Smutnik :(
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Smutnik :(
Pamięć wcale nie super dwa razy przeczytane wystaczy żeby zapamiętać, że "gdzieś cholera na tej ściądze to było"
Gruszka, na mnie mój facet też czasem krzyczy (nie mówię, ze akurat mi się nie należy ) ale ja wtedy krzyczę głośniej akurat w moim przypadku akurat działa.
I drogie dziewczyny załóżcie sobie kalendarzyk ze wszystkimi przykrościami i przewinieniami facetów. Nie wiem czy wy też tak macie, ale ja i moja kochana ciocia tak trafiłyśmy z facetami, że jak robimy im wymówki, to oni od razu chcą dokładnej daty . Czuby normalnie może im jeszcze godzinkę podać
Kochane moje podchodźcie do życia z dystansem bo oszalejecie
Ja jeszcze kilka lat temu bardzo wszystko przeżywałam i się wszystkim przejmowałam. Nie ma sensu. Trzeba się nauczyć brać niektóre rzeczy takimi jakie są (napewno nie wszystko, ale większość). A problemy trzeba brać jak wyzwania. Polecam, mi pomogło
Gruszka, na mnie mój facet też czasem krzyczy (nie mówię, ze akurat mi się nie należy ) ale ja wtedy krzyczę głośniej akurat w moim przypadku akurat działa.
I drogie dziewczyny załóżcie sobie kalendarzyk ze wszystkimi przykrościami i przewinieniami facetów. Nie wiem czy wy też tak macie, ale ja i moja kochana ciocia tak trafiłyśmy z facetami, że jak robimy im wymówki, to oni od razu chcą dokładnej daty . Czuby normalnie może im jeszcze godzinkę podać
Kochane moje podchodźcie do życia z dystansem bo oszalejecie
Ja jeszcze kilka lat temu bardzo wszystko przeżywałam i się wszystkim przejmowałam. Nie ma sensu. Trzeba się nauczyć brać niektóre rzeczy takimi jakie są (napewno nie wszystko, ale większość). A problemy trzeba brać jak wyzwania. Polecam, mi pomogło
Ze mną: Bianka vel. Janeczka[*]
Re: Smutnik :(
Korki- nie bardzo mam za co, w domu kryzys, ja za mieszkanie płacę ze swoich pieniędzy, które dostałam w zeszłym roku na 18stkę, jak one się skończą to nie wiem co dalej...
Mini, nie wiem czy Twój facet ma na tyle cierpliwości. Ja się czasem zastanawiam jakim cudem ja maturę zdałam
A o takie przeniesienie to trudno?
Gruszka, ja siedzę na tych zajęciach i się modlę żeby tylko nie iść do tablicy. Jeśli mnie zawoła do czegoś czego zupełnie, ale to zupełnie nie rozumiem, to nie mogę liczyć na niczyją pomoc, reszta grupy mimo, że jest po rozszerzonej mat z liceum nic nie pomaga(a wolno im), a tamten frajer nic się nie odezwie, stroi głupie miny żeby pozostali się śmiali.
Ja byłam w liceum na profilu humanistycznym, matematyka to coś o czym nie mam pojęcia. On traktuje całą grupę jak po profilu matematycznym, prawie nic nie tłumaczy, cały czas liczymy, tzn inni liczą a ja po prostu przepisuję
Mini, nie wiem czy Twój facet ma na tyle cierpliwości. Ja się czasem zastanawiam jakim cudem ja maturę zdałam
A o takie przeniesienie to trudno?
Gruszka, ja siedzę na tych zajęciach i się modlę żeby tylko nie iść do tablicy. Jeśli mnie zawoła do czegoś czego zupełnie, ale to zupełnie nie rozumiem, to nie mogę liczyć na niczyją pomoc, reszta grupy mimo, że jest po rozszerzonej mat z liceum nic nie pomaga(a wolno im), a tamten frajer nic się nie odezwie, stroi głupie miny żeby pozostali się śmiali.
