moje szczupaki kochane
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: moje szczupaki kochane
Poniedziałkowa insulina nic Humbaka nie ruszyła, wczorajsza – leciutko, ale po 6 godz. wszystko było po staremu. Dziś udało się zbić do 300 - ..309 tak. Została już tylko jedna kreska do maksymalnej podstawowej dawki
Kłucie idzie dobrze (jak na kłucie), w czym duża zasługa lekarza, który bardzo sprawnie utacza z Humbaka kropelki. Oczywiście na samopoczucie chorego niewielki ma to wpływ – nadal jest drżącym głazem tyle, że pogodzonym ze swoim losem...
Na szczęście są też apanaże - po kłuciu jedziemy razem do pracy, gdzie Humbak wcina kaszki i inne „fistaszki”. Jest nawet coś tak wyborowego jak normalna karma... no... labofeed... (na angielskich stronach polecają cukrzykom szczurzą karmę o stałych wartościach odżywczych i chyba właśnie na taką przejdziemy całkowicie jak tylko dojdziemy do ładu z tą insliną, darując sobie koszatkowe wiórki).
Po pracy podjeżdżamy na kolejne kłucie i potem jeszcze wieczorne. Po południu zazwyczaj Humbak jest wyczerpny, w dzień nie pośpi wiele, bo raz że głosy i ludzie, dwa, że i ja go co rusz budzę zagądając. Ale jak złapie trochę drzemki jest szansa, że wieczorem odrodzi się Humbaczydło kicające, chętne do tarmoszenia, rozglądające się za spódniczkami...
A co ! niech będzie dziś trochę z pożycia dziewczyńsko-chłopakiego:
Jego początki sięgają wiosny, jak to razu jednego Pan we fraku oraz Aszelun Aszeluński, ze wzgędu na rosnące obłości obojga, dostali zaproszenie na randkę. Spotkanie nie poszło źle, wręcz...
(konieczny zoom na minę Hugonka )
Po tym jednym razie - nie pamiętam, może przez zbyt napiętą atmosferę u chłopaków, czy nie widziałam specjalnie sensu – plan został zarzucony.
Kto chciał wrócił do rutyny randkowania dachowego:
które, trzeba przyznać, też było niezłą rozrywką
ale zawsze pręty...
Natomiast po ostatnich sterylkach, jeszcze większej liczbie obłości ,oraz pewnej stagnacji, która się wkradła w świat dziewczyn zwłaszcza - projekt „randka” odrodził się !
Ze strony chłopców oczywiście entuzjazmu - który przejawia się dosyć prosiaczkowym pochrumkiwaniem - nie brakuje.
Z dziewczynami, które owym prosiakom muszą stawić czoła, bywa różnie.
Największą chłopczycą okazała się ?! - Ascheluna ! Aszelunek w młodości jak to dziecko podpatujące ze swojego ubocza inne dzieci bawiące się w piaskownicy - jako dojrzała kobietka złapała wreszcie wspólne fale z dziewczynami, lecz z chłopcami – jeszcze lepiej ! Jako jedyna nie ma problemu z samczą bezpośredniością, nawet jeśli mi się wydaje, że zbytnio ją turbują i porywam w azyl - to wcale nie chce do klatki, tylko śmiało do chłpców wraca, wśród nich się przechadzać, za nos ich wodzić. Przewrócona - powstanie, winne chłopackie karczycho przeczesze i podrepce swoim kaczuszkowatym krokiem. Swobodna, na luzie
Aguty, Horpyna i Harfa, w zależności od humoru - kiedy chłopców jest zbyt dużo naraz „boli je głowa” i głośno - oraz nogami - to obwieszczają, ale jak im dać czas na przestawienie się z dziewczyńskiego bezpiecznego grona na bardziej rozemocjonowane chłopackie, dać jakiś koc, jakiś przyczułek na przetrzymanie pierwszego chłopców naporu – dalej ich obecność nie jest już wielkim problemem. Choć nie jest też z taką naturalnością traktowana jak przez Asche.
Co do Stanzy i Frondy (zwłaszcza Frondy) - te póki co nie wierzą w dobre intencje gatunku męskiego
kilka zdjęć:
Humbak z Aszeluną - „o mój rozmarynie ..”
