szczury.org

To moze byc wywolane jakimis drobnoustrojami, wesz tnaca czy cos takiego.....a moze rzadko im sprzatasz i spia we wlasnym moczu lub maja siano albo sciolke, ktora moze je uczulac ??... idz do weta najlepiej, on ci przepisze jakas masc na dolegliwosci skorne.

otóż karmie ich karmą suchą oprócz tego także jabłka,orzechy,marchewka i inne. choć czasami podaje także dropsy specjalne dla małych gryzoni. a ściółka to żwirek

Więc podłoże jest super, zakładając że bez dodatków (krystalizujący, zapachowy, etc.). Najlepszy jest BENEK (koszt ok 4-5zł) - "droższe" przyklejały się moim maluchom do łapek zanim się skrystalizowały po zmoczeniu. Gdyby zawierały jakieś "żrące" substancje, mogłyby odparzać skórkę (wapienny). Tak mi się wydaje.
Jak ze żwirkiem w porządku to ja bym sie tylko dropsów czepiała. Ale też jak nie podajesz więcej niż 1 dziennie, to nic nie zaszkodzi. Piszę o tych vitakraftu. Bo takie biszkoptowe (jakieś polskie) TOTALNIE ODRADZAM. Uczulają.
Czy łysinki nie są starsze? To one pojawiły się jako pierwsze? Czy może najpierw maluchy sie drapały, mniały ranki, potem strupki... Mój Titek czasem się uczula i wygląda to właśnie tak, że po zejściu strupków ma straszne łysinki. Więc może już wszystko jest oki?

Znalazlam ten post przez szukaj... Jest troche stary, ale mam wlasnie taki problem z Mała..

Wypada jej dużo sierści. Jak miała ok poltora miesiaca to mlode urodzila i opiekowala sie 10 niesfornych maluchow. Czy to moze być przyczyna??? Bo juz dlugo male sa samodzielne wiekszosc juz wydana... Teraz moze robic co chce Je duzo, bo byla chudziutka to ja teraz dobrze karmie, biega codziennie, lubi ludzi, dostaje urozmaicone jedzenie....

Co to moze byc??

pewnie jest osłabiona karmieniem i opieką, dbasz o nią, więc powinna wrócić do siebie, ale pewniwe potrzebuje troche czasu. sprobuj jak wyżej- witaminki i jak to mówią lekarze, higieniczny tryb życia była bardzo młodziutka jak urodziła, podobno to niedobrze, więc profilaktycznie mozna do weta

nie wiem co jest Naomi... byłam z nią u weta leczy sie bo jest chora,ale chodzi mi o to ze przerzedza jej sie sierść,i nie wiem czym moze byc to spowodowane.Wczesniej myślałam ze ma płchy,wszy juz nie wiem sama co,weterynarz zrobił jej "skrobanke" i pod mikroskop skóre i sierśc,nic nie wykazało,biedna maleńka niedość ze dostaje zastrzyki to codziennie musze z nią zapychać do weta,jutro mam rozmawiać z wet o jedzeniu małej itp zeby ustalić przyczyne...ale kurde sama nie wiem, karmie ja normalnie (tzn nie daje jej czego co mogłoby jej zaszkodzić) a do tego wydaje mi sie ze mało mało pije wody,w porównaniu z tym jak piła Hilla jak była mała,ostatnio dałam jej troche miodu do wody,no i wtedy to piła tak normalnie,no ale teraz ma normalno wode.Sciółke ma granulat Dream Cat's,i myśle ze to nie ma wpływu chociaż nie wiem :? musze ikrywac przed mama ze chodze z naomi do weta,bo by mnie chyba killim,tak mi smutno bo wiem ze i tak musze ja oddać,no ale jak ja oddam chorą??ok koncze bo zaczynam marudzic :-(

prosze napiszcie mi co myslicie o tym łysieniu tzn ona nie jest łysa tylko ma strasznie rzadką sierść i ma coś ale łupież... z góry dzieki

