Śpiochy i żarłoki
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Śpiochy i żarłoki
No no, jakie rozpieszczanie a w ogóle co tam u niej, przestała cię dziabać? A da już sobie może zdjęcia zrobić?
Wyszukiwarka nie gryzie
Re: Śpiochy i żarłoki
Dziabać przestała, bo przestałam ją ruszać. Tzn unikam kontaktu z nią, czekam cały czas aż się przyzwyczai do mojej obecności w pokoju, a potem będziemy ją przyzwyczajać do człowieka i do szczurów. Koszatniczce zajęło to 3 miesiące, przy czym kosza była młodsza. Jak Guarana zacznie jeść z ręki, to będzie ten moment, kiedy uznam, że już się nie boi
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Re: Śpiochy i żarłoki
No i chyba ten moment przyszedł szybciej, niż się spodziewałam Guarana się troszkę rozluźniła, chyba docenia nową, dużą klatkę Co prawda korzysta w niej z 2 miejsc - hamaka na samej górze i koszyczka w kącie, ale za to zaczyna SYPIAĆ a nie tylko czuwać No i dzisiaj brała jedzenie z ręki co prawda nie każde, ryż dmuchany nie jest cacy, ale dynia i dropsy owszem :> Więc czas potrzebny szczurowi na odprężenie się to prawie dwa miesiace (16.04-5.06), wcześniej można było jej położyć jedzenie na nosie, a ona go nie wzięła póki człowiek się nie oddalił, teraz nie tylko bierze jedzenie z ręki, ale też je wcina Mamy poprawę
W ogóle, ktoś nam zamknął temat, o początkach przygód z Guaraną można poczytać tu: http://szczury.org/viewtopic.php?f=176&t=35537
Natomiast jest szansa, że wezmę dla niej drugiego, równie dzikiego, gryzącego szczura - Vampira z Łodzi http://szczury.org/viewtopic.php?f=161& ... 45#p875797
W ogóle, ktoś nam zamknął temat, o początkach przygód z Guaraną można poczytać tu: http://szczury.org/viewtopic.php?f=176&t=35537
Natomiast jest szansa, że wezmę dla niej drugiego, równie dzikiego, gryzącego szczura - Vampira z Łodzi http://szczury.org/viewtopic.php?f=161& ... 45#p875797
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Re: Śpiochy i żarłoki
I będziesz miała stado gryzoni i cię zjedzą jak Popiela i będą żyły długo i szczęśliwie a tak serio to podziwiam cię, mnie jedna gryząca bez powodu sterroryzowała, a co dopiero kolejny... chociaż przyznać muszę, że Vampir wygląda obłędnie słodko, aż nie chce się wierzyć, że to taka krwawa bestyjka
Wyszukiwarka nie gryzie
Re: Śpiochy i żarłoki
No sterroryzwała, ale popatrz na to inaczej: i tak zajmuje tą klatkę, a mam tam miejsce na jeszcze 2 szczury. I tak nie mogę do niej wsadzić łapy, bo nie wiadomo czy nie użre. I tak nie zrobi się z niej miziak, więc dam jej spokój. I tak jej nie połącze z moimi miziakami, bo boję się, że nie będę wtedy mogła swobodnie wkładać łap do klatki (nie wiem na co trafię ). I tak trzeba jej dokoptować towarzystwo. I tak Vampir będzie mieć problemy z adopcją, bo gryzie.
Sterroryzowała mnie, więc teraz czy terrorysta będzie jeden czy dwóch - co za różnica?
Sterroryzowała mnie, więc teraz czy terrorysta będzie jeden czy dwóch - co za różnica?
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Re: Śpiochy i żarłoki
Czyściłam wczoraj klatki i postanowiłam zamienić domek, który był u dziewczyn ze sputnikiem Guarany (z którego nie korzystała, a o domek baby się biły). Oczywiście po tych przemeblowaniach zapomniałam zamknąć klatkę Guarany i dzikun uciekł Zorientowałam się dopiero koło 1 w nocy, bo zaczęła coś intensywnie obgryzać :> Akcja łapania biduli trwała 1.5h. Dobrze, że założyłam rękawice - teraz mają kilka efektownych dziur, a palce mam nadal całe
Poza tym miałam dwa dni z rzędu przedstawienie: najpierw Pchła i Wydra miały rujkę, a wczoraj Tina i Rina machały uszkami Oczywiście reszta stada biegała za nimi i je gwałciła. Ciekawe kto dzisiaj - Resa i Kokos? :>
Poza tym miałam dwa dni z rzędu przedstawienie: najpierw Pchła i Wydra miały rujkę, a wczoraj Tina i Rina machały uszkami Oczywiście reszta stada biegała za nimi i je gwałciła. Ciekawe kto dzisiaj - Resa i Kokos? :>
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Re: Śpiochy i żarłoki
Moje szczurzyce są chyba jakieś dziwne, bo jeszcze nigdy nie widziałam, żeby się gwałciły
Ha, przezorny zawsze ubezpieczony, widzę, że ty nawet obudzona w środku nocy zakładasz rękawice ochronne, widać, że doświadczenie już masz...