Biesa (Biesu ! - jak to chłopię jest szczęśliwe mogąc gonić za króliczkiem/ami - w ilości każdej )
spełnienie marzeń wyszło mu naprzeciw z rury
i było trochę trudne do ogarnięcia
ale tu jesteśmy już za pan brat
Humbak dziś oprowadzający Aszeńkę po swoim królestwie: „...a tu robimy kupę...”
potem położył się zmęczony, ale branki pilnował
Kłucie idzie dobrze (jak na kłucie), w czym duża zasługa lekarza, który bardzo sprawnie utacza z Humbaka kropelki. Oczywiście na samopoczucie chorego niewielki ma to wpływ – nadal jest drżącym głazem tyle, że pogodzonym ze swoim losem...
Na szczęście są też apanaże - po kłuciu jedziemy razem do pracy, gdzie Humbak wcina kaszki i inne „fistaszki”. Jest nawet coś tak wyborowego jak normalna karma... no... labofeed... (na angielskich stronach polecają cukrzykom szczurzą karmę o stałych wartościach odżywczych i chyba właśnie na taką przejdziemy całkowicie jak tylko dojdziemy do ładu z tą insliną, darując sobie koszatkowe wiórki).
Po pracy podjeżdżamy na kolejne kłucie i potem jeszcze wieczorne. Po południu zazwyczaj Humbak jest wyczerpny, w dzień nie pośpi wiele, bo raz że głosy i ludzie, dwa, że i ja go co rusz budzę zagądając. Ale jak złapie trochę drzemki jest szansa, że wieczorem odrodzi się Humbaczydło kicające, chętne do tarmoszenia, rozglądające się za spódniczkami...
A co ! niech będzie dziś trochę z pożycia dziewczyńsko-chłopakiego:
Jego początki sięgają wiosny, jak to razu jednego Pan we fraku oraz Aszelun Aszeluński, ze wzgędu na rosnące obłości obojga, dostali zaproszenie na randkę. Spotkanie nie poszło źle, wręcz...
(konieczny zoom na minę Hugonka )
Po tym jednym razie - nie pamiętam, może przez zbyt napiętą atmosferę u chłopaków, czy nie widziałam specjalnie sensu – plan został zarzucony.
Kto chciał wrócił do rutyny randkowania dachowego:
które, trzeba przyznać, też było niezłą rozrywką
ale zawsze pręty...
Natomiast po ostatnich sterylkach, jeszcze większej liczbie obłości ,oraz pewnej stagnacji, która się wkradła w świat dziewczyn zwłaszcza - projekt „randka” odrodził się !
Ze strony chłopców oczywiście entuzjazmu - który przejawia się dosyć prosiaczkowym pochrumkiwaniem - nie brakuje.
Z dziewczynami, które owym prosiakom muszą stawić czoła, bywa różnie.
Największą chłopczycą okazała się ?! - Ascheluna ! Aszelunek w młodości jak to dziecko podpatujące ze swojego ubocza inne dzieci bawiące się w piaskownicy - jako dojrzała kobietka złapała wreszcie wspólne fale z dziewczynami, lecz z chłopcami – jeszcze lepiej ! Jako jedyna nie ma problemu z samczą bezpośredniością, nawet jeśli mi się wydaje, że zbytnio ją turbują i porywam w azyl - to wcale nie chce do klatki, tylko śmiało do chłpców wraca, wśród nich się przechadzać, za nos ich wodzić. Przewrócona - powstanie, winne chłopackie karczycho przeczesze i podrepce swoim kaczuszkowatym krokiem. Swobodna, na luzie
Aguty, Horpyna i Harfa, w zależności od humoru - kiedy chłopców jest zbyt dużo naraz „boli je głowa” i głośno - oraz nogami - to obwieszczają, ale jak im dać czas na przestawienie się z dziewczyńskiego bezpiecznego grona na bardziej rozemocjonowane chłopackie, dać jakiś koc, jakiś przyczułek na przetrzymanie pierwszego chłopców naporu – dalej ich obecność nie jest już wielkim problemem. Choć nie jest też z taką naturalnością traktowana jak przez Asche.
Co do Stanzy i Frondy (zwłaszcza Frondy) - te póki co nie wierzą w dobre intencje gatunku męskiego
kilka zdjęć:
Humbak z Aszeluną - „o mój rozmarynie ..”
