<:3 ŁubuDubu )~~, czyli ponowne zaszczurzenie!
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

nasze stado - Bejbinowe urodzinki!
mi jednak do głowy przychodzi że to hormony
jakos bardzo mi to przypomina Olafa...
jakos bardzo mi to przypomina Olafa...
nasze stado - Bejbinowe urodzinki!
Ale jesli okaże się, że to dzikus wędrowny, to chyba kastracja nic nie da... Ale jakby się w takiej sytuacji jednak uspokoił... kiedys była na forum dyskusja o możliwości połączenia hodowlanej samiczki i wędrownego samca.
nasze stado - Bejbinowe urodzinki!
Asiek, a Olaf byl az tak agresywny?
to coraz bardziej sie boje, ze kastracja nic tu nie da. ze to po prostu charakter, ten szczur nienawidzi wszystkiego co zyje, a nie kwestia homronow. coz, i tak bedziemy go kastrowac, to sie okaze.
juz nie czuje sie bezpiecznie w rekawicach. wczoraj Danielowi udalo sie go zdominowac :shock: , ale nie polozyl go sobie na kolanach tylko caly czas trzymal w powietrzu. moze to byla kwestia sily (jak nie zawsze jestem w stanie go utrzymac), trzymal go przez chwile, Lejek sie uspokoil. no i wrocil do klatki.
niestety... pozniej Daniel wyciagnal go jeszcze raz, polozyl sobie na kolana i probowal znowu przytrzymac. skubaniec sie odwinal i przegryzl przez rekawice! znowu musialam myc podloge z krwi
. na szczescie rana nie jest tak duza jak ta moja.
karmienie go wczoraj bylo straszne. on sie puszy i fuka nawet jak ktos sie zblizy go klatki, a co dopiero jak sie ja otwiera. Daniel wyjal miseczke, a ja ja wkladalam z powrotem. na szczescie udalo sie bezkrwawo. ale i tak prawie mialam palpitacje serca...
dzis jak go wyjmowalam to mialam rekawice i recznik. te rekawice jakie kupilam byly najgrubsze w sklepie, ale Daniel mowi, ze mozna kupic jeszcze grubsze, przez ktore sie nie przegryzie (jak to sie nie znam, nigdy takiego sprzetu nie musialam uzywac). strasznie sie czuje jak go wyjmuje. jak tylko mnie zobaczy to juz przygotowuje sie do ataku. ale wiem, ze musze to robic. wzielam go z pelna swiadomoscia, ze jest agresywny. nie chcialam by byl uspiony, ale wegetowanie w klatce to tez nie jest zycie. staram sie jak moge go wypuszczac. mam nadzieje, ze kiedys on oswoi sie z nami, a my z nim.
staram sie wmowic sobie, ze ugryzienie to tylko troche bolu, krwi i pozniej moze blizna. sa gorsze rzeczy na swiecie. ale i tak boje sie tego bolu...
[quote="Nisia"]kiedys była na forum dyskusja o możliwości połączenia hodowlanej samiczki i wędrownego samca.[/quote]
jezeli faktycznie tak sie zachowuja szczury wedrowne, to juz nie jestem za takimi polaczeniami. np Lejek chyba predzej zagryzlby samice niz z nia kopulowal :-(
to coraz bardziej sie boje, ze kastracja nic tu nie da. ze to po prostu charakter, ten szczur nienawidzi wszystkiego co zyje, a nie kwestia homronow. coz, i tak bedziemy go kastrowac, to sie okaze.
juz nie czuje sie bezpiecznie w rekawicach. wczoraj Danielowi udalo sie go zdominowac :shock: , ale nie polozyl go sobie na kolanach tylko caly czas trzymal w powietrzu. moze to byla kwestia sily (jak nie zawsze jestem w stanie go utrzymac), trzymal go przez chwile, Lejek sie uspokoil. no i wrocil do klatki.
niestety... pozniej Daniel wyciagnal go jeszcze raz, polozyl sobie na kolana i probowal znowu przytrzymac. skubaniec sie odwinal i przegryzl przez rekawice! znowu musialam myc podloge z krwi

karmienie go wczoraj bylo straszne. on sie puszy i fuka nawet jak ktos sie zblizy go klatki, a co dopiero jak sie ja otwiera. Daniel wyjal miseczke, a ja ja wkladalam z powrotem. na szczescie udalo sie bezkrwawo. ale i tak prawie mialam palpitacje serca...
dzis jak go wyjmowalam to mialam rekawice i recznik. te rekawice jakie kupilam byly najgrubsze w sklepie, ale Daniel mowi, ze mozna kupic jeszcze grubsze, przez ktore sie nie przegryzie (jak to sie nie znam, nigdy takiego sprzetu nie musialam uzywac). strasznie sie czuje jak go wyjmuje. jak tylko mnie zobaczy to juz przygotowuje sie do ataku. ale wiem, ze musze to robic. wzielam go z pelna swiadomoscia, ze jest agresywny. nie chcialam by byl uspiony, ale wegetowanie w klatce to tez nie jest zycie. staram sie jak moge go wypuszczac. mam nadzieje, ze kiedys on oswoi sie z nami, a my z nim.
staram sie wmowic sobie, ze ugryzienie to tylko troche bolu, krwi i pozniej moze blizna. sa gorsze rzeczy na swiecie. ale i tak boje sie tego bolu...
