Smutnik :(

Tylko tu pogadasz na różne tematy (prawie bez ograniczeń)!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Smutnik :(

Post autor: Ivcia »

alken, niestety nie dałam... do niedawna. Teraz rozstałam się z nim na dobre.
I całe szczęście, że to ja zakończyłam ten związek. Nawet rozstać się nie umiał w cywilizowany sposób z godnością.
To, jaki zrobił cyrk przez ostatnie 2 tygodnie przechodzi ludzkie pojęcie. Nie znałam go z tej strony, nie wiedziałam, że jest tak niezrównoważony psychicznie. Żal mi go. Nigdy nie stworzy normalnego związku, jeśli nie pójdzie na terapie :-\
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Smutnik :(

Post autor: valhalla »

Ivcia, w takim razie oddychaj codziennie z ulgą - pozbyłaś się go przed ślubem, ominęły Cię problemy związane ze wspólnym życiem i rozwodem.
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
Pajton
Posty: 281
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 11:04 am
Lokalizacja: Żory

Re: Smutnik :(

Post autor: Pajton »

Patrząc na Wasze "smuty", to aż głupio marudzić z takimi drobnostkami, ale że dawno mnie tu nie było, to musze dołaczyć 3 grosze....

Straaaasznie tęsknie za szczurami, bo od kilku miesięcy /kurde, to już chyba nawet rok będzie/ nie mam i nie mogę mieć szczuraków - alergia + kategoryczny zakaz trzymania ich w domu rodzinnym. Jakoś tak smutno, pusto i brakuje pogryzionych rzeczy :P
W dodatku po 3 miesiącach zrezygnowałam z pracy, bo na 1/4 etatu nie opłacało mi się dojeżdżać - jak odliczyłam koszty transportu, to zostały marne grosze :-\ . I znowu na bezrobociu, szukanie pracy, której w zasadzie nie ma :( .
A najgorsze, że bez pracy nijak nie wyprowadzę się z domu, nie będę mogła mieć szczurów i w ogóle zamiast iść do przodu czuję, że sie cofam.... :-\
Awatar użytkownika
Iguta87
Posty: 512
Rejestracja: sob maja 14, 2011 11:58 pm
Lokalizacja: Gliwice

Re: Smutnik :(

Post autor: Iguta87 »

Rozumiem uczucie "cofania" :-\ chociaż ja bardziej chyba stoję w miejscu czy tez idę w zupełnie złym kierunku tracąc tylko czas.

Skończyłam technika fryzjerskiego, (takiego po ogólniaku) studiowałam pedagogikę,(rzuciłam) zrobiłam kurs wizażu, przez rok robiłam odnowę biologiczną, (nie skończyłam) teraz jestem na trzecim roku dziennikarstwa i właśnie się zastanawiam czy skończenie go ma sens, czy nie marnuję czasu na coś po czym i tak nie znajdę pracy..

Chciałabym robić tyle rzeczy, wszystko naraz, a koniec końców mam 25 lat i żadnego konkretnego wykształcenia ani zawodu :-\
Dziewczyny:
Chłopaki:

Za TM: Fred Bimber Konan Zgredek Biała Ruda Haśka Czarna Didi Hak Smok Blanka Fufa Grzmot Lukrecja Wróżka Wilk Duch Delicja
"Beyond the door there's peace I'm sure,
And I know there'll be no more tears in Heaven”
Awatar użytkownika
Kluska123
Posty: 3096
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 10:35 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Smutnik :(

Post autor: Kluska123 »

Iguta skończ, jesteś na trzecim roku, zrób licencjat. Zawsze będziesz coś miała.
I się nie smuć :-*
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin

Do zobaczenia Skarby moje...
Awatar użytkownika
Iguta87
Posty: 512
Rejestracja: sob maja 14, 2011 11:58 pm
Lokalizacja: Gliwice

Re: Smutnik :(

Post autor: Iguta87 »

Licencjat napewno zrobię, tak jak mówisz szkoda tych dwóch lat, magistra tez zamierzam zrobić, dziadek mi zafundował studia co nie przyszło mu łatwo, więc nie zrobiłabym mu takiego numeru.
Tylko zmarnowałam tyle czasu a dalej nie czuję się spełniona w tym co robię :-\
Dziewczyny:
Chłopaki:

Za TM: Fred Bimber Konan Zgredek Biała Ruda Haśka Czarna Didi Hak Smok Blanka Fufa Grzmot Lukrecja Wróżka Wilk Duch Delicja
"Beyond the door there's peace I'm sure,
And I know there'll be no more tears in Heaven”
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Smutnik :(

Post autor: valhalla »

