Cyklotymia pisze: A drętwieją Ci palce, czy tylko czujesz ból?
Ból, ból, ból i jeszcze raz ból. Czasem napadający znienacka, że za przeproszeniem talerze lecą bo je puszczam, a czasami ciągły, bez względu na to czy coś robię. Nadgarstek usztywniłam bandażem elastycznym (średnio usztywniony ale zawsze coś). Do tego posmarowałam maścią, nie pamiętam teraz nazwy. W każdym bądź razie śmieszna sprawa, bo się okazało że jestem uczulona na tę maść, a że ręka była zabandażowana to coś się porobiło i efektem tego nie mam kompletnie czucia na skórze i trochę wgłąb (sprawdzałam igłą...). Tam gdzie bandaż tam nie mam czucia mniej więcej.

.
Jak ręki kilka dni ledwo używałam, to teraz mogę nią coś porobić, na przykład potarmosić Charliego

Tak czy inaczej nie pójdę do lekarza, bo: - nie mam czasu.
A tabletek łykać niestety ale nie mogę, bo mam ciężko chory żołądek od paru lat.
Może jak w ciągu 2 tygodni nie przejdzie to pójdę. Wezmę urlop

Dziś spróbuję sobie nadgarstek naświetlić specjalną lampą, tylko kurcze problem jest, bo tam gdzie powinnam naświetlać mam bardzo wrażliwą bliznę, a raczej bliznowca

Nie wiem czy mi naczynka nie popękają, skoro potrafią to zrobić podczas zwykłego wysiłku
odmienna pisze:Teraz już wiesz, że dasz radę... się przełamać do szczurów, ale czy dasz radę oddać dziada? Zwłaszcza, jeśli dalej będzie Ci „wmawiał” że only you jesteś dla niego światem przyjaznym?
Nie mam wyjścia chyba

Ale co z nim dalej będzie dowiemy się za jakiś tydzień. Duuuużo zrobiłam by go przebadać i nie tylko jego

Ściółka, kupki, miseczki, sierść, klatka, jej wyposażenie, okolice klatki, jedzenie i masa innych. Pewna osoba była mi winna sporą przysługę, toteż ją wykorzystałam by wykonała badania/zleciła je (chyba nie są robione w Polsce, a gdzieś za granicę próbki wysyłają

nie mam pojęcia). Nie znam się kompletnie jakie badania zrobią ale czekamy na wyniki - w celu znalezienia czegokolwiek co potwierdzi teorię 'nieznanej choroby, która zabija nagle bez śladu'. Ale fakt. Kocham dziada! Potrafi mnie tak zaabsorbować sobą, że zapominam o kłopotach
Charlie pozdrawia, właśnie stoi przede mną i czeka aż skończę bazgrać po forum i się z nim pobawię
P.S. Trochę chaotycznie napisałam, ale padam ze zmęczenia i mózg mi się wyłączył jakąś godzinę temu