Biesa (Biesu ! - jak to chłopię jest szczęśliwe mogąc gonić za króliczkiem/ami - w ilości każdej )
spełnienie marzeń wyszło mu naprzeciw z rury
i było trochę trudne do ogarnięcia
ale tu jesteśmy już za pan brat
Humbak dziś oprowadzający Aszeńkę po swoim królestwie: „...a tu robimy kupę...”
potem położył się zmęczony, ale branki pilnował
-
- Posty: 5467
- Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
- Lokalizacja: Oleśnica
- Kontakt:
Re: moje szczupaki kochane
Asche,to i Ty,jak moja Duszka??Taka niby nie,ale swoboda pełna i rogal na szczurzym pyszczku,gdy oni się tak starają,podchodzą,kombinują...
Ile się naśmiała z miny Hugonka w rurze,to tylko moje!!! Dobrze,że powód tej miny rura tajemniczo skrywa
ol.,ożywienie,prawda?Jak tak można chłopców z kobietkami legalnie luzem puścić
U mnie gonitwy za białogłowymi już w zapomnienie poszły,rutyna teraz wkradła się w przyzwyczajone do siebie chłopacko-dziewczyńskie pielesze,ale początki były cudowne
Zdrówka dużo życzymy biedakowi insulinowemu
Ile się naśmiała z miny Hugonka w rurze,to tylko moje!!! Dobrze,że powód tej miny rura tajemniczo skrywa
ol.,ożywienie,prawda?Jak tak można chłopców z kobietkami legalnie luzem puścić
U mnie gonitwy za białogłowymi już w zapomnienie poszły,rutyna teraz wkradła się w przyzwyczajone do siebie chłopacko-dziewczyńskie pielesze,ale początki były cudowne
Zdrówka dużo życzymy biedakowi insulinowemu
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Re: moje szczupaki kochane
Ach, nasze myśli najbardziej dryfują w stronę Humbaczka - oby dawka insuliny dała się ustawić jak najszybciej!
Zdjęcia dziewczyńsko-chłopackie są takie... romantyczne. http://s889.beta.photobucket.com/user/c ... 4.jpg.html <- Wicie wspólnego gniazdka? Łazienka do remontu, ale dużo miejsca na hamaczki.
Zdjęcia dziewczyńsko-chłopackie są takie... romantyczne. http://s889.beta.photobucket.com/user/c ... 4.jpg.html <- Wicie wspólnego gniazdka? Łazienka do remontu, ale dużo miejsca na hamaczki.
Re: moje szczupaki kochane
Obśmiałam się nieco z tych damsko - męskich relacji Ale najważniejsze, że początki napawają optymizmem
Fotki jak zwykle prześliczne!
Zaklinamy tę insulinę i wszystko inne, żeby poziom cukru dał się ustabilizować i żeby wreszcie Humbaczek poczuł się dobrze - buziaczki dla niego i dla reszty szczupaków
Fotki jak zwykle prześliczne!
Zaklinamy tę insulinę i wszystko inne, żeby poziom cukru dał się ustabilizować i żeby wreszcie Humbaczek poczuł się dobrze - buziaczki dla niego i dla reszty szczupaków
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: moje szczupaki kochane
Jest na co popatrzeć a element ekscytacji wszystkim służy
Biesiu jest wniebowzięty, Hugon przypomina sobie do czego służą nóżki , Humbak zapomina o żgajkowych smętkach, Asłan o tym, że na bliskość Humbaka trzeba wydawać dźwięki obdzieranego ze skóry , u dziewczyn znów coś się dzieje.
Ale najbardziej - cieszy przemiana Asche. Z pokątnego kiwacza na wyluzowanego dreptusa z niezmąconą pogodą kolebiącego perłowym tyłeczkiem... Na krągłości pewnie jej to nie pomoże (nic nie pomaga ), ale pogoda na Aszelkowym pyszczku to cenna rzecz.
Dziś panna wykończyła Biesa (!), który pierwszy legł w domku po zabieganym poranku, a ona jeszcze człapała !, a po obiedzie wzięła w obroty Hugonka (i wzajemnie ):
Żgajki Humbaka (przynajmniej te utaczające) dobiegły końca na jakiś czas. W domu sprawdzam glukozę za pomocą pasków na mocz i podaję insulinę dwa razy dziennie (na razie, choć chyba na tym nie stanie niestety, działanie nie utrzymuje się 12 h )
Humbak niestresowany wędrówkami do weta, niezmarnowany przedpołudniowym brakiem snu – potwierdza, że werwy mu nie brakuje, wczoraj wieczoram odbudowywał autorytet w szeregach swojego oddziału, dziś babskiego
Ale ma też oczy zmrużone i poleżenia takie długie, niepokojące
W południe wychodziłam i śpiącemu w swoim pudełku „wsunęłam do kieszonki” kołeczka, żeby nie musiał sam wstawać w razie gdyby głód go naszedł. Szczur w południe to zombiak, ale Humbak jakieś zdolności kojarzenia jednak zachował, bo kołeczek z koca sięgnął i odpowiednio „zabezpieczył” ...
i …
śpi...