A w ogóle może tak jakieś zdjęciaa? Np. dzikiej uciekinierki?
Ha, przezorny zawsze ubezpieczony, widzę, że ty nawet obudzona w środku nocy zakładasz rękawice ochronne, widać, że doświadczenie już masz...
A w ogóle może tak jakieś zdjęciaa? Np. dzikiej uciekinierki?
Wyszukiwarka nie gryzie
Re: Śpiochy i żarłoki
Mam, nawet miałam wrzucić dzisiaj, ale pod koniec ładowania imageshack odmówił współpracy :/
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Re: Śpiochy i żarłoki
Hertz miał wczoraj w nocy wylew. Wzięłam go na ręce, żeby go trochę pomiziać, ale był jakiś taki bezwładny i chłodny... siedziałam z nim do 4 rano i sprawdzałam, czy żyje. Mogłam z nim robić dosłownie wszystko... tu macie dowód: https://lh3.googleusercontent.com/-Q4lv ... 520158.jpg (trochę niewyraźne, ale to jest Hertz wywalony do góry brzuchem na moim przedramieniu)
Zaczęłam sie martwić, jak położony na ziemi nie chodził, tylko się czołgał. Najszybciej u weta mogliśmy być o 8 rano, więc o 7 już byłam na nogach i pakowałam kluska do kocyka. Wetka z ogólnej kliniki niestety nie była w stanie postawić diagnozy i uzgodniłyśmy, że damy mu steryd i witaminy. Dr Gałganek, która prowadzi Hertza, zaczynała pracę o 12, ale jak pech, to pech - jest na urlopie. Techniczna z naszej lecznicy, która też ma szczury, od razu zdiagnozowała wylew i zaproponowała mi Arkę (bo naszej drugiej, awaryjnej wetki - Lewandowskiej, też dzisiaj nie było), która ma sprzęt i możliwość zrobienia badań na miejscu. Tym razem szczęście nam dopisało i dyżur miał dr Baran, u którego leczyłam jeże. Hertz dostał trzeci zastrzyk - witaminę B - i chyba 4 kolejne do domu, do tego wyższą dawkę karsivanu i steryd na sobotę.
Teraz dziadyga ma się nieźle, pije, ale jeść nie chce, śpi ze mną w łóżku, bo trzeba go dogrzewać. Widać poprawę, bo zaczął się buntować przeciw pokazywaniu brzucha A że leje pod siebie, to muszę mu czyścić zasiurany brzuchol...
Zaczęłam sie martwić, jak położony na ziemi nie chodził, tylko się czołgał. Najszybciej u weta mogliśmy być o 8 rano, więc o 7 już byłam na nogach i pakowałam kluska do kocyka. Wetka z ogólnej kliniki niestety nie była w stanie postawić diagnozy i uzgodniłyśmy, że damy mu steryd i witaminy. Dr Gałganek, która prowadzi Hertza, zaczynała pracę o 12, ale jak pech, to pech - jest na urlopie. Techniczna z naszej lecznicy, która też ma szczury, od razu zdiagnozowała wylew i zaproponowała mi Arkę (bo naszej drugiej, awaryjnej wetki - Lewandowskiej, też dzisiaj nie było), która ma sprzęt i możliwość zrobienia badań na miejscu. Tym razem szczęście nam dopisało i dyżur miał dr Baran, u którego leczyłam jeże. Hertz dostał trzeci zastrzyk - witaminę B - i chyba 4 kolejne do domu, do tego wyższą dawkę karsivanu i steryd na sobotę.
Teraz dziadyga ma się nieźle, pije, ale jeść nie chce, śpi ze mną w łóżku, bo trzeba go dogrzewać. Widać poprawę, bo zaczął się buntować przeciw pokazywaniu brzucha A że leje pod siebie, to muszę mu czyścić zasiurany brzuchol...
