Strona 27 z 77
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pn sie 31, 2009 10:14 am
autor: arrisum
jakie małe kochanie *_____* no śliczna jest , puszek okruszek malutki

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pn sie 31, 2009 4:13 pm
autor: elusia
jest śliczna. chciałam tylko dodać, że jak będziesz wyjezdzac to bede mogla wziasc Twoje panienki na TM.
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pn sie 31, 2009 6:47 pm
autor: unipaks
Nue pisze:Z tym łączeniem to nie będzie do końca tak różowo
Wysmarowałam małą siuśkami ciotek (błeee, ale czego się nie robi dla dobra sprawy). Na początku było ok, potem Neska rzuciła się na małą i brutalnie przewróciła ją na plecy, potem zrobiła to zjeżona Mokka .
I ciebie to dziwi?!

.Czystym Kawusiom podstwiłaś pod nos małego zasiusiańca?

.Nie lepiej byłoby , gdyby pachniał tobą?
A tak poważnie , to może wsadzisz ciotki klotki do wanny i sama tam wejdziesz z maleńką na kolanach - być może Kawusie stracą tam nadmiar pewności siebie?
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pn sie 31, 2009 7:00 pm
autor: ogonowa
Z tym łączeniem to nie będzie do końca tak różowo

Wysmarowałam małą siuśkami ciotek (błeee, ale czego się nie robi dla dobra sprawy). Na początku było ok, potem Neska rzuciła się na małą i brutalnie przewróciła ją na plecy, potem zrobiła to zjeżona Mokka .
A co ty myślisz, nie dadzą się tak łatwo nabrać..

. Wyczaiły, że to podpucha i tyle

.
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: wt wrz 01, 2009 7:49 am
autor: Nue
Dziękujemy za zachwyty, ja osobiście też przyłączam się do chóru pochwalnego, bo malutka jest po prostu urocza. Tylko że imię Tchibo jakoś nijak do niej jeszcze nie pasuje, razem z TŻ nazywamy ją Piotrusiem, bo jest taka mała i głupiutka

Mam wrażenie, że od soboty już zdążyła trochę podrosnąć, w sumie nic dziwnego, bo apetyt ma niezły. Wczoraj odkryła, że bardzo lubi suszone rybki i gerberka

Z karmy w dalszym ciągu z upodobaniem wyjada robale, a skoro już jesteśmy przy źródłach białka, to codziennie dostaje lekko podgrzane kocie mleko i z przyjemnością je chłepcze. TŻta jeszcze trochę się boi (on też się boi brać ją na ręce, bo taka malutka...), za to mnie chyba uważa za swoją mamusię. Wczoraj wlazła mi pod koszulkę i słodko usnęła pod biustem
A co do ciotek - Frappa małą w dalszym ciągu całkowicie olewa. Wczoraj przed wybiegiem wysmarowałam wszystkie olejkiem waniliowym i było jakby lepiej... Mokka małą kilka razy przewróciła na plecki i na tym koniec, za to Neska nie odpuszcza, wczoraj aż puściła się za małą w pogoń po kuchni i brutalnie przewróciła. Mała w takich sytuacjach piszczy wniebogłosy, mi krew cierpnie w żyłach... ale obiektywnie rzecz biorąc to póki co tylko brutalna dominacja... ale mała jakoś się Nesce niespecjalnie daje na te plecki przewracać i boję się, że będą problemy

Kiedy łączyliśmy Mokkę i Frappę z Neską, to z kolei Frapciuś był głównym agresorem, a przypomina się, że najbardziej zajadle o swoją pozycję walczą osobniki beta... prawda to? Wszelkie porady mile widziane.
Wczoraj mała pod nieobecność dużych zwiedzała sobie ich klatkę, radzi sobie ze wspinaniem się w górę, troszkę gorzej jest ze złażeniem w dół, ale myślę, że to nadrobi w ciągu paru dni

