Miałam problemy z forum - jak zwykle - i dopiero teraz mogę napisać

.
Nie, Krwiopijko, gdyby miał jakiekolwiek inne objawy napisałabym o tym. Je normalnie, pije normalnie, nie jest specjalnie osowiały i osłabiony. Oprócz tego, że czasem - nie cały czas - ciągnie za sobą tylnie łapki, myje się często w tych okolicach i ma problemy z zachowaniem równowagi nic mu nie jest. Nie ma żadnych innych zmian w zachowaniu, czy rytmie życia. Z płucami i oddechem ma wszystko w porządku, nawet załatwia się ładnie i jest tak samo ciekawski i zainteresowany światem jak wcześniej (tzn. on nigdy nie był typem ciekawskim, ale jak na niego jest w normie).
Gdy umierał Ziemowit - owszem, ciężko oddychał, nie dał rady chodzić, w ogóle się nie ruszał, nie jadł, nie pił, gwałtownie chudł i stracił zainteresowanie wszystkim [nawet zastrzykami]. Był jak obojętny worek kości i mięsa, który już tylko chce spać....
To nie jest nowotwór, wet to wyklucza, ja zresztą z moich obserwacji raczej też. Kalis nie ma żadnych z tych objawów.
Weterynarz dał mu leki wzmacniające (homeopatyczne) i witaminy z grupy B. Powiedział, że moje szczury są za grube i powinny przejść na dietę..... Sama to wiem ^^'' i teraz postanowiłam je odchudzić, przy okazji trzymania oddzielnie od innych szczurów (nie daję im słodyczy ani nic z tych rzeczy - po prostu jedzą dużo Vitapolu...). Podobno Kalisowi nic poważnego nie jest, mam go obserwować jeszcze 2 dni i jak się pogorszy natychmiast dać znać, to zmienimy kurację.
Podobno na razie jest za wcześnie na jednoznaczną diagnozę. Będzie dostawać zastrzyki z tych witamin i środków wzmacniających....
[ Dodano: Pon Wrz 26, 2005 5:31 pm ]
Hmm... jakby trochę pomógł ten zastrzyk?... więc może to było skutkiem osłabienia i złej diety?.... a może jakiś drobny uraz, stłuczenie, whatever?. Jak mu nie przejdzie, robimy rtg i dajemy Bactril.
[ Dodano: Pon Wrz 26, 2005 5:38 pm ]
Swoją drogą to był młody (ok. 30 lat) weterynarz w nowej klinice, który wcześniej pracował w innej lecznicy, ale założył własną

. Po raz pierwszy byłam w tej klinice, ale jest blisko mnie a nie za bardzo mogę się teraz odrywać od pracy :/ Wydawał się kompetentny i nawet zasugerował odpowiednie leki

i powiedział, że na razie sterydy odpadają i ja się z tym zgadzam.
Kalis właśnie biega z małymi szczurami. Żeby się trochę rozruszały puściłam braci i małe pyszczki razem na biurku. Małe od razu ich oblazły

zaczęły po nich skakać, biegać i zaczepiać "pobaw się ze mną". Hektor szybko się znudził ich skakaniem i poszedł spać pod monitor, a Kalis jeszcze z nimi siedzi i nawet próbuje się bawić (generalnie starsze szczury nie zniżają się do czegoś takiego jak zabawa z nowymi szczurkami:D). Więc aż tak źle z nim nie jest

. Tylko martwią mnie te łapki tylnie :/.
[ Dodano: Pon Wrz 26, 2005 6:01 pm ]
Hmmm a przed chwilą spał z dziwnie podkurczonymi tylnimi łapkami. W ogole cały jego tył "dziwnie chodzi"....
a może ja mam paranoję?.....