Ja byłam w liceum na profilu humanistycznym, matematyka to coś o czym nie mam pojęcia. On traktuje całą grupę jak po profilu matematycznym, prawie nic nie tłumaczy, cały czas liczymy, tzn inni liczą a ja po prostu przepisuję
Re: Smutnik :(
Zyberka, tak jest na większości kierunków, niestety... Wprawdzie ja nie miałam problemów z matmą, ale wiem co czujesz bo mnie takie sytuacje przyprawiają o moje "szewskie składanki".
U siebie na roku miałam znajomych za którymi matma ciągnęła się do ostatniego roku. A teraz są już po obronie, do której ja się dopiero przymierzam. Jeden przedmiot to nie tragedia, choć może Ci się tak wydawać. A skoro masz ludzi w grupie, którzy to wszystko rozumieją, to poproś o pomoc, żeby ci wytłumaczyli. Im szybciej tym lepiej, bo w matmie jest tak, że jak zaniedbasz coś na początku i się tego nie nauczysz to z późniejszymi materiałami będzie już katastrofa. Podejżewam, że masz jakieś zaległości (i wcale nie muszą być duże), które musisz nadrobić. Napewno czeka Cię masa ciężkiej pracy, ale nie odkładaj matmy na koniec semestru. Zacznij teraz.
Powodzenia
U siebie na roku miałam znajomych za którymi matma ciągnęła się do ostatniego roku. A teraz są już po obronie, do której ja się dopiero przymierzam. Jeden przedmiot to nie tragedia, choć może Ci się tak wydawać. A skoro masz ludzi w grupie, którzy to wszystko rozumieją, to poproś o pomoc, żeby ci wytłumaczyli. Im szybciej tym lepiej, bo w matmie jest tak, że jak zaniedbasz coś na początku i się tego nie nauczysz to z późniejszymi materiałami będzie już katastrofa. Podejżewam, że masz jakieś zaległości (i wcale nie muszą być duże), które musisz nadrobić. Napewno czeka Cię masa ciężkiej pracy, ale nie odkładaj matmy na koniec semestru. Zacznij teraz.
Powodzenia
Ze mną: Bianka vel. Janeczka[*]
- gruszka1990
- Posty: 355
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 6:38 pm
- Lokalizacja: Poznań / Białystok
Re: Smutnik :(
Sissel jak krzyczę na mojego faceta, on krzyczy bardziej, a wtedy ja osiągam już apogeum wściekłości - on jest totalnym cholerykiem, bardzo łatwo się denerwuje i jest porywczy. Ja zresztą też. U nas w związku jest tak że agresja budzi agresję i żadne z nas nie chcę tego zatrzymać - nikt nie ustępuje. To nas niszczy i zastanawiam sie czy nie poprosić go żeby poszedł na jakąś terapię, przecież nie chodzi o to żeby od razu się unosić. Ja się nie unoszę ani nie denerwuję, dopóki on nie zaczyna siać zamętu, często z błahego powodu... :/
Zyberka, nie poddawaj się z tej matmy, to tylko parę zajęć, z których i tak potem nie ma oceny, tylko zaliczenie. U mnie było dużo osób w grupie po profilu humanistycznym, i też musieli łazić do tablicy, niektórzy normalnie byli chorzy jak musieli to robić... Moje koleżanki panikowały jak Ty, ale z perspektywy czasu chyba nie ma osoby która nie byłaby zadowolona - jeśli chcesz studiować kierunek ekonomiczny to tylko na MSG nie ma matmy w ogóle (oprócz obowiązkowej na pierwszym sesmtrze, którą prędzej czy później każdy zdaje). Wyobraź sobie że moja przyjaciółka miała warunek z matmy, też kiepsko jej szło, ale zdała ! A z inną siedziałam całą zimę przed sesją i tłumaczyłam jej nieszczęsne całki i pochodne i w oczywiście też zdała w końcu Później po matmie nie ma śladu. A grupą i ćwiczeniowcem się nie przejmuj, na studiach ci nauczyciele są często tacy, po prostu trzeba wrzucić na luz, bo to nic osobistego Trzymam kciuki że jednak się przekonasz, nasza uczelnia jest lajtowa, jak mało która, więc nie uważam że jest sens zmieniać kierunek, bo i to MSG jest w miarę ciekawe
