Strona 4 z 4
Re: Lolunia jest kozą
: pn maja 31, 2010 10:49 pm
autor: IHime
Takie wielkie i brzęczące są najlepsze, nie wiedziałaś? Ale moje i tak nie wiedzą co mają robić z robalami.

Re: Lolunia jest kozą
: wt cze 01, 2010 7:24 am
autor: hermenegilda
Raz Zostaw uratował mi życie-ja się potwornie brzydzę ciem, a jedna taka łaziła po łóżku, więc panikuję, a tu Zostaw, mój wybawca przybiega i pac! łapą potwora! Mój bohater

Re: Lolunia jest kozą
: wt cze 01, 2010 8:19 am
autor: Jessica
Re: Lolunia jest kozą
: wt cze 01, 2010 6:32 pm
autor: *Delilah*
Raz Zostaw uratował mi życie-ja się potwornie brzydzę ciem, a jedna taka łaziła po łóżku, więc panikuję, a tu Zostaw, mój wybawca przybiega i pac! łapą potwora! Mój bohater

Zostaw Lwie Serce

)))
Re: Lolunia jest kozą
: pn cze 21, 2010 11:26 am
autor: hermenegilda
Hej, hej

U mnie nieplanowane i dość spontaniczne doszczurzanie... Towarzysza zabrałam dziewczynie,która nie za bardzo miała pojęcie jak z nim postępować, za nic nie chciała wziąć mu kolegi, trzymała w chomikówce i ogólnie nie za bardzo jej zależało, bo oddała małego bez żalu. Łączenie odbyło się bez żadnych przeszkód-serio, zero stresu. To najprawdziwsza prawda, że maluchy z dużymi łączy się sto razy łatwiej. Chłopcy przyjęli go z ochotą, trochę ich irytuje, bo nie śpi tyle co oni, ale dwa razy go przewrócili a teraz zachowują się jak dwie mamusie. Dwóch tatusiów. No dobra, nie rozpętujmy może dyskusji o związkach homoseksualnych, dzieciach i wychowaniu. Nie to forum
Z małym mam tylko pewien problem...Gryzie mnie

Był słodki jak cukiereczek, a teraz zrobił się terytorialny i gryzie do krwi

Dominuję go, uczę moresu, nie może gryźć i wierzę, że da się go tego oduczyć. Jest uparty strasznie i teraz np. leży obrażony po przewróceniu na plecy. Czytałam temat o gryzieniu, ale szczerze mówiąc, zbyt wielu rad nie znalazłam. Dominacja, przeczekanie, kastracja. Wszelkich operacji staram się unikać, oczywiście tych zbędnych. Uważam to za narażanie szczurka na zbędny ból.Oczywiście, są sytuacje, kiedy nic innego nie skutkuje, ale z Towarzyszem popróbuję inaczej. Macie pomysły, doświadczenia? Towarzysz jeszcze nie zmienia sierści na dorosłą, to ma zapewne miesiąc-dwa?
I zdjęcie-ta menda biega jak opętana, strasznie ciężko zrobić mu fotkę. Tu z Zostawem w tymczasówce:
Uploaded with
ImageShack.us
Re: Lolunia jest kozą
: pn cze 21, 2010 11:52 am
autor: alken
a gryzie w klatce, na wybiegu, gryzie jak wyciągasz po niego rękę czy np jak przechodzi koło Ciebie i na koniec- rzuca się z impetem czy po prostu mocno przygryza przy obwąchiwaniu?
Re: Lolunia jest kozą
: pn cze 21, 2010 12:25 pm
autor: hermenegilda
Kiedy dotknę go z "zaskoczenia", choć nie gwałtownie, to od razu zatapia zęby. Bez znaczenia, czy jest w klatce, czy poza klatką. Kiedy podaję mu rękę, "próbuje", a potem dość mocno gryzie. Mojego narzeczonego użarł od tak, bez powodu, rzucił się na dłoń i ugryzł. Wobec innych szczurów nie jest agresywny. Jak jest w humorze, to daje się głaskać, teraz np. siedzi mi na kolanach i zachowuje się zupełnie potulnie. Szczurek jest w sumie z zoologa, nawet wiem którego, a tam warunki są bardzo złe. Wiem, że czasami małe gryzonie są w niedalekim towarzystwie naturalnych wrogów-węży czy fretek. Może mieć jakieś złe wspomnienia po prostu. Myślę jednak, że szczurki są na tyle inteligentne, żeby zrozumieć,że dane zachowanie nie będzie akceptowane i już, nie uważam,że można im pozwalać na wszystko "bo takie już są".
Re: Lolunia jest kozą
: pn cze 21, 2010 3:02 pm
autor: alken
wiesz, ciężko na razie powiedzieć z czego wynika jego gryzienie. możesz tylko robić to co dalej robisz, a jak nie pomoże to ciachać lub pogodzić się z tym że taki jest.
Re: Lolunia jest kozą
: pt cze 25, 2010 9:14 pm
autor: IHime
Morelcia zwykła gryźć, kiedy się ją dotknęło z zaskoczenia. Przeszło jej, kiedy poczuła się pewniej i już nie panikuje o byle co. Trzymam kciuki, żeby maluch tez się oduczył.