym Humbak szafuje tak szczodrze...
ciała ketonowe - negatywne (chociaż tyle), ale glukoza – najwyższy zakres z podziałki
mało... wczoraj na najniższej półce regału zauważyłam biały proszek - mało prawdopodobne, żebym rozsypała dicoflor Horpyśki bo niekoniecznie to wyglądało jak proszek, ale pomyślałam, że może któryś szczur wdepnął, może rozlizał...
jednak dziś myłam podłogę i napotkałam o wiele więcej „proszku” kropki, kreski, kleksy..
już się domyślałam, ale dusza eksperymentatora wzięła górę - słodkie...
szarpnęło mną trochę to odkrycie, wiedziałam, że mamy cukier w moczu, ale tyle że osadzają się widoczne gołym okiem kryształki po całym pokoju ?!
starłam całą plantację
teraz będę uczulona na kolejne ślady...
Re: moje szczupaki kochane
Czy to możliwe..? Niewiele wiem o szczurzej cukrzycy
Czy możliwe, że jest inne wiarygodne wytłumaczenie? Na to liczę i trzymam za to kciuki; wycałuj go i powiedz, że ma być grzeczny i zjadać wszyściutko co trzeba
Czy możliwe, że jest inne wiarygodne wytłumaczenie? Na to liczę i trzymam za to kciuki; wycałuj go i powiedz, że ma być grzeczny i zjadać wszyściutko co trzeba
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: moje szczupaki kochane
ol. - bądź twarda, zgłodnieje - będzie jadł.
Trzymam kciuki mocno.
Trzymam kciuki mocno.
Cynamon Imbir Karmel Wanilia
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Re: moje szczupaki kochane
dziś takie same ślady na komórce, którą chłopcy lubią sobie „przekroczyć” jeśli jest w ich zasięgu...
innym wytłumaczeniem byłoby chyba tylko że robi to inny szczur (co dziękuję bardzo :/)
jutro jeszcze będę dzwonić w sprawie karmy to zapytam;
najgorsze że w zeszłym tygodniu jeszcze nie widziłam tych osadów, więc jakby coś się zmienia, i to w nieciekawym kierunku
chłopcy dziś w nocy przypuścili atak (jak ciemięży to niech przynajmniej nie śpi !) - nawet Humbakowo-Asłanowe animozje zostały odsunięte na dalszy plan – szczury były głodne !
krążyli po mnie pod kołdrą - na kołdrze, wpuść tędy - wypuść tędy - zaplątałem się, a koniecznie chcę wyjść, teraz natychmiast ! - ktoś coś chrupie - może miska zaczęła darzyć...
a miska stoi, przyjmuje pielgrzymujących, ale nie reaguje na żadne "stoliczku nakryj się"
podła
nad ranem Bies próbował wyciągnąć spode mnie prześcieradło – chyba wyciągnąć... a nie zjeść...
w każdym razie wyglądał na zdeterminowanego
a rano stwierdziłam, że moje ubrania zostały zaciągnięte do szuflady pod tapczanem, pewnie w myśli idei „za chudy wikt - dodatkowy pled”
w końcu doprowadzony do ostateczności Humbak też pojadł trochę tych nieszczęsnych granulek, ale zdecydowanie nie tyle ile zjadłby normalnej karmy
przy cukrzycy powinno się jeść często i małe procje, a Humbak podchodzi do miski dopiero jak już naprawdę go przyciśnie, za to obiadu najada się jak dziki
(a skoro o dzikim mowa – dziś o szarości otworzyłam oczy na chrupacza, który znęcał się nad granulkiem kilka cm od mojej głowy – jakimż wzrokiem Bies na mnie patrzył...)