Zyberka, nie poddawaj się z tej matmy, to tylko parę zajęć, z których i tak potem nie ma oceny, tylko zaliczenie. U mnie było dużo osób w grupie po profilu humanistycznym, i też musieli łazić do tablicy, niektórzy normalnie byli chorzy jak musieli to robić... Moje koleżanki panikowały jak Ty, ale z perspektywy czasu chyba nie ma osoby która nie byłaby zadowolona - jeśli chcesz studiować kierunek ekonomiczny to tylko na MSG nie ma matmy w ogóle (oprócz obowiązkowej na pierwszym sesmtrze, którą prędzej czy później każdy zdaje). Wyobraź sobie że moja przyjaciółka miała warunek z matmy, też kiepsko jej szło, ale zdała ! A z inną siedziałam całą zimę przed sesją i tłumaczyłam jej nieszczęsne całki i pochodne i w oczywiście też zdała w końcu Później po matmie nie ma śladu. A grupą i ćwiczeniowcem się nie przejmuj, na studiach ci nauczyciele są często tacy, po prostu trzeba wrzucić na luz, bo to nic osobistego Trzymam kciuki że jednak się przekonasz, nasza uczelnia jest lajtowa, jak mało która, więc nie uważam że jest sens zmieniać kierunek, bo i to MSG jest w miarę ciekawe
Obecnie przy mnie trzy dzielne siostrzyczki: Wiki, Gruba, i Lejla <3 oraz kot o imieniu Kot =)
Za TM: Maciuś, Wojtuś i Grysia[']
Re: Smutnik :(
To faktycznie nie fajnie gruszka, może masz rację z tą terapią. Ale on też musi chcieć... A rozmawiać z nim próbowałaś?? Kurczę, ciężka sprawa... Tak chciałabym Ci coś poradzić i jakoś pocieszyć, ale nie miałam nigdy faceta-choleryka. Może dlatego, że sie takich boję i zwyczajnie ich unikałam. Ale jeśli zależy ci na zwiążku, to się nie poddawaj
Ze mną: Bianka vel. Janeczka[*]
Re: Smutnik :(
Gruszka, to wyobraź sobie faceta choleryka z kobietą furiatką
Jak i Ci i jemu zależy i nie ma złego podejścia do terapii - warto spróbować. Jeśli nie - trzeba wypracować niestety własne rozwiązanie, chociażby nie sprzątać mu przez tydzień ;-)
Jak i Ci i jemu zależy i nie ma złego podejścia do terapii - warto spróbować. Jeśli nie - trzeba wypracować niestety własne rozwiązanie, chociażby nie sprzątać mu przez tydzień ;-)
Re: Smutnik :(
Kurde, wiecie co...
Ojciec mi przed chwilą napisł, że mi nie zapłaci alimentów za sierpień, bo mu świadectwa ukończenia szkoły nie wysłałąm.... Co za głupek normalnie. Jestem przed obroną i nic takiego nie dostanę... Poza tym akademicki rok szkolny trwa do końca września i powinien mi wysłać normalnie alimenty do końca... tak mi się przynajmniej wydaje... Jak znacie kogoś, kto zna prawo w tej sferze to piszcie proszę w tym temacie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=7&t=32676
Ojciec mi przed chwilą napisł, że mi nie zapłaci alimentów za sierpień, bo mu świadectwa ukończenia szkoły nie wysłałąm.... Co za głupek normalnie. Jestem przed obroną i nic takiego nie dostanę... Poza tym akademicki rok szkolny trwa do końca września i powinien mi wysłać normalnie alimenty do końca... tak mi się przynajmniej wydaje... Jak znacie kogoś, kto zna prawo w tej sferze to piszcie proszę w tym temacie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=7&t=32676
Ze mną: Bianka vel. Janeczka[*]
Re: Smutnik :(
Musi płacić dopóki jesteś studentką, a dopóki się nie obronisz i nie dostaniesz dyplomu, jesteś.