Zrazu chichocząc obchodzę z prawa, z lewa, pstrykam fotki - ani nie drgnie...
Wesołość już ulatywać miała, kiedy mu z ręki trochę energii przydałam - dopiero siadł i z kwaśną miną zdecydował się chrupnąć kilka kęsów - "Masz babo, że żyję "
Jak takiego zostawić w poniedziałek samego... ;/
Również tego przedpołudnia Asłan spał ze mną na fotelu (tj. Asłan spał, ja czytałam ). A Nusiek to jest taki przylepny stwór: nie wystarczy mu, że znajdzie się za pazuchą, on się musi jeszcze z całej siły w człowieka wprasować. Ręka która głaszcze zbyt ulotna jest, Nuś zamiast głaskania woli się na ręce położyć ("głaskać zawsze możesz drugą ręką " ). Z ramienia zawsze się jakoś szczupakiem wślizgnie za dekolt, a na karku za kotarę z włosów... Nuś nie wchodzi też na ręce, on się do nich przykleja, odstawić Nusia który tego nie chce ... trudno jest
I tu mina Nuśka, kiedy został n afotelu sam:
Nusiek też się kuruje, razem z kolegą Biesem dostaje urinovet z przyczyny śledziowych woni, które zalęgły się w ich siuśkach.
Frondziak porfirynuje z oczka i kicha trochę – na razie na rumianku, betaglukanie i bioaronie.
Biesiu jest wniebowzięty, Hugon przypomina sobie do czego służą nóżki , Humbak zapomina o żgajkowych smętkach, Asłan o tym, że na bliskość Humbaka trzeba wydawać dźwięki obdzieranego ze skóry , u dziewczyn znów coś się dzieje.
Ale najbardziej - cieszy przemiana Asche. Z pokątnego kiwacza na wyluzowanego dreptusa z niezmąconą pogodą kolebiącego perłowym tyłeczkiem... Na krągłości pewnie jej to nie pomoże (nic nie pomaga ), ale pogoda na Aszelkowym pyszczku to cenna rzecz.
Dziś panna wykończyła Biesa (!), który pierwszy legł w domku po zabieganym poranku, a ona jeszcze człapała !, a po obiedzie wzięła w obroty Hugonka (i wzajemnie ):
Żgajki Humbaka (przynajmniej te utaczające) dobiegły końca na jakiś czas. W domu sprawdzam glukozę za pomocą pasków na mocz i podaję insulinę dwa razy dziennie (na razie, choć chyba na tym nie stanie niestety, działanie nie utrzymuje się 12 h )
Humbak niestresowany wędrówkami do weta, niezmarnowany przedpołudniowym brakiem snu – potwierdza, że werwy mu nie brakuje, wczoraj wieczoram odbudowywał autorytet w szeregach swojego oddziału, dziś babskiego
Ale ma też oczy zmrużone i poleżenia takie długie, niepokojące
W południe wychodziłam i śpiącemu w swoim pudełku „wsunęłam do kieszonki” kołeczka, żeby nie musiał sam wstawać w razie gdyby głód go naszedł. Szczur w południe to zombiak, ale Humbak jakieś zdolności kojarzenia jednak zachował, bo kołeczek z koca sięgnął i odpowiednio „zabezpieczył” ...
i …
śpi...
Zrazu chichocząc obchodzę z prawa, z lewa, pstrykam fotki - ani nie drgnie...
Wesołość już ulatywać miała, kiedy mu z ręki trochę energii przydałam - dopiero siadł i z kwaśną miną zdecydował się chrupnąć kilka kęsów - "Masz babo, że żyję "
Jak takiego zostawić w poniedziałek samego... ;/
Również tego przedpołudnia Asłan spał ze mną na fotelu (tj. Asłan spał, ja czytałam ). A Nusiek to jest taki przylepny stwór: nie wystarczy mu, że znajdzie się za pazuchą, on się musi jeszcze z całej siły w człowieka wprasować. Ręka która głaszcze zbyt ulotna jest, Nuś zamiast głaskania woli się na ręce położyć ("głaskać zawsze możesz drugą ręką " ). Z ramienia zawsze się jakoś szczupakiem wślizgnie za dekolt, a na karku za kotarę z włosów... Nuś nie wchodzi też na ręce, on się do nich przykleja, odstawić Nusia który tego nie chce ... trudno jest
I tu mina Nuśka, kiedy został n afotelu sam:
Nusiek też się kuruje, razem z kolegą Biesem dostaje urinovet z przyczyny śledziowych woni, które zalęgły się w ich siuśkach.