Jak ja Cię dobrze rozumiem... właśnie kończę studia, które były kompletnie bez sensu. Nie robiłam żadnych kursów, na rynku pracy jestem kompletnie bezwartościowa - mogę kible sprzątać, o. Najgorsze, że i tak wiem, że gdybym zaczynała jeszcze raz, byłoby tak samo, edukacja nie była nigdy moim priorytetem a czymś, co robiłam dla rodziny, żeby nie było im wstyd.
Więc właściwie nawet ogólniaka nie powinnam była wybierać, tylko coś, co da mi zawód, ale jak w wieku 16 lat mogłam cokolwiek takiego zrobić, przecież mieszkałam z rodzicami, żyć by mi nie dali...
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
Kluska123
Posty: 3096
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 10:35 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Smutnik :(

Post autor: Kluska123 »

valhalla, skąd ja to znam... ja tak naprawdę studiuję, żeby rodzinie wstydu nie narobić :( bo przecież studia to priorytet, z matmy jestem istnym głąbem, nic technicznego się nie nauczę, polibuda odpada. Germanistyka, phi, co ja po tym będę miała... fakt, kształtuję się pod względem angielskiego też, ale podejrzewam, że poza papierkiem nic z tego nie będzie :-\
Chcę wyjechać za granicę po studiach, zobaczymy czy z tego coś wyjdzie, nie widzę przyszłości tu w Polsce...
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin

Do zobaczenia Skarby moje...
Awatar użytkownika
Iguta87
Posty: 512
Rejestracja: sob maja 14, 2011 11:58 pm
Lokalizacja: Gliwice

Re: Smutnik :(

Post autor: Iguta87 »

Identyczna sytuacja. Ile ja się nasłuchałam wyzwisk, od kretynek, idiotek, głupich fryzjerek, ile się napatrzyłam jak babcia się wstydziła odpowiadać na pytanie "A czym się wnuczka zajmuje?" i haseł "Dostałaś piątkę? Chyba z trzymania suszarki"
Nie dałam się skończyłam tego technika dostałam dyplom.. ale pasja znikneła, nawet teraz raczej się nie przyznaję że skończyłam fryzjerstwo, a jak już się przyznam to wydaje mi się że każdy patrzy z pogardą- tak mnie zaszczuli.

Do pedagogiki mnie zmusili, prośbą, groźbą, szlochem, wywoływaniem poczucia winy i odbieraniem poczucia bezpieczeństwa. Nie dotrwałam nawet do pierwszej sesji :-\
Dziennikarstwo wybrałam bo jeszcze jako tako się w tym umiem odnaleźć, poza tym, chcę skończyć studia, nie wiem czy do tego dorosłam czy tak wyprali mi mózg, ale czy wystarczy robić coś co się w miarę udaje, ale nie mieć żadnej satysfakcji?
Dla mnie to za mało ale lata lecą i boję się że jestem za stara żeby zaczynać od początku.
Dziewczyny:
Chłopaki:

Za TM: Fred Bimber Konan Zgredek Biała Ruda Haśka Czarna Didi Hak Smok Blanka Fufa Grzmot Lukrecja Wróżka Wilk Duch Delicja
"Beyond the door there's peace I'm sure,
And I know there'll be no more tears in Heaven”
Awatar użytkownika
Sissel
Posty: 238
Rejestracja: czw lut 10, 2011 12:18 am
Lokalizacja: Zielona Góra/Szprotawa/Żagań

Re: Smutnik :(

Post autor: Sissel »

Jej jak ja was rozumiem...
Skończyłam technikum hotelarskie, po którym stwierdziłam, że nie mam ochoty pracować w hotelu, bo tam jest jedno wielkie kur***wo (doświadczenia z praktyk), poszłam na studia z zarządzania (fajne, ale to nie to :-[ ) skończyłam i przymierzam się do skończenia pisania pracy i obrony (ale to tylko dlatego, bo szkoda mi trzech lat), teraz zdecydowałam się na fryzjerstwo (zawsze mi się podonało), ale już zaczynam mieć wątpliwości czy to dobry wybór...
I to czego się boję najbardziej, to że skończę te wszystkie szkoły a i tak pójdę pracować do jakiegoś marketu :-[ bo ciężko dostać pracę zgodną z wybranym zawodem... ehh...
Ale pocieszam się tym, że po upadkach trzeba się podnieść i iść dalej, po upadkach są wzloty. Trzeba myśleć pozytywnie, to pomaga :) Wiem, ze czasem jest ciężko, ale naprawdę to daje siłę.
Ostatnio życie mi się zawaliło jak babcia, która mnie całe życie wychowywała umarła, to była jedyna osoba której mogłm w 100% zaufać i wiedziałam, że w każdej sytuacji mi pomoże. I nagle zostaję praktycznie sama na świecie. Ale szukałam czegoś co mnie popchnie do działania i da mi pozytywną energię. I to właśnie była moja babcia :) Bardzo ją kocham i stwierdziłam, że muszę żyć tak, aby ona mogła być ze mnie dumna (gdyby jeszcze była). Śni mi się często i to też daje mi siłę.
Pamiętajcie, trzeba nauczyć się cieszyć z drobnostek, bo to one składają się na wielkie sukcesy :) I dążyć do celów małymi kroczkami :) i jeszcze porządnie zastanowić się czego się w rzyciu chce... A to chyba jest najtrudniejsze.
Oby wam się wszystko układoało, buziam serdecznie i trzymajcie się ciepło :)
Ze mną: Bianka vel. Janeczka[*]
Awatar użytkownika
Kluska123
Posty: 3096
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 10:35 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Smutnik :(

