Re: nasz gromadka:)
: śr lut 01, 2012 5:38 pm
Muszę stwierdzić z całą stanowczością, że nasze szczury generalnie nie mają czasu, na nic. Jest wciąż tyle ważnych spraw do załatwienia, że poświęcenie uwagi nam-człowiekom po prostu nie mieści się już w grafiku. Z tego też właśnie powodu zrobienie zdjęć, na których poza ogonem ewentualnie uchem widać coś jeszcze, graniczy z cudownym cudem. Dlatego musieliśmy się uciec do różnych podstępów, żeby pokazać Wam te mordy kochane
I tak:
przymusowe przytulanki Tytuska (pani się cieszy, podopieczny nie do końca
) 
tu pomogła nam miotełka od noovej
Tytusek jako jedyny jest zainteresowany taką przeszkadzajką, reszta oczywiście nie ma czasu na takie pierdoły
Fagot jest zapalonym internautą, więc dzięki tej słabości udało się złapać prawie w całości w kadrze
Figo czyli Synuś zawsze skory do pocałunków (chyba wciąż ma nadzieję, że przemienię się w piękną królewnę
) 
Marti zajmuje się kontrolowaniem, kto-gdzie-kiedy i z jaką intensywnością popuścił kropelkę, tu było baaaardzo intensywnie

Tu udawałam zimną i niedostępną i chyba tylko dlatego dały się sfotografować, bo zaskoczyło ich milczenie i bezruch

A na gryzienie boazerii to zawsze jest czas!

I na pewno Was wszystkich mocno pozdrawiają, chociaż przy tak napiętym grafiku, nie byłabym tego taka pewna

I tak:
przymusowe przytulanki Tytuska (pani się cieszy, podopieczny nie do końca




Fagot jest zapalonym internautą, więc dzięki tej słabości udało się złapać prawie w całości w kadrze

Figo czyli Synuś zawsze skory do pocałunków (chyba wciąż ma nadzieję, że przemienię się w piękną królewnę


Marti zajmuje się kontrolowaniem, kto-gdzie-kiedy i z jaką intensywnością popuścił kropelkę, tu było baaaardzo intensywnie


Tu udawałam zimną i niedostępną i chyba tylko dlatego dały się sfotografować, bo zaskoczyło ich milczenie i bezruch

A na gryzienie boazerii to zawsze jest czas!

I na pewno Was wszystkich mocno pozdrawiają, chociaż przy tak napiętym grafiku, nie byłabym tego taka pewna