[quote="Nisia"]kiedys była na forum dyskusja o możliwości połączenia hodowlanej samiczki i wędrownego samca.[/quote]
jezeli faktycznie tak sie zachowuja szczury wedrowne, to juz nie jestem za takimi polaczeniami. np Lejek chyba predzej zagryzlby samice niz z nia kopulowal :-(
Ostatnio zmieniony śr maja 03, 2006 4:52 pm przez Lulu, łącznie zmieniany 1 raz.
nasze stado - Bejbinowe urodzinki!
Olaf nie gryzł - bo jak zaczał byc agresywny to go nie dotykalam
i na kastracje zdecydowalam sie szybko
Atakowal dlon jak tylko otwieralam klatke, zeby np wstawic jedzenie
gryzl i ciagnął
puszyl sie i ocieral o to co jego zdaniem nie pachnialo jak powinno
wypuszczalam go - otwieralam klatke - wychodzil - wracaj na odglos wsypywanego jedzenia
czesem łapałam przez recznik
juz nie pamietam ... dawno bylo ... dwa lata
ale stwierdzilam ze kastracja to jedyna szansa, bo przecierz nie bede trzymac dzikusa non stop w klatce
i na kastracje zdecydowalam sie szybko
Atakowal dlon jak tylko otwieralam klatke, zeby np wstawic jedzenie
gryzl i ciagnął
puszyl sie i ocieral o to co jego zdaniem nie pachnialo jak powinno
wypuszczalam go - otwieralam klatke - wychodzil - wracaj na odglos wsypywanego jedzenia
czesem łapałam przez recznik
juz nie pamietam ... dawno bylo ... dwa lata
ale stwierdzilam ze kastracja to jedyna szansa, bo przecierz nie bede trzymac dzikusa non stop w klatce
nasze stado - Bejbinowe urodzinki!
Jestem w szoku że on cały to jedna agresja i wściekłość... :| Ale qrcze to aż sie w głowie nie mieści ...mówiłaś że on u tej dziewczyny zaczął gryźć nie dawno....czyli może faktycznie ciach po nabiale go uspokoi... :roll: to i tak chyba jedyne wyjście...
Idę dziś do Wojtyś to zapytam się o tą wit B...
Idę dziś do Wojtyś to zapytam się o tą wit B...
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
nasze stado - Bejbinowe urodzinki!
[quote="LuLu"]jezeli faktycznie tak sie zachowuja szczury wedrowne, to juz nie jestem za takimi polaczeniami. np Lejek chyba predzej zagryzlby samice niz z nia kopulowal :-([/quote]
Nie wiadomo, co by wygrało - chęć zagryzienia przeciwnika, czy popęd seksualny. Ale nie czułabym sie na siłach to sprawdzać.
Jeszcze raz polecam kąpiel na poskramianie dzikusa. Może coś da. Ale jeśli on jest rzeczywiście wędrowny to nie sądzę.
Nie wiadomo, co by wygrało - chęć zagryzienia przeciwnika, czy popęd seksualny. Ale nie czułabym sie na siłach to sprawdzać.
Jeszcze raz polecam kąpiel na poskramianie dzikusa. Może coś da. Ale jeśli on jest rzeczywiście wędrowny to nie sądzę.
nasze stado - Bejbinowe urodzinki!
[quote="limba81"]Idę dziś do Wojtyś to zapytam się o tą wit B...[/quote]
dziekuje :* napisalam jej maila z pytaniem, ale jeszcze nie mam odpowiedzi.
w niedziele jedziemy do moich rodzicow na obiad. nienawidze pozyczania pieniedzy, na poczatku stwierdzilismy, ze sprawa nie jest az tak pilna i ze te dwa tygodnie jakos wytrzymamy. ale chyba zapozycze sie u mamy i wykastruje go jak najszybciej...
dziekuje :* napisalam jej maila z pytaniem, ale jeszcze nie mam odpowiedzi.
w niedziele jedziemy do moich rodzicow na obiad. nienawidze pozyczania pieniedzy, na poczatku stwierdzilismy, ze sprawa nie jest az tak pilna i ze te dwa tygodnie jakos wytrzymamy. ale chyba zapozycze sie u mamy i wykastruje go jak najszybciej...
nasze stado - Bejbinowe urodzinki!
