Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Pytania i odpowiedzi, czyli ogólnie o szczurach.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
ania tor
Posty: 6
Rejestracja: śr sty 27, 2010 9:02 pm

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: ania tor »

ja bym nie chciała tu się wymądrzać i pochwalać lub negować czegokolwiek i kogokolwiek, lecz z tego co czytałam, wiele postów jest pisane przez osoby, które mają szczuraski z zoologów- świadomie, mimo, że wcześniej już na forum byli aktywni i uważani za ludzi o.k. ja kocham wszystkie zwierzątka, mam do nich szacunek i zależy mi na nich ,mimo to nie zgodzę się ze wszystkimi.
zawsze będzie tak, że nie wyeliminuje się "hodowli domowych", "pseudohodowli", "rozmnażaczy", czy jak by te osoby nazwać... czy chodzi o konie, psy, koty, szczury czy inne zwierzaki. dla mnie najważniejsze jest, aby zwierzaki były trzymane w dobrych warunkach i nie były chore. wiem, bo sama znam (niestety) hodowców psów rasowych, którzy swoje "rodowodowe championy" trzymają w klatkach dla królików!!! a wiele osób ma zwykłe kundelki, które mają lepiej niż wiele dzieci. oczywiście nie chcę tu wrzucać wszystkich do jednego wora, bo oczywiście są wyśmienite hodowle zwierząt i okropni właściciele pojedynczych zwierzaków i odwrotnie, lecz jeśli ktoś rozmnaża zwierzaczki w sposób kontrolowany, w domu, w cieple, dbając o ich zdrowie itd, a dla maluchów ma przygotowane domy przed kryciem, to moim zdaniem nie ma w tym nic złego. każdy z nas ma prawo do wyboru, czy kupi zwierzaka z hodowli (ch .pl yorkshireterriera), czy od koleżanki (Fafika mix jamnika i whesta). nie ważna rasa, ważna miłość właściciela! to jest moje zdanie! nie twierdzę, że zwierzaki mają być kupowane na "bazarach", czy "giełdach"- masówkach, które mają gdzieś ile tych zwierzaków się urodzi, ile zdechnie... >:D ale dobrzy, kochający ludzie moim zdaniem mają prawo rozmnażać swoje "kundelki" wszelkich gatunków, jeśli tylko są w stanie zapewnić im dobrą przyszłość.
wiem, że wielu z was się ze mną nie zgodzi i pewnie zaraz zostanę obrzucona błotem, lecz dla mnie najważniejsza do zwierzątka jest miłość. jeśli się go nie kocha, to nawet najlepszy na świecie rodowód mu nie pomorze.
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: zalbi »

ania tor pisze: lecz jeśli ktoś rozmnaża zwierzaczki w sposób kontrolowany
a bardzo cię proszę pokaż mi pseudo hodowce, który ma kontakt ze wszystkimi opiekunami swoich zwierząt, ma wszystkie dane dotyczące hidtorii chorób poszczególnych osobników, wiedzę na temat rozmnażanych zwierząt minimum dwa, trzy pokolenia wstecz itd?


....
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Awatar użytkownika
Kameliowa
Posty: 3342
Rejestracja: wt lis 24, 2009 12:18 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: Kameliowa »

ania tor pisze: zawsze będzie tak, że nie wyeliminuje się "hodowli domowych", "pseudohodowli", "rozmnażaczy", czy jak by te osoby nazwać...
Tak, ale przynajmniej uda się ograniczyć im opłacalność interesów.. i będzie ich mniej.
ania tor pisze:lecz jeśli ktoś rozmnaża zwierzaczki w sposób kontrolowany, w domu, w cieple, dbając o ich zdrowie itd, a dla maluchów ma przygotowane domy przed kryciem, to moim zdaniem nie ma w tym nic złego. każdy z nas ma prawo do wyboru, czy kupi zwierzaka z hodowli (ch .pl yorkshireterriera), czy od koleżanki (Fafika mix jamnika i whesta)


Widzisz, przeważnie pseudohodowcy rozmnażają zwierzęta bez wiedzy jakiejkolwiek na temat ich genetyki czy pochodzenia i robi to tylko i wyłącznie dla pieniędzy nie dbając, czy zwierzę będzie zdrowe czy nie. Kupowanie zwierząt obciążonych genetycznie sprawia, że przekazywane są dalej złe (chorowite) geny. Poza tym, jeśli Twój znajomy chce zarobić sprzedając Ci zwierzę, które ma z wpadki to nie świadczy o ni zbyt dobrze. Tym bardziej jeśli rozmnaża zwierzęta nierodowodowe, których przodków nie można określić.
George Orwell was wrong. Aldous Huxley was right.

Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!
ania tor
Posty: 6
Rejestracja: śr sty 27, 2010 9:02 pm

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: ania tor »

jeśli komuś zależy, to dobierze niespokrewnioną parę, która może, ale nie musi przekazywać złych czy dobrych genów. tak samo jest w hodowlach rodowodowych, to że np. dorotka ze stasiem nie są spokrewnione i nie było w kilku pokoleniach raka lub tp, to nie jest powiedziane, że przy pokryciu dorotki markiem (mimo że wcześniejsze mioty były zdrowe, a rodzice są niespokrewnieni) nie ujawni się jakiś błąd w tej właśnie kombinacji genów... nigdy nie można być pewnym. nawet u ludzi, a co dopiero u ogonków... :(
ja nie chcę jak pisałam wcześniej pochwalać procederu "produkcji" zwierzaków, ale nie mierzmy wszystkich jedną miarą!
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: zalbi »

i dalej brniesz w paranoje..

hodowle rodowodowe nie romnażaja szczurów, w których rodzinie była jakas choroba.
za to pseudo hodowcy rozmnażają jak leci a to, że kupią dwa inne szczury w dwóch różnych sklepach to nic. wszystkie szczury ze sklepów itd są zwykle z tych samych giełd z chowu wsobnego.
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
ania tor
Posty: 6
Rejestracja: śr sty 27, 2010 9:02 pm

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: ania tor »

odnośnie przykładu z psiakami nie pisałam, że ten ktoś ma "zbijać na nich kasę", tylko wręcz przeciwnie- ten kto dba i kocha oddaje zwierzaki w dobre ręce za darmo lub za symboliczną opłatą- zaszczepione, odrobaczone itp, bo chce dla nich dobrze.
tak samo jest ze szczuraskami, świnkami morskimi, królikami...
od razu po tym widać, kto "pędzi" zwierzaki, a kto tworzy świadomi nowe życie.
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: zalbi »

poza tym nie odpowiedziałas na wczesniej zadane przeze mnie pytania.
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: zalbi »

a zamiast rozmnażac nastepne upośledzone genetycznie zwierzęta mógłby posłac swoich znajomych i chtnych na fora, do schronisk by adoptowali zwierzęta.

ale lepiej rozmnażac. to takie fajne.
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Awatar użytkownika
Kameliowa
Posty: 3342
Rejestracja: wt lis 24, 2009 12:18 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: Kameliowa »

ania tor pisze:odnośnie przykładu z psiakami nie pisałam, że ten ktoś ma "zbijać na nich kasę", tylko wręcz przeciwnie- ten kto dba i kocha oddaje zwierzaki w dobre ręce za darmo lub za symboliczną opłatą- zaszczepione, odrobaczone itp, bo chce dla nich dobrze.
tak samo jest ze szczuraskami, świnkami morskimi, królikami...
od razu po tym widać, kto "pędzi" zwierzaki, a kto tworzy świadomi nowe życie.
No dobrze, to skoro tak o nie dba, to czemu nie zadba też o zdrowe geny tych zwierzaków według Ciebie? Ci co dbają i kochają zwierzaki, wiedzą jaka odpowiedzialność na nich spoczywa. Domowi rozmnażacze nie mają pojęcia.

Chce dla nich dobrze dlatego rozmnaża zwierzęta nierodowodowe z zoologa obciążone genetycznie.
Doprowadza do urodzin wielki wielu zwierzaków. Dba o nie wszystkie i kocha, wydaje kasę na najlepszą karmę, weterynarza, i warunki dla nich, szczepi odrobacza wydaje kupę kasy, a potem oddaje za darmo tak ? Wierzysz w takich ludzi ?
George Orwell was wrong. Aldous Huxley was right.

Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!
Tili
Posty: 1251
Rejestracja: czw sty 28, 2010 10:55 am
Lokalizacja: Gdynia/Sosnowiec

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: Tili »

