![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Spokojnie, myślę, że to jakiś cichy dzień był po prostu
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Moderator: Junior Moderator
U mnie tak samo. Już na drugi dzień jak ogony do mnie przyjechały, to było czuć taki specyficzny zapach kiedy się wchodziło do mnie do pokojuharleyquinn pisze:U mnie tez nie specjalnie mocno, ale jak wejdę czy ja czy ktoś inny do mojego pokoju to czuć, że są szczury
Spokojnie, myślę, że to jakiś cichy dzień był po prostu
Ach, ci nasi chłopcy..harleyquinn pisze:Ja terż mam tak czasami - otwarta klatka cały dzień i nie chcą wyjśc, a czasami muszę je na siłę wpychać do klatki, jak muszę gdzies wyjść.
No ropień, to na pewno nie z zoologa. Ale wszoły i przeziębienie już tak.majulina pisze:Ja nie byłabym taka pewna że to wyłącznie kwestia zoologa.... ale to tylko domysły.
Pewnie, że można. I dużo ludzi do takiego stanu doprowadza.harleyquinn pisze:A można samemu aż do takiego stanu doprowadzić szczurka?
Muszę jej pożyczyć, bo nie ma w czym go tam zanieść. Mam w domu płyny odkażające (takie, które stosuje się w szpitalach do odkażania rąk, mama czasami przynosi do domu, bo ma różne wtykiharleyquinn pisze:Powiem Ci szczerze, że ja bym chyba nie ryzykowała z tym transporterem. Nie wiem, jak ew. odkazić.