Nie da się po prostu tym małym potworom zrobić zdjęć
Tu pan nr 1

Małe ADHD, pierwszy wybiega z klatki, bawi się z małolatami jak szalony. Pcha się na kolana, do ręki, wszystko go ciekawi.
Pan nr 2

Troszkę bardziej nieśmiały, spokojniejszy, opornie wychodzi z klatki, ale jak już wyjdzie, to nie da się go z powrotem do niej zagonić

Tak samo przyjazny dla ludzia jak bracholek i tak samo słodki.
Chłopaczki w wyglądzie różnią się końcówką ogonka i wzorkiem na brzuniu. Są identyczni jak Henryczek, jedyna różnica to uszka
Pięknie się dogadali z moimi śmierdzielkami, dzisiaj w nocy wszyscy spali razem w polarowym domku (nie wiem, jak oni się tam zmieścili), teraz bawią się jak szaleni, nawet Willuś biega razem z nimi.
Postaram się potem dać lepsze zdjęcia, biegam za nimi z aparatem, ale im się wydaje, że bawimy się w berka i wychodzą tylko rozmazane smugi
Gosiu, nie hamuj swoich instynktów, bierz tych pięknych panów, bo jak się zakocham to nie oddam i mój TŻ mnie z domu wyrzuci 