Frondziak porfirynuje z oczka i kicha trochę – na razie na rumianku, betaglukanie i bioaronie.
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: moje szczupaki kochane
Humbaczek pilnuje jedzonka Kochany!
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Re: moje szczupaki kochane
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... Hugon2.jpg ach, te nożyny tak wyrzucone w górę, boski widok
Obraz Humbaczka śpiącego z kołeczkiem sprawił, że drgnęło mi serce... Niech te poniedziałki będą spokojne i pozwalają mu bez niespodzianek witać wracającą z pracy panią http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... umbul3.jpg
Fajnie czytać o takiej metamorfozie Ascheńki, niech rozkwita dziewczynka coraz większą pewnością siebie
Asłan przypomina naszą Pumę, ona też wpasuje się całą swoją osóbką w ludzką dłoń, a druga niech ją głaszcze.
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... _Nucha.jpg "porzucony wśród śnieżnej zawiei"...
Niechaj się kurują potrzebujący i pozbędą rybich woni, a Fronda odzyska czystość noska i oczu (u nas też kichanie jakoweś słychać ). Buziaczki dla szczupaków!
Obraz Humbaczka śpiącego z kołeczkiem sprawił, że drgnęło mi serce... Niech te poniedziałki będą spokojne i pozwalają mu bez niespodzianek witać wracającą z pracy panią http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... umbul3.jpg
Fajnie czytać o takiej metamorfozie Ascheńki, niech rozkwita dziewczynka coraz większą pewnością siebie
Asłan przypomina naszą Pumę, ona też wpasuje się całą swoją osóbką w ludzką dłoń, a druga niech ją głaszcze.
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... _Nucha.jpg "porzucony wśród śnieżnej zawiei"...
Niechaj się kurują potrzebujący i pozbędą rybich woni, a Fronda odzyska czystość noska i oczu (u nas też kichanie jakoweś słychać ). Buziaczki dla szczupaków!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: moje szczupaki kochane
Ol bo to nie chodzi żeby zjeść ..tylko żeby w razie czego mieć ..a i jeszcze mieć, to nie wszystko, trzeba jeszcze włączyć AC i OC na wypadek gdyby KTOŚ chciał się targnąć na to co MOJE .. a tak .. sen nie sen kopa można zawsze sprzedać
Eh w cale się nie dziwię że biedak poległ w zawodach z panną .. Nie wiem czemu im się ZAWSZE gdzieś spieszy, ciągle ten mały mózg pracuje co by tu jeszcze .. a facet - przecież jak drzemie to nie myśli że już czas pomalować kuchnię ..
Humbaczkowi życzę .. mniej cukru i żeby wreszcie COŚ drgnęło w tej medycznej materii bo przecież Chłopak i bez tego jest mega słodki, więc Cukrze Humbaczkowy - " SPADAJ "
Kochanych wycałuj
Eh w cale się nie dziwię że biedak poległ w zawodach z panną .. Nie wiem czemu im się ZAWSZE gdzieś spieszy, ciągle ten mały mózg pracuje co by tu jeszcze .. a facet - przecież jak drzemie to nie myśli że już czas pomalować kuchnię ..
Humbaczkowi życzę .. mniej cukru i żeby wreszcie COŚ drgnęło w tej medycznej materii bo przecież Chłopak i bez tego jest mega słodki, więc Cukrze Humbaczkowy - " SPADAJ "
Kochanych wycałuj
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: moje szczupaki kochane
Cukier Humbaczkowy spada, ale nie na całą dobę, insulina trzyma tak 6-8 godz. w zależości od tego co Humbak robi, co je, od pory dnia; a przed kolejnym podaniem cukier jest znowu czterokrotny
Póki co zostaliśmy przy podaniach 2xdziennie w dawce podstawowej lub pomniejszonej, w zależności od tego co (i jak szybko) pokażą paski na mocz. Nieprecyzyjnny to punkt odniesienia, ale na taki musimy się zdać i działać ostrożnie... chyba lepiej ostrożnie niż żałować, nie jestem 24 godz. przy Humbaku, a dawkowanie insuliny to niestety też nie wiedza ścisła
Chłopak przybrał odrobinę na wadze, nie szaleńczo, ale wygląda ładniej. Przy zastrzykach trudno życzyć sobie kochańszego pacjenta, choć pewnie pacjent mógłby sobie życzyć zręczniejszej pielęgniarki... strasznie trudno jest mi się przebić przez jego skórę a brak techniki muszę nadrabiać siłą
Z taką akceptacją to znosi - trochę opancerza się drżącą szatą mięśni, czasami wymknie mu się rozżalone „au !”, ale siedzi grzecznie z zamkniętymi oczami i czeka aż skończę, i pójdziemy na kaszkę (rano) lub obiadek. Jestem mu niezmiernie wdzięczna za taką postawę, i staram się, żeby taki obiadek (właściwie obiadokolacja, ze względu na zmieniony pod humbakową insulinę rozkład dnia) trochę mu to wszytsko wynagrodził.