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: wt wrz 01, 2009 8:26 am
autor: unipaks
Nue pisze: Wczoraj przed wybiegiem wysmarowałam wszystkie olejkiem waniliowym i było jakby lepiej...
Sama widzisz! A siuśki jak pachną , to każdy z nas wie (to i szczury też!)
Niestety , pomóc w tym temacie nie umiem- pozostaje mi tylko liczyć na opamiętanie się reszty smolistego trunku
Wyczochraj wszystkie

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: wt wrz 01, 2009 8:28 am
autor: odmienna
śliczna!
emocje łączenia takiego maleństwa ze smokami właśnie przerabiam

z tym, że ponieważ przed Tobiaszkiem i tak jeszcze zapoznawanie z Mooniem i Stedem, zależy mi tylko, by miał ze szczurami kontakt. Ostatnie mikrusy w kwarkowie były rok temu i na żadnego, ani na Blessia, ani na DD, ani na Gacusia- jeżenia nie było. Teraz więc, na widok zjeżonego Stefka odpuściłam... mały pcheł, wydaje się taki delikatny w porównaniu ze staruchami

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: wt wrz 01, 2009 4:38 pm
autor: ol.
[quote="Nue"] najbardziej zajadle o swoją pozycję walczą osobniki beta... prawda to?[quote]
To może być prawda, u mnie też zawsze Misiaczek był tym najbardziej nieprzejednanym. Jeszcze długo po ostatecznym połączeniu potrafił małe sprać lub pogonić. Ale one to wiedziały i podchodziły do niego najostrożniej jak umiały.
Mocca czuje się pewnie przy malutkiej, wiadomo, że takie małe źdźbło jej nie zdetronizuje, a Neska może się obawia o swoją pozycję, nie wie jaką nowa ma siłę przebicia, broni się atakując.
To co, można powiedzieć, że Tchibo (hi, Piotruś

) zjednała sobie już dwie kawki ?
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: wt wrz 01, 2009 7:06 pm
autor: *Delilah*
Jest i NOWOSC kawowa !!!!!!!!!!
Cudna wytrzeszczałka
Nue, jako przykladna szczurza matka oczywiscie panikuje

Skoro dziewuchy nie zaczeły malenstwa przestawiać czy wręcz nim rzucać , to jest wspaniale

Bedzie dobrze. Kruszynka sie niedlugo zaaklimatyzuje na całego ( i urosnie stosownie do smakołykow serwowanych przez Opiekunkę

) a Kawusie zycia sobie bez niej wyobrazac nie bedą

Buziaki dla Kruszynki!!
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: śr wrz 02, 2009 7:32 am
autor: Aersnem
Nue pisze:Dziękujemy za zachwyty, ja osobiście też przyłączam się do chóru pochwalnego, bo malutka jest po prostu urocza. Tylko że imię Tchibo jakoś nijak do niej jeszcze nie pasuje, razem z TŻ nazywamy ją Piotrusiem, bo jest taka mała i głupiutka
to może jednak Kofeinka (Kofcia, Kofciusia)? Wówczas będzie miała wszystkie kawki pod sobą i łatwiej się z nimi zakumpluje

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: śr wrz 02, 2009 7:51 am
autor: Nue
Hmm, mała jest na najlepszej drodze, żeby zostać właśnie Piotrusiem, bo to imię się po prostu samo ciśnie na usta, jak się na nią patrzy