Aniu, a powiedz mi skad sie biora te przepelnione schroniska? te wszystkie bezdomne zwierzaki? Moze jest sobie ktos, kto kocha zwierzeta, dba o nie, i zapewnia im domy po narodzinach, ale zwierzeta z rodowodami tak jak wczesniej zostalo napisane maja swoje drzewo genealogiczne, maja historie chorob, wiadomo z kim i kiedy sa dopuszczane. Sa drogie, wiec nikt nie kupi psa za 3,5tys, zeby uwiazac go do budy. Na wystawach sie zarabia i to grube pieniadze, ale troche trzeba sie nameczyc, zeby pies zostal doceniony przez sedziow, wiec o takiego psa bedzie sie dbalo, pilnowalo czystosci genow itp,itd. Natomiast te bez papierkow sa nieznanego pochodzenia, majac sunie moze byc tak, ze nieupilnujesz jej i "pusci" sie z nie wiadomo jakim psem. I dopoki maluchy nie urosna nie wiesz co z nich bedzie. I powiedzmy, ze masz opiekuna, ale ten czlowiek mysli, ze skoro dajmy na to sunia jest owczarkiem to maluchy beda podobne, a tu sie okazuje, ze tatus byl pudlem, lub kundelkiem i maluchy sa duzo mniejsze. I Pan sobie mysli hmm takiego to ja nie potrzebuje i oddaje do schroniska, lub co ludzie lubia najbardziej puszcza na ulice i zamyka drzwi. Rodowodowe zwierzeta sa pod kontrola. Myslisz, ze dlaczego w schroniskach wszystkie zwierzaki sie sterylizuje zanim odda do adopcji? Wlasnie, zeby zapobiec dalszemu rozmanazaniu sie i powiekszaniu schronisk.
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: smeg »

U szczurów od jakiegoś czasu obserwuje się duży spadek żywotności, wiele osób mówi, że np. 20 lat temu te zwierzęta żyły dłużej niż teraz, do kilku lat, a nie średnio 1,5 roku. To właśnie przez to, że rozmnażają je osoby niekompetentne i pula genów całego gatunku znacznie się osłabia. Można być doskonałym właścicielem i dbać o czystość i żywienie, ale to nie znaczy, że będzie się dobrym hodowcą, bo na genetyce po prostu trzeba się znać. Hodowcy zrzeszeni w Stowarzyszeniu Hodowców Szczurów Rasowych w Polsce i w innych krajach starają się te geny poprawiać, krzyżując ze sobą tylko specjalnie dobrane osobniki i nie ciągnąc dalej linii, w których występują choroby. Dlatego tak ważna jest znajomość przodków wszystkich szczurów oraz kontakt z ich właścicielami, aby można było udokumentować występujące w rodzinie wady genetyczne. Tego wszystkiego nie zapewni Ci pseudohodowca albo sklep zoologiczny, więc jeśli kochasz szczury, dbaj nie tylko o te swoje, ale o dobro całego gatunku :)
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
ania tor
Posty: 6
Rejestracja: śr sty 27, 2010 9:02 pm

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: ania tor »

ja, jak pisałam na samym początku- nie jestem zwolenniczką rozmnażania zwierząt w domach (prywatnych), i zdecydowanych przeciwniczką masówek, ale nie twierdze, że każdy kto rozmnaża zwierzęta nierodowodowe jest złym człowiekiem i będzie za to się w piekle smażył...
do Tili- jestem tu nowa, ale widzę że jesteś rozsądną osobą i chętnie podejmujesz dialog, a nie zawsze na NIE:)
co do hodowli psów rodowodowych (jak pisałam wcześniej) znam kilka osób, które mają "wielkie championy", które kąpane są tylko przed wystawą, w domu siedzą w ciasnych kenelach, bo w domu jest np. 5 psów i jakaś suka z cieczką, więc każdy jest "upychany" do innego boksu, żeby się nie gryzły i nie "bzyknęły" suki.... tak, te psy za 3,5 tys. szczeniaki siedzą w ciasnych boxach i najlepiej, gdyby "wyszły" przed 8 tygodniem życia, bo kolejna suka już rodzi... bardzo przykre, ale prawdziwe. a jeśli chodzi o psy rasowe, to wcale nie mają lepiej niż "burki", gdyż jeśli stać kogoś na psa za 3,5 tys, to często niestety "stać" go na brak zrozumienia dla zwierzaków- jest tak bardzo często :(. ja osobiście mam 3 psy- mix owczarka niem. ze schroniska, który jest już u nas 15 lat- myślę , że na psa ważącego 45kg to jest sędziwy wiek, suczkę- jego córkę, króra jest wysterylizowana, oraz sunię rasową małej rasy, która również jest po sterylizacji- zabieg ten wykonałam zaraz po 1 cieczce, nigdy szczeniąt nie miała, bo to jest psiak do kochania, a nie "powielania", do tego 2 sterylizowane kotki, więc nie uważam się za zacofaną i mającą wszystko gdzieś osobę, a jedynie zdanie mam, jakie mam. niestety zawsze będą ci, którzy chcą dobrze i ci, którym wszystko jedno. wszystkie zwierzaki kocham równo- bez znaczenia czy z ulicy czy z extra hodowli. a jak wcześniej pisałam- nigdy nie mamy możliwości sprawdzenia, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami hodowców...
ps. przepraszam, że temat może zboczył trochę z toru...
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: krwiopij »

Największa w Polsce giełda zoologiczna odbywa się w Łodzi na ul. Równej 3 (za Matką Polką). Kupić tam można dosłownie wszystko, a warunki - tragiczne. Mnóstwo zwierząt z przemytu, gryzonie w brudnych, koszmarnie zatłoczonych klateczkach, wszystkie traktowane jak przedmioty. Właśnie tam zaopatruje się wiele sklepów z całego kraju.