Oczko Frondy już ładne
Niestety urinal nie pomógł na nieciekawe wonie w siuśkach chłopców, więc ci jutro zostają zapakowani do pudełka w którym obaj będą musieli uronić próbkę dla pani laborantki
U Asłana nie wiem za bardzo od czego, ale z Biesiem rzecz raczej oczywista, że to rezultat koczowania po nocy na gołych zimnych prętach klatki dziewczyn
Póki co zostaliśmy przy podaniach 2xdziennie w dawce podstawowej lub pomniejszonej, w zależności od tego co (i jak szybko) pokażą paski na mocz. Nieprecyzyjnny to punkt odniesienia, ale na taki musimy się zdać i działać ostrożnie... chyba lepiej ostrożnie niż żałować, nie jestem 24 godz. przy Humbaku, a dawkowanie insuliny to niestety też nie wiedza ścisła
Chłopak przybrał odrobinę na wadze, nie szaleńczo, ale wygląda ładniej. Przy zastrzykach trudno życzyć sobie kochańszego pacjenta, choć pewnie pacjent mógłby sobie życzyć zręczniejszej pielęgniarki... strasznie trudno jest mi się przebić przez jego skórę a brak techniki muszę nadrabiać siłą
Z taką akceptacją to znosi - trochę opancerza się drżącą szatą mięśni, czasami wymknie mu się rozżalone „au !”, ale siedzi grzecznie z zamkniętymi oczami i czeka aż skończę, i pójdziemy na kaszkę (rano) lub obiadek. Jestem mu niezmiernie wdzięczna za taką postawę, i staram się, żeby taki obiadek (właściwie obiadokolacja, ze względu na zmieniony pod humbakową insulinę rozkład dnia) trochę mu to wszytsko wynagrodził.
Oczko Frondy już ładne
Niestety urinal nie pomógł na nieciekawe wonie w siuśkach chłopców, więc ci jutro zostają zapakowani do pudełka w którym obaj będą musieli uronić próbkę dla pani laborantki
U Asłana nie wiem za bardzo od czego, ale z Biesiem rzecz raczej oczywista, że to rezultat koczowania po nocy na gołych zimnych prętach klatki dziewczyn
Re: moje szczupaki kochane
Jaki ten Humbak jest kochany, taki dzielny dla mnie tym bardziej ciężko jest nękać jemu podobne cierpliwe, wytrzymałe stworzenia; żeby jeszcze ta insulina trzymała cukier w ryzach dłużej... To, że nabiera ciałka, jest chyba dobrym znakiem, iż drzemią w nim pokłady siły i chęci do walki, niechże tej energii starczy na wspólne z lekami działanie przeciwko chorobie
Fajnie, że z oczkiem Frondy lepiej, niech i Humbaczek wyjdzie na prostą, a Biesowi oraz Asłanowi jak najszybciej miną te problemy z drogami moczowymi. Trzymajcie się, kochani!
