Dziękujemy Uni, bo teraz to czego Pierdołom najbardziej potrzeba to właśnie zdrowie.
Tak Ol. czytałam

Lemiszcze dostało jabłuszko z marchewką i się zajadało. Teraz przerwa.
Zamierzam wprowadzić jabłko do naszego stałego menu (zwłaszcza, że mama pożera je tonami - zawsze w domu są!)
A jeszcze powiem na temat Lamiosiowego kołnierza - jest zrobiony z butelki, nie z kliszy - bardziej jak rura ze zwężeniem wokół szyi, niż jak talerz cyfry+. Jest dużo wygodniejszy, szczura się tak nie potyka o niego, wygodniej się chodzi. To tak na przyszłość, dla innych
A szwy - szwy mamy w gustownej niebieskiej barwie. Ładnie się komponują na tle czarnego Lemiszcza, spryskanego "sreberkiem"
A Tinto. Tinto rzeczywiście miał problem z chrumkaniem i psikaniem, ale oprócz tego miał (no i nadal ma) przekrzywioną główkę, co oznacza, że przechodził np. zapalenie ucha wewnętrznego. Pani dr (zresztą dr Czerwiński też o tym wspominał, ale nic więcej nie mówił - pamiętacie panikę przy chorobie Szajbowatego? Właśnie mamy jej nawrót... Wygaszanie stada, stado chore na wszystkie choroby wymienione w encyklopedii i inne ataki mojej wyobraźni...) podejrzewa, że miał styczność z jakąś bakterią i przechorował np. pastelozzę, albo mykoplazomzę(jeszcze o jakimś pierwotniaku w mózgu mówiła, ale nie pamiętam jak się kolega zwał, ale mówiła, że u szczurów jest bardzo rzadko) - tylko, że nikt z poprzednich opiekunów nie przyznaje się do jego leczenia i nie wiem co mu było

I w przypadku Pastelozzy to co zapamiętałam - może powodować ropnie (Tinto miał), coś z gruczołami mlekowymi (Szajba? Lamja), zapalenia ucha wew (Szajba? Tinto?) i wieeele innych. No a Tinto dołączył do nas w marcu, w trakcie pierwszego guzka Szajby, w kwietniu może mała była osłabiona po zabiegu i złapała od Tintiego "coś", co przyczyniło się do jej dalszych problemów? Teraz Tintolowe chrumkanie, psikanie, to subkliniczne "odzywanie się" górnych dróg oddechowych - pozostałość po anonimowej bakterii.
Wracając do samego Tintiego. Mały skręca w lewo, chodzi prosto ...ale rzadziej. Częściej podróżuje na bazie koła, kwadratu chodząc w prawo. Kiedy chce iść w lewo to raczej wybiera opcje okręcenia się w prawo, do momentu złapania właściwego kierunku (czyli zamiast zrobić 1/4 koła, robi 3/4). Jego główka jak była, tak jest przekręcona w prawą stronę. Czy takie łazikowanie może pozostawić mi jakieś złudzenia? Złudzenia, że wszystko jest ok?