W kwestii hodowli czy rozmnażania - radziłabym raczej nie uogólniać. Przynależność do jakiegoś stowarzyszenia hodowców o niczym jeszcze nie świadczy, wykluczanie z rozrodu zwierzaków po różnych chorobach nie jest żelazną zasadą, a to właśnie "tworzenie linii" i celowe kojarzenie szczurów o rzadko spotykanym umaszczeniu czy cechach budowy zawęża pulę genów. Z drugiej strony nic nie stoi na przeszkodzie, żeby "domową hodowlę" prowadziła osoba wykształcona, z dużą wiedzą i sercem dla zwierząt. Różnie to w życiu bywa. Jak by nie było - ja rozmnażania szczurów nie popieram. Oddawania młodych do sklepu zoologicznego tym bardziej, bo dla większości takich dzieciaków kończy się to szybką śmiercią.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
Karenn
Posty: 61
Rejestracja: śr sty 27, 2010 8:30 pm
Lokalizacja: Kołobrzeg, Koszalin

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: Karenn »

Ja mam szczurki z Łodzi kupiłam w sklepie i są chore :(
Tili
Posty: 1251
Rejestracja: czw sty 28, 2010 10:55 am
Lokalizacja: Gdynia/Sosnowiec

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych

Post autor: Tili »

Tu przyznam Ci racje Aniu, bo fakt, rowniez spotkalam sie z dwoma przypadkami, gdzie rasowce byly trzymane tylko i wylacznie jako reproduktorzy, a sunie do rozrodu. Jednak z dnia na dzien ludzie zaczynaja coraz bardziej interesowac sie dola i niedola zwierzakow, jest coraz wiecej interwencji i takie hodowle sa zamykane, lub obciazane wysokimi karami pienieznymi. Coraz wiecej sie o tym mowi w mediach, pokazuje fatalne warunki tych zwierzat i uczula ludzi na takie widoki. Wiec jesli juz ktos ma nierasowego psiaka i zostal posiadaczem maluchow z wpadki to ok, trzeba poszukac im domkow, znam pania, ktora oddawala szczenieta wysterylizowane i pod warunkiem utrzymywania z wlascicielem stalego kontaktu i mozliwosci odwiedzin, wiec widac, ze kobiecina naprawde troszczyla sie o te maluchy i intersowala nimi nawet gdy poszly do ludzi. Jednak nie jestem zwolenniczka "zachecania" do takiego wlasnie rozmnazania, bo wiem, ze ludzie potrafia byc okrutni i wiem co sie dzieje jak piesek czy kotek sie juz znudza, albo dorosna, bo sa i takie zboczenia, ze piesio jest super dopoki jest maluchem. Potem to albo do budy, albo na ulice, bo juz nie jest taki fajniusi. W moim poscie bardziej mi chodzilo wlasnie o pozniejszy los tych "skundlonych", bo psa, na ktorym mozna zarobic nikt nie wyrzuci na ulice czy nie przywiaze do drzewa, a takim kundelkiem nikt sie nie przejmie i stad mamy przepelnienia w schroniskach. Co do psow wystawowych to mialam kiedys Rottweilera championa i pamietam jakie w zwiazku kynologicznym byly uklady, bywalo, ze laczylo sie psy nie zawsze zwracajac uwage na wady genetyczne, ale tylko jesli wada taka nie objawiala sie przez iles tam pokolen. Juz nie pamietam dokladnie tego wszystkiego, bo Duxa mialam xxx lat temu. Jednak wtedy ludzie nie widzieli jeszcze w psach tylko kasy i nie bylo tylu hodowli dla zysku. Owszem wlasciciele dorabiali sie na reproduktorach, ale jednoczesnie bardzo dbali o te psy. Odwiedzali sie, byli w kontakcie itp. Rozmowa zjechala na psy hehe, bo akurat w tej dziedzinie mam spore doswiadczenie, ale w sumie dotyczy to wszystkich zwierzat, bo czy male czy duze warunki maja podobne.
ODPOWIEDZ

Wróć do „O szczurach”