Fajnie, że z oczkiem Frondy lepiej, niech i Humbaczek wyjdzie na prostą, a Biesowi oraz Asłanowi jak najszybciej miną te problemy z drogami moczowymi. Trzymajcie się, kochani!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: moje szczupaki kochane
Zastrzyki - brrr, znamy niestety tą "przyjemność". Najważniejsze jednak, że pacjent w lepszym stanie, przybiera i nie protestuje przesadnie. Kochane te nasze maluchy, jakby rozumiały, że to dla ich dobra...
s889.beta.photobucket.com/user/crrocodillus/c/szczupaki 2/AscheHugon2.jpg.html - patrzcie, patrzycie, Hugona to już o takie ekscesy nie podejrzewałam Jednak energia damsko-męska może zdziałać cuda!
http://s889.beta.photobucket.com/user/c ... 3.jpg.html - u nas by tak nie pospał, Cień ma specjalizację w wyrywaniu kęsów z pyszczka nieuważnych
http://s889.beta.photobucket.com/user/c ... a.jpg.html - w tym panu jestem po prostu zakochana
Miziaki dla wszystkich szczupaczków i mnóstwo zdrówka!
s889.beta.photobucket.com/user/crrocodillus/c/szczupaki 2/AscheHugon2.jpg.html - patrzcie, patrzycie, Hugona to już o takie ekscesy nie podejrzewałam Jednak energia damsko-męska może zdziałać cuda!
http://s889.beta.photobucket.com/user/c ... 3.jpg.html - u nas by tak nie pospał, Cień ma specjalizację w wyrywaniu kęsów z pyszczka nieuważnych
http://s889.beta.photobucket.com/user/c ... a.jpg.html - w tym panu jestem po prostu zakochana
Miziaki dla wszystkich szczupaczków i mnóstwo zdrówka!
Re: moje szczupaki kochane
Trzymając się zasady, że w niedziele nie piszę o chorobach - słówko o Dusze.
- chwila na przeniesienie się w niedostępną ludziom krainę śnieżnych panter -
O Dusze
Jak sama nazwa brzmi, Duch jest zjawiskiem spotykanym rzadko. Jedyna stała pora o której można go uraczyć to pora obiadowa – tak strasznie przyziemna, że zaraz po - zawstydzony wraca schować swoje wdzięki z powrotem w siedlisku.
Podaj mu „cosia” (którego poczucie sprawiedliwości każe podać, mimo że inni uprowadzili swoje cosie we własnych podskokach) - z wylotu pieczary wyłoni się, zatrzaśnie szczękę i tyle go widzieli.
Jeśli będą mieli szczęście (ci „oni”) spotkają ją na wieczornej przechadzce.
Kiedy wszystko pogrąży się przednocnej ciszy Duch wyłoni się tym razem na dłużej, przesunąć przez pokój, sprawdzić leże letnie, leże zimowe, orzeszek...
Rodzina to rzecz najważniejsza, ale rozprasza. Pięć rozemocjonowanych kobietek: „Humbak mnie potargał ! - Ja najbardziej lubię Hugona ! - Jadł z naszej miski ! - Ja nie ufam żadnemu ! - Iskałam go i zgrzytał !!” ...
- chwila na przeniesienie się -
Duch żywi do każdej z nich czułość, jak do własnych dzieci, ale im brzozowa gałąź służy tylko do przelatywania, nie zagłębią się w strukturę i twardość każdego sęka. Tak samo jak zajęte przegarnianiem, nie wyczytają żadnej prawdy ukrytej w pudełku z nagietkami. Krok Ducha jest nieśpieszny lecz lekki, kiedy unosi swoje tajemnice.
Czasami można uczynić rzecz taką, że się Ducha „porwie”. Uniesie wysoko, zanurzy palce w polarnym futrze, a nawet pod bródką... szepnie słówko, którego wysłucha - ale zmilczy.
Można takie porwane zjawisko implantować na kolana, gdzie przyjmie się, o ile nie będzie już więcej niepokojone - odwołać ręce do swoich czynności i tylko czuć ciężar i ciepło układjącej się do snu.
Można jej zasugerować, że może bez zębów ?..., ale żachnie się na małostkowość tej prośby i że sama się nie wpraszała.
Albo po prostu można dać jej pożeglować do Misiowej krainy.
Ducha na biwaku
i Ducha w pułapce zastawionej wczoraj na stwory takie jak ona
I poza tematem, bo nie mogę się powstrzymać:
Biesu nieuczesany...
i ten, który tylko udaje uczesanego
- chwila na przeniesienie się w niedostępną ludziom krainę śnieżnych panter -
O Dusze
Jak sama nazwa brzmi, Duch jest zjawiskiem spotykanym rzadko. Jedyna stała pora o której można go uraczyć to pora obiadowa – tak strasznie przyziemna, że zaraz po - zawstydzony wraca schować swoje wdzięki z powrotem w siedlisku.
Podaj mu „cosia” (którego poczucie sprawiedliwości każe podać, mimo że inni uprowadzili swoje cosie we własnych podskokach) - z wylotu pieczary wyłoni się, zatrzaśnie szczękę i tyle go widzieli.