mogę być twarda jeśli wierzę, że na pewno idziemy dobrą linią
a nie bardzo wierzę
dziś na pasku, glukoza nadal max, ale pojawiły się i ciała ketonowe, pierwszy stopień na podziałce, ale są.. dziwny zbieg okoliczności – i jak teraz wiedzieć czy to przez chorobę czy przez głodową dietę
innym wytłumaczeniem byłoby chyba tylko że robi to inny szczur (co dziękuję bardzo :/)
jutro jeszcze będę dzwonić w sprawie karmy to zapytam;
najgorsze że w zeszłym tygodniu jeszcze nie widziłam tych osadów, więc jakby coś się zmienia, i to w nieciekawym kierunku
chłopcy dziś w nocy przypuścili atak (jak ciemięży to niech przynajmniej nie śpi !) - nawet Humbakowo-Asłanowe animozje zostały odsunięte na dalszy plan – szczury były głodne !
krążyli po mnie pod kołdrą - na kołdrze, wpuść tędy - wypuść tędy - zaplątałem się, a koniecznie chcę wyjść, teraz natychmiast ! - ktoś coś chrupie - może miska zaczęła darzyć...
a miska stoi, przyjmuje pielgrzymujących, ale nie reaguje na żadne "stoliczku nakryj się"
podła
nad ranem Bies próbował wyciągnąć spode mnie prześcieradło – chyba wyciągnąć... a nie zjeść...
w każdym razie wyglądał na zdeterminowanego
a rano stwierdziłam, że moje ubrania zostały zaciągnięte do szuflady pod tapczanem, pewnie w myśli idei „za chudy wikt - dodatkowy pled”
w końcu doprowadzony do ostateczności Humbak też pojadł trochę tych nieszczęsnych granulek, ale zdecydowanie nie tyle ile zjadłby normalnej karmy
przy cukrzycy powinno się jeść często i małe procje, a Humbak podchodzi do miski dopiero jak już naprawdę go przyciśnie, za to obiadu najada się jak dziki
(a skoro o dzikim mowa – dziś o szarości otworzyłam oczy na chrupacza, który znęcał się nad granulkiem kilka cm od mojej głowy – jakimż wzrokiem Bies na mnie patrzył...)
mogę być twarda jeśli wierzę, że na pewno idziemy dobrą linią
a nie bardzo wierzę
dziś na pasku, glukoza nadal max, ale pojawiły się i ciała ketonowe, pierwszy stopień na podziałce, ale są.. dziwny zbieg okoliczności – i jak teraz wiedzieć czy to przez chorobę czy przez głodową dietę
Re: moje szczupaki kochane
Horpyśki powrót na łono rodziny :
(Horpyl to ta pomiędzy białasami)
Wstążki, które jej z brzucha wystawały oczywiście zaraz ciachnęła , ale wszystko ładnie trzyma od środka
Na noc ją jeszcze zostawiłam samą, bo dziś klatka dziewczyn otwarta, a nie chcę żeby szalała zbytnio tego pierwszego dnia, ale jutro już ostatecznie zwijam cały chorobówkowy majdan, i mam nadzieję, że o wszelkiech operacjach zapominamy na długi długi czas
(Horpyl to ta pomiędzy białasami)
Wstążki, które jej z brzucha wystawały oczywiście zaraz ciachnęła , ale wszystko ładnie trzyma od środka
Na noc ją jeszcze zostawiłam samą, bo dziś klatka dziewczyn otwarta, a nie chcę żeby szalała zbytnio tego pierwszego dnia, ale jutro już ostatecznie zwijam cały chorobówkowy majdan, i mam nadzieję, że o wszelkiech operacjach zapominamy na długi długi czas
Re: moje szczupaki kochane
My też mamy taką nadzieję Horpyna na fotce wygląda na zadowoloną
Przykre te wieści cukrzycowe
Dowiedz się u dr Rzepki, co z tym fantem zrobić i czy nie lepiej dobrać szczurzą karmę, którą on by jednak chętniej zjadał, bo głodowanie przy cukrzycy przecież niewskazane jest
Przykre te wieści cukrzycowe
Dowiedz się u dr Rzepki, co z tym fantem zrobić i czy nie lepiej dobrać szczurzą karmę, którą on by jednak chętniej zjadał, bo głodowanie przy cukrzycy przecież niewskazane jest
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: moje szczupaki kochane
Kurczę, kilka dni nie zaglądałam a tu takie nie wesołe wieści . Może jak się troszkę przyzwyczai że takie jest jedzenie a innego nie ma to jakoś będzie wchodziło.. Liczę na to że po kilku dniach jakoś to ogarniecie a na te ..obiadki co pisałaś to sama bym reflektowała
Wysyłam dużo energii
Wysyłam dużo energii
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: moje szczupaki kochane
Humbaczku, grzecznie wcinać prosimy!