Lulu, tu Ci wklejam przetlumaczony tekst o tej terapii kwiatowej Bacha.
Terapia kwiatowa Bacha dla strachliwych i agresywnych szczurow:
Sklad:
2 krople Aspen - zwalcza strach i nieufnosc
2 krople Mimulus - zwalcza strach i nieufnosc
2 krople Star of Bethlehem - jako pocieszacz
2 krople Rock Rose - przeciwko panice
2 krople Cherry Plum - przeciwko gryzieniu i zlosci
2 krople Holly - aby zwalczyc uczucia nienawisci wobec czlowieka
Zmieszac z 40% alkoholem i woda. W proporcji 1/3 alkoholu : 2/3 wody
Aby byly widoczne zmiany w zachowaniu szczura, trzeba zuzyc 20ml buteleczke tej mieszanki. Najlepiej dac od razu zmieszac buteleczke o pojemnosci 30ml.
To wszystko mozna ponoc dostac w aptece na zyczenie. Moze i w jakims sklepie zielarskim lub w internecie (?)
Dawkowanie: 10-20 Kropli na poidelko, lub 4-6x dziennie 3-4 krople np. na chlebie.
Oprocz tego ponoc mozna dostac w aptece krople 'Rescue' (pojecia nie mam, czy w Polsce sa dostpne pod ta sama nazwa i czy to w ogole maja).
Przetlumaczone z Bachblüten Forum
Terapia kwiatowa Bacha dla strachliwych i agresywnych szczurow:
Sklad:
2 krople Aspen - zwalcza strach i nieufnosc
2 krople Mimulus - zwalcza strach i nieufnosc
2 krople Star of Bethlehem - jako pocieszacz

2 krople Rock Rose - przeciwko panice
2 krople Cherry Plum - przeciwko gryzieniu i zlosci
2 krople Holly - aby zwalczyc uczucia nienawisci wobec czlowieka
Zmieszac z 40% alkoholem i woda. W proporcji 1/3 alkoholu : 2/3 wody
Aby byly widoczne zmiany w zachowaniu szczura, trzeba zuzyc 20ml buteleczke tej mieszanki. Najlepiej dac od razu zmieszac buteleczke o pojemnosci 30ml.
To wszystko mozna ponoc dostac w aptece na zyczenie. Moze i w jakims sklepie zielarskim lub w internecie (?)
Dawkowanie: 10-20 Kropli na poidelko, lub 4-6x dziennie 3-4 krople np. na chlebie.
Oprocz tego ponoc mozna dostac w aptece krople 'Rescue' (pojecia nie mam, czy w Polsce sa dostpne pod ta sama nazwa i czy to w ogole maja).
Przetlumaczone z Bachblüten Forum
Ostatnio zmieniony pt wrz 02, 2005 8:26 am przez WildMoon, łącznie zmieniany 1 raz.
Before you speak, THINK!
T - is it TRUE?
H - is it HELPFUL?
I - is it INSPIRING?
N - is it NECESSARY?
K - is it KIND?
T - is it TRUE?
H - is it HELPFUL?
I - is it INSPIRING?
N - is it NECESSARY?
K - is it KIND?
nasze stado - Bejbinowe urodzinki!
oooo, jak tylko napisalam to o pozyczaniu dostalam wiadomosc od Daniela, ze pieniadze jednak bedziemy mieli wczesniej
jutro.... czyli chyba juz dzis go zapisze na najblizszy termin.
[ Dodano: Pią Wrz 02, 2005 9:36 am ]
dziekuje Wild :*
nie wiem czy skorzystam, bo juz patrzylam na ceny tych kropli. jedna buteleczka ok. 25zl.
a skoro to ma byc 6 rodzajow to bedzie 150zl :roll: :?

[ Dodano: Pią Wrz 02, 2005 9:36 am ]
dziekuje Wild :*
nie wiem czy skorzystam, bo juz patrzylam na ceny tych kropli. jedna buteleczka ok. 25zl.
a skoro to ma byc 6 rodzajow to bedzie 150zl :roll: :?
nasze stado - Bejbinowe urodzinki!
ILE?! Matko! Formalnie SZOK! :shock:
Skad masz taki cennik? No ale, ale.. No przeciez to ma ktos zmieszac po kilka kropel z kazdego specyfiku :? A nie, ze kupisz 25ml np. 'Star of Bethlehem'... Czy nikt tego nie miesza? :roll:
Skad masz taki cennik? No ale, ale.. No przeciez to ma ktos zmieszac po kilka kropel z kazdego specyfiku :? A nie, ze kupisz 25ml np. 'Star of Bethlehem'... Czy nikt tego nie miesza? :roll:
Ostatnio zmieniony pt wrz 02, 2005 8:46 am przez WildMoon, łącznie zmieniany 1 raz.