Nie martw się, mój nigdy nie wysłał mi nawet kartki na urodziny, a jak skończyłam 21 lat dostałam pismo z sądu że wytacza mi sprawę o zakończenie płacenia. Płacił 150zł, kupa kasy co?
Nie martw się, mój nigdy nie wysłał mi nawet kartki na urodziny, a jak skończyłam 21 lat dostałam pismo z sądu że wytacza mi sprawę o zakończenie płacenia. Płacił 150zł, kupa kasy co?
Dziewczyny:
Chłopaki:
Za TM: Fred Bimber Konan Zgredek Biała Ruda Haśka Czarna Didi Hak Smok Blanka Fufa Grzmot Lukrecja Wróżka Wilk Duch Delicja
"Beyond the door there's peace I'm sure,
And I know there'll be no more tears in Heaven”
Chłopaki:
Za TM: Fred Bimber Konan Zgredek Biała Ruda Haśka Czarna Didi Hak Smok Blanka Fufa Grzmot Lukrecja Wróżka Wilk Duch Delicja
"Beyond the door there's peace I'm sure,
And I know there'll be no more tears in Heaven”
Re: Smutnik :(
Spoko Igutka, mój nie był lepszy bo płacił mi do pierwszego roku studiów 100zł, ale wywalczyłam w sądzie 500. Poszłam mu na rękę, żeby nie płacił przez komornika, bo to dodatkowe koszty. A ten złamas mi takie rzeczy robi. Jutro dzwonię do mojego komornika. Zobaczymy czy może mi tak fisiować. Jeszcze mi coś napisał, że takie dokumenty i tak musiałabym wysłać komornikowi, tyle, ze jak kończyłam średnią to nic nie wysyłałam (w sensie żadnych "świadectw" i "zaświadczeń" ukończenia szkoły), tylko zaświadczenie z nowej szkoły na początku roku, a później już nic, nawet nie musiałam nic na kolejne semastry i lata wysyłać (tak jak np musiałam co semestr wysyłać do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, a teraz do zusu).
Ja się normalnie zastanawiam jak taki palant mógł spłodzić takiego człowieka jak ja. Zresztą dobrali się z moją matką jak w korcu maku (oboje nieodpowiedzialni i poj***ni na maksa).
Chwała mojej śp babci, ze mnie z tego wariatkowa zabrała. Tak mi jej teraz brak, wiecie... To była jedyna osoba, która mnie tak bardzo kochała i pomagała w każdej sytuacji, może nie zawsze tak jak chciałam, ale była przy mnie Boże, już się rozklejam... Paulina ogarnij się...
Ja się normalnie zastanawiam jak taki palant mógł spłodzić takiego człowieka jak ja. Zresztą dobrali się z moją matką jak w korcu maku (oboje nieodpowiedzialni i poj***ni na maksa).
Chwała mojej śp babci, ze mnie z tego wariatkowa zabrała. Tak mi jej teraz brak, wiecie... To była jedyna osoba, która mnie tak bardzo kochała i pomagała w każdej sytuacji, może nie zawsze tak jak chciałam, ale była przy mnie Boże, już się rozklejam... Paulina ogarnij się...
Ze mną: Bianka vel. Janeczka[*]
Re: Smutnik :(
Na sto procent wystarczy zaświadczenie że jesteś studentką, od ręki powinni Ci to wydać w dziekanacie.