Cat's napewno jej nie uczula. Musisz sprawdzić czy nie jest odwodniona (mówiłam Ci jak, skórkę do góry i czy jest elastyczna) jak mało pije, daja jej bardzo dużo warzyw i owoców zawierających dużo wody (pomidor, ogórek, arbuz). Jak wet stwierdzi coś więcej no to daj znać mi na gg co z małą

Moja Bluska też kiedyś zaczęła łysieć na przednich łapkach. Nie było to spowodowane przez żadne zakażenie, prawdopodobnie przyczyną było jedzonko. Wprawdzie jej siostra jadała to samo i była ładnie "ofutrzona" wszędzie, ale Bluska miała nieco słabszy apetyt, była wyraźnie szczuplejsza, więc może rzeczywiście czegoś jej brakowało. Za radą weta zaczęłam jej podawać tabletki biotyny i po jakimś czasie wszystko wróciło do normy.

u mojej malej okazalo sie po wizycie u weta ze ma chiaciatelle no czy cos takiego nie pamietam jak to sie pisze i mam co 10 dni traktowac mala incektinem tak samo sie okazalo ze mala jest uczulona na dream cat's od 2 dni siedzi na papierze toaletowym i kichanie ustalo

Jesli łysieje Ci szczur to zabiez go jak najszybciej do weterynarza jesli jeden nie pomoze to idz do drugiego. Najlepiej popros weterynarza aby zamowil Ci jakis lek dla ogonka. Narazie go nie kap w żadnych szamponach ani mydlach. Tylko preparaty dla zwierzat

Lolek,to było uczulenie na ściółkę

I to na Cat'sDream. Pierwsze słyszę żeby na taka ściółkę. Po jakim czasie od przestawienia na papier toaletowy nie kicha? Pytam bo tez mam szczurka alergika i szukam alergenu.

po obu stronach karku i z jednej strony na gardle szczurasowi przerzedzila sie siersc .Jakis czas temu myslalam ze podlinial zbyt mocno przez upaly ,ale nadal jest lekko jakby przylysialy.Na skorze dosttzeglam w tych miejscach ciemne plamy ,ot takie sobie nieduze jakby go ktos go mazakiem pobrudzil. Zbyt dokladnie nie daje sie obejrzec bo zywiec z niego straszny .Czy ktos cos takiego widzial? Czy te plamki to normalne czy jakies diabelstwo skorne?

Ile szczurek ma lat??? bo to też ma wpływ w dużej mnierze. Ja myslę, że należy mu kupić jakieś witaminki i podawać rozcieńczone z wodą, bo mimo to że szczurek może miec bogatą wietę to nie wszystko z niej przyjmuje. Asekuracyjnie zadzwoniłabym do weta lub udała sie do niego, bo to też może być jakaś choroba skórna, ale i tak bezwłocznie (nawet profilaktycznie) podawałabym witaminki

moja Iskra od początku miała problemy ze skórą. kiedy ją wziełam, maleńki okruszek miał prawie całe plecki pokryte pomarańczowym łuszczącym się nalotem, niby lupieżem. sierść w tych miekscach była bardzo słaba i przerzedzona. na szczęscie Iskrę wyleczyły kąpiele w Nizoralu. wszystko wygladało normalnie, małej wyraźnie poprawił się wygląd skóry i sierści.

wiecie, że od września widuję moje szczurzynki tylko w weekendy. siostra nie ma zbyt wiele czasu, żeby się nimi zajmować, nie zauważyła nic niepokojącego. jednak tydzień temu kiedy Iskra się ze mną bawiła, odniosłam wrażenie, że w jednym miejscu ma jakby znacznie krótszą sierść, tak jakby... wytartą? pomyślałam, że musiały się stluc, albo podrapać i że to nic poważnego. ale przyjechałam wczoraj do domu i się przeraziłam... Iskra ma taką 'wytartą' sierść na łapkach, częściowo na pleckach, w dole brzucha... widać skórę, skóra wyglada normalnie, delikatnie zaróżowiona, bez widocznych zmian, w jednym miejscu na udzie drapnięta, ale to widoczny efekt bójki.

całość wyglada dosyć nieciekawie...

co to może być i dlaczego? czy ktoś was spotkał się z czymś takim?

prosze o pomoc...