Jeśli będą mieli szczęście (ci „oni”) spotkają ją na wieczornej przechadzce.
Kiedy wszystko pogrąży się przednocnej ciszy Duch wyłoni się tym razem na dłużej, przesunąć przez pokój, sprawdzić leże letnie, leże zimowe, orzeszek...
Rodzina to rzecz najważniejsza, ale rozprasza. Pięć rozemocjonowanych kobietek: „Humbak mnie potargał ! - Ja najbardziej lubię Hugona ! - Jadł z naszej miski ! - Ja nie ufam żadnemu ! - Iskałam go i zgrzytał !!” ...
- chwila na przeniesienie się -
Duch żywi do każdej z nich czułość, jak do własnych dzieci, ale im brzozowa gałąź służy tylko do przelatywania, nie zagłębią się w strukturę i twardość każdego sęka. Tak samo jak zajęte przegarnianiem, nie wyczytają żadnej prawdy ukrytej w pudełku z nagietkami. Krok Ducha jest nieśpieszny lecz lekki, kiedy unosi swoje tajemnice.
Czasami można uczynić rzecz taką, że się Ducha „porwie”. Uniesie wysoko, zanurzy palce w polarnym futrze, a nawet pod bródką... szepnie słówko, którego wysłucha - ale zmilczy.
Można takie porwane zjawisko implantować na kolana, gdzie przyjmie się, o ile nie będzie już więcej niepokojone - odwołać ręce do swoich czynności i tylko czuć ciężar i ciepło układjącej się do snu.
Można jej zasugerować, że może bez zębów ?..., ale żachnie się na małostkowość tej prośby i że sama się nie wpraszała.
Albo po prostu można dać jej pożeglować do Misiowej krainy.
Ducha na biwaku
i Ducha w pułapce zastawionej wczoraj na stwory takie jak ona
I poza tematem, bo nie mogę się powstrzymać:
Biesu nieuczesany...
i ten, który tylko udaje uczesanego
-
- Posty: 5467
- Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
- Lokalizacja: Oleśnica
- Kontakt:
Re: moje szczupaki kochane
Ducha,jak zjawa niematerialna! Duszki wszystkie jakieś takie niedosięgnione
Biesu,jakież Ci się to znaczenie rzuciło na nochal w tych promieniach słoneczka! A to,że nieuczesany,a tam!
Biesu,jakież Ci się to znaczenie rzuciło na nochal w tych promieniach słoneczka! A to,że nieuczesany,a tam!
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Re: moje szczupaki kochane
Ach Ol - cudne że o Duchu nie pisze się jak o marze nocnej tylko tak delikatnie, jak na naturę ducha przystało aby nie rozwiać ledwo co ukazanej postaci
Pułapka na stwory - bardzo zmyślna
Pułapka na stwory - bardzo zmyślna
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: moje szczupaki kochane
Duszka tak pięknie opisana ; naprawdę cudnym jest zjawiskiem w szczupakowym stadku
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... ucha-1.jpg spojrzenie pięknych oczu ogarnia wszystko nawet podczas sjesty
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... Ducha2.jpg " - Kto mnie wołał, czego chciał?"
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... esu4-1.jpg jak się ładnie Biesu wkomponował w deseń
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 02/Nu3.jpg Jak to udaje?! Przeca widać, że futerko wyczesane aż do połysku, ten sen niewinny nawet jednego włoska zanadto nie zwichrzył
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... M_1739.jpg jak w japońskim hotelu kapsułowym Tylko gdzie radio i TV?
Niech im jak najszybciej mija ten poniedziałkowy dzień; jak ich Opiekunka wróci, może uda jej się dołączyć do czułych głasków także po jednym od nas
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... ucha-1.jpg spojrzenie pięknych oczu ogarnia wszystko nawet podczas sjesty
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... Ducha2.jpg " - Kto mnie wołał, czego chciał?"
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... esu4-1.jpg jak się ładnie Biesu wkomponował w deseń
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... 02/Nu3.jpg Jak to udaje?! Przeca widać, że futerko wyczesane aż do połysku, ten sen niewinny nawet jednego włoska zanadto nie zwichrzył
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... M_1739.jpg jak w japońskim hotelu kapsułowym Tylko gdzie radio i TV?
Niech im jak najszybciej mija ten poniedziałkowy dzień; jak ich Opiekunka wróci, może uda jej się dołączyć do czułych głasków także po jednym od nas
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889