Before you speak, THINK!
T - is it TRUE?
H - is it HELPFUL?
I - is it INSPIRING?
N - is it NECESSARY?
K - is it KIND?
T - is it TRUE?
H - is it HELPFUL?
I - is it INSPIRING?
N - is it NECESSARY?
K - is it KIND?
nasze stado - Bejbinowe urodzinki!
[quote="WildMoon"]Czy nikt tego nie miesza? Rolling Eyes[/quote]
przejde sie dzis do apteki i zapytam sie czy to by bylo mozliwe... z tego co przeczytalam do tej pory krople ciezko dostac w Polsce. nalepiej o razu isc do CENTRUM TERAPII BACHA. ciagle szukam dalej. ale skoro tam maja takie ceny, to watpie, ze gdzie indziej by bylo taniej...
i ciagle szukam o mieszaniu...
przejde sie dzis do apteki i zapytam sie czy to by bylo mozliwe... z tego co przeczytalam do tej pory krople ciezko dostac w Polsce. nalepiej o razu isc do CENTRUM TERAPII BACHA. ciagle szukam dalej. ale skoro tam maja takie ceny, to watpie, ze gdzie indziej by bylo taniej...
i ciagle szukam o mieszaniu...
nasze stado - Bejbinowe urodzinki!
Wlasnie poszperalam w necie i znalazlam na niemieckim ebayu oferte wszystkich 38 tych esencji po 10ml kazda plus 2x krople 'Rescue' za 'jedyne' 19.95 euro, a to taniej niz 25zl za jedna buteleczke (!)
O, na tej aukcji
Ale jesli to az takie drogie, to nie bede Cie przeciez zadreczac. Bo faktycznie drozyzna :roll:
O, na tej aukcji
Ale jesli to az takie drogie, to nie bede Cie przeciez zadreczac. Bo faktycznie drozyzna :roll:
Ostatnio zmieniony pt wrz 02, 2005 8:50 am przez WildMoon, łącznie zmieniany 1 raz.
Before you speak, THINK!
T - is it TRUE?
H - is it HELPFUL?
I - is it INSPIRING?
N - is it NECESSARY?
K - is it KIND?
T - is it TRUE?
H - is it HELPFUL?
I - is it INSPIRING?
N - is it NECESSARY?
K - is it KIND?
nasze stado - Bejbinowe urodzinki!
oki, znalazlam, mozna u nich zamowil mieszanke za 30 zl >>LINK<<...
to juz lepiej.... zobaczymy, pomysle o tym jak kastracja i neospazmina nie pomoze...
to juz lepiej.... zobaczymy, pomysle o tym jak kastracja i neospazmina nie pomoze...
nasze stado - Bejbinowe urodzinki!
[quote="LuLu"]limba81 napisał/a:
Idę dziś do Wojtyś to zapytam się o tą wit B...
dziekuje :* napisalam jej maila z pytaniem, ale jeszcze nie mam odpowiedzi. [/quote]
Co do odpisywania, to ona nie ma za dużo czasu i mi ostatnio nie odpisała, więc pojechałam do niej do kliniki... :roll: Może być tak, że się nie doczekasz.:/
Idę dziś do Wojtyś to zapytam się o tą wit B...
dziekuje :* napisalam jej maila z pytaniem, ale jeszcze nie mam odpowiedzi. [/quote]
Co do odpisywania, to ona nie ma za dużo czasu i mi ostatnio nie odpisała, więc pojechałam do niej do kliniki... :roll: Może być tak, że się nie doczekasz.:/

nasze stado - Bejbinowe urodzinki!
jej, jak czytam ten topic to mi się włos na głowie jeży...
współczuję ci LuLu i podziwiam za odwage
ja mam dziewczyny właśnie dlatego, że bałam się zbyt dominujacych samców, ale takich akcji to się nie spodziewałam :shock:
ale swoja drogą, takie zachowania są domeną samców, czy samiczkom tez się to zdarza? spotkał sie ktoś z agresywną panną :?:
bo cała nadzieja jak na razie w pozbawieniu Lejka atrybutów męskości chyba...
współczuję ci LuLu i podziwiam za odwage
ja mam dziewczyny właśnie dlatego, że bałam się zbyt dominujacych samców, ale takich akcji to się nie spodziewałam :shock:
ale swoja drogą, takie zachowania są domeną samców, czy samiczkom tez się to zdarza? spotkał sie ktoś z agresywną panną :?:
bo cała nadzieja jak na razie w pozbawieniu Lejka atrybutów męskości chyba...