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Re: Śpiochy i żarłoki
Hertz ma się już dobrze, ale nie chce jeść twardego pokarmu, mało pije (pomimo upałów), za to dużo śpi. Z ponad 600g we środę zszedł do 450g w poniedziałek Poza tym dokazuje jak zwykle.
Natomiast Kokos w sobotę w nocy dostała krwiomoczu. W niedzielę rano pojechałyśmy do weta ogólnego - 3 zastrzyki (enro, steryd i przeciwkrwotoczny). W niedzielę wieczorem krwiomocz ustąpił. W poniedziałek przy okazji kontroli Hertza wzięłam Kokosa na badanie - brzuszek niebolesny, miękki, więc ropomacicze to raczej nie jest. Dałam mocz do badania - wczoraj przyszły wyniki - zapalenie dróg moczowych. Tyle dobrze, ale i tak przez te dwa ogony w tydzień wyprułam się ze 160zł
Reszta stada na szczęście ma się dobrze. Zdychają jak jest gorąco, palckowacieją i mają dość. Byłyśmy raz na zewnątrz, na trawce w cieniu - szczury szczęśliiiiiweeee Zastanawiam się nad jakąś klimą dla nich Wody nie lubią, nawet przy takiej temperaturze.
Natomiast Kokos w sobotę w nocy dostała krwiomoczu. W niedzielę rano pojechałyśmy do weta ogólnego - 3 zastrzyki (enro, steryd i przeciwkrwotoczny). W niedzielę wieczorem krwiomocz ustąpił. W poniedziałek przy okazji kontroli Hertza wzięłam Kokosa na badanie - brzuszek niebolesny, miękki, więc ropomacicze to raczej nie jest. Dałam mocz do badania - wczoraj przyszły wyniki - zapalenie dróg moczowych. Tyle dobrze, ale i tak przez te dwa ogony w tydzień wyprułam się ze 160zł
Reszta stada na szczęście ma się dobrze. Zdychają jak jest gorąco, palckowacieją i mają dość. Byłyśmy raz na zewnątrz, na trawce w cieniu - szczury szczęśliiiiiweeee Zastanawiam się nad jakąś klimą dla nich Wody nie lubią, nawet przy takiej temperaturze.
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Re: Śpiochy i żarłoki
Ja tu już chyba piszę sama do siebie, ale nie ważne:
TINA I RINA SKOŃCZYŁY DZISIAJ ROCZEK!
TINA I RINA SKOŃCZYŁY DZISIAJ ROCZEK!
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Re: Śpiochy i żarłoki
niekoniecznie sama do siebie
Wszystkiego najszczurzego dla solenizantów, zdrówka, dużo smakołyków i mizianka!
A jak tam Hertz i Kokos?
Wszystkiego najszczurzego dla solenizantów, zdrówka, dużo smakołyków i mizianka!
A jak tam Hertz i Kokos?
Re: Śpiochy i żarłoki
Hertz w poniedziałek miał spadek formy, musieliśmy jechać po steryd i tym samym przerwać antybiotykoterapię, ale znowu hasa, ucieka, gryzie i ogólnie ma się dobrze Kokos wygląda na zdrową, więc chyba antybiotyk zwalczył infekcję i szczur ma się dobrze Z powodu upałów duża klatka wylądowała na dole (sporo chłodniej), a Hertz i Guarana dostali miski z wodą i mokre szmaty do klatek. I to chyba tyle - ja się zajmuję przygotowaniami do wyjazdu i szukam mieszkania we Wrocławiu
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Re: Śpiochy i żarłoki
Nie do siebie, ja się nie przyznawałam, ale czytam
zdrówka solenizantom i dużo chłodku w te upalne dni, można sczeznąć z nadmiaru ciepła
następna we Wrocławiu będzie?
zdrówka solenizantom i dużo chłodku w te upalne dni, można sczeznąć z nadmiaru ciepła
następna we Wrocławiu będzie?
Cynamon Imbir Karmel Wanilia
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Re: Śpiochy i żarłoki
Nie, do Wrocławia się przeprowadzę raczej we wrześniu, a wyjazd pod namioty I do tego przyśniło mi się, że to już za tydzień i zaczęłam się pakować, a po paru godzinach uświadomiłam sobie, że to za dwa.... O.o
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik