King... kurcze, zrobiłyście mi apetyt na jakąś jego książkę. Jako nastolatka czytałam wszystko jego, co mi tylko wpadło w ręce.
Ostatnio mam dużo stresów to też jakoś dużo czytam.
Niedawno przeczytałam obrzydliwych "
Opętanych" Chucka Palahniuka. I sama się sobie dziwie, że moja ciekawość zmusiła mnie to skończenia książki, która momentami wywoływała u mnie odruchy wymiotne.
Poczytałam też trochę o wampirach. Przeczytałam antologię "
Krwawe powroty", gdzie każde opowiadania miało mieć coś o wampirach i coś o urodzinach. Polecam, bo każde opowiadania było inne i każde było wg mnie dobre.
Przeczytałam też "
Martwego aż do zmroku" Charlaine Harris. Potwornie mnie rozczarowała. Na podstawie też książki jest kręcony serial HBO "True Blood", który bardzo mi przypadł do gustu. Poza tym bardzo też spodobała mi się seria książek Harris o Harper Connelly, więc po "
Martwym..." oczekiwałam wiele. A tu lipa... serial lepszy niż książka.
Sięgnęłam też po serie dla nastolatek "
Wampiry z Morganville" Rachel Caine (zaciekawiło mnie jej opowiadanie w "
Krwawych powrotach"), przeczytałam pierwszą książkę "
Przeklęty dom". I tu ostrzegam, że trzeba to czytać pamiętając, że to książka dla nastolatek i nie oczekiwać zbyt wiele. Jak na lekką lekturę mi się podobała (mimo, że nastolatką już nie jestem

). I podobało mi się to, że wampiry tu były od początku do końca złe. Żadnych romantycznych kochanków, nic takiego tu nie ma.
Dziś w końcu też zacznę czytać Anne Rice, do której tyle lat się przymierzałam
Powiem Wam, że mi wcale nie przeszkadza na nastoletnia moda na wampiry. Też sobie przy okazji poczytam, a co mi tam. Może już mi brakuje tej pasji i zachwytu nad każdą książka, nie zakochuję się też w postaciach, ale nagły boom na tę tematykę nawet mi odpowiada.
A zupełnie z innej beczki, to dziś skończyłam czytać "
Klub Dantego" Perla. Spodziewałam się czegoś lepszego i ciekawszego. Zaparłam się w sobie i przeczytałam całą, chociaż była niemiłosiernie nudna. Nie polecam.