Zostałem ja - Robin i mały klusek
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Moja futrzasta przygoda
Przypomina mi się jak brałam mojego pierwszego szczura i babka, od którego go brałam mi powiedziała, że nigdy na jednym się nie kończy.. i że to już zawsze będzie szczur.
Życzę powodzenia w łączeniu :)i miejmy nadzieję, że Krecik i Freddi zaaklimatyzują się u nowej właścicielki i nie będą tęsknić.
Życzę powodzenia w łączeniu :)i miejmy nadzieję, że Krecik i Freddi zaaklimatyzują się u nowej właścicielki i nie będą tęsknić.
- harleyquinn
- Posty: 994
- Rejestracja: czw wrz 13, 2012 4:04 pm
- Numer GG: 1877527
Re: Moja futrzasta przygoda
No, też tak miałam, haha. Skończyło się na czterech misiach Ale niestety przerosło to moje możliwości. Nie mogę się doczekać tego malucha!!
- margot1408
- Posty: 350
- Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
- Lokalizacja: Warszawa/Łódź
Re: Zostałem ja - Robin i mały klusek
O tak, szczury strasznie uzależniają Fajnie, że Robin jednak zostaje u Ciebie. Czekam na relację z łączenia i koniecznie na foty małego kluska
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
- harleyquinn
- Posty: 994
- Rejestracja: czw wrz 13, 2012 4:04 pm
- Numer GG: 1877527
Re: Zostałem ja - Robin i mały klusek
Łączenie niestety dupa... Robin pogryzł małego. Próbowałam od tamtego kilkakrotnie i za każdym razem jest gorzej.
- margot1408
- Posty: 350
- Rejestracja: wt lip 06, 2010 10:01 am
- Lokalizacja: Warszawa/Łódź
Re: Zostałem ja - Robin i mały klusek
Dziabie do krwi czy "tylko" wyrywa futerko?
Może Robin potrzebuje więcej czasu, żeby przyzwyczaić się do zapachu, itd.? Albo mały jest jeszcze za mały... Nawet nie wiem, co Ci poradzić, nie mam doświadczenia w łączeniu chłopaków...
[/color]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
[*] Sonia, Maksiu, Frideluch, Lotka, 3N: Nessie-Serdelek, Maleństwo, TurboNorka - mój prosiaczek i dwie szare śliczności: Uszatka i Puchatka, Rudasek, Myszorek[/b]
- harleyquinn
- Posty: 994
- Rejestracja: czw wrz 13, 2012 4:04 pm
- Numer GG: 1877527
Re: Zostałem ja - Robin i mały klusek
Do krwi, kilka razy i zawsze jest w stosunku do niego agresywny. Nigdy taki nie był w przypadlu innego łączenia. To chyba sprawa wieku...
- agata.zuzanna
- Posty: 40
- Rejestracja: sob sie 25, 2012 12:07 am
Re: Zostałem ja - Robin i mały klusek
Chłopaki Ślązaki w dobrych humorach, apetyty dopisują niestety dostają teraz antybiotyk (czekam do piątku na wyniki wymazu i wieści co to za bakteria, ale mam czekać z łączeniem, więc Tobie też radzę, cokolwiek oni mają ma i Robin, a jest to dość szybko się rozwijająca infekcja dróg oddechowych). Coraz mniej się drapią, strupków nie ma i niczego nie widać w sierści, więc z wszołami chyba bedzie spokój. Puszczam ich na wybiegi, strasznie próbują sie dobrać do klatki Marksowego i na zmianę z nim jak są wypuszczani obsikują wszystko co się da, dosłownie zawody sobie urządzili
będę dawać znać jak wyniki wymazu i leczenia
pozdrawiamy!
będę dawać znać jak wyniki wymazu i leczenia
pozdrawiamy!
- agata.zuzanna
- Posty: 40
- Rejestracja: sob sie 25, 2012 12:07 am
Re: Zostałem ja - Robin i mały klusek
WAŻNE - niedobre wiadomości z Pulsvetu. Szczury mają bakterię o nazwie Pasteurella, której nie da się do końca wytrzebić - reaguje na antybiotyki, ale nigdy całkowicie i infekcja będzie się odnawiać. Niestety, do końca życia szczury będą raz po raz na to chorować, może sześć miesięcy po ostatniej kuracji, a może tydzień. Dostali Bactrim i Marbocyl na kolejne cztery tygodnie (czyli Ślązaki będą dostawać łącznie ponad pięć tygodni antybiotyki). Jakby tego było mało, ta bakteria bardzo łatwo się przenosi, w związku z czym po dwóch tygodniach, mimo trzymania ich w osobnej, oddalonej od mojego 'starego' szczura o półtora metra klatce, osłoniętej od jego strony kocem, dzisiaj jemu też już świszczy w płucach. Dostał te same antybiotyki. Co się stało to się nie odstanie, teraz ważne, żeby ograniczyć dalsze rozprzestrzenianie się tej zarazy.
weź to proszę pod uwagę i nie oddawaj tych ogonów które ci pozostały do osób, które mają lub zamierzają mieć więcej szczurów, lub choćby trzymać DTciaki. ten młody najpewniej też już to ma.
weź to proszę pod uwagę i nie oddawaj tych ogonów które ci pozostały do osób, które mają lub zamierzają mieć więcej szczurów, lub choćby trzymać DTciaki. ten młody najpewniej też już to ma.