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Re: moje szczupaki kochane
Oj na lepsze wieści liczyłam, a tu wciąż medycznie . Trzymamy kciuki za Humbaczka, żeby karma jednak zasmakowała i wszystkie wyniki szły ku normie. Cieszę się, że Horpyś już w bezpiecznym uścisku rodzinki.
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... Asan73.jpg + czy jest coś piękniejszego niż czarnobrzuch?!
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... mbak10.jpg no może jeszcze czarny nochal !
Bardzo spóźnione życzenia dla Duchy, która wiecznie przypomina mi naszego Nevinka. Jako bohaterka filmu - genialna! I buziak w stópkę, żeby wróciła do normy!
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... Asan73.jpg + czy jest coś piękniejszego niż czarnobrzuch?!
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... mbak10.jpg no może jeszcze czarny nochal !
Bardzo spóźnione życzenia dla Duchy, która wiecznie przypomina mi naszego Nevinka. Jako bohaterka filmu - genialna! I buziak w stópkę, żeby wróciła do normy!
Re: moje szczupaki kochane
Szczupaczki moje kochane mimo iż myślicie,że mnie nie ma to jestem i przeglądam co tam u Was Głaski przesyłam
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Re: moje szczupaki kochane
Jessico
Wszystkim Wam dziękuję
Humbak jako tako pogodzony z nową karmą, ale tylko Tropifit. Royala nawet ugotowanego nie tyka, nie je robaków i zdecydowanie nie je Versele Laga szylkowego, koszatkowego, szylkowo-koszatkowego ani Certechu...
co nie dziwota, skoro wygądają one tak:
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... VLDegu.jpg
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... niczka.jpg
Humbak zielonolubem jest, ale nie aż takim
Zostaniemy więc pewnie przy niedoskonałym, ale chociaż jedzonym, tropificie, w nadziei, że wyniki ruszą. Nadziei jak dotąd nie spełnionej, albowiem, mimo że ciała ketonowe pojawiały się w moczu przez dwa dni po czym znikły, to glukoza niezmiennie sięga najwyższego poziomu
Co do krwi, poszliśmy się kłuć przedwczoraj - i zaiste kłucie to było...
Zareklamowałam pierwszy glukometr, dostałam inny porządniejszy a pomiary to i tak kompletne fiasko. Trzy razy wetka kuła paluszki kulącego się Humbaka i albo kropla była za mała, albo za obfita, albo krew za gęsta - nie udało się zmierzyć.
Wczoraj kolejne podejście - równie bezowocne i tym razem jednorazowe, nie mogłam dłużej go przez to ciągnąć...
Odłożone do poniedziałku aż wróci drugi weterynarz, który zabrał ze sobą gabinetowy glukometr.
To tylko odwleczenie w czasie, ale sam fakt, że przez trzy dni nie muszę przeprowadzać Humbaka przez te udręki jest wielkim odetchnieniem.