Post autor: Kluska123 »

Jesteś naprawdę dobrą duszyczką Sissel, ja Ci bardzo dziękuję za tak miłe słowa :) Tobie też życzę dalszych sukcesów i wspaniałego życia :-*
Iguta, ja jakbym była fryzjerką byłabym cholernie DUMNA, naprawdę. To są jedyni ludzie, którzy potrafią ułożyć sobie idealnie włosy, podziwiam Was (chyba mogę napisać Was, skończylaś fryzjerstwo :) ), bardzo.
Nie znam Cię osobiście, ale jesteś wspaniałą osobą i nie powinnaś się wstydzić tego, fryzjerzy są bardzo pożądani, ja bym była dumna ze swojej córki gdyby któregoś dnia postanowiła zostać fryzjerką, serio.
Nie kryj się z tym, jesteś tak kreatywna, gotowa na wszystko, co nowe, potrafisz włosy układać, podcinać, fryzury robić, to dar!
Ja jestem totalna łamaga, nawet porządnie nie umiem sobie włosy wyprostować (serio...)

Jesteś kochana, miła, pomocna, sympatyczna, po prostu wspaniała!

Idź przez życie z podniesioną głową i się niczego nie wstydź, moja rodzina nigdy nie zaakceptuje mnie w pełni, choćbym była prezydentem, powoli się uczę z tym żyć, tylko Dziadek, Babcia i Prababcia mi zostali, w nich mam wsparcie. Rodzice często nie widzą w sobie co źle zrobili, myślą, że jak będą na nas gadać, marudzić, szantażować to coś osiągną, ale tak nie jest.
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin

Do zobaczenia Skarby moje...
Awatar użytkownika
Iguta87
Posty: 512
Rejestracja: sob maja 14, 2011 11:58 pm
Lokalizacja: Gliwice

Re: Smutnik :(

Post autor: Iguta87 »

Bardzo dziękuję Kluska, miło że tak mówisz, naprawdę fajnie usłyszeć coś takiego od kogoś kogo się zna "tylko" przez PMki. Ja mam o Tobie podobne zdanie, nie przestaję opowiadać wszystkim jakie masz wielkie serce że bierzesz do siebie szczurki takie jak Szymon, które właściwie nie mają szans na dobry dom.

A tak na pocieszenie dla wszystkich: przynajmniej mamy nasze szczury, którym możemy się oddać bez reszty ;)
Ja tak właśnie robię i to mi pomaga. Sprzątanie klatek, "meblowanie" ich, czytanie forum w poszukiwaniu wiedzy na ich temat, żeby było im jak najlepiej i żeby móc szybko rozpoznać chorobę, wiedzieć które leki nie szkodzą podać najlepsze smakołyki, w ogóle wiedzieć o nich wszystko :)

I jak widzę te zadowolone, zdrowe mordki pałaszujące w najlepsze, w wielkiej, czystej klatce pełnej hamaków, półek i zabawek, wtedy czuję tą satysfakcję której tak wszędzie szukam :) I jestem szczęśliwa ;)

Miziańsko dla wszystkich Waszych ogonów, należy im się :D
Dziewczyny:
Chłopaki:

Za TM: Fred Bimber Konan Zgredek Biała Ruda Haśka Czarna Didi Hak Smok Blanka Fufa Grzmot Lukrecja Wróżka Wilk Duch Delicja
"Beyond the door there's peace I'm sure,
And I know there'll be no more tears in Heaven”
Awatar użytkownika
Kluska123
Posty: 3096
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 10:35 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Smutnik :(

Post autor: Kluska123 »

Dziękuję :-*
Oj tak, ogony są odskocznią od tego całego codziennego bałaganu. Wracasz zmęczona do domu, a tu stoją w klatce takie pyszczki i czekają aż je wyciągniesz, pogłaszczesz i ucałujesz w mordkę :) Kocham Szczury i są i zawsze będą częścią mojego życia :)

A Szymek jutro o 18ej będzie u mnie, taki mały offtop. Napiszę do Ciebie jakie były pierwsze wrażenia :D (mój TŻ już się w nim zakochał ;) )
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin

Do zobaczenia Skarby moje...
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Smutnik :(

Post autor: valhalla »

Mnie nikt nie zmuszał do pójścia na te konkretne studia, więc trochę sama jestem sobie winna, że mi matura tak beznadziejnie poszła (aczkolwiek patrząc na leki jakie wtedy brałam to zastanawiające, że w ogóle nie zasnęłam na tej maturze zamiast ją napisać). Rodzice mnie nie szantażowali ani nie zastraszali, to była tak "oczywista oczywistość" że pójdę na studia, że nawet nie mogłabym się sprzeciwić. Próbowali to kontrolować tak jak szkołę i zawsze było - co dostałaś z kolokwium, co z egzaminu, wielka tragedia jak na 3. roku miałam poprawki (sorry, ale ciężko się skupić na nauce w czerwcu jak ślub za 2 miesiące :P ). Najgorsze, że oni wcale nie mają o mnie złego zdania - mają za dobre! To mnie dobija. Te wszystkie propozycje wielkiej kariery po studiach - "zrób to, postaraj się, umiesz", kiedy wiem, że nie umiem, bo, zacznijmy od tego, wcale nie chcę. Nie dlatego, że jestem leniwa (choć jestem), ale dlatego, że nie czuję do tego powołania.

Nie przepadam za nauką i uczę się z przyjemnością tylko tego, co mnie naprawdę interesuje, a ostatni taki przedmiot na studiach był... 3 lata temu. Nie było ich zresztą wiele. I nie umiem zmotywować się do dostania 5 z czegoś, czego nie lubię.

A fryzjerów na świecie potrzeba, jak i mechaników samochodowych i wielu tych zawodów, które są "pogardzane" przez wielce wykształconych. Osobiście lepiej mi się gada z fryzjerką niż z niektórymi magistrami/ doktorami/ profesorami :P

A obecnie na studia to może pójść każdy, jeśli ma pieniądze, jak nie ma, to trzeba się trochę postarać bardziej, ale w sumie na kierunkach humanistycznych łatwo się przechować. Na koniec i tak efekt ten sam - bezrobocie.
Niestety, rodzice myślą ciągle kategoriami z dawnych lat, kiedy to skończenie studiów było zaszczytem i wielkim honorem.


Dacie radę, grunt, że są szczury :) Gdyby nie one, to nie wiem, co by ze mną było w te wakacje...
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
Sissel
Posty: 238
Rejestracja: czw lut 10, 2011 12:18 am
Lokalizacja: Zielona Góra/Szprotawa/Żagań

Re: Smutnik :(

Post autor: Sissel »

Dziękuję za miłe słowa Kluska :) poczułam się baaardzo mile połechtana :P

Niestety ciężko znaleźć coś co mogłoby być pracą i przyjemnością :-[ Co u mnie np widać po różnych kierunkach :P Jak byłam młodsza marzyłam o architekturze, niestety babcie nie było stać na szkołę dla mnie, bo była dość daleko :( I zmuszona byłam, żeby zmienić marzenia. I tak czasem bywa, ale cały czas szukam czegoś kreatywnego :)

Też w sumie byłam czarną owcą w mojej rodzince, bo patrzyli na mnie wszyscy przez pryzmat mojej matki, która jest najgorszą osobą na świecie jaką znam :( A to dlatego, że jej naprawdę ufałam i wzięłam jej kredyt bo potrzebowała pomocy, a teraz ścigają mnie komornicy :( Zniszczyła mi start w życie, gdzie chciałabym wziąć kredyt na mieszkanie, czy nawet dofinansowanie na własną działalność, to na nic nie mogę liczyć :(
Ale wiecie co, jak dostaję kolejne pismo od komornika idę do niej i jak ją zje**e, to mi lepiej :) Ona się boi i musi płacić, bo jak się znów dowiem, że czegoś nie zapłaciła to znów przyjdę i ją zmieszam z błotem. Może nie powinnam tak jej traktować, bo jak to powiedziała moja śp. babcia "jaka by nie była to Twoja matka", a ja jej odpowiedziałam "Babciu, też tak myślałam jak brałam jej ten kredyt".
I gdyby nie to, że nauczyłam się mniej przejmować (chociaż, te wszystkie rzeczy mnie martwią) to bym już dawno zwariowała. Dlatego otaczam się wesołymi ludźmi i też staram się być wesoła, to pomaga przeżyć najtrudniejsze chwile.
No i oczywiście ciurkiiii, one kochają bezwarunkowo ;D I niesamowicie pomagają przetrwać życiowe trudności :)
Miziamy, miziamy nasze pieszczochy :D
Ze mną: Bianka vel. Janeczka[*]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pogaduchy”