No po prostu mały, głupiutki Piotruś i tyle. Wczoraj znów baby razem biegały i jeśli chodzi o wzajemne stosunki z Tchibo aka Piotrusiem, to naprawdę jest coraz lepiej. Mokka obecnie małą tylko obwąchuje (a ta na wszelki wypadek piszczy, jak tylko ten wielki groźny szczur się do niej zbliża). Neska też już jakby powoli rezygnuje z szarpania małej na rzecz dokładnego obwąchiwania, ale raz jej się udało zapędzić ją w ciemny kąt i dopiero moja interwencja przerwała wrzaski. Piotruś jak na razie pozostaje w jednym kawałku, a gdyby rzeczywiście chciały coś mu zrobić, to już dawno by zrobiły, nieprawdaż? Mała, jak Neska jest w pobliżu, chowa się w mojej nogawce, albo włazi na kolana, bo zwykle siedzę razem z nimi na podłodze. Za to Frapciuś ciągle pozostaje życzliwie obojętny, wczoraj nawet zamknęłam ją w klatce z małą i nic, zero agresji, tylko ją dokładnie obniuchała. Olejek waniliowy cały czas pozostaje w użyciu
A Tchibo wystarczy schować pod koszulką - przytula się do człowieka i zaraz usypia, co było nie do pomyślenia z dotychczasową trójką. No kochana jest po prostu. I naprawdę urosła w ciągu tych paru dni

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: śr wrz 02, 2009 7:59 am
autor: agat
Nue pisze:ale mała jakoś się Nesce niespecjalnie daje na te plecki przewracać i boję się, że będą problemy
U mnie jest kropka w kropkę to samo, widać to u nich rodzinne.

Jak ją moja siwa chce na plecy wywalić, to ona łapami macha jak mały wentylator i zaczyna się bitwa i szczypanie po zadku. A mikrus drze się wtedy jak mała piszczałka. Zresztą drze się nawet prewencyjnie, jak tylko Wafel skieruje na nią swój wzrok.

A z tym spaniem pod kuszulką to jest taka historia, że jak jeszcze kluchy były małe i ślepe to podczas robienia zdjęć zawsze się wkładało je pod koszulkę, żeby poznawały zapach człowieka. Doszło do tego, że jak leżałam na boku cała jedenastka sama mi się wpakowała pod bluzkę i najspokojniej w świecie usnęła.

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: śr wrz 02, 2009 8:04 am
autor: odmienna
to jest bardzo śmieszne właściwie, jak człowiek wraca po kilku godzinach z pracy i widzi wyraźnie, że szczurek czasu nie tracił i urósł

. Najlepiej to widać na łaciatkach właśnie

.
Piotruś jest w bardzo dobrym wieku do łączenia, nawet olejek chyba niekonieczny. Takiego klusia przed 8 tygodniem to chyba tylko wyjątkowo wredne zakapiory atakują. Inna sprawa, że Tobiaszek, który tak na oko z 10-11 tygodni może mieć, wydaje się taki maleńki wobec wujków, a co dopiero taki Piotruś
....
agat;

jedenaście śpiących na Tobie kluś... a oddychałaś?

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: śr wrz 02, 2009 8:42 am
autor: StasiMalgosia
ale mała jakoś się Nesce niespecjalnie daje na te plecki przewracać i boję się, że będą problemy
Mała czarna z charakterkiem;) śliczny maluch, odkąd trafiła do nas Oy mam straszną słabość do czarnych kapturków - szczególnie takich małych i jeszcze nieporadnych.
Co do łączenia maluszków, to u nas najlepiej działa wrzucenie do małej klatki całego tałatajstwa jak zaspane i nie nie bardzo wie co sie dzieje. Po 2 godzinach takiej wspólnej drzemki traktowały malucha jakby od zawsze był w stadzie.
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: śr wrz 02, 2009 10:51 am
autor: unipaks
odmienna pisze:to jest bardzo śmieszne właściwie, jak człowiek wraca po kilku godzinach z pracy i widzi wyraźnie, że szczurek czasu nie tracił i urósł
Cudne zdanie !

Zwłaszcza , że takie prawdziwe...
Więc Nue , nie trać cennego czasu i pstrykaj , pstrykaj...
A potem wrzucaj dla nas na forum
Maleństwo przesłodkie jest i Kawusie też się o tym przekonają , oby jak najprędzej
Całuski przesyłamy