Ma się nieźle, trzyma dzielnie całe humbakowo w garści - atmosfera nawet jakby się polepszyła, a co najmniej wyrównała
Ale nie wygląda dobrze z wciąż bardziej lub mniej zmrużonymi oczami i mocno nadwątloną sylwetką... mimo obiadków, dodatków, nawet tolerowanej już karmy wagi powoli ubywa
Humbak nad pomidorkiem zawąchany w coś
i z bratem
A tutaj obrazki zza miedzy - energiczny Harfucel, który jak widać ani chwili nie podzielał początkowej rezerwy chłopców do nowej karmy:
Pewnie dlatego, że Harfucel i jej drużyna są obecnie pod rygorem własnej diety – w miseczce rządzi obecnie rat complete z pro, bardzo skąpo okraszone ostatkami timy Realizujemy zalecenia dla Asche, ale ostatnio wszystkim, zimowo czy niezimowo oblekającym się w słuszniejsze kształty, przyda się zacisnąć pasa.
Oprócz Horpyśki, która wciąż korzysta z przywilejów rekonwalescenta, choć ani trochę na taką nie wygląda .
Słowem - w szczupakowie głód i posucha
Więc oto czym się zajmujemy, żeby skierować myśli całego towarzystwa na ciut weselsze tory
(i nie chodzi o zawartość talerza (którą był seler z pietruszką na oliwie )):
ale o tym jutro
Wszystkim Wam dziękuję
Humbak jako tako pogodzony z nową karmą, ale tylko Tropifit. Royala nawet ugotowanego nie tyka, nie je robaków i zdecydowanie nie je Versele Laga szylkowego, koszatkowego, szylkowo-koszatkowego ani Certechu...
co nie dziwota, skoro wygądają one tak:
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... VLDegu.jpg
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... niczka.jpg
Humbak zielonolubem jest, ale nie aż takim
Zostaniemy więc pewnie przy niedoskonałym, ale chociaż jedzonym, tropificie, w nadziei, że wyniki ruszą. Nadziei jak dotąd nie spełnionej, albowiem, mimo że ciała ketonowe pojawiały się w moczu przez dwa dni po czym znikły, to glukoza niezmiennie sięga najwyższego poziomu
Co do krwi, poszliśmy się kłuć przedwczoraj - i zaiste kłucie to było...
Zareklamowałam pierwszy glukometr, dostałam inny porządniejszy a pomiary to i tak kompletne fiasko. Trzy razy wetka kuła paluszki kulącego się Humbaka i albo kropla była za mała, albo za obfita, albo krew za gęsta - nie udało się zmierzyć.
Wczoraj kolejne podejście - równie bezowocne i tym razem jednorazowe, nie mogłam dłużej go przez to ciągnąć...
Odłożone do poniedziałku aż wróci drugi weterynarz, który zabrał ze sobą gabinetowy glukometr.
To tylko odwleczenie w czasie, ale sam fakt, że przez trzy dni nie muszę przeprowadzać Humbaka przez te udręki jest wielkim odetchnieniem.
Ma się nieźle, trzyma dzielnie całe humbakowo w garści - atmosfera nawet jakby się polepszyła, a co najmniej wyrównała
Ale nie wygląda dobrze z wciąż bardziej lub mniej zmrużonymi oczami i mocno nadwątloną sylwetką... mimo obiadków, dodatków, nawet tolerowanej już karmy wagi powoli ubywa
Humbak nad pomidorkiem zawąchany w coś
i z bratem
A tutaj obrazki zza miedzy - energiczny Harfucel, który jak widać ani chwili nie podzielał początkowej rezerwy chłopców do nowej karmy:
Pewnie dlatego, że Harfucel i jej drużyna są obecnie pod rygorem własnej diety – w miseczce rządzi obecnie rat complete z pro, bardzo skąpo okraszone ostatkami timy Realizujemy zalecenia dla Asche, ale ostatnio wszystkim, zimowo czy niezimowo oblekającym się w słuszniejsze kształty, przyda się zacisnąć pasa.
