Panienki Zdrowe, rozrabiaja co nie miara

. Bijatyki i te sprawy, ale potem spanie razem i iskanie

. Dafi juz mało co kicha, chyba nabiera troszke wagi i odpornośc się poprawia.
Na wybiegach szaleją, nawet Dafi wychodzi juz sama z klatki i biega wszedzie razem z Milą i Pixi. Pixi upodobala sobie łózko i caly czas na nie włazi, zas Mila i Dafi wola wnętrze łóżka i obgryzac jego brzegi ( a kysz!). Apetyt maja jak zwykle wielki, a ja dogadzam im bardziej niz sobie. Dziś dostały kuskus parzony z marchewką, pietruszką i buraczkami

, uuuuuu ale była wyżera! Jak przybędą fundusze to pomyslimy nad większa klatką bo ta wydaje sie robic za ciasna na ich wygibasy

. Ruchliwe sa strasznie, jak je puszczam to nawet o mnie nie pamietają ( a to pipy! ). Jak je zabieram na rece to Mila i Pixi chrumkaja na mnie jak bym im przeszkadzała co najmniej ( chyba na mnie krzyczą

). No ale jak juz się zmęczą to przychodzą na mizianie.

Kupilismy tez w tym tygodniu jedzonko, samo ziarno z kukurydzą, do tego dosypalismy slonecznik i pestki dyni, kasze, ryż i makaron- surowe, suszone owoce i warzywka, platki kukurydziane, chrupki flipsy,orzechy, prazony ryż i takie tam:) . Samakuje Pannom jak żadna karma. Jednak mieszanki są najlepsze.
Dzis postaramy sie porobić foty

.