A jak masz swojego komornika to w ogóle możesz się u źródła dowiedzieć
powodzenia, wydrenuj go do ostatniej złotówki
A jak masz swojego komornika to w ogóle możesz się u źródła dowiedzieć
powodzenia, wydrenuj go do ostatniej złotówki
Dziewczyny:
Chłopaki:
Za TM: Fred Bimber Konan Zgredek Biała Ruda Haśka Czarna Didi Hak Smok Blanka Fufa Grzmot Lukrecja Wróżka Wilk Duch Delicja
"Beyond the door there's peace I'm sure,
And I know there'll be no more tears in Heaven”
Chłopaki:
Za TM: Fred Bimber Konan Zgredek Biała Ruda Haśka Czarna Didi Hak Smok Blanka Fufa Grzmot Lukrecja Wróżka Wilk Duch Delicja
"Beyond the door there's peace I'm sure,
And I know there'll be no more tears in Heaven”
- gruszka1990
- Posty: 355
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 6:38 pm
- Lokalizacja: Poznań / Białystok
Re: Smutnik :(
Ojej Sissel Ty dopiero masz problem... W ogóle taka sytuacja jest mi obca, więc nic Ci nie poradzę, ale z całej siły trzymam kciuki żeby sytuacja się wyjaśniła i Twój ojciec przesyłał Ci należne pieniążki, i się przy tym nie wymigiwał !
Obecnie przy mnie trzy dzielne siostrzyczki: Wiki, Gruba, i Lejla <3 oraz kot o imieniu Kot =)
Za TM: Maciuś, Wojtuś i Grysia[']
- gruszka1990
- Posty: 355
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 6:38 pm
- Lokalizacja: Poznań / Białystok
Re: Smutnik :(
Sissel ja też mam dziś płaczliwy nastrój, wylewam morze łez, to nic złego
Tyle że w tym życiu zawsze jest za dużo stresu i problemów !
Tyle że w tym życiu zawsze jest za dużo stresu i problemów !
Obecnie przy mnie trzy dzielne siostrzyczki: Wiki, Gruba, i Lejla <3 oraz kot o imieniu Kot =)
Za TM: Maciuś, Wojtuś i Grysia[']
Re: Smutnik :(
Niestety to język angielski, a wiedzy nie posiadam żadnej.Sissel pisze:
Ivcia, musisz wydrukować wiedzę ^^ przeczytaj dwa razy i idź mi to starczało
Powodzenia
Re: Smutnik :(
Dzięki dziewczyny
Już się trochę ogarnęłam, mi to zajmuje niewiele czasu naszczęście
Teraz jestem już tylko wściekła (na dawcę nasienia), a ja jak jestem wściekła, to znaczy, że on ma przej***ne
Ehh... Ivcia, to chyba czeka cię rycie 3mam kciuki za Twoje zaliczenie i czekam na info jak ci poszło
Już się trochę ogarnęłam, mi to zajmuje niewiele czasu naszczęście
Teraz jestem już tylko wściekła (na dawcę nasienia), a ja jak jestem wściekła, to znaczy, że on ma przej***ne
Ehh... Ivcia, to chyba czeka cię rycie 3mam kciuki za Twoje zaliczenie i czekam na info jak ci poszło
Ze mną: Bianka vel. Janeczka[*]
Re: Smutnik :(
Ech, dostałam maila od promotorki, że można do końca września złożyć podanie o przedłużenie terminu składania pracy mgr do grudnia (i to jest bezpłatne). Warunek - trzeba mieć wszystkie zaliczenia, a ja nie mam 2 zajęć zaliczonych ;/ Lipa straszna. Myślicie, że może mi się podpisać na tym podaniu, zanim zaliczę te zajęcia? Bo ona może mi się podpisać za tydzień, potem wyjeżdża, a ja wiem już, że przynajmniej jednych zajęć do tego czasu nie zaliczę, bo dyżur osoby, od której potrzebuję zal., jest 2 dni później.
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]