Oprócz Horpyśki, która wciąż korzysta z przywilejów rekonwalescenta, choć ani trochę na taką nie wygląda .
Słowem - w szczupakowie głód i posucha
Więc oto czym się zajmujemy, żeby skierować myśli całego towarzystwa na ciut weselsze tory
(i nie chodzi o zawartość talerza (którą był seler z pietruszką na oliwie )):
ale o tym jutro
Re: moje szczupaki kochane
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... mbak39.jpg Humbaczku kochany, jedz ładnie i zwalcz ten cukier!
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... kowie2.jpg Bratnie wsparcie, pięknie razem wyglądają
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... ucel18.jpg Samoobsługa!
Fotki damsko - męskie Aż miło na nich popatrzeć!
Słońca nas szczupakowem nieodmiennie życzymy i nastania dobrych dni, bez zmartwień. Oby udało się Humbakowi odetchnąć i już bez stresu moc zacząć się uwalniać od tych kłopotów; mocno kciukamy za pomyślny obrót spraw!
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... kowie2.jpg Bratnie wsparcie, pięknie razem wyglądają
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... ucel18.jpg Samoobsługa!
Fotki damsko - męskie Aż miło na nich popatrzeć!
Słońca nas szczupakowem nieodmiennie życzymy i nastania dobrych dni, bez zmartwień. Oby udało się Humbakowi odetchnąć i już bez stresu moc zacząć się uwalniać od tych kłopotów; mocno kciukamy za pomyślny obrót spraw!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: moje szczupaki kochane
Nie, noo: Humbak kulący łapki przed ukłuciem; nie mogę! cały czas chodzi mi po głowie: z dziesięć lat temu, mieszkałam po sąsiedzku z dwoma chłopakami z Ukrainy; przyjeżdżała do nich Mama, chora na zaawansowaną cukrzycę. To Ona powiedziała mi o istnieniu i właściwościach topinamburu (https://www.sites.google.com/site/helia ... e/cukrzyca)( http://www.zenszen.com.pl/index.php?opt ... &Itemid=61) ; twierdziła, że przy mizerii ukraińskiej służby zdrowia (w porównaniu z tą polską- która dla Niej wydawała się „ogromnie znakomitą” sic!!! ) , nie miałaby szans na normalne życie, gdyby nie ta rewelacyjna roślinka....
Jest tego sporo w ofercie dla zwierząt (http://www.nokaut.pl/szukaj/topinambur.html) jak i dla ludzi (http://www.kuchniaplus.pl/forum/?topic/topinambur_7-659 )... Ale, jak zdobyć te cenne bulwy? Od jednej koleżanki, zamiłowanej ogrodniczki usłyszałam, że trzy lata pracowała nad wytępieniem tego chwasta ze swojej działki.... na Tym Forum jednak, są ludzie inaczej myślący o „chwastach”.....
Buziaki dla całego Szczupakowa, ale w pokłute paluszki szczególne....
.............
Biesiu! Ślicznoto tyyyyyyyyy
Jest tego sporo w ofercie dla zwierząt (http://www.nokaut.pl/szukaj/topinambur.html) jak i dla ludzi (http://www.kuchniaplus.pl/forum/?topic/topinambur_7-659 )... Ale, jak zdobyć te cenne bulwy? Od jednej koleżanki, zamiłowanej ogrodniczki usłyszałam, że trzy lata pracowała nad wytępieniem tego chwasta ze swojej działki.... na Tym Forum jednak, są ludzie inaczej myślący o „chwastach”.....
Buziaki dla całego Szczupakowa, ale w pokłute paluszki szczególne....
.............
Biesiu! Ślicznoto tyyyyyyyyy
Re: moje szczupaki kochane
ps.:....bo mnie się tak coś wydaje, że mizeria tej ukraińskiej służby zdrowia sprzed lat, jest porównywalna z mizerią naszych obecnych możliwości leczenia niektórych